x
Newsy
  • 07.04.2024
  • Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
  • 06.04.2024
  • Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
  • 07.03.2024
  • Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
  • 04.02.2024
  • Postacią Miesiąca został Tauro
  • 31.01.2024
  • Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
  • Aktualności fabularne
  • > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
  • Przewrót na Lwiej Ziemi
  • > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
  • Gniew Przodków
  • > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
  • Epidemia w dżungli
  • > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
  • Szkarłatne Grzywy
  • > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Suwak
Lwia Skała
Wodopój Las Kanion Termitiery Jezioro ZZ Wulkan Góry LS Jaskinie Kilimandżaro Upendi Drzewo życia Wielki Wodospad Zakątek Przodków Oaza Ruiny Pustynia Ciernisko Cmentarz Pole bitwy Zarośla Bagno Słone jezioro Gejzery Góry ZZ Wielka woda Jezioro szmaragdowe Jezioro flamingów Kaskada Grobowiec Rzeka Wąwóz Dżungla Pustkowia Równina Rzeka 2 Sawanna 2 Rzeka 3 Las namorzynowy Dolina wichrów Nadrzecze Dolina LS Drzewo życia Sawanna LZ Skała Wolności Wschodnia Oaza Wydmy Las MB Jezioro MB Wybrzeże

Na co komu dziś wczorajszy sen { Ferimalkia + Ushindi }

Awatar użytkownika
Ushindi
Król
Król
Posty: 609
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 10 lip 2019
Specjalizacja:
wpjownik 1
Wojownik 1
łowca 1
Łowca 1
zebra
Zebra
Waleczność: 52
Zręczność: 60
Percepcja: 40
Kontakt:

Re: Na co komu dziś wczorajszy sen { Ferimalkia + Ushindi }

#11

Post autor: Ushindi » 22 sty 2020, 22:32

Nieznany mu dotąd dreszcz przemknął wzdłuż kręgosłupa, sprawiając delikatne drgnięcie jego młodego ciała, kiedy samica znowu go dotknęła. Na szczęście opanował się szybko, spoglądając w jej ślepia złocistymi patrzałkami - spadkiem po matuli. Poza nimi nieszczególnie rodzicielkę przypominał. Ale o tym później!
- Odkąd pamiętam, funkcje obejmują samce. Ale wydaje mi się, że nie byłoby problemu, gdyby pewnego dnia miało się to zmienić. Nie spotkałem się z tym, by traktowano kogoś inaczej ze względu na jego płeć czy kolor sierści - rzekł, marszcząc w zastanowieniu czoło, próbując sobie przypomnieć jakąkolwiek sytuację, która mogłaby przeczyć przytoczonym rozważaniom. Nie odszukał zaś niczego, co utwierdziło go w przekonaniu, iż samica mogłaby być równie doskonałą radczynią lub panią kanclerz. Tylko Tib, Jasir i Athastan musieliby zostać cofnięci ze stanowisk, a czy na to się zapowiadało? Miał nadzieję, że nie. Nie zdążył jeszcze któregokolwiek z nich znielubić, nie miał też powodu aby źle im życzyć. - Ale nie mam pewności. Na pewno starsi wiedzą więcej, w końcu żyją dłużej i może pamiętają takie sytuacje.
Przekrzywił delikatnie łebek, zawieszając spojrzenie na perłach. Ach, nie służyły więc one do kontroli umysłów? Aczkolwiek... Gdyby tak było, na pewno by się tutaj Ferimalkia nie przyznała! Na wszelki wypadek postanowił nie myśleć za dużo, żeby czasami nie przechwyciła nieuważnej myśli. Na przykład tej dotyczącej zafascynowania jej urodą... Och... Spojrzał na jej oczy, chcąc pewnie doszukać się reakcji i jakiejś namiastki zdradzającej, że zajrzała mu w głowę i wyłapała, że pomyślał o tym, o czym nie może myśleć.
- Piękne - potwierdził opinię odnośnie pereł, skinąwszy przy tym ciemnym łebkiem. Pytanie, które zwieńczyło jej wyjaśnienia, nie wymagało długiego zastanowienia, toteż niemal natychmiast, pewnym głosem, odparł:
- Oczywiście. Ojca znam znacznie słabiej, ale oddałbym za nich życie. - Co było prawdą. Pomimo tego, że go olali oraz zignorowali, gotów byłby osłonić ich własną piersią. A że dzieciak był, głupi i lichy, na pewno nie wyszedłby na tym najlepiej... Zakładając, że wyszedłby w ogóle.

Awatar użytkownika
Ferimalkia
Posty: 54
Gatunek: lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 11 mar 2016
Zdrowie: 100
Waleczność: 55
Zręczność: 65
Percepcja: 30
Kontakt:

#12

Post autor: Ferimalkia » 22 sty 2020, 23:46

Tym razem mimo, że znowu zawiesił się była cierpliwsza, gdyż zaspokoił młodzieniec jej ciekawość na tyle, że nie jest już aż tak dociekliwa. Lecz to co powiedział po zastanowieniu się przywołało w niej wspomnienia i kolejne tematy do rozmów.
-No to bardzo ciekawie... Ach starsi wiedzą z pewnością więcej. Zazwyczaj młodzi nie doceniają ich, lecz widzę, że ty nie jesteś tak głupi.-po czym uśmiechnęła się i miznęła go głową po jego szyi i kontynuowała dalej-Pamiętam kiedy wynikła śmieszna sytuacja, gdy spacerowałam z dziadkiem. W pewnym momencie doszliśmy do rzeki i musieliśmy przedostać się na drugą stronę, a jak wiadomo koty nie przepadają za wodą. Zauważyłam spróchniały pień i postanowiłam przejść po nim. Gdy dziadek to zauważył powiedział mi bym zeszła z niego, bo załamie on się i wpadnę do wody. Lecz ja to zignorowałam i powiedziałam, że wytrzyma mój ciężar. Więc szłam sobie po nim i tu nagle się załamał i wpadłam do rzeki. Na całe szczęście nie była to jakaś głęboka część i dziadek bez problemu mnie wyciągnął i miał ze mnie ubaw przez jakiś czas.- Opowiedziawszy tą historię lwica westchnęła jak to zazwyczaj się wzdycha przypominając sobie stare dobre czasy.
Kiedy młodzik potwierdził, że są piękne zachichotała i odparła.
-Cieszę się, że nie tylko ja tak uważam.- Zadowoliła się Ferimalkia.
Słuchając swego rozmówcy zaskoczyła się, gdyż nie sądziła, że młody może powiedzieć takie słowa.
-Jakże to wspaniale, niewielu takich młodych postąpiłoby tak jak ty.- Zaintrygował nawet ją tym, a ona zadowolona z tego co powiedział i też trochę, że pochwalił jej perły otarła swoim policzkiem o jego policzek.
Nietypowe ozdoby: Na obojga uszu ma perły, które nie dają jej żadnych zdolności, czy lepszych statystyk. To są tylko przedmioty kosmetyczne.

Awatar użytkownika
Ushindi
Król
Król
Posty: 609
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 10 lip 2019
Specjalizacja:
wpjownik 1
Wojownik 1
łowca 1
Łowca 1
zebra
Zebra
Waleczność: 52
Zręczność: 60
Percepcja: 40
Kontakt:

#13

Post autor: Ushindi » 23 sty 2020, 0:04

Ushindi zaś słuchał jej bardzo uważnie, ani na moment nie błądząc myślami gdzieś indziej... przynajmniej do momentu, kiedy ponownie go musnęła. Userka wyczuwa, iż to celowo, niedobra Fer! Lewek jednak szybko się otrząsnął. Miły był jej dotyk, bardzo miły był jej widok - jednak nie był barbarzyńcą, a księciem, toteż jak ten drugi powinien się zachowywać! Nawet, jeśli nie zamierzał się z pochodzeniem obnosić, nawet jeśli nie czuł się tak pozornie ważną personą. Był zwyczajnym lewkiem i chciał, aby w taki właśnie sposób go traktowano.
- Owszem. Problem w tym, że starsi czasami też bywają złośliwi, upierdliwi oraz... no, niektórzy pomimo wieku, pozostają głupi. Należy odróżniać ziarno od plew - nie miał pojęcia, gdzie zasłyszał to powiedzenie, ba, nawet nie wiedział do końca czym są plewy. Grunt, że rozumiał jego sens w sposób na tyle intuicyjny, aby móc się nim posłużyć bez obawy o kompromitację... Chyba.
- Ale dziadka to bym słuchał. Skoro ma tak mądrą wnuczkę, to musi być równie mądrym lwem - skomentował, kilkukrotnie skinąwszy łbem, jakby samemu sobie przyznając rację. Egoistyczne.
Nieco zdziwiło go jej zdziwienie na wieść o tym, że broniłby rodziców. Dotąd uważał to za normalną postawę. Przecież Raisa i Thanatos tak samo by postąpili, gdyby to dzieciaki były zagrożone. Czy nie tak działa rodzina? Dlaczego samica widziała w tym coś dziwnego? Czy tam, skąd pochodziła, było inaczej? A może to on, zważywszy na młody wiek, był na tyle głupiutki i ograniczony? I już rozchylił wargi, aby ją o to spytać, gdy poczuł ciepło jej policzka na własnym licu. Przełknął głośniej ślinę.
- Emmm... No... No bo to rodzice... Najważniejsze dla mnie osoby... - próbował się opanować. Odchrząknął, oczywiście dopiero, kiedy lwica odsunęła się już od jego policzka, bo raczej nie byłoby zbyt grzecznym chrząkać jak jakiś guziec prosto w jej ucho. - A bliskich należy chronić. Oni zrobiliby dla mnie to samo. Pani nie broniłaby swoich rodziców? - zagaił, bez cienia wyrzutu, a motywowany czystą ciekawością. Może faktycznie tylko na pokojowej Lwiej Ziemi wpajano im podobne zasady?

Awatar użytkownika
Ferimalkia
Posty: 54
Gatunek: lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 11 mar 2016
Zdrowie: 100
Waleczność: 55
Zręczność: 65
Percepcja: 30
Kontakt:

#14

Post autor: Ferimalkia » 23 sty 2020, 0:30

Zaśmiała się jak usłyszała jego ostatnie zdanie o ziarnach (tak jak poniżej w oknie dialogowym)
-Ha ha! Dokładnie, lecz w moich stronach jest bardzo mało głupich starców, bo zazwyczaj głupieją niektórzy jak się zestarzeją.
Słuchając go dalej można powiedzieć, że dostała rumieńców od tego komplementu, ale przecież lwy są porośnięte sierścią i nie widać tego, o ile występuje u nich, więc można było zauważyć u lwicy uśmiech.
-Ach tak? A po czym osądzasz o tej mądrości u wnuczki?- Zachichotała.
Słuchając go pomyślała, że zaszło nieporozumienie i postanowiła to sprostować.
-Jak chcesz, to możemy mówić do siebie po imieniu, w sumie nie jestem jakoś bardzo stara... A co do rodziców to jasne, że bym to zrobiła, tylko miałam na myśli, że młodzi zazwyczaj nie chcą tego robić, bo mają inne rzeczy w głowie chociażby imprezowanie, ale w końcu wypada im to z głów wraz z dojrzewaniem. A to oczywiście wynika tylko i wyłącznie z mojego doświadczenia, jak obserwowałam rówieśników.- Myślała, że zrozumie ten problem, w końcu sam jest młody.
Nietypowe ozdoby: Na obojga uszu ma perły, które nie dają jej żadnych zdolności, czy lepszych statystyk. To są tylko przedmioty kosmetyczne.

Awatar użytkownika
Ushindi
Król
Król
Posty: 609
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 10 lip 2019
Specjalizacja:
wpjownik 1
Wojownik 1
łowca 1
Łowca 1
zebra
Zebra
Waleczność: 52
Zręczność: 60
Percepcja: 40
Kontakt:

#15

Post autor: Ushindi » 23 sty 2020, 0:50

Zmrużył delikatnie oczy, jakby się nad czymś zastanawiając.
- Albo głupi nie dożywają starości - odparł w końcu, również posyłając samicy uśmiech. Zaczynał czuć się przy niej coraz swobodniej. Nie rozumiał jedynie tego dziwnego pulsowania; łaskotania w dole brzuszka, które czasami towarzyszyło dotykowi, który mu serwowała.
Nie spodziewał się, iż od prostego stwierdzenia oczywistego niemal faktu ktokolwiek mógłby dostać wypieków. Może był zbyt młody, by widzieć w tym jakikolwiek podtekst? Może był zbyt głupi, aby zrozumieć, jak działają komplementy i do czego służą? Może brakowało mu empatii, która pozwoliłaby mu postawić się w sytuacji Ferimalkii i poznać, co mogła czuć ona? W każdym razie parsknął lekko w udawanym oburzeniu, zadarł łebek jakby właśnie go śmiertelnie uraziła, by zaraz rzucić żartobliwym tonem:
- No, wiesz... pani... albo niech będzie na ty! No wiesz?! Wątpisz w moje zdolności rozpoznawania inteligentnych od zwyczajnych głupców? - Pewnie nigdy by nie poznał głupca, ale o tym cichosza! - Tak naprawdę poznałem po sposobie, w jaki mówisz. To wszystko o królu tyranie, o tych wszystkich politycznych zagadkach, których nie rozumiem, choć powinienem postarać się pojąć jak najwięcej... Jesteś mądra, po prostu - mówił już poważniej, na koniec wypowiedzi mrugnąwszy do niej okiem i posyłając uśmiech.
- Imprezowanie? - spytał, strzygąc uchem. - Co to znaczy?
No, cóż, kiedy nie ma się zbyt wielu znajomych w podobnym wieku, niekoniecznie zna się tak podstawowe definicje ze słownika młodzieży...

Awatar użytkownika
Ferimalkia
Posty: 54
Gatunek: lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 11 mar 2016
Zdrowie: 100
Waleczność: 55
Zręczność: 65
Percepcja: 30
Kontakt:

#16

Post autor: Ferimalkia » 23 sty 2020, 9:59

Kiedy młodzieniec zadarł głowę i prychnął, pomyślała, że coś powiedziała nie tak, ale jednak szybko zorientowała się, że zażartował sobie, co wywołało u niej zaśmianie się. A nawet na końcu swej komplementującej ją wypowiedzi mrugnął do niej i uśmiechnął się, co odebrała jako młodzieńcze zaloty, które nawet w jakimś stopniu spodobały jej się, więc postanowiła mu się odwzajemnić tym samym, lecz zamiast uśmiechu posłać do niego, zachichotała.
Znowu młody zaskoczył ją. Jak to możliwe, że nie wie co to imprezowanie? No nie ważne, wypadało mu w takim razie wyjaśnić.
-Imprezowanie, mój ty mały zalotniku, to inaczej taka jakby zabawa, którą młodzi organizują zazwyczaj z jakiejś okazji jak urodziny czy gdy się odniesie duży sukces w czymś. Dorośli czasami nawet też. Na niej chociażby są tańce, śpiewy, zabawy różnorakie, poczęstunek, a może też tak się zdarzyć, że gdy młodzi chcą zaszaleć, to alkohol i kocimiętka też może się pojawić. Ale te ostatnie to w tajemnicy przed dorosłymi, bo takie rzeczy powinno się brać, gdy jest się dojrzałym, ale jeśli już się bierze, to z umiarem. Skoro wytłumaczyłam ci to, to czy może imprezowałeś kiedyś? - Zapytała z ciekawości, bo może akurat nie znał tego słowa.
Nietypowe ozdoby: Na obojga uszu ma perły, które nie dają jej żadnych zdolności, czy lepszych statystyk. To są tylko przedmioty kosmetyczne.

Awatar użytkownika
Ushindi
Król
Król
Posty: 609
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 10 lip 2019
Specjalizacja:
wpjownik 1
Wojownik 1
łowca 1
Łowca 1
zebra
Zebra
Waleczność: 52
Zręczność: 60
Percepcja: 40
Kontakt:

#17

Post autor: Ushindi » 23 sty 2020, 19:39

Zarumienił się, gdy Ferimalkia nazwała go zalotnikiem. Oczywiście dzięki ciemnej sierści rumieniec pozostał jego słodką tajemnicą, która objawiła się jedynie pod postacią poczucia ciepła, oblewającego policzki księcia. Pochylił jednak łebek, jakby ten stał się nagle niesamowicie ciężkim, by przednią łapką szurać po trawie w zażenowaniu, wyrywając co drobniejsze ździebełka oraz pazurkami znacząc teren płytkimi rowkami.
- Nnn... nie miałem okazji - przyznał, podnosząc spojrzenie złocistych oczu na facjatę starszej od siebie koleżanki. Przekrzywił delikatnie łebek. Cóż, nie miał za wielu znajomych, a i o okazje do imprezowania jakoś trudno ostatnimi czasy. Nic tylko wojna z Wodzem, masa obcych na Lwiej Ziemi, których trzeba pilnować i jakieś drobne aferki... Żadnych urodzin, ślubów, nie narodził się też nikt nowy.
- Opowiesz mi o swoich imprezowaniach? - zapytał, spoglądając w oczy lwicy z zaciekawieniem. Co innego suche fakty i opisy, co innego zaś anegdoty z prawdziwego życia.

Awatar użytkownika
Ferimalkia
Posty: 54
Gatunek: lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 11 mar 2016
Zdrowie: 100
Waleczność: 55
Zręczność: 65
Percepcja: 30
Kontakt:

#18

Post autor: Ferimalkia » 23 sty 2020, 21:52

Szkoda jej się zrobiło młodego, wychodziło na to, że nie miał za wesoło w swoim dotychczasowym życiu.
-Szkoda...-powiedziała ze opuszczonymi uszami-... ale z pewnością jeszcze nadarzy ci się okazja. Głowa do góry!-Po czym podniosła delikatnie jego łepek trzymając za bródkę swoją łapą, po czym zaśmiała się krótko.
Ale nie dziwne, że Ushindi zapytał się o jej imprezowanie, skoro nigdy tego nie robił. Kto wie, może akurat podłapie od niej sposób robienia imprez z jej terenów.
-Ależ z przyjemnością.-odpowiedziała uśmiechając się-Aczkolwiek nie byłam na wielu, co nie oznacza, że nie wspominam ich dobrze. O, wiem! Opowiem ci o tej, którą wspominam najmilej.-Wypowiedziawszy lwica te słowa zamknęła oczy, wzięła głęboki wdech i zaczęła mówić, co jej ślina na język przyniesie.
-Ta imprezka została zrobiona w takim zagajniku, w którym na środku znajdowało się jeziorko, w którym można było się zrelaksować, gdyż było przyjemnie ciepłe. Na jednym końcu zagajnika znajdowały się płaskie głazy, na których znajdowały się przekąski, a niektóre były nawet przez jedną małpę przygotowywane na ciepło... Mmmm łapy lizać takie dobre to było. Zaś na drugim końcu była dość duża strefa rozrywki. A rozrywka och... od śpiewów po zabawy. Najpierw na rozruszanie imprezy były tańce, potem gdy trochę się podjadło były najróżniejsze zabawy takie jak skakanie przez ognisko, kto najdłużej wytrzyma z kwaśnymi owocami w pysku bez skrzywienia się, pokonywanie w jak najkrótszym czasie toru przeszkód. Potem był taki czas, kiedy można było odpocząć troszkę chociażby w tym jeziorku czy na miękkim mchu znajdującym się między drzewami, no i oczywiście na jedzonko. Po tym wszystkim były konkursy: śpiewania, najpiękniejszy samiec i samica oraz na najlepszego zalotnika. Ten ostatni akurat miałbyś szansę wygrać.-zachichotała-A potem tańcami kończyło się tą imprezę i wszyscy pomagali w miarę możliwości posprzątać po wszystkim. Ach... jak ja tęsknie za tym. Ojej! O mało zapomniałam. Na tej imprezie można było być nie tylko jak jest się młodym, lecz wtedy trzeba było przynieść coś ze sobą jako przepustkę, zazwyczaj jedzenie. I jeszcze nie ważne w jakim stadzie się było, czy nawet się nie było, to można było brać udział. Akurat w moich stronach nie było jakoś poważniejszych kłótni między stadami, ale mimo to takie świętowania były wyjątkowe, gdyż jednoczyły ze sobą pokolenia i stada... Tak to już wszystko.- Tak się rozmarzyła, że zaczęła sobie nucić "Can you feel the love tonight?".
Nietypowe ozdoby: Na obojga uszu ma perły, które nie dają jej żadnych zdolności, czy lepszych statystyk. To są tylko przedmioty kosmetyczne.

Awatar użytkownika
Ushindi
Król
Król
Posty: 609
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 10 lip 2019
Specjalizacja:
wpjownik 1
Wojownik 1
łowca 1
Łowca 1
zebra
Zebra
Waleczność: 52
Zręczność: 60
Percepcja: 40
Kontakt:

#19

Post autor: Ushindi » 24 sty 2020, 17:54

Wbrew podejrzeniom Ferimalkii, Ushindiemu wcale nie było przykro z powodu braku imprez. W końcu tak naprawdę nie wiedział, co stracił. Usłyszał sporo ciekawych opowieści, owszem - niemniej czym innym jest słyszeć o świetnej zabawie, a czym innym brać w niej czynny udział. Dlatego machnął delikatnie łapką, unosząc ją nieco ponad podłoże.
- Z pewnością. Mam jeszcze przed sobą masę życia - rzucił lekkim tonem, z tyłu głowy dopowiadając samemu sobie, że ma masę życia - o ile Wódz nie postanowi inaczej. Jakoś podejrzanie cicho się ostatnio zrobiło na jego temat. Albo miał tylko takie wrażenie, wszak był jedynie głupiutkim i niedoświadczonym dzieciakiem. Nie musiał wiedzieć wszystkiego.
Słuchał uważnie opowieści, którą snuła przed nim żółta lwica. Parsknął tyko, kręcąc przecząco łbem, w momencie, kiedy wspomniała o jego rzekomych szansach wybrania tytułu "najlepszego zalotnika". Poza tym sluchał w absolutnej ciszy każdego z jej słów.
- Jaka to była okazja? Brzmi świetnie, chciałbym tam być - powiedział całkiem szczerze, uśmiechając się łagodnie w kierunku rozmówczyni.

Awatar użytkownika
Ferimalkia
Posty: 54
Gatunek: lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 11 mar 2016
Zdrowie: 100
Waleczność: 55
Zręczność: 65
Percepcja: 30
Kontakt:

#20

Post autor: Ferimalkia » 24 sty 2020, 18:23

Zachichotała, gdy usłyszała, że chciałby tam być. Lecz niestety musiałby albo dorosnąć lub pójść z kimś, kto opiekowałby się nim, bo przecież nie jest to o rzut kokosem stąd.
-Skoro takich imprez się nie zapomina, to okazji też. Był wtedy dzień młodzieży... No też sama chciałabym tam być i to nie raz. Ale obawiam się, że to niemożliwe. Zresztą zawsze można znaleźć miejsce znajdujące się niedaleko stąd, które nadawałoby się na taką imprezkę. Tylko oczywiście nie jest to tak łatwe jak się wydaje. Trzeba zorganizować jak to ma wyglądać, zrobić podział na to, co kto ma przynieść i zrobić. Ale przede wszystkim muszą być na niej imprezowicze, bo wtedy co to za impreza bez nich?
No to się nawspominała. Rzeczywiście fajnie byłoby zrobić jakąś imprezę. Ale jeszcze nie czas na to. Najpierw niech pozwiedza jeszcze trochę, zapozna trochę osób i znajdzie fajne miejsce na to i okazję. Ale teraz skoro ona się naopowiadała, to niech teraz młodzieniec się naopowiada, a ona pozadaje krótkie pytania.
-To teraz moja kolej na pytania. Więc może zadam ci takie typowe pytanie od ciotki. Masz już jakąś dziewczynę lub jakąś masz na oku?- Zapytała się po czym lekko wyszczerzyła się, co zazwyczaj ciotki robią po zadaniu takiego pytania.
Nietypowe ozdoby: Na obojga uszu ma perły, które nie dają jej żadnych zdolności, czy lepszych statystyk. To są tylko przedmioty kosmetyczne.

Odpowiedz

Wróć do „Zakończone”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 23 gości