x
Newsy
  • 07.04.2024
  • Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
  • 06.04.2024
  • Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
  • 07.03.2024
  • Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
  • 04.02.2024
  • Postacią Miesiąca został Tauro
  • 31.01.2024
  • Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
  • Aktualności fabularne
  • > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
  • Przewrót na Lwiej Ziemi
  • > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
  • Gniew Przodków
  • > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
  • Epidemia w dżungli
  • > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
  • Szkarłatne Grzywy
  • > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Suwak
Lwia Skała
Wodopój Las Kanion Termitiery Jezioro ZZ Wulkan Góry LS Jaskinie Kilimandżaro Upendi Drzewo życia Wielki Wodospad Zakątek Przodków Oaza Ruiny Pustynia Ciernisko Cmentarz Pole bitwy Zarośla Bagno Słone jezioro Gejzery Góry ZZ Wielka woda Jezioro szmaragdowe Jezioro flamingów Kaskada Grobowiec Rzeka Wąwóz Dżungla Pustkowia Równina Rzeka 2 Sawanna 2 Rzeka 3 Las namorzynowy Dolina wichrów Nadrzecze Dolina LS Drzewo życia Sawanna LZ Skała Wolności Wschodnia Oaza Wydmy Las MB Jezioro MB Wybrzeże

Zachodnie zakole oazy

Jedyna wyspa zieleni wśród bezkresnej pustyni niejednemu już przyniosła ratunek przed śmiercią z pragnienia. Niewielkie pełne ryb jeziorko, zasilane podziemnym strumieniem, dostarcza wody rosnącym wokół drzewom. Na miękkiej trawie pod ich rozłożystymi konarami można wypocząć przed dalszą podróżą.

Awatar użytkownika
Anubis
Posty: 79
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 25 lut 2019
Waleczność: 58
Zręczność: 51
Percepcja: 41
Kontakt:

Zachodnie zakole oazy

#1

Post autor: Anubis » 05 gru 2019, 22:54

Tak jak zarządził tak zrobił. Wraz z Jasmin zeszli z formacji skalnych wysoko ponad panoramę Oazy i zeszli do tej przyjemniejszej strony, nad wodę, gdzie było znacznie chłodniej niż na górze, a nawet i przyjemniej w cieniu. Szedł w milczeniu, pozwalając gardłu trochę odpocząć. Oj dawno już tyle nie rozmawiał, zazwyczaj był bardziej oszczędny w słowach, a tu proszę, zaczął wykładać swojej nowej koleżance zasady rządzące ich małym stadkiem. Przy okazji pozwolił sobie na odrobinę zadumy. Tyle się ostatnio zmieniło. Tyle nowych twarzy, tyle się działo, nowe tereny, stado rosło w siłę i już nie było tylko małą rodzinką. On już prawie że dorósł, Sekhmet się odnalazła i momentami miał wrażenie, że wszystko gdzieś tak przemyka obok niego, że te wydarzenia to dzieją się mimochodem. Tak jakby był jedynie biernym obserwatorem tych wszystkich zmian jakie nadeszły, a jakie jeszcze miały nadejść.
Pozwolił sobie najpierw się napić, skoro już miał ku temu okazję. A potem ustąpił pola jasnowłosej samemu zasiadając gdzieś przy brzegu, ale w cieniu palm rosnących tutaj niezbyt gęsto, ale zawsze wystarczająco.

Awatar użytkownika
Jasmin
Posty: 577
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 15 sty 2019
Specjalizacja:
łowca 2
Łowca 2
surykatka
Surykatka
antylopa
Antylopa
Zdrowie: 100
Waleczność: 46
Zręczność: 56
Percepcja: 51
Kontakt:

#2

Post autor: Jasmin » 06 gru 2019, 16:22

Jeżeli nie chodziło o prawdziwe serce, a jedynie o jego metaforę, było to odrobinę pocieszające. W ten sposób nie musiała obawiać się, że zabijając zwierzynę postępuje źle. Z drugiej strony, myśl o tym, że bogowie mogą kogoś całkowicie pozbawić istnienia też wywoływała gęsią skórkę. Zmiana scenerii nieco pomogła jej ochłonąć. Tutaj słońce nie było aż tak palące a w cieniu można było odnaleźć chłód. Po drodze słuchała uważnie nowego nauczyciela, starając się zapamiętać każde słowo. Ukatili nie miał racji, z Anubisem nie mogło spotkać jej nic złego. Był bardzo uprzejmy, a teren Oazy znał tak dobrze jak nikt inny. Opiekun niestety zapominał, że ona nie jest już dzieckiem i nie potrzebuje, żeby cały czas jej pilnował. Właściwie, to dobrze czuła się z tym, że wreszcie jest swobodna, a Ukatili został w cienistym zakątku. Mogła robić co jej się tylko podoba! To było nowe uczucie, ale bardzo przyjemne. Uśmiechnęła się szeroko idąc za księciem i snując kolejne plany co może robić jako prawie już dorosła lwica.
Gdy dotarli na miejsce, wydała z siebie westchnienie zachwytu. Tutaj było nawet ładniej niż w miejscu gdzie byli wcześniej. Przyglądając się widokom zaczekała aż Anubis się napije a następnie sama podeszła do wody, by zaspokoić pragnienie i się ochłodzić. Miała ochotę wskoczyć do wody i się popluskać, ale obawiała się że książę mógłby uznać ją za dziecinną. Rzuciła więc tylko tęskne spojrzenie w stronę sadzawki i zajęła miejsce w cieniu.
- Często pojawiają się tutaj zwierzęta spoza Oazy? Trudno jest przebyć pustynię, więc pewnie mało kto tu trafia. - nie wspominała dobrze swojej podróży przez gorące piaski.
- I czy w pobliżu są inne stada? - zapytała trochę ciszej. Nie odważyła się spytać wprost o rodziny królewskie, które mogą sąsiadować z Oazą.
☁️☀️☁️

Z dala od bliskich, tak nagle rzucił los
W gwarze tajemnic brzmi nowy, nieznany głos
Znad Rzeki Wspomnień obłok unosi się
Dom twój daleki, zgubiony dawno gdzieś
I wtedy czujesz, jak dobrze może być
kiedy bezpiecznym snom już nie zagraża nic
znad rzeki wspomnień księżyc odsuwa mgłę
dom twój daleki, znowu odpływa gdzieś.

🎶

Awatar użytkownika
Anubis
Posty: 79
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 25 lut 2019
Waleczność: 58
Zręczność: 51
Percepcja: 41
Kontakt:

#3

Post autor: Anubis » 17 gru 2019, 22:04

Patrzył na nią, patrzył na jej radość i... pozazdrościł jej tego. Jakoś nigdy nie przyszło mu do głowy się z tego cieszyć, z czegoś tak zwykłego w zasadzie. Bo chociaż miejsce było nawet ładne, to widział je tyle razy, że stało się dla niego jakieś takie obojętne. Jak cała ta oaza zresztą. Gdyby nie to, że Ra zesłał Jasmin na te tereny, to pewnie jeszcze bardziej popadłby w marazm. A tak, widząc ją to jakoś sam się tak uśmiechał. I przychodziły mu czasem do głowy śmieszne pomysły.
W każdym razie mógł ze spokojem pomyśleć, że póki co bogowie im sprzyjają. Iście sielski obrazek.
- Wbrew pozorom pustynia to bardzo żywe miejsce. Tylko, że raczej nocą, za dnia to jest zbyt ciepło. Ale masz dużo owadów, są węże, skorpiony, czasem pojawiają się jakieś ptaki. Są jeszcze kopytne, które potrafią wiele znieść w takich warunkach, żeby nie obawiać się tak o swoje życie. Ale jeśli pytasz o lwy to rzadko. Myślę, że to boska ręka nas chroni przed zagrożeniami. Musieliście mieć wystarczająco czyste intencje skoro Ra was przeprowadził przez wydmy. Poza wami trafiło się tutaj... ze cztery lwy jeśli dobrze liczę.
Westchnął spoglądając w niebo.
- Nic mi o nich nie wiadomo.
Nikt z obcego stada się nigdy tutaj nie pojawił. Ua chyba tylko miała kiedyś jakieś powiązania z obcym stadem, ale jego to ani nie interesowało, ani ona też nigdy o tym nie wspominała. A z czasów kiedy był małym knypkiem to niewiele z rozmów pamiętał. Zresztą, matka skutecznie wpajała do głowy zasady i nie było czasu nawet porządnie się zastanowić nad istnieniem kogokolwiek poza ich rodziną.
Ni zowąd wlepił swoje zielonkawe ślepia w Jasmin, a widać było, że myślał nad czymś bardzo intensywnie. Mogło się nawet zrobić trochę niezręcznie, ale najwidoczniej Anubis miał inny plan coś mu świtało w głowie, burza kłębiła się nad jego myślami. Nagle bez słowa zostawił ją, poszedł w stronę wody i powędrował wzdłuż brzegu, aż na moment zniknął jej z oczu.
Ale na długo jej nie zostawił. W międzyczasie było słychać dość donośny plusk wody, a parę chwil po tym Anubis powrócił, w połowie przemoczony, a w pysku trzymał kwiat białej lilii wodnej jeszcze ociekający wodą, trochę nieumiejętnie urwany.
Nic nie mówiąc, bo nie miał jak, położył ten kwiat przed jej łapami. Dopiero wtedy zaczął nabierać szybko powietrza w płuca, trochę krztusząc się od wody jaka wleciała przy okazji mu do pyska. No, ale kiedy już przestał zachowywać się jak ryba rzucona na brzeg to się wyprostował.
- Kwiat lilii. Bardzo ważny. Matka mówiła mi raz, że każda lwica wygląda z tym no... (piękniej, *kaszl*), no lepiej, więc pomyślałem, że musisz go mieć. Nie wiem o co jej wtedy chodziło, no ale skoro już tu jesteśmy, to pomyślałem, że nie będziesz specjalnie futra moczyć i ten.
Anubis zapauzował na moment. Coś chciał powiedzieć jeszcze, ale z tego wszystkiego już sam nie wiedział co.
- W każdym razie ten jest twój. Jak zwiędnie urwie się drugiego.

Awatar użytkownika
Jasmin
Posty: 577
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 15 sty 2019
Specjalizacja:
łowca 2
Łowca 2
surykatka
Surykatka
antylopa
Antylopa
Zdrowie: 100
Waleczność: 46
Zręczność: 56
Percepcja: 51
Kontakt:

#4

Post autor: Jasmin » 18 gru 2019, 14:28

Tolibowski <3

Zaczęła rozglądać się wokół siebie w poszukiwaniu stworzeń, których do tej pory nie dostrzegała. Rzeczywiście, dotąd nie zwracała uwagi na drobne, lśniące przeróżnymi barwami chrząszcze przemykające pod ich stopami czy popisujące wśród listowia ptaki. Sadzawka z pewnością także pełna była ryb i innych zwierzątek. Podziękowała w duchu Ra za to, że ich tutaj doprowadził i że dostąpili tak serdecznej gościny.
- Zwierzęta muszą być naprawdę wytrwałe by tutaj mieszkać, szczególnie roślinożercy. Na sawannie mają znacznie więcej pożywienia i terenu gdzie mogą się paść. Powinniśmy kiedyś tu przyjść wieczorem, gdybyś zechciał. - stwierdziła, nie wiedząc co powiedzieć. Gubiła się we własnych myślach i trudno było jej sklecić jakieś sensowne zdanie. Może to przez ten upał...
- Och, to dobrze. - wymsknęło się jej. - To znaczy nie... mam na myśli, że to dobrze bo nie musicie z nikim konkurować o oazę. Nie dlatego, że... nieważne. - warknęła na siebie w myślach za swoją głupotę. Gadała całkiem bez sensu i pewnie zaraz Anubis uzna ją za dziwaczkę. I chyba tak właśnie się stało, bo książę zaczął się jej przyglądać, na pewno zaczął się zastanawiać po co w ogóle zaprosił taką głupiutką lwicę na spacer. Powinna była zostać z Ukatilim. O nie, a teraz sobie poszedł! I co teraz? Wszystko to jej wina. Palnęła się łapą po głowie, żałując że w ogóle się odzywała. Miała ochotę zakopać się jak najgłębiej w piasek i już tam zostać, żeby znowu nie zrobić sobie wstydu. Usłyszała plusk. Cóż to było trochę dziwne, ale może Anubis stwierdził że musi jak najszybciej do niej zwiać i ruszył wpław na drugi brzeg. To było do przewidzenia. Już odwróciła się, żeby samotnie skierować się z powrotem ze ściśniętym sercem, kiedy usłyszała za sobą kroki. Ujrzała widok jakiego kompletnie się nie spodziewała. Nie obchodził jej jednak na razie kwiat, ale fakt że Anubis zaczął się dusić! Przerażona i kompletnie skołowana klepnęła go po plecach, nie przejmując się siłą. Chyba pomogło, bo książę się wyprostował i oddychał już normalnie. To nie znaczyło jednak, że jej strach minął, wręcz przeciwnie. Już za późno żeby się schować, więc musiała stawić czoła księciu i najlepiej powiedzieć w końcu coś sensownego, żeby nie wziął jej ponownie za idiotkę.
- Dziękuję, bardzo ładny. - odpowiedziała z trudem się uśmiechając kiedy jej serce waliło jak szalone ze strachu. Wzięła kwiat i od razu poczuła jego piękną woń.
- Czy on coś oznacza? Dlaczego jest tak ważny? - wpatrzyła się w białe płatki, by uniknąć wzroku Anubisa. Może lepiej na razie nie będzie się odzywać, bo czuła że język znów może jej się poplątać.
☁️☀️☁️

Z dala od bliskich, tak nagle rzucił los
W gwarze tajemnic brzmi nowy, nieznany głos
Znad Rzeki Wspomnień obłok unosi się
Dom twój daleki, zgubiony dawno gdzieś
I wtedy czujesz, jak dobrze może być
kiedy bezpiecznym snom już nie zagraża nic
znad rzeki wspomnień księżyc odsuwa mgłę
dom twój daleki, znowu odpływa gdzieś.

🎶

Awatar użytkownika
Anubis
Posty: 79
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 25 lut 2019
Waleczność: 58
Zręczność: 51
Percepcja: 41
Kontakt:

#5

Post autor: Anubis » 28 gru 2019, 20:48

Prawdopodobnie by zechciał, ale nie zdążył jej w zasadzie o tym powiedzieć. Nawet specjalnie nie zdążył zareagować na to, że jej się język plątał, że gdzieś odbiegała wzrokiem, ba, nawet niespecjalnie zdawał się to nie zauważać. Anubis z góry uznawał to za jakiś pewnik, ze tak po prostu jest, że się zdarza, zresztą, skąd miałby wiedzieć, czy to było przejawem czegokolwiek? Był prostym lwem, a jego rodzice też zresztą zawsze byli zdecydowani w każdym działaniu i za każdym razem miało ono jakiś cel, więc pewnie w tym przypadku też tak było. Czy to było coś złego? Nie było mu to dane oceniać, w końcu, jak dotąd się jeszcze z tym nie spotkał. A też nie miał kolegów, rodzeństwo znikło szybko, a ciężko wstydzić się czegokolwiek przed chrząszczami.
Jak już było po wszystkim, to nie bardzo wiedział jak jej odpowiedzieć na pytanie. W głębi duszy cieszył się, że odebrała ten podarek dokładnie w taki sposób jaki oczekiwał, to znaczy, że jego czyn był słuszny, nawet jeśli podjęty pod wpływem chwili. Ale coś czuł podskórnie, że gdyby ojciec to widział, to jeszcze by pokręcił głową z politowaniem, jak zwykle nic nie powiedziawszy i by odszedł w swoją stronę. To uczucie było iście denerwujące.
- Chyba musiało mi to umknąć podczas nauk. Wiem tyle, że są ważne w jakiś sposób i że mają je lwice. Takie wysoko postawione. O, a może zamiast łowczyni będziesz kiedyś należeć do dworu? Matka by cię czegoś tam poduczyła, reszta przyszłaby z czasem. To byłby duży zaszczyt, dowód zaufania, lojalności i... eee czegoś tam jeszcze.
Wymamrotał coś jeszcze pod nosem. Jego uwadze jednak nie umknął jeden szczegół w zachowaniu Jasmin. Dlaczego wpatrywała się tak intensywnie w tej kwiat? Jasne, był ważny, on jej przyniósł, postarał się, ale przecież chyba nie zamierzała go dla niego ignorować? A może było jeszcze gorzej, coś, czego się obawiał.
- Czemu się tak w niego wpatrujesz, nie podoba ci się?
Zapytał wprost, też patrząc się teraz na kwiatka, może faktycznie gdzieś był jakiś... zły. Albo może nie był taki piękny, tylko Jasmin mówiła tak z grzeczności? No nie może być.
- Może trzeba urwać drugiego. Ładniejszego.
Wypowiedział swoje myśli na głos, już gotów by tego kwiatka zabrać, wyrzucić i poprawić swój błąd, przynosząc kolejnego.

Awatar użytkownika
Jasmin
Posty: 577
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 15 sty 2019
Specjalizacja:
łowca 2
Łowca 2
surykatka
Surykatka
antylopa
Antylopa
Zdrowie: 100
Waleczność: 46
Zręczność: 56
Percepcja: 51
Kontakt:

#6

Post autor: Jasmin » 30 gru 2019, 21:58

Skoro takie kwiaty są znakiem wysoko postawionych lwic, to czy na pewno miała prawo go posiadać? Anubis na pewno jednak znał dobrze zasady, więc nie miała powodów podawać w wątpliwość słuszności tego prezentu. Czuła się zaszczycona tym, że otrzymała tak cenny dar, ale po raz kolejny nie wiedziała co ze sobą zrobić. Może powinna dać Anubisowi coś w zamian. Nie wiedziała jednak co lubił książę ani co mu się podobało, a wszystko w Oazie należało do jego rodziny, więc nie było rzeczy którą mogłaby mu dać poza swoją wdzięcznością. Zaciągnęła się po raz kolejny słodką wonią kwiatu, próbując uspokoić w ten sposób swoje nerwy.
- Chętnie, gdyby tylko królowa zechciała mnie uczyć byłabym bardzo szczęśliwa. I ty też mógłbyś mnie dalej uczyć gdybym nie zajmowała się tylko polowaniami, prawda? Będę bardzo pilną uczennicą i udowodnię, że jestem godna zaufania. Jestem bardzo wdzięczna za przyjęcie mnie do stada, więc nawet sprzątając jaskinię królowej, starałabym się robić to jak najlepiej i nie uronić żadnego jej słowa. - starała się mówić teraz powoli i wyraźnie, chroniąc się w ten sposób przez zaplątaniem języka i kolejną kompromitacją w oczach księcia.
Szybko podniosła wzrok znad lilii i spojrzała na Anubisa.
- Nie! Jest piękny, dlatego nie mogłam oderwać od niego wzroku. Zostań proszę. - wyciągnęła przed siebie łapę, gotowa zatrzymać księcia gdyby znów chciał wskoczyć do wody. Nie chciała by pomyślał, że prezent jej się nie spodobał, było wręcz przeciwnie. Po raz kolejny zachowywała się nie tak jak powinna.
- Jestem pewna, że wybrałeś najładniejszą lilię. Książę nie może się mylić. - uśmiechnęła się nieśmiało. Chociażby to był najbrzydszy kwiat w całej oazie, albo nawet pokrzywa, z pewnością cieszyła by się tak samo na jego widok. Nigdy wcześniej nie dostała od nikogo takiego prezentu, właściwie to nie dostała żadnego, więc tym bardziej nie chciała wypuścić kwiatu z łap.
- Jak myślisz, kiedy mogłabym zacząć naukę? To znaczy gdyby królowa się zgodziła. Albo naukę polowania, jeśli miałabym zostać łowczynią. - chciała być potrzebna stadu i udowodnić, że zasługuje na miejsce w nim, że nie jest tylko przybłędą. Dawny dom już nie miał znaczenia, tutaj było teraz jej miejsce i chciała w pełni do niego należeć, nawet jeśli wiązało się to z ciężkimi obowiązkami i mnóstwem nauki.
☁️☀️☁️

Z dala od bliskich, tak nagle rzucił los
W gwarze tajemnic brzmi nowy, nieznany głos
Znad Rzeki Wspomnień obłok unosi się
Dom twój daleki, zgubiony dawno gdzieś
I wtedy czujesz, jak dobrze może być
kiedy bezpiecznym snom już nie zagraża nic
znad rzeki wspomnień księżyc odsuwa mgłę
dom twój daleki, znowu odpływa gdzieś.

🎶

Awatar użytkownika
Anubis
Posty: 79
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 25 lut 2019
Waleczność: 58
Zręczność: 51
Percepcja: 41
Kontakt:

#7

Post autor: Anubis » 19 sty 2020, 16:34

- Strasznie dużo mówisz.
Trafnie spostrzegł nawet jeśli była to dość niezręczna i nieuprzejma uwaga. Znaczy się, on nie wiedział, że taka była, bo jak większość rzeczy, postrzegał je trochę z dystansu. Możliwe, że matka kiedyś mu opowiadała o jakiś manierach, ale nie do wszystkich przykładał uwagę. Bardziej robił co musiał i tyle.
Ale kamień z serca i z głowy mu spadł, jak w końcu wyraziła jasno swoje zdanie i ku jego uciesze, to pozytywne. Przynajmniej teraz wiedział na czym stoi, Jasmin podobały się lilie, więc jak będzie potrzeba to przyniesie jej kolejne i jeszcze następne, aż wyrazi swoje zdanie, że już ich nie chce, wtedy wymyśli coś innego. Nie widziało mu się jakoś w tej kwestii polegać na królowej, ale jeśli będzie do tego zmuszony to trudno, jakoś skopie swoją dumę na ten jeden raz.
- Bzdura. Wszyscy się mylą. Już ja to wiem po swoim ojcu, ile razy to wygłosił jakąś głupotę. To, że jest faraonem i działa z polecenia i myśli potężnego Ra, to nie znaczy, że czasem... no wiesz, w końcu jest tylko sobą. No jest mądry i tak dalej, ale... no nie ważne, nie będę o nim gadać.
Machnął na to wszystko łapą, przyłapując się na tym, że wyładowuje swoje dziecinne frustracje na kimś kompletnie do tego nieprzystosowana i nieodpowiednia. No gdzie by kobiecie głowę zawracać. Szkoda, że nie miał do takich rzeczy jakiegoś kumpla, no ale trudno się mówi.
- Wiesz co, możemy pójść się jej zapytać. Ale to potem, może najpierw porozmawiaj o tym z tym swoim wujkiem, żeby nie było, że ja Cię tutaj wbrew woli przetrzymuję. Jeszcze mi tylko tego brakowało, bym mu dał powód do wyładowywania na mnie jego frustracji, a tym samym powód Faraonowi do kolejnych uwag. Przemyślisz to czy coś... bo wiesz, to decyzja na całe życie w zasadzie.
Uśmiechnął się do niej serdecznie, nie chcąc, by pomyślała, że ją jakoś od tego odwodzi. Wręcz przeciwnie, wolałby by została damą dworu, wtedy ojciec nie mógłby się do niego przyczepiać, że spoufala się z pospólstwem czy coś.

Awatar użytkownika
Jasmin
Posty: 577
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 15 sty 2019
Specjalizacja:
łowca 2
Łowca 2
surykatka
Surykatka
antylopa
Antylopa
Zdrowie: 100
Waleczność: 46
Zręczność: 56
Percepcja: 51
Kontakt:

#8

Post autor: Jasmin » 23 sty 2020, 14:32

Speszona uwagą Anubisa, odwróciła wzrok i zacisnęła wargi. Musi panować nad swoim językiem, by nieprzemyślana paplanina nie przyniosła jej kiedyś kłopotów.
- Przepraszam. - odpowiedziała tylko, bo tak właśnie wypadało. Kolejne słowa księcia niezwykle ją zadziwiły. Nie sądziła że król, czy też faraon może się mylić. Na jego barkach spoczywał przecież los całego stada, więc jego decyzje zawsze musiały być przemyślane. Z drugiej strony, sama przekonała się że ojcowie, czy też opiekuni, nie zawsze wiedzą co jest najlepsze dla ich podopiecznego. W tym momencie przyszło jej na myśl, czy może faraon nie ma za złe Anubisowi, że spędza z nią tyle czasu gdy powinien zajmować się tym, co robią książęta. Nie wiedziała jak odpowiedzieć, nie chcąc wyrażać się źle o faraonie, którego przecież wcale tak dobrze nie znała. Tak naprawdę, była w Oazie od niedawna, więc zapewne o wielu rzeczach nie miała pojęcia.
- Myślę, że faraon robi co w jego mocy, by zapewnić dobrobyt stadu. - odpowiedziała nieśmiało, próbując wybrnąć z tej sytuacji, nie stając ani przeciw Anubisowi ani jego ojcu.
- Tak, chyba powinnam porozmawiać z Ukatilim. Na pewno martwi się, że tak długo mnie nie ma. Oczywiście, nie żeby miał powody, jesteś bardzo dobrym przewodnikiem i... jesteś bardzo miły, więc na pewno nic by mi się nie stało. To znaczy, może lepiej już pójdę do Ukatiliego. Bardzo dziękuję za spacer i za kwiat. - znów bez powodu denerwowała się w towarzystwie Anubisa. Uśmiechnęła się w odpowiedzi i założyła sobie kwiat za ucho. Na pewno prędko go nie zdejmie, przynajmniej dopóki nie zwiędnie oczywiście.
- Zobaczymy się później? - zapytała pozornie od niechcenia. Jednakże zadanie tego pytania sprawiło jej wiele trudności i znów serducho biło jej jak szalone. - Do widzenia książę. - pożegnała się szybko i ruszyła do miejsca, gdzie spodziewała się spotkać Ukatiliego. Najpierw jednak będzie musiała zatrzymać się gdzieś na chwilę by ochłonąć.

ZT (na dwa tygodnie uciekam w niebyt, najwyżej później nadrobimy na marginesie)
☁️☀️☁️

Z dala od bliskich, tak nagle rzucił los
W gwarze tajemnic brzmi nowy, nieznany głos
Znad Rzeki Wspomnień obłok unosi się
Dom twój daleki, zgubiony dawno gdzieś
I wtedy czujesz, jak dobrze może być
kiedy bezpiecznym snom już nie zagraża nic
znad rzeki wspomnień księżyc odsuwa mgłę
dom twój daleki, znowu odpływa gdzieś.

🎶

Awatar użytkownika
Brutus
Posty: 95
Gatunek: Orłosęp
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 28 lut 2016
Specjalizacja: Szaman poziom 1
Zdrowie: 92
Waleczność: 5
Zręczność: 50
Percepcja: 60
Kontakt:

#9

Post autor: Brutus » 24 sty 2020, 15:52

Po opuszczeniu swoich rodzinnych terenów orłosęp leciał nad piaszczystą pustynią, aż dotarł do oazy. Była to żyzna i urodzajna kraina, która od razu przypadła mu do gustu, więc postanowił tu zostać, nie wiedząc że te tereny zostały zajęte przez lwy. Wybrawszy odpowiednio wysoką i rozłożystą palmę, zaczął znosić gałęzie na gniazdo, które zamierzał na niej zbudować.

Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2882
Kontakt:

#10

Post autor: Mistrz Gry » 27 sty 2020, 13:07

Burza piaskowa szalała już w najlepsze, wypełniając duszne powietrze rozpędzonymi kłębami piasku. Orłosęp lecąc do oazy przez całą pustynię mógł na pewno zauważyć pierwsze oznaki burzy. Silny wiatr targał liśćmi i giął pnie wysokich palm. Ptak z trudem był w stanie utrzymać się w powietrzu, a całkowity brak widoczności na odległość większą niż rozpiętość skrzydeł uniemożliwiała wypatrzenie czegokolwiek. Zdecydowanie nie był dobry czas na budowanie gniazda, gdy priorytetem stawało się przetrwanie.

/@Brutus polecam czytać ogłoszenia ;)/
"Nie należy martwić się tym jak wolno idzie wątek, należy cieszyć się tym jak ciekawie rozwija się fabuła"
Lista NPC

Odpowiedz

Wróć do „Oaza”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości