x
Newsy
  • 07.04.2024
  • Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
  • 06.04.2024
  • Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
  • 07.03.2024
  • Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
  • 04.02.2024
  • Postacią Miesiąca został Tauro
  • 31.01.2024
  • Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
  • Aktualności fabularne
  • > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
  • Przewrót na Lwiej Ziemi
  • > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
  • Gniew Przodków
  • > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
  • Epidemia w dżungli
  • > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
  • Szkarłatne Grzywy
  • > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Suwak
Lwia Skała
Wodopój Las Kanion Termitiery Jezioro ZZ Wulkan Góry LS Jaskinie Kilimandżaro Upendi Drzewo życia Wielki Wodospad Zakątek Przodków Oaza Ruiny Pustynia Ciernisko Cmentarz Pole bitwy Zarośla Bagno Słone jezioro Gejzery Góry ZZ Wielka woda Jezioro szmaragdowe Jezioro flamingów Kaskada Grobowiec Rzeka Wąwóz Dżungla Pustkowia Równina Rzeka 2 Sawanna 2 Rzeka 3 Las namorzynowy Dolina wichrów Nadrzecze Dolina LS Drzewo życia Sawanna LZ Skała Wolności Wschodnia Oaza Wydmy Las MB Jezioro MB Wybrzeże

Spotkanie dwojga twardych lwów [Enasalin i Maer'vu]

Awatar użytkownika
Maer’vu
Posty: 216
Gatunek: Lew afrykański
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 01 gru 2016
Zdrowie: 0
Waleczność: 0
Zręczność: 0
Percepcja: 0
Kontakt:

Re: Spotkanie dwojga twardych lwów [Enasalin i Maer'vu]

#11

Post autor: Maer’vu » 08 sty 2019, 18:16

Maer'vu miał dość. Nawet najcierpliwszy święty by mógł mieć dość takiego traktowania. Bądź co bądź, lwica obrażała go od samego początku, podczas gdy Jednooki kulturalnie poprosił ją o opuszczenie jego terytorium. Fakt, rzucił parę zawoalowanych gróźb, ale cały czas był uprzejmy.
Teraz jednak jego cierpliwość się wyczerpała. Skoro lwica nie chce po dobroci, to niech zapozna się z jego drugą, mroczniejszą stroną. Z Maer'vu, synem Dakkara.
Bez ostrzeżenia skoczył naprzód, chcąc zaskoczyć odwróconą doń plecami lwicę i znienacka spaść jej na grzbiet. Gdyby mu się udało, starałby się ugryźć ją ostrzegawczo w kark, tak, aby przeciąć skórę, ale nie zabić. Taki ostatni przejaw dobrej woli.
W razie niepowodzenia liczył, że przynajmniej uda mu się powalić samicę samym ciężarem swego cielska, co powinno przynajmniej na chwilę ją zaskoczyć i ograniczyć koordynację ruchową.

Awatar użytkownika
Enasalin
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 958
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 11 lip 2015
Specjalizacja:
wojownik 2
Wojownik 2
Niezłomna wola
Potęga Przodków
Pierwotny Szał
Szarża
Zdrowie: 100
Waleczność: 66
Zręczność: 56
Percepcja: 35
Kontakt:

#12

Post autor: Enasalin » 08 sty 2019, 22:39

Akurat w tym jej nie zaskoczył. Była odwrócona dupskiem - to prawda, ale głowa, spojrzenie w dalszym ciągu spoczywało na samcu i chociaż w nocy nie widziała aż tak dobrze, to mimo wszystko słyszała jak się ruszył. To w końcu nie jaszczurka, żeby nie było słychać jak się podnosi.
Głupi gówniarz, przeszło jej tylko przez myśl, zanim lew skończył wykonywać swój manewr. Typowe, wykorzystywać swoją siłę i masę, bo dlaczego samiec miałby się uciec do czegokolwiek innego co nie wymagałoby siły?
Enasalin położyła się na brzuchu w jednej chwili i w tej samej przeturlała się na bok. Będąc naprzeciw drzewa miała tylko trzy opcje i akurat wybrała sturlać się na prawo. Gdyby ten głupiec tylko postanowił zaatakować ją na wprost, to mógłby szybko przejrzeć jej unik, ale postanowił skoczyć, co też wykorzystała w swojej wspaniałomyślności i pozwoliła zaatakować mu to biedne drzewo.
Czego nie przewidziała, to tego, że jednak zdąży ją w locie drasnąć pazurami po barku. Zapiekło, nie zabolało aż tak, ale piekło jak diabli, że Enasalin, kiedy znów stała już na nogach, to zęby miała gotowe do gryzienia, błyszczące w mroku nocy. Nawet się nie obejrzała, tylko grzecznie wycofała na parę metrów, żeby ten przypadkiem znów nie postanowił skoczyć - co byłoby jej trochę nie na rękę.
Daddy looking at me
Will I ever be free?
Have I crossed the line?

Obrazek

Mother looking at me
Tell me what do you see?
Yes, I've lost my mind


Od faleczki I Od ragirkowej I Od maerki
I Od ragirkowej I Od gunterkowej
I Encia


Awatar użytkownika
Maer’vu
Posty: 216
Gatunek: Lew afrykański
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 01 gru 2016
Zdrowie: 0
Waleczność: 0
Zręczność: 0
Percepcja: 0
Kontakt:

#13

Post autor: Maer’vu » 08 sty 2019, 22:59

Zderzając się z drzewem doszedł do wniosku, że skok na lwicę nie był aż tak dobrym pomysłem, chociaż przynajmniej udało mu się drasnąć ją pazurami. Maer'vu wiedział jednak, że to za mało.
Bolało go parę kości od zderzenia, ale niczego sobie nie złamał, a to już coś. Odwrócił się i napotkał w ciemnościach spojrzenie lwicy, która wyraźnie była gotowa go ugryźć. Maer'vu nie miał jednak zamiaru dłużej walczyć. Głowa pulsowała mu bólem i czuł się fatalnie. Przypadł do ziemi w uległym geście, na znak poddania się i skulił się. Miał nadzieję, że lwica nie odpłaci mu pięknym za nadobne. Przecież on tylko chciał bronić swojego nowego domu. Nie był zły...
Maer'vu skoczył naprzód, wyciągając przednie łapy przed siebie, aby powalić lwicę na ziemię i unieruchomić. Liczył, że ta, przekonana, że się poddał, da się zaskoczyć, co da mu szansę na zdobycie przewagi.

Awatar użytkownika
Enasalin
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 958
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 11 lip 2015
Specjalizacja:
wojownik 2
Wojownik 2
Niezłomna wola
Potęga Przodków
Pierwotny Szał
Szarża
Zdrowie: 100
Waleczność: 66
Zręczność: 56
Percepcja: 35
Kontakt:

#14

Post autor: Enasalin » 09 sty 2019, 1:17

Z nieukrywaną satysfakcją patrzyła jak ten pięknie przydzwania w drzewo, albo raczej, stara się otrząsnąć po tym uderzeniu. I dobrze mu tak, cholera jasna, żeby próbować ze mnie zrobić dywanik to było przegięcie! Fuknęła w myślach.
No ale też nie spodziewała się, że tak mocno przydzwoni i zacznie się wręcz słaniać po ziemi. W głowie zapaliła się jej czerwona lampka, żeby nie siedzieć tutaj tylko uciekać gdzie pieprz rośnie póki leży oszołomiony, ale z drugiej strony... no przecież jej nie zależało na tym, żeby od razu kogoś zabić, nie miała w tym żadnego interesu.
Dlatego też zamiast sprawdzić czy na pewno dokonał się czyn haniebny, po prostu się odwróciła, nawet nie za szybko, ale ten lew po prostu leżał, więc w sumie w dupie miała taki stan rzeczy. Jak dostanie udaru mózgu to jego wina, mógł uważać z kim zadziera, gnojek jeden.
Nie spodziewała się, szczególnie w przypadku skretyniałego samczyka, że to będzie po prostu durny odstęp, no bo szczerze, ale czy ktoś z czytających zakładał, że ten coś wymyśli?
No więc właśnie, Enasalin była usprawiedliwiona, ale jej dupsko już nie, przygniecione przez przednią część osoby ciemnego samca. Także była w połowie unieruchomiona i trzeba też zauważyć, że to wygląda co najmniej dziwnie.
- Odczep się od mojego tyłka napalony idioto bo Ci nos poharatam!
Krzyknęła, szykując już prawą łapę z pazurami. Już mu zamierzała drugie oko wygrzebać, ale po cichu liczyła, że tamten zabierze swoje parszywe łapska z dala od niej.
Daddy looking at me
Will I ever be free?
Have I crossed the line?

Obrazek

Mother looking at me
Tell me what do you see?
Yes, I've lost my mind


Od faleczki I Od ragirkowej I Od maerki
I Od ragirkowej I Od gunterkowej
I Encia


Awatar użytkownika
Maer’vu
Posty: 216
Gatunek: Lew afrykański
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 01 gru 2016
Zdrowie: 0
Waleczność: 0
Zręczność: 0
Percepcja: 0
Kontakt:

#15

Post autor: Maer’vu » 09 sty 2019, 11:06

Udało mu się powalić zbierającą się do odejścia lwicę, chociaż nie do końca tak, jak sobie wyobrażał. Liczył, że uda mu się przygnieść swym cielskiem samicę w całości, lecz niestety jej groźniejsza, uzbrojona w pazury i zęby, część, wciąż była wolna, a on lada moment mógł stracić drugie oko.
Napalony?!
Maer'vu zamrugał.
- Napalony? - powtórzył beznamiętnym tonem, nawet w takim momencie pamiętając, aby nie pokazywać po sobie emocji. - Z całym szacunkiem, ale nie jestem... jak to elegancko określiłaś... napalony. I niczego nie chcę od twojego tyłka. I w ogóle, to naprawdę mogłabyś być nieco uprzejmiejsza. Nie wiem, czy zauważyłaś, ale od początku naszej znajomości to ty cały czas mnie obrażałaś, nie na odwrót. Mogłaś przegapić ten szczegół, ale ja cały czas byłem kulturalny i po prostu próbowałem ci zasugerować, że mogłabyś się przenieść gdzieś indziej, bo te tereny należą do mojego stada. I mówię "stada', ponieważ nie mieszkam tu wyłącznie z bratem. - To, że towarzyszy im tylko jedna lwica i nikt więcej, postanowił przemilczeć. - I nie, od razu mówię, że z ciebie nie zejdę, bo po pierwsze, bardzo mi tu wygodnie, a po drugie, wydajesz się zmęczona więc też na pewno przyda ci się odpoczynek. I bądź tak miła i zostaw moją facjatę w spokoju. Już i tak jest wystarczająco poharatana. - Tymi słowy Maer'vu zakończył swój wywód i najspokojniej w świecie oparł łeb na boku białofutrej, pozornie zupełnie się nie przejmując jej pazurami. W rzeczywistości jednak cały czas był gotów błyskawicznie cofnąć pysk po za jej zasięg; mimo wszystko nie chciał stracić całkowicie wzroku.

Awatar użytkownika
Enasalin
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 958
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 11 lip 2015
Specjalizacja:
wojownik 2
Wojownik 2
Niezłomna wola
Potęga Przodków
Pierwotny Szał
Szarża
Zdrowie: 100
Waleczność: 66
Zręczność: 56
Percepcja: 35
Kontakt:

#16

Post autor: Enasalin » 10 sty 2019, 1:12

Jeśli chciał ja rozdrażnić to wyjątkowo mu się to udało. Enasalin niestety nie była chętna do pogaduszek w sytuacji, kiedy nie miała kompletnej kontroli nad sytuacją. A ten tutaj starał się chyba ze wszelkich sił wyprowadzić ją z równowagi. Powtórka z rozrywki?
- Nie będę uprzejma dla kogoś, kto z góry uznał, że będzie mi coś narzucać! Bla, bla, to mój kawałek ziemi, ty wiesz w ogóle jak się prezentujesz? Gadasz farmazony o jakimś stadku, a gdyby faktycznie tutaj istniało, to albo zaznaczyłoby tereny, albo przyszłoby Cię wesprzeć, ale jak widać, ani jednego ani drugiego, więc przestań mi tutaj zmyślać.
Fuknęła, będąc już gotowa na jakieś sensowne negocjacje, ale właśnie w tym momencie ten dureń przekroczył wszelkie granice. Najpierw musiała wyjść ze zdziwienia, bo nie mogło do niej dość to, co on teraz wyprawia. No zboczeniec totalny!
Tym bardziej nie miała oporów, by przynajmniej postraszyć go potencjalnym pierdolnięciem w ten durny łeb. Jasne, że celowała w oko, może by się wreszcie nauczył szacunku i odwalił się od niej?
Daddy looking at me
Will I ever be free?
Have I crossed the line?

Obrazek

Mother looking at me
Tell me what do you see?
Yes, I've lost my mind


Od faleczki I Od ragirkowej I Od maerki
I Od ragirkowej I Od gunterkowej
I Encia


Awatar użytkownika
Maer’vu
Posty: 216
Gatunek: Lew afrykański
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 01 gru 2016
Zdrowie: 0
Waleczność: 0
Zręczność: 0
Percepcja: 0
Kontakt:

#17

Post autor: Maer’vu » 10 sty 2019, 20:47

Maer'vu na wszelki wypadek poderwał łeb do góry, widząc złość białej lwicy. Nie wydawała się ani trochę uspokojona, choć nie spodziewał się niczego innego; jasne było, że ma paskudny charakterek.
Zastanawiał się, jak ma przekonać samicę, że mówi prawdę, chociaż w sumie nie wiedział, czemu mu w ogóle na tym zależy; przecież i tak lwica najpewniej nie chciałaby mieć nic wspólnego z Legionem.
- A kto powiedział, że potrzebuję wsparcia? - spytał beznamiętnie. Jak na jego gust, samica przynajmniej w obecnej sytuacji była na przegranej pozycji. Bądź co bądź, dopóki na niej leżał, raczej nie było szans, by mogła mu zrobić poważniejszą krzywdę, o ile będzie trzymał pysk z dala od jej pazurów.

Awatar użytkownika
Enasalin
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 958
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 11 lip 2015
Specjalizacja:
wojownik 2
Wojownik 2
Niezłomna wola
Potęga Przodków
Pierwotny Szał
Szarża
Zdrowie: 100
Waleczność: 66
Zręczność: 56
Percepcja: 35
Kontakt:

#18

Post autor: Enasalin » 13 sty 2019, 0:25

/ trzeba przełamać jakoś ten impas, bo zaraz moje posty będą miały dwa zdania, w tym jedno zdanie dialogowe ;/

Jasne, nie trafiła od razu, ale w zasadzie podniósł ten swój łeb więc Enasalin wcale nie miała problemu teraz z tym, żeby się wyszarpnąć z tego skretyniałego objęcia. Ostatecznie nie było jej to na łapę, w końcu gdyby... no załóżmy, że nagle pojawiłby się tutaj ten jego brat, o ile istnieje, to musiałaby się naprawdę po tym solidnie tłumaczyć, nie przed nimi, ale przed sobą, z całego zajścia.
Także kiedy tylko podniósł głowę, która jednak mimo wszystko z grzywą sporo ważyła, Enasalin od razu zaparła się tylnymi łapami i zrzuciła z siebie zbędny balast. Nawet jeśli przy tym poraniła swój piękny zad, to było to nic w porównaniu do potencjalnego poniżenia, którego chciała uniknąć. Wylizać się może potem.
- Ja to powiedziałam. Nie wierzę, że jesteś taką kluchą i jeszcze nazywasz się "Legionem" Sety, Seta... no nazwa ładna, przyciąga ucho. Pewnie twój brat nawet tobą rządzi, phi.
Odskoczyła poza zasięg jego paskudnych, brązowych łapsk.
Daddy looking at me
Will I ever be free?
Have I crossed the line?

Obrazek

Mother looking at me
Tell me what do you see?
Yes, I've lost my mind


Od faleczki I Od ragirkowej I Od maerki
I Od ragirkowej I Od gunterkowej
I Encia


Awatar użytkownika
Maer’vu
Posty: 216
Gatunek: Lew afrykański
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 01 gru 2016
Zdrowie: 0
Waleczność: 0
Zręczność: 0
Percepcja: 0
Kontakt:

#19

Post autor: Maer’vu » 13 sty 2019, 0:45

Dał się zepchnąć bez większego oporu, bo takie droczenie się z kimś nie za bardzo było w jego stylu i zaczął się nudzić. Spokojnie wstał i usiadł, owijając ogon w okół przednich łap.
- Wiesz, jesteś pierwszą osobą, która nazywa mnie "kluchą" - zauważył obojętnie. - Co prawda mój ojciec używał w stosunku do mnie i do mojego brata wielu pogardliwych epitetów, ale "klucha" do nich nie należała. Wyglądam jak ostatnia ciamajda? - Wiedział, że za chwilę usłyszy niezbyt pochlebną odpowiedź, ale i tak spytał, a następnie ogarnął wzrokiem pokryte bliznami, silnie umięśnione cielsko, o zgoła niemałych rozmiarach.
Po chwili znów spojrzał na białofutrą.
- A co do mojego brata, to masz rację, on przewodzi Legionowi, jest faraonem i dlatego go słucham - odparł beznamiętnie. - Ale nie uważam tego za powód do wstydu; jeśli kiedyś należałaś do stada, to wiesz, że przywódca istnieje po to, aby go słuchać. Byłbym zdrajcą i godnym pożałowania bratem, gdybym sprzeciwiał się mojemu faraonowi, tylko dlatego, że łączą nas więzy krwi, a on byłby nieudolnym przywódcą, gdyby nie wymagał ode mnie posłuszeństwa dlatego, że razem przyszliśmy na świat. Zgodzisz się ze mną? - Ta rozmowa zaczynała sprawiać mu coraz większą przyjemność. Oczywiście jego oblicze nic nie wyrażało, jak zawsze, ale teraz nie miał już ochoty wyganiać tak prędko nieznajomej samicy.

Awatar użytkownika
Enasalin
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 958
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 11 lip 2015
Specjalizacja:
wojownik 2
Wojownik 2
Niezłomna wola
Potęga Przodków
Pierwotny Szał
Szarża
Zdrowie: 100
Waleczność: 66
Zręczność: 56
Percepcja: 35
Kontakt:

#20

Post autor: Enasalin » 13 sty 2019, 1:21

- Nie zaprezentowałeś poziomu godnemu komuś, kto ma zamiar mieć jakiekolwiek tereny na własność. No i jesteś dość młody, pragnę zauważyć, żadna, poważna klęska jeszcze Cię nie dotknęła.
Łypnęła na niego okiem. Gdyby się zaprezentował jak należy, to może nawet by mu tak nie ubliżała. Gdyby wiedziała, że cokolwiek jej grozi z jego strony, to może zastanawiałaby się bardziej nad swoimi czynami. Tymczasem ten nie zrobił nic, poza ewentualnym zaskoczeniem lwicy i próbie wystraszenia, co z boku wyglądało jakby do tej pory tę technikę stosował na małych lwiątkach.
Oho, kopnęłam twoje malutkie, męskie ego? Uniosła jedną brew, kiedy ten na chwilę oderwał wzrok, by się sobie przyjrzeć. Komuś chyba jednak brakuje trochę pewności siebie.
Za to co po chwili powiedział było dość... interesujące. O ile można mówić o takich rzeczach w tych okolicznościach.
- Nie. Przywódca istnieje po to, by podejmować decyzje i brać za nie odpowiedzialność kiedy inni są za słabi by dźwigać taki ciężar. Za każde przewinienie, porażkę, zwycięstwo, więc nawet nie jest to ktoś, kto jest najsilniejszy, najbardziej bystry, czy spostrzegawczy jak sęp. Uzurpatorzy bardzo szybko giną albo woda sodowa uderza im do pustych, ślepych półmózgów.
Mimo naturalnej ochoty do prawienia innym morałów musiała szybko ugryźć się w język, żeby czasem za dużo mu nie powiedzieć.
- Pewnie twojego brata to się chociaż d a słuchać.
Daddy looking at me
Will I ever be free?
Have I crossed the line?

Obrazek

Mother looking at me
Tell me what do you see?
Yes, I've lost my mind


Od faleczki I Od ragirkowej I Od maerki
I Od ragirkowej I Od gunterkowej
I Encia


Odpowiedz

Wróć do „Zakończone”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 62 gości