x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Jezioro
- Nyeusi
- Posty: 71
- Gatunek: lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 29 paź 2009
- Zdrowie: 0
- Waleczność: 0
- Zręczność: 0
- Percepcja: 0
- Kontakt:
Re: Jezioro
Nie doczekała się odpowiedzi kiedy przemówiła Lyanna.
- A więc powiesz mi wszystko tuż przy potencjalnym szpiegu? - Warknęła poirytowana. Młoda była jak zwykle nastawiona bojowo i zbyt impulsywna. - A może tak po prostu chcesz wszystkich pozabijać na dzień dobry nie dowiadując się niczego?
Westchnęła z irytacją. Jeśli Lyanna i Bjorn na prawdę mieli dla niej raport to rzeczywiście nie byłoby dobrze gdyby składali go akurat w tym konkretnym momencie. Musiała na jakiś czas pozbyć się Kitaniego. Na szczęście jej syn wrócił szybko.
- Jesteś Nazmirze, dobrze. Skoro tak bardzo chcesz chronić swojego małego kolegę, to odprowadź go do lochu gdzie poczeka aż omówimy ważniejsze sprawy. - Mówiąc te dwa ostatnie słowa rzuciła znaczące spojrzenie Lyannie. Lubiła ją, ale narwana małolata czasem myśli że na wszystkim znaj się najlepiej. - Dołączymy do was później. - Dodała i gdy tamci oddalili się poza odległośc głosu zwróciła się do dwójki białych lwów.
- Mój syn, Nazmir. On także zaginał podczas niedawnej powodzi. Nie mam obaw co do jego lojalności. - Wyjaśniła im szybko. - Jak widzisz Lyanno sprawą twojego domniemanego brata także się zajmiemy i będziesz mogła w tym uczestniczyć, a teraz słucham waszych raportów.
- A więc powiesz mi wszystko tuż przy potencjalnym szpiegu? - Warknęła poirytowana. Młoda była jak zwykle nastawiona bojowo i zbyt impulsywna. - A może tak po prostu chcesz wszystkich pozabijać na dzień dobry nie dowiadując się niczego?
Westchnęła z irytacją. Jeśli Lyanna i Bjorn na prawdę mieli dla niej raport to rzeczywiście nie byłoby dobrze gdyby składali go akurat w tym konkretnym momencie. Musiała na jakiś czas pozbyć się Kitaniego. Na szczęście jej syn wrócił szybko.
- Jesteś Nazmirze, dobrze. Skoro tak bardzo chcesz chronić swojego małego kolegę, to odprowadź go do lochu gdzie poczeka aż omówimy ważniejsze sprawy. - Mówiąc te dwa ostatnie słowa rzuciła znaczące spojrzenie Lyannie. Lubiła ją, ale narwana małolata czasem myśli że na wszystkim znaj się najlepiej. - Dołączymy do was później. - Dodała i gdy tamci oddalili się poza odległośc głosu zwróciła się do dwójki białych lwów.
- Mój syn, Nazmir. On także zaginał podczas niedawnej powodzi. Nie mam obaw co do jego lojalności. - Wyjaśniła im szybko. - Jak widzisz Lyanno sprawą twojego domniemanego brata także się zajmiemy i będziesz mogła w tym uczestniczyć, a teraz słucham waszych raportów.
I will avenge my ghost with every breath I take
I'm coming back from the dead and I'll take you home with me
I'm taking back the life you stole
I'm coming back from the dead and I'll take you home with me
I'm taking back the life you stole
- Nazmir
- Posty: 51
- Gatunek: Lew Afrykański
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 20 lis 2015
- Zdrowie: 0
- Waleczność: 55
- Zręczność: 50
- Percepcja: 45
- Kontakt:
Nazmir po powrocie usłyszał słowa swojej matki, która straciła cierpliwość do Lyanny. Z jego punktu widzenia, to samica za bardzo podskauje Hersztowi. Niestety trochę to jego niepokoiło, a zresztą matka da sobie radę jest silną lwicą i mądrą. Stał na razie w bezruchu, czekając na kolejne polecenia od przywódczyni.
- Dobrze, to zabieram go stąd w takim razie, a wy reszta porozmawiajcie na spokojnie - rzekł krótko chcąc dać im do zrozumienia, żeby nie pozabijali się wzajemnie. Nie miał zamiaru widzieć metaforycznie mówiąc "krwi ściekającej przy jeziorze".
- No to chodzmy Kitani zaprowadzę Cię i pobędziemy trochę sami - odparł do Kitaniego. Spokojnie odetchnął kierując młodzieńca. Po usłyszeniu słów, kiwnął głową, że zrozumiał.
z.t z Kitani.
- Dobrze, to zabieram go stąd w takim razie, a wy reszta porozmawiajcie na spokojnie - rzekł krótko chcąc dać im do zrozumienia, żeby nie pozabijali się wzajemnie. Nie miał zamiaru widzieć metaforycznie mówiąc "krwi ściekającej przy jeziorze".
- No to chodzmy Kitani zaprowadzę Cię i pobędziemy trochę sami - odparł do Kitaniego. Spokojnie odetchnął kierując młodzieńca. Po usłyszeniu słów, kiwnął głową, że zrozumiał.
z.t z Kitani.
- Bjørn
- Posty: 472
- Gatunek: P.Leo Leo
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 06 cze 2016
- Specjalizacja: Medyk poziom 1
- Waleczność: 61
- Zręczność: 56
- Percepcja: 36
Nie planował peplać przy obcych o tym co widział, a nawet samo to że tu byli mu nie odpowiadało. Nie chciał by ktoś z zewnątrz wiedział o tym że jest członkiem Złej Ziemi, bo to mogło sprowadzić na niego kłopoty. Dlatego był za pojmaniem białej i tego smarkacza.
- Zaraz tam pozabijał. Trochę potarmosił urwał łapę.- Chrumknął i pewnie żart byłby dużo lepiej wyczuwalny gdyby jeszcze się roześmiał, ale nawet się nie uśmiechnął.
Nazmir szybko załatwił jedną sprawę i zabrał Kitaniego, teraz bez problemów można było obgadać ważne stadne rzeczy, popatrzył na Lyanne, tak się rwała do przodu więc mogła złożyć swój raport jako pierwsza.
- Mów pierwsza. To co widziałem na Lwiej Ziemi może poczekać, wróg stamtąd nam obecnie nie zagraża.
- Zaraz tam pozabijał. Trochę potarmosił urwał łapę.- Chrumknął i pewnie żart byłby dużo lepiej wyczuwalny gdyby jeszcze się roześmiał, ale nawet się nie uśmiechnął.
Nazmir szybko załatwił jedną sprawę i zabrał Kitaniego, teraz bez problemów można było obgadać ważne stadne rzeczy, popatrzył na Lyanne, tak się rwała do przodu więc mogła złożyć swój raport jako pierwsza.
- Mów pierwsza. To co widziałem na Lwiej Ziemi może poczekać, wróg stamtąd nam obecnie nie zagraża.
- Lyanna
- Valarjar
- Posty: 1021
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 04 wrz 2016
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 35
- Waleczność: 58
- Zręczność: 66
- Percepcja: 38
- Kontakt:
Owszem może i trochę przegięła, ale wcale nie była na tyle głupia, by mówić o tym co ją z kuzynem spotkało przy obcych. Chciała tylko sytuację przyspieszyć, bo nie na łapę było jej zwlekanie i przeciąganie tej całej sprawy. Była bardzo niezadowolona z tego, że ot tak wypuszczono białą lwicę, a jej domniemanego brata zatrzymano. Niby Zła Ziemia, ale zachowują się jak ta dobra... zresztą nieważne.
Bjorn zachował się bardzo uprzejmie, ale wcale to Lyanny nie ruszyło. Wzruszyła ramionami i zatrzepotała powiekami kładąc po sobie uszy z jednoczesnym wypięciem piersi wprzód.
- Będę mało oficjalna, bo z taką sprawą zwlekać nie należy. Razem z Ragirem podczas przeczesywania cmentarzyska natknęliśmy się na zorganizowaną lwią grupę, którą przewodził jeden rosły lew imieniem Tib... pod swoją pieczą miał równie sporego ciemnobrązowego samca i o ile mnie pamięć nie zwodzi nazywał się Thanatos, towarzyszyła im jasna lwica o fioletowych ślepiach... bodajże Datura? W każdym razie mieli ze sobą lwiątka. Bardzo możliwe, że nie była to cała grupa, a jakaś jej część. Na usługach mieli też jakieś ptaszysko. Chcieli nas przetrzymać i powypytywać, ale nagłe pojawienie się sporej liczby hien pokrzyżowało im plany. Razem opuściliśmy kościany obóz tych lwów i zaraz po tym udaliśmy się na Złą Ziemię. - zdała tyle ile uważała za słuszne i tyle ile zapamiętała. Miała nadzieję, że nic istotnego jej nie umknęło, ale różnie to bywa.
- I powiedz mi, że to jest niepodejrzane, a takie stadko nie może nam zagrozić. - rzuciła do Nyeusi na koniec. Obawiała się, że herszt zamiecie to ogonem pod dywanik i zniweluje problem, a tego Lyanna najbardziej nie chciała. Zorganizowana grupa w niedalekiej odległości zawsze może się okazać w przyszłości potężnym wrogiem nie ważne, czy od razu, czy za parę lat. Sam fakt iż zapotrzebowanie na zwierzynę w krainie wzrośnie był już pośrednim zagrożeniem dla stada Nyeusi.
Bjorn zachował się bardzo uprzejmie, ale wcale to Lyanny nie ruszyło. Wzruszyła ramionami i zatrzepotała powiekami kładąc po sobie uszy z jednoczesnym wypięciem piersi wprzód.
- Będę mało oficjalna, bo z taką sprawą zwlekać nie należy. Razem z Ragirem podczas przeczesywania cmentarzyska natknęliśmy się na zorganizowaną lwią grupę, którą przewodził jeden rosły lew imieniem Tib... pod swoją pieczą miał równie sporego ciemnobrązowego samca i o ile mnie pamięć nie zwodzi nazywał się Thanatos, towarzyszyła im jasna lwica o fioletowych ślepiach... bodajże Datura? W każdym razie mieli ze sobą lwiątka. Bardzo możliwe, że nie była to cała grupa, a jakaś jej część. Na usługach mieli też jakieś ptaszysko. Chcieli nas przetrzymać i powypytywać, ale nagłe pojawienie się sporej liczby hien pokrzyżowało im plany. Razem opuściliśmy kościany obóz tych lwów i zaraz po tym udaliśmy się na Złą Ziemię. - zdała tyle ile uważała za słuszne i tyle ile zapamiętała. Miała nadzieję, że nic istotnego jej nie umknęło, ale różnie to bywa.
- I powiedz mi, że to jest niepodejrzane, a takie stadko nie może nam zagrozić. - rzuciła do Nyeusi na koniec. Obawiała się, że herszt zamiecie to ogonem pod dywanik i zniweluje problem, a tego Lyanna najbardziej nie chciała. Zorganizowana grupa w niedalekiej odległości zawsze może się okazać w przyszłości potężnym wrogiem nie ważne, czy od razu, czy za parę lat. Sam fakt iż zapotrzebowanie na zwierzynę w krainie wzrośnie był już pośrednim zagrożeniem dla stada Nyeusi.
- Nyeusi
- Posty: 71
- Gatunek: lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 29 paź 2009
- Zdrowie: 0
- Waleczność: 0
- Zręczność: 0
- Percepcja: 0
- Kontakt:
Przynajmniej trochę uspokoiła towarzystwo dając Lyannie głos w sprawie raportu. Dokładnie wysłuchała wszystkiego co ma do powiedzenia. No tak, trzeba zrobić tyle rzeczy, a jeszcze na głowie mają co chwila jakieś przybłędy.
- Nie kojarzę nikogo z tych lwów, ale wątpię, żeby z grupą młodych osiedlali się na cmentarzysku. Widzieliście może w którą stronę się kierowali? - Powiedziała gdy Lyanna umilkła. Tak, taka grupa lwow była czymś niebezpiecznym i dobrze o tym wiedziała. Trzeba będzie wysłać szpiega w tamte rejony.
- A ty Bjorn? - Zapytała krótko samca. Być może jego raport będzie się jakoś pokrywał z tym co powiedziała Lyanna. W końcu on też wyruszył na północ jakiś czas później.
- Nie kojarzę nikogo z tych lwów, ale wątpię, żeby z grupą młodych osiedlali się na cmentarzysku. Widzieliście może w którą stronę się kierowali? - Powiedziała gdy Lyanna umilkła. Tak, taka grupa lwow była czymś niebezpiecznym i dobrze o tym wiedziała. Trzeba będzie wysłać szpiega w tamte rejony.
- A ty Bjorn? - Zapytała krótko samca. Być może jego raport będzie się jakoś pokrywał z tym co powiedziała Lyanna. W końcu on też wyruszył na północ jakiś czas później.
I will avenge my ghost with every breath I take
I'm coming back from the dead and I'll take you home with me
I'm taking back the life you stole
I'm coming back from the dead and I'll take you home with me
I'm taking back the life you stole
- Lyanna
- Valarjar
- Posty: 1021
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 04 wrz 2016
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 35
- Waleczność: 58
- Zręczność: 66
- Percepcja: 38
- Kontakt:
Reakcja na to co powiedziała wydała jej się w sumie niezadowalająca. Mlasnęła więc szczęką w niesmaku i wykrzywiła wargi w rozczarowaniu. Pytanie, które zadała Nyeusi nie było zbyt łatwym, gdyż w prawdzie rzeczy Lyanna nie do końca wiedziała w której części cmentarzyska w tamtym momencie była, ale wnioskując z tego, z której jego strony wyszła...
- Cóż nie mam pewności, ale wydaje mi się, że kierowali się na południe lub wschód. - odparła wzruszając ramionami.
Co z tego, że ciemnobrązowa lwów nie kojarzyła skoro nie miało to większego znaczenie. Zorganizowana grupa w okolicy to potencjalne zagrożenie, potencjalny wróg! Srebrnooka nie wytrzymała, pacnęła poirytowana łapą w ziemię. To prawda, że młódka mogła nieco przesadzać, ale nie wyobrażała sobie tego w inny sposób niż szybką zwartą reakcję co do wyznaczenia strażników, albo posłaniu jakiegoś zwiadu po okolicy. Może zbyt się niecierpliwiła, ale nie bardzo ją to już interesowało.
Obróciła się do szefowej tyłkiem i powędrowała gdzieś naprzód nie bardzo zwracając uwagę na Nyeusi, czy też Bjorna. Jak traktujesz innych, tak sam będzie traktowany i wychodząc z tego założenia, Lyanna olała delikatnie zebranko i wybrała się zupełnie w inne miejsce.
z/t
//uciekam, bo nie chce mi się już dłużej czekać
- Cóż nie mam pewności, ale wydaje mi się, że kierowali się na południe lub wschód. - odparła wzruszając ramionami.
Co z tego, że ciemnobrązowa lwów nie kojarzyła skoro nie miało to większego znaczenie. Zorganizowana grupa w okolicy to potencjalne zagrożenie, potencjalny wróg! Srebrnooka nie wytrzymała, pacnęła poirytowana łapą w ziemię. To prawda, że młódka mogła nieco przesadzać, ale nie wyobrażała sobie tego w inny sposób niż szybką zwartą reakcję co do wyznaczenia strażników, albo posłaniu jakiegoś zwiadu po okolicy. Może zbyt się niecierpliwiła, ale nie bardzo ją to już interesowało.
Obróciła się do szefowej tyłkiem i powędrowała gdzieś naprzód nie bardzo zwracając uwagę na Nyeusi, czy też Bjorna. Jak traktujesz innych, tak sam będzie traktowany i wychodząc z tego założenia, Lyanna olała delikatnie zebranko i wybrała się zupełnie w inne miejsce.
z/t
//uciekam, bo nie chce mi się już dłużej czekać
Ostatnio zmieniony 06 sty 2019, 14:04 przez Lyanna, łącznie zmieniany 1 raz.
- Bjørn
- Posty: 472
- Gatunek: P.Leo Leo
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 06 cze 2016
- Specjalizacja: Medyk poziom 1
- Waleczność: 61
- Zręczność: 56
- Percepcja: 36
Raport Lyanny wydawał mu się naprawdę istotny, starał się zapamiętać opisywane lwy i ich imiona. Tak na zaś, jednocześnie spoglądając w stronę cmentarza, który był w tym samym kierunku skąd przyszedł i dość blisko miejsca które obrał na pierwszy ze zwiadów.
Odprowadził poruszoną lwicę typowym spokojnym wzrokiem, odwracając łeb z powrotem w kierunku Nyeusi.
- Ja bym to sprawdził, dziwnym lub też nie zbiegiem okoliczności udali się w stronę wąwozu, albo wodopoju. W pobliżu tego drugiego byłem. Na Lwiej Ziemi panuje rozprzężenie, dawno nikt nie znaczył terenu. Trafiliśmy na jakąś wędrującą samice, ale zanim ją przycisneliśmy przylazła garstka krzykaczy i zażądziłem odwrót, żeby nie odgadneli skąd jesteśmy.
Odprowadził poruszoną lwicę typowym spokojnym wzrokiem, odwracając łeb z powrotem w kierunku Nyeusi.
- Ja bym to sprawdził, dziwnym lub też nie zbiegiem okoliczności udali się w stronę wąwozu, albo wodopoju. W pobliżu tego drugiego byłem. Na Lwiej Ziemi panuje rozprzężenie, dawno nikt nie znaczył terenu. Trafiliśmy na jakąś wędrującą samice, ale zanim ją przycisneliśmy przylazła garstka krzykaczy i zażądziłem odwrót, żeby nie odgadneli skąd jesteśmy.
- Nyeusi
- Posty: 71
- Gatunek: lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 29 paź 2009
- Zdrowie: 0
- Waleczność: 0
- Zręczność: 0
- Percepcja: 0
- Kontakt:
Eh, jak zwykle Lyanna nie jest z niczego zadowolona. Na razie Herszt zrezygnowała z jakiejkolwiek reakcji gdy biała opuściła ich, czekała jeszcze na raport od Bjorna i nie zamierzała znowu marnować czasu poświęcając ważne sprawy na rzecz jednaj naburmuszonej gówniary. Ale jeszcze jedno takie zachowanie to młoda dostanie po dupie.
Westchnęła ciężko. Planowała zająć się sprawą Kitaniego, ale skoro Lyanna już sobie poszła to ich gość może trochę poczekać. Nie będzie przecież skakać wokół intruza kiedy na tapecie są inne palące problemy.
- Chodź ze mną, zobaczymy co jest na rzeczy - Powiedziała po chwili namysłu. W przeciwieństwie do bandy gówniarzy która chyba coraz bardziej zaczynała się rządzić z racji swego pokrewieństwa z Zirą on był cierpliwy i opanowany. Mogła mu zaufać.
zt. tutaj - viewtopic.php?f=24&t=104&start=40
Westchnęła ciężko. Planowała zająć się sprawą Kitaniego, ale skoro Lyanna już sobie poszła to ich gość może trochę poczekać. Nie będzie przecież skakać wokół intruza kiedy na tapecie są inne palące problemy.
- Chodź ze mną, zobaczymy co jest na rzeczy - Powiedziała po chwili namysłu. W przeciwieństwie do bandy gówniarzy która chyba coraz bardziej zaczynała się rządzić z racji swego pokrewieństwa z Zirą on był cierpliwy i opanowany. Mogła mu zaufać.
zt. tutaj - viewtopic.php?f=24&t=104&start=40
I will avenge my ghost with every breath I take
I'm coming back from the dead and I'll take you home with me
I'm taking back the life you stole
I'm coming back from the dead and I'll take you home with me
I'm taking back the life you stole
- Bjørn
- Posty: 472
- Gatunek: P.Leo Leo
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 06 cze 2016
- Specjalizacja: Medyk poziom 1
- Waleczność: 61
- Zręczność: 56
- Percepcja: 36
Nie spodziewał się że Herszt zechce osobiście sprawdzić jego słowa. Trochę szkoda że Lyanna poszła sobie i nie będzie im teraz towarzyszyć.
Skinął łbem na polecenie Nyeusi i ruszył za nią truchtem by zrównać się z nią.
ZT
Skinął łbem na polecenie Nyeusi i ruszył za nią truchtem by zrównać się z nią.
ZT
- Ragir
- Król
- Posty: 926
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 10 sie 2016
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 69
- Zręczność: 59
- Percepcja: 30
Nie zatrzymywałem się po drodze. moje rany nie były jakieś poważne ale przeszkadzały trochę. oblizałem pysk. Wulkan jest już blisko.
-Jak oceniasz całe zajście?- Zapytałem się lwa idąc cały czas- Będziemy musieli się w miarę szybko ogarnąć. Nie wiem jak lwia ziemia ale chciałbym jakieś dobre tereny dla nas a takie są na południu za rzeką- Na północy owszem były może i lepsze ale to za pustynią. Wolałbym aby tereny nie były zbyt... rozlazłe. Takie trudniej pilnować a sam rzeka nie nawet spoko granicą.
-W innym wypadku lwice będą musiały polować na lwiej ziemi- A to mogło skończyć się nie tak jak powinno.
-Jak oceniasz całe zajście?- Zapytałem się lwa idąc cały czas- Będziemy musieli się w miarę szybko ogarnąć. Nie wiem jak lwia ziemia ale chciałbym jakieś dobre tereny dla nas a takie są na południu za rzeką- Na północy owszem były może i lepsze ale to za pustynią. Wolałbym aby tereny nie były zbyt... rozlazłe. Takie trudniej pilnować a sam rzeka nie nawet spoko granicą.
-W innym wypadku lwice będą musiały polować na lwiej ziemi- A to mogło skończyć się nie tak jak powinno.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości