Pomysły

[Datura]

Jest nawet temat do zgłaszania propozycji konkursów gdyby ktoś miał pomysł viewtopic.php?f=67&t=405#p4435
Bo konkursy fajna sprawa, tylko mało chętnych zazwyczaj.

[Maisha]

O :O Nie wiedziałam

[Fedha]

Tak, jak gadaliśmy z Sethem na czacie, proponuję, by stada składały się nie tylko z postaci użytkowników, ale i nie grywalnych npc'ów, którzy też mogliby mieć lwiątka, w które mogliby się wcielać gracze. Jeśli MG mieliby problem z pisaniem taką ilością postaci naraz, można by to pozostawić w gestii użytkowników, z zastrzeżeniem, że nie mogą bezpośrednio opisywać wypowiedzi czy myśli npc'a. Np: "Spojrzał na matkę pytająco. Ta wyjaśniła mu, że na skale stoi Kanclerz Tib i puszy się, aby pokazać, jaki to jest wspaniały." albo "Skinęła na dwóch Rycerzy, którzy od razu posłusznie ruszyli za nim". Do tych npc'ów mogłyby też dołączać postacie oddane do adopcji, jeśli ich poprzedni właściciele wyraziliby na to zgodę.

[Imari]

To powiem tak o npcach w stadach pisałem nim to forum miało taki kształt. odpowiedz jaka otrzymałem było "dałem propozycje ale gracze tego nie chcą"
Na Nemei istniały i dobrze się sprawdzały.
Tę sprawę poruszałem z 2 razy po utworzeniu i odwiedził była również negatywna, zaskoczy mnie jak nagle będzie inna. Czyżby gracze jednak zrozumieli sens npców w stadach?
Na starym klu też proponowałem takie rozwiązanie (bo i jako mg mogłem jakoś zaczepić członków stada czy cos takim kims xp>

[Enasalin]

To ja zadam pytania do tego pomysłu. Jak to rozwieje moje wątpliwości, to poprę pomysł npców w stadach (i npców w ogóle)

1. Ile npców mogłoby mieć takie stado.
2. Jakie regulacje uwzględniałyby wykorzystywanie npców, np. do ataku na obce stado, szpiegowania, przechwytywania informacji i zawiadamiania o obcych na terenie stada?
3. Ile taki npc mógłby wiedzieć? Chodzi mi tutaj nie o wyjaśnianie tego, że tib jest kanclerzem, ale ktoś mógłby sobie założyć, ze np. jego npc opowiada o WSZYSTKICH stadach jakie istnieją i kto nimi rządzi, co wprowadzałoby zamieszanie pt. "o bractwie to nikt nic nie wie, tak samo jak prawie nikt nie wie, że Zła Ziemia już nie jest złą ziemią i się przenieśli" .
4. Czy przywódca stada/osoba wyznaczona, miałaby i jeśli już to w jakim zakresie kierować tymi npcami, skoro przecież są członkami stada.
5. Kto miałby prawo do utworzenia takich npców. Czy np. każdy może je sobie wymyślić bo ma taką potrzebę, czy musiałby to robić ewentualny przywódca/administrator?
6. W jaki sposób npce odnosiłyby się do wątków pobocznych/szkoleń. Czy ja np. mogę sobie wymyślić npca który będzie miał więcej zręki niż ja i mógłby mnie podszkolić.


To chyba najważniejsze pytania. Może reszta mi wpadnie w trakcie dyskusji. I żeby uprzedzić co poniektórych, że nie chcę "zmian". Chcę. Randomowe npce są spoko, ale bez regulacji to zaraz narobię wam zamieszania wykorzystując masę luk w tym pomyśle, a potem będzie płacz.

[Maer’vu]

1. Może tyle samo, co grywalnych dorosłych postaci w danym stadzie?
2. Cóż, myślałam o tym, żeby nie mogli pełnić zbyt zaawansowanych ról w stadzie. Mówiąc brutalnie, istnieliby po to, aby więcej osób mogłoby grać lwiątkami urodzonymi w stadzie. Można by je wykorzystywać też do opieki nad maluchami.
3. Tylko tyle, ile wiedzą oficjalnie członkowie jego stada na temat innych stad, w szczególności przywódca. Jeśli przywódca nie wie o istnieniu Bractwa, to nie może powiedzieć o nim NPC'om, więc nie mają prawa być świadomi jego istnienia.
4. Myślałam o tym, by każdy członek stada mógł w większym lub mniejszym stopniu wykorzystywać npc'ów. Np. przywódca mógłby kazać wybranym npc'om pilnować jaskini, w której znajduje się więzień, albo lwiątko mogłoby pytać npc'ową matkę, czy może pójść się pobawić z przyjaciółmi. Nie można by jednak wykorzystywać ich do walki, ani pisać tymi npc'ami dialogów czy ich myśli, co najwyżej MG mógłby coś takiego zrobić, ale nie użytkownik.
5. Administrator.
6. Biorąc pod uwagę, że nie można by raczej opisywać dialogów pomiędzy takim NPC'em a postacią gracza, byłoby to trudne, bo ciężko przeprowadzić szkolenie, jeśli mentor nie udziela jasnych i zrozumiałych wskazówek (a nie np. "Mój nauczyciel wyjaśnił mi, że aby nauczyć się pływać, muszę nabrać dużo powietrza i przebierać łapami w wodzie, jakbym pływała".). Myślę, że gdyby Administracja się zgodziła, to MG mógłby na czas szkolenia przejmować rolę tego NPC'a.

Nie wiem, czy odpowiedziałam wyczerpująco na wszystkie Twoje pytania, jakby co, śmiało pisz Jeśli ktoś ma lepszy pomysł dotyczący systemu funkcjonowania takich stadnych npc'ów, jestem otwarta na propozycje.

[Nechbet]

czyli w telegraficznym skrócie - npc'e byliby tłem w stadach, sztucznym tłumem i szarą masą a postacie prowadzone przez graczy są jakby wybijającymi się jednostkami.

np Nefthis miałaby wokół siebie wianuszek dwórek, które nie blokowałyby jednocześnie jej fabuły i istniałaby w stadzie grupa łowiecka, która po prostu by polowała i realnym postaciom nie zabierałoby takie polowanie miejsca w fabule; w przypadku walk między stadami zapewne zostawaliby na terytorium stada, żeby go "pilnować". to miałoby sens w tym sensie, że gdyby ktoś chciał wykorzystać brzydko nieobecność ocek na terenach bo robiłyby coś fabularnie ważniejszego, wówczas ten ktoś musiałby stoczyć walkę z npc'ami strzegącymi ziem.
tak bym to ujęła chyba

[Fedha]

Tak, właśnie, choć nie jestem pewna, co do tej części z walką... no chyba, że dwóch MG'ów kierowało by obiema grupami, najeźdźcami i obrońcami.

[Gunter]

Ja to widzę tak, NPCe w stadach to fajny pomysł o ile rzeczywiście będą tylko tłem i nie będą brać udziału w walkach.
Jeśli chodzi o szkolenia, to ich założeniem jest zdobywanie umiejętności od innych postaci bez udziału MG, więc prowadzenie ich przez MG mija się z celem. No i oczywiście, że każdy wymyśliłby sobie NPCa, który ma max staty, którą akurat chce szkolić.
Dwóch MG kierujący dwoma grupami NPCów... tutaj jestem na nie

[Fedha]

Czyli po prostu należałoby tak prowadzić wszelkie akcje z udziałem owych npc'ów, aby trzymać ich z dala od walk, w których musieliby brać udział. Nie wolno postaciom graczy nie wolno by ich atakować, ani opisywać, jak npc'e z ich stada atakują npc'ów ze stada przeciwnego. Byliby tylko tłem, oraz rodzicami lwiątek, w które mogliby się wcielać gracze, mogliby też ewentualnie być źródłem wiedzy o jakimś wydarzeniu stadnym, pod warunkiem, że mieliby uzasadniony powód, by taką wiedzę posiadać. Żadnych walk, szkoleń itp.