x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Królewska Jaskinia
Regulamin forum
Teren stada jest strzeżony przez członków stada i stadne NPC. W związku z tym trudno dostać się na niego niepostrzeżenie i należy odczekać 24 h po wejściu żeby opuścić teren stada.
Teren stada jest strzeżony przez członków stada i stadne NPC. W związku z tym trudno dostać się na niego niepostrzeżenie i należy odczekać 24 h po wejściu żeby opuścić teren stada.
- Raisa
- Posty: 321
- Gatunek: Lew Afrykański
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 04 sty 2018
- Waleczność: 60
- Zręczność: 61
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Re: Królewska Jaskinia
Raisa wracając z dwójką synów musiała sama zostać chcąc przetrawić i odpocząć po stracie córki, miała ochotę odpocząć w samotni dlatego uznała, że wejdzie do Królewskiej Jaskini gdzie żyła ostatnia para królewska. Miała nadzieję, że czwórce jej pociech nic się nie stało gdy zostawiła ich na jakiś czas samych jednakże liczyła na Thanatosa w takich momentach. Gdy położyła się Królowa na posłaniu zaczynała przymrużać ślepia czuwając na ten moment aż nie zaśnie. W niektórych momentach czuje ból i cierpienie podczas płaczu.
- Tauro
- Strażnik
- Posty: 114
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 10 lip 2019
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 65
- Zręczność: 55
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Po drodze zahaczył o Królewską Jaskinię, bardzo martwił się o Raisę, zostawianie jej samej sobie nie było dobrym pomysłem, przedtem obiecał matce, że w trudnych czasach będzie przy niej i zamierzał dotrzymać danego mu słowa.
Zawahał się na chwilkę przed wejściem do środka, wziął głęboki wdech i powolnym krokiem ruszył wgłąb, biała mogła akurat spać. Nie chcieli jej przecież obudzić, ani nic z tego.
-Mamo?- Zawołał cicho i podszedł do ciemnego zakamarku, gdzie odpoczywała sylwetka lwicy złudnie przypominająca mamę.
Zawahał się na chwilkę przed wejściem do środka, wziął głęboki wdech i powolnym krokiem ruszył wgłąb, biała mogła akurat spać. Nie chcieli jej przecież obudzić, ani nic z tego.
-Mamo?- Zawołał cicho i podszedł do ciemnego zakamarku, gdzie odpoczywała sylwetka lwicy złudnie przypominająca mamę.
- Thanatos
- Posty: 513
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 15 paź 2015
- Waleczność: 70
- Zręczność: 50
- Percepcja: 34
- Kontakt:
Thanatos spokojnym krokiem wszedł za synem do jaskini. To tutaj widział ostatni raz wszystkie jego dzieci w tym Sarinę.
Podszedł po woli do leżącej, jak się okazało lwicy. Przyłożył swój łeb do jej na powitanie. - Witaj Raisa, jak się czujesz? - Spytał troskliwie partnerkę.
Podszedł po woli do leżącej, jak się okazało lwicy. Przyłożył swój łeb do jej na powitanie. - Witaj Raisa, jak się czujesz? - Spytał troskliwie partnerkę.
- Raisa
- Posty: 321
- Gatunek: Lew Afrykański
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 04 sty 2018
- Waleczność: 60
- Zręczność: 61
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Raisa miała ochotę wymknąć się ze stada, żeby dorwać mordercę córki, jednakże plany niestety nie wypaliły, bo usłyszała czyjeś kroki aż wytarła szybko łzy łapą. Przymrużyła ślepia i zobaczyła syna Tauro.
- Tauro, synku — odpowiedziała, leżąc spokojnie na posłaniu. - Spokojnie, jestem tutaj - rzekła dając znak życia że jest tutaj i nigdzie nie poszła. Potem usłyszała samca, czyżby to Thanatos? Otworzyła bardziej ślepia. - Thanatos, wiesz okropnie czuje się, po stracie córki to moja wina, że nie poszłam za nią, ale nie wiedziałam, że wpadnie na taki głupi pomysł, żeby oddalić od stada - westchnęła czując, że nie powinna z nikim rozmawiać, ale uciekać to byłby totalny bez sens w takim wypadku, bo nie wypada Królowej. Nie chce robić problemów. - Czy Tib wie o tej sytuacji? - spytała się patrząc na partnera, ledwo wstała i wtuliła w jego grzywę szukając wsparcia.
- Mam ochotę oddalić się od terenów i znaleźć na własną rękę tego mordercę, bo nie wytrzymam tego dłużej — odpowiedziała do Thanatosa i syna.
- Gdzie Mkali i Firya? - spytała się zastawiając gdzie dwójka podziewa, a jeśli ten sam los ich spotkał co Sarinę.
- Tauro, synku — odpowiedziała, leżąc spokojnie na posłaniu. - Spokojnie, jestem tutaj - rzekła dając znak życia że jest tutaj i nigdzie nie poszła. Potem usłyszała samca, czyżby to Thanatos? Otworzyła bardziej ślepia. - Thanatos, wiesz okropnie czuje się, po stracie córki to moja wina, że nie poszłam za nią, ale nie wiedziałam, że wpadnie na taki głupi pomysł, żeby oddalić od stada - westchnęła czując, że nie powinna z nikim rozmawiać, ale uciekać to byłby totalny bez sens w takim wypadku, bo nie wypada Królowej. Nie chce robić problemów. - Czy Tib wie o tej sytuacji? - spytała się patrząc na partnera, ledwo wstała i wtuliła w jego grzywę szukając wsparcia.
- Mam ochotę oddalić się od terenów i znaleźć na własną rękę tego mordercę, bo nie wytrzymam tego dłużej — odpowiedziała do Thanatosa i syna.
- Gdzie Mkali i Firya? - spytała się zastawiając gdzie dwójka podziewa, a jeśli ten sam los ich spotkał co Sarinę.
- Thanatos
- Posty: 513
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 15 paź 2015
- Waleczność: 70
- Zręczność: 50
- Percepcja: 34
- Kontakt:
Wtulił w siebie Raisę. - Wiem, mi też jest bardzo przykro. Chyba jeszcze nie wie o tej sytuacji.
Zauważył jak partnerka bardzo się denerwuje mówiąc o potworze, który zrobił tą straszną rzecz. - Raisa, proszę spokojnie. Takim działaniem nic nie wskórasz. On musi zostać osądzony. - Jeszcze raz przyłożył do niej swój łeb, chciał aby się uspokoiła.
Zauważył jak partnerka bardzo się denerwuje mówiąc o potworze, który zrobił tą straszną rzecz. - Raisa, proszę spokojnie. Takim działaniem nic nie wskórasz. On musi zostać osądzony. - Jeszcze raz przyłożył do niej swój łeb, chciał aby się uspokoiła.
- Tauro
- Strażnik
- Posty: 114
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 10 lip 2019
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 65
- Zręczność: 55
- Percepcja: 30
- Kontakt:
-Oh mamo jesteś tu! Bardzo się o Ciebie martwiłem.- Spojrzał na nią podszyty strachem, mimo, że było tam dosyć ciemno to zdołał wychwycić zakrwawione oczy, zapewne od płaczu. Wyglądała okropnie w takim stanie, Tauro nie mógł dłużej spoglądać na białą. Wtulił się do Raisy akurat w tym samym momencie, co ona do taty przez w wyniku czego znalazł się w samym środku wielkiego przytulasa, można powiedzieć, ze był wręcz zgnieciony przez dwójkę. -Miałem iść z Ushindim do Kanclerza, żeby mu o wszystkim powiedzieć, ale traf losu złączył mnie z tatą.- Uświadomił mamę. W głębi duszy liczył na to, że jego braciszek nie obrazi na niego, bo go opuścił. Tauro na prawdę chciał dla wszystkich dobrze.
-Nie możesz iść całkiem sama! To w niczym nie pomoże. Proszę nie rób tego, nie zostawiaj nas samych.- Powiedział rozżalony i odsunął się kawałek od nich, jeśli będzie trzeba to swoim małym ciałem zagrodzi im drogę do wyjścia!
-Nie możesz iść całkiem sama! To w niczym nie pomoże. Proszę nie rób tego, nie zostawiaj nas samych.- Powiedział rozżalony i odsunął się kawałek od nich, jeśli będzie trzeba to swoim małym ciałem zagrodzi im drogę do wyjścia!
- Raisa
- Posty: 321
- Gatunek: Lew Afrykański
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 04 sty 2018
- Waleczność: 60
- Zręczność: 61
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Wtulona przez Thanatosa i jak synka Tauro poczuła się trochę lepiej jednakże nie załata w sercu pustki lwicy ktora straciła jedno z potomstw. Ona zdała sobie sprawę, że jeśli wyjdzie z terenów to gwardziści przysporzy problemów, a jeszcze wódz jest w okolicy ze swoimi heroldami. - Dobrze Thanatosie i Tauro, postaram się uspokoić, ale to nie jest takie proste - odparła krótko zastanawiając się nad sytuacją. - Wiem jedno, że jeśli zostanie osądzony to wydrapię mu oczy - odparła poważnym tonem głosu. Po wysłuchaniu słów syna na temat sytuacji usłyszała, że drugi syn poszedł do kanclerza zdać przykry raport. - To dobrze, kanclerz powinien wiedzieć o tej sytuacji - odpowiedziała im. - Dobrze nie zostawię was, spokojnie Tauro - wtuliła swojego syna do siebie.
- Trzeba jeszcze Firyę i Mkaliego znaleźć i powiedzieć prawdę o sytuacji rodzinnej - odparła nie wiedząc jak dwójka na to zareaguje ale nie było odwrotu i musi stawić czoła tej sytuacji.
- Trzeba jeszcze Firyę i Mkaliego znaleźć i powiedzieć prawdę o sytuacji rodzinnej - odparła nie wiedząc jak dwójka na to zareaguje ale nie było odwrotu i musi stawić czoła tej sytuacji.
- Thanatos
- Posty: 513
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 15 paź 2015
- Waleczność: 70
- Zręczność: 50
- Percepcja: 34
- Kontakt:
Zwrócił się do syna. - Tauro, twoje rodzeństwo może mnie nie kojarzyć, proszę abyś przyprowadził ich, będą pewnie gdzieś pod Lwią Skałą, a ja tutaj zostanę z mamą.
Potem usiadł i oparł swoje przednie łapy na Raise i popatrzył jej w oczy. - Posłuchaj mnie, to nie jest twoja wina, uspokój się proszę.
Następnie dął jeszcze raz sygnał synowi, aby ten poszedł po rodzeństwo.
Potem usiadł i oparł swoje przednie łapy na Raise i popatrzył jej w oczy. - Posłuchaj mnie, to nie jest twoja wina, uspokój się proszę.
Następnie dął jeszcze raz sygnał synowi, aby ten poszedł po rodzeństwo.
- Tauro
- Strażnik
- Posty: 114
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 10 lip 2019
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 65
- Zręczność: 55
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Zwrócił się do Raisy. -Mamo nie rób nic głupiego, nie pozwól, żeby emocje przejęły nad tobą władzę.- Powiedział -Najpierw odgryziemy mu ogon...- Dodał, ale już nieco ciszej.
Na widok Raisy wtulającej się do Thanatosa przekręcił lekko łebkiem w bok, dla młodego był to niecodzienny widok. Jeszcze chwilę temu ten brązowy lew był dla niego kimś kompletnie obcym, Ba pierwszy raz widział go na oczy.
-Przysięgam, że ich tutaj przyprowadzę. Nigdzie się stąd nie ruszajcie, zaraz wrócę.- Odparł krótko, po czym szybko wybiegł z jaskini. Wydawało mu się, że Than chciał zostać z białą sam, na sam. Nie przeszkadzał im dłużej.
ZT na podnóże
Na widok Raisy wtulającej się do Thanatosa przekręcił lekko łebkiem w bok, dla młodego był to niecodzienny widok. Jeszcze chwilę temu ten brązowy lew był dla niego kimś kompletnie obcym, Ba pierwszy raz widział go na oczy.
-Przysięgam, że ich tutaj przyprowadzę. Nigdzie się stąd nie ruszajcie, zaraz wrócę.- Odparł krótko, po czym szybko wybiegł z jaskini. Wydawało mu się, że Than chciał zostać z białą sam, na sam. Nie przeszkadzał im dłużej.
ZT na podnóże
- Ushindi
- Król
- Posty: 609
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 10 lip 2019
- Specjalizacja:
- Waleczność: 52
- Zręczność: 60
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Zastanawiał się, gdzie może znaleźć rodzinę. W trudnych chwilach jak te powinien być dla nich wsparciem. Jedynymi miejscami, które przyszły mu na myśl, były dwie jaskinie: jaskinia w której przyszedł na świat oraz jaskinia zwana "Królewską". W tej pierwszej doświadczył jedynie kilku przykrych wspomnień, związanych z postacią młodziutkiej Sariny. Wtedy jeszcze wszystko było dobrze; wtedy wszyscy mieli przed sobą cały świat. A teraz? No, właśnie... Z piątki power rangersów pozostało jedynie czworo.
Postanowił więc zajrzeć do Królewskiej Jaskini, mając w głębi duszy nadzieję, że matka udała się na odpoczynek do tego miejsca. Odniósł wrażenie, iż czuje świeży zapach rodzicielki i ojca, a także woń jedynego z rodzeństwa, z którym dano było mu się ostatnio widzieć. Nabrał powietrza w płuca i zajrzał do jaskini. Skłonił głową ojcu i matce, po czym - nieco się ociągając - wszedł do środka.
- Witaj, matko. Dzień dobry, ojcze - powitał się, delikatnie odkładając ogon na podłoże. - Kanclerz Tib wie już o wszystkim. Na razie ma na głowie ważne obowiązki, bo wrócił po bitwie, przez co go nie było od jakiegoś czasu. Później, jak już upora się z tym wszystkim, postaram się z nim ponownie skontaktować, by ustalić, co dalej - zreportował posłusznie.
Jakoś niełatwo było mu patrzeć na ojca. Nie po ostatniej rozmowie z Kanclerzem. Sumienie wciąz mu dokuczało, nadal czuł jak mocno nie w porządku był w stosunku do niego.
Postanowił więc zajrzeć do Królewskiej Jaskini, mając w głębi duszy nadzieję, że matka udała się na odpoczynek do tego miejsca. Odniósł wrażenie, iż czuje świeży zapach rodzicielki i ojca, a także woń jedynego z rodzeństwa, z którym dano było mu się ostatnio widzieć. Nabrał powietrza w płuca i zajrzał do jaskini. Skłonił głową ojcu i matce, po czym - nieco się ociągając - wszedł do środka.
- Witaj, matko. Dzień dobry, ojcze - powitał się, delikatnie odkładając ogon na podłoże. - Kanclerz Tib wie już o wszystkim. Na razie ma na głowie ważne obowiązki, bo wrócił po bitwie, przez co go nie było od jakiegoś czasu. Później, jak już upora się z tym wszystkim, postaram się z nim ponownie skontaktować, by ustalić, co dalej - zreportował posłusznie.
Jakoś niełatwo było mu patrzeć na ojca. Nie po ostatniej rozmowie z Kanclerzem. Sumienie wciąz mu dokuczało, nadal czuł jak mocno nie w porządku był w stosunku do niego.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 32 gości