x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Gwóźdź do trumny [Enasalin]
- Mistrz Gry
- Posty: 2882
- Kontakt:
Gwóźdź do trumny [Enasalin]
Mistrzyni postanowiła wybrać się na patrol po własnych włościach. Rzadko miała okazję to robić przez inne, bardziej niecierpiące zwłoki obowiązki, toteż nie mogła marnować takiej okazji i wolnej chwili. Był dość chłodny ranek, mgła jeszcze nie do końca zdążyła opaść, a ptactwo było wyjątkowo leniwe, ponieważ nie odgrywało tak radośnie i energicznie swoich melodii jak na co dzień. Enasalin znajdowała się akurat na skraju lasów na północy. Spokój, cisza, żadnych intruzów. Nawet wiatr nie zakłócał tej jakże pięknej sielanki. Ale wszystko co piękne, musi się kiedyś skończyć. Do jej uszu dobiegł jakiś dźwięk. Nie był on pojedynczy, bo po chwili usłyszała kolejny. I kolejny. I w żadnym wypadku to nie był dźwięk, a istny rumor. Dobiegał prosto z wnętrza jaskiń. Należało go szybko sprawdzić.
@Enasalin
@Enasalin
"Nie należy martwić się tym jak wolno idzie wątek, należy cieszyć się tym jak ciekawie rozwija się fabuła"
Lista NPC
Lista NPC
- Enasalin
- Nowicjusz

- Posty: 958
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 11 lip 2015
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 66
- Zręczność: 56
- Percepcja: 35
- Kontakt:
Porozciągała gnaty, delektując się przyjemnym chłodem. Była orzeźwiona i gotowa do pracy, a pracy było dużo i jeszcze więcej. Ale tereny same się nie oznaczą, tej kwestii nie mogła w całości zrzucać na wszystkich samców w stadzie. Znaczy mogła, ale to w końcu jej zapach powinien być najostrzejszy. Zmarszczyła brwi, cisza jak makiem zasiał, a może jej się tylko wydawało? Jasne, wiele zwierząt i tak nie żyło tak wysoko, ale zawsze było słychać jakieś trele...
Wzruszyła ramionami ruszając dalej. Prawdopodobnie tylko tak sobie wmawiała. Ale to, że coś sobie z rana urządzało imprezę w jaskini już jej się nie zdawało. Nosz cholera jasna jak zaraz komuś nie przywali! Jakiś ptak jej wleciał do środka i nie potrafi wylecieć czy jak?
Stanęła najpierw w progu jaskini i wybadała sytuację, wyściubiając nosa, ale jako, że prawdopodobnie guzik zobaczyła w tych ciemnościach, to powoli i po kolei stawiając kroki wkradła się do środka. Czy Enka mówiła już, że nie znosiła jaskiń? Mimo wszystko nie wpadła jak bomba do piwnicy, bo jeszcze to coś "wystraszy" i to coś zrzuci jej na łeb jakiś głaz. A tego nikomu nie życzyła, dostać tym szpikulcem w łeb.
Wzruszyła ramionami ruszając dalej. Prawdopodobnie tylko tak sobie wmawiała. Ale to, że coś sobie z rana urządzało imprezę w jaskini już jej się nie zdawało. Nosz cholera jasna jak zaraz komuś nie przywali! Jakiś ptak jej wleciał do środka i nie potrafi wylecieć czy jak?
Stanęła najpierw w progu jaskini i wybadała sytuację, wyściubiając nosa, ale jako, że prawdopodobnie guzik zobaczyła w tych ciemnościach, to powoli i po kolei stawiając kroki wkradła się do środka. Czy Enka mówiła już, że nie znosiła jaskiń? Mimo wszystko nie wpadła jak bomba do piwnicy, bo jeszcze to coś "wystraszy" i to coś zrzuci jej na łeb jakiś głaz. A tego nikomu nie życzyła, dostać tym szpikulcem w łeb.
Daddy looking at me
Will I ever be free?
Have I crossed the line?
Mother looking at me
Tell me what do you see?
Yes, I've lost my mind
Od faleczki I Od ragirkowej I Od maerki
I Od ragirkowej I Od gunterkowej
I Encia
Will I ever be free?
Have I crossed the line?
Mother looking at me
Tell me what do you see?
Yes, I've lost my mind
Od faleczki I Od ragirkowej I Od maerki
I Od ragirkowej I Od gunterkowej
I Encia
- Mistrz Gry
- Posty: 2882
- Kontakt:
Hałas był zdecydowanie zbyt głośny jak na niezdarnego ptaka obijającego skrzydłami o ściany. Nawet gdyby to był sęp, albo marabut, które jakimś cudem opuściłyby sawannę, ominęłyby Kościany Szczyt i beztrosko fruwały po dolinie, w jakiej panował o wiele chłodniejszy klimat. W miarę zbliżania się do jaskiń lwica mogła już mniej więcej sklasyfikować owe dźwięki. Z początku brzmiały one, jakby ktoś rzucał na oślep większymi kamieniami, później przerodziły się w... lament? Jazgot? Gdy zajrzała zza węgła i przyzwyczaiła wzrok do ciemności, otaksowała całą pieczarę. Była ogromna. Z dziur u powały przedostawały się niewielkie snopy światła, ściany zewsząd oblepiał mech, pośrodku znajdowało się kilka oczek wypełnionych wodą... lecz poza tym - nic. Znowu błogi spokój i cisza. Może tylko jej się wydawało? Albo ten rumor dochodził z głębszej części jaskiń?
"Nie należy martwić się tym jak wolno idzie wątek, należy cieszyć się tym jak ciekawie rozwija się fabuła"
Lista NPC
Lista NPC
- Enasalin
- Nowicjusz

- Posty: 958
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 11 lip 2015
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 66
- Zręczność: 56
- Percepcja: 35
- Kontakt:
- Kto śmie wkraczać na tereny bractwa bez mej wiedzy?
Rzuciła gromko w eter. Jeszcze chwilę nasłuchiwała czy przypadkiem tajemniczy jegomość się nie odezwał, ale nic z tego. Przy takim hałasie zakładała, że wpadło tutaj coś dużego, może inny lew? Ale w jaskini nie było ni widu ni słychu po tym harmiderze, co białą chyba tylko bardziej rozzłościło i jeszcze bardziej utwierdziło w przekonaniu, że powinna to zbadać. Jakkolwiek to brzmi.
Postawiła zatem pierwsze kroki w tej wielkiej komorze.
- Ale całkiem tutaj ładnie.
Przyznała się przed sobą, bo jednak większość jaskiń była paskudna. Nie dość, że wilgotna, to jeszcze masa ciasnych przesmyków, brudy po dawnych lokatorach, ciemność wszędzie. Zero przyjemności, a tutaj? Nawet coś rosło, co z tego że to był tylko mech.
Tutaj raczej nic na łeb jej nie spadnie, więc żwawiej ruszyła na wskroś komory, szukając dalej jakiegoś przejścia, bo pewnie to coś skoro znikło stąd to pojawiło się gdzieś indziej.
Rzuciła gromko w eter. Jeszcze chwilę nasłuchiwała czy przypadkiem tajemniczy jegomość się nie odezwał, ale nic z tego. Przy takim hałasie zakładała, że wpadło tutaj coś dużego, może inny lew? Ale w jaskini nie było ni widu ni słychu po tym harmiderze, co białą chyba tylko bardziej rozzłościło i jeszcze bardziej utwierdziło w przekonaniu, że powinna to zbadać. Jakkolwiek to brzmi.
Postawiła zatem pierwsze kroki w tej wielkiej komorze.
- Ale całkiem tutaj ładnie.
Przyznała się przed sobą, bo jednak większość jaskiń była paskudna. Nie dość, że wilgotna, to jeszcze masa ciasnych przesmyków, brudy po dawnych lokatorach, ciemność wszędzie. Zero przyjemności, a tutaj? Nawet coś rosło, co z tego że to był tylko mech.
Tutaj raczej nic na łeb jej nie spadnie, więc żwawiej ruszyła na wskroś komory, szukając dalej jakiegoś przejścia, bo pewnie to coś skoro znikło stąd to pojawiło się gdzieś indziej.
Daddy looking at me
Will I ever be free?
Have I crossed the line?
Mother looking at me
Tell me what do you see?
Yes, I've lost my mind
Od faleczki I Od ragirkowej I Od maerki
I Od ragirkowej I Od gunterkowej
I Encia
Will I ever be free?
Have I crossed the line?
Mother looking at me
Tell me what do you see?
Yes, I've lost my mind
Od faleczki I Od ragirkowej I Od maerki
I Od ragirkowej I Od gunterkowej
I Encia
- Mistrz Gry
- Posty: 2882
- Kontakt:
Ani na pierwszą, ani na drugą wypowiedź nie dostała odpowiedzi. Jej gromki okrzyk rozniósł się jedynie echem po całej jaskini i ulotnił przez główne wyjście. Krocząc przez grotę nie dostrzegła nigdzie czającej się osoby odpowiedzialnej za ten cały raban, a także za pozostawiony bałagan. Jednakowoż czuła, że nie jest tutaj sama. Wzdłuż kręgosłupa mogła poczuć nieprzyjemny dreszcz, a wewnątrz pieczary zrobiło się nagle niesłychanie zimno. A przynajmniej zimniej, aniżeli było na dworze. Coś tu ewidentnie było nie tak. Gdy znalazła się przy drugim końcu wielkiej jamy, rozniósł się mrożący krew w żyłach krzyk, stawiający jednocześnie wszystkie włosy dęba.
- Biada mi, oj biada!
Kiedy odwróciła się, by zlokalizować inicjatora całego zajścia, ponownie nic nie zauważyła, nie wyczuła, ani nie usłyszała. Ktoś stroił sobie z niej żarty?
- Biada mi, oj biada!
Kiedy odwróciła się, by zlokalizować inicjatora całego zajścia, ponownie nic nie zauważyła, nie wyczuła, ani nie usłyszała. Ktoś stroił sobie z niej żarty?
"Nie należy martwić się tym jak wolno idzie wątek, należy cieszyć się tym jak ciekawie rozwija się fabuła"
Lista NPC
Lista NPC
- Enasalin
- Nowicjusz

- Posty: 958
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 11 lip 2015
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 66
- Zręczność: 56
- Percepcja: 35
- Kontakt:
Co do... przeszło jej przez myśl. Jak powinna zareagować? Oczywiście, że jak najszybciej wyplenić zagrożenie z jej terenów, już miała po dziurki w nosie te wszystkie pałętające się robale co nie potrafią uszanować zwykłego prawa własności. Żeby jeszcze mieszkała tydzień i nie zdążyła wszystkiego obejść, to jeszcze by zrozumiała, ale mieszka tu przeszło rok i już zdaje się nauczyła większości mieszkańców tego, że ona tutaj rządzi. Nawet jeśli brała co chciała to większość żyła w zgodzie.
Wzdrygnęła się. Zimno jej aż tak nie przeszkadzało, niemniej zrobiło się co najmniej dziwnie. Znów ma do czynienia z jakimś niewytłumaczalnym zjawiskiem? Albo to zwykły przeciąg. Tak. Zdecydowanie. Nie ma co wymyślać wymówek na zwykłe zawirowania pogody.
Mimowolnie aż stanęła na palcach słysząc krzyk. Ponownie pojawiło się pytanie co do k... ale nikogo nie było. Wkurwiona wyszła znów w stronę centrum komory, ewidentnie ktoś usiłuje jej podnieść ciśnienie. Ale nic z tego, Enasalin szła na wysokich obrotach zanim jeszcze weszła do środka.
Tylko co teraz? Przyglądała się dosłownie każdemu kątowi w tej jaskini i nie znalazła nic. Nastawiła jeszcze bardziej uszu, bo może jednak słyszała to z innej strony? Albo to przez echo?
Wzdrygnęła się. Zimno jej aż tak nie przeszkadzało, niemniej zrobiło się co najmniej dziwnie. Znów ma do czynienia z jakimś niewytłumaczalnym zjawiskiem? Albo to zwykły przeciąg. Tak. Zdecydowanie. Nie ma co wymyślać wymówek na zwykłe zawirowania pogody.
Mimowolnie aż stanęła na palcach słysząc krzyk. Ponownie pojawiło się pytanie co do k... ale nikogo nie było. Wkurwiona wyszła znów w stronę centrum komory, ewidentnie ktoś usiłuje jej podnieść ciśnienie. Ale nic z tego, Enasalin szła na wysokich obrotach zanim jeszcze weszła do środka.
Tylko co teraz? Przyglądała się dosłownie każdemu kątowi w tej jaskini i nie znalazła nic. Nastawiła jeszcze bardziej uszu, bo może jednak słyszała to z innej strony? Albo to przez echo?
Daddy looking at me
Will I ever be free?
Have I crossed the line?
Mother looking at me
Tell me what do you see?
Yes, I've lost my mind
Od faleczki I Od ragirkowej I Od maerki
I Od ragirkowej I Od gunterkowej
I Encia
Will I ever be free?
Have I crossed the line?
Mother looking at me
Tell me what do you see?
Yes, I've lost my mind
Od faleczki I Od ragirkowej I Od maerki
I Od ragirkowej I Od gunterkowej
I Encia
- Mistrz Gry
- Posty: 2882
- Kontakt:
- I na co mi to wszystko było?
Jeszcze chwila niepewności, chwila zwątpienia, aż finalnie jej oczom ukazała się delikatna poświata. Przemieniła się w niewielki obłok podobny do pary, który zaczął się z wolna przemieszczać w powietrzu. Na początku po skrajach jaskini, później tuż nad jej głową, a na końcu osiadł na półce skalnej, parę metrów nad nią. Para skłębiła się mocniej, utworzyła zarys i ostatecznie uformowała sylwetkę lwa. Dość przeciętnej wielkości i z podrzędną muskulaturą. Spod iluminacji można było dostrzec także spozierające koloryty poszczególnych partii. Również szablonowe i zwykłe jak u większości z jego - a właściwie ich - gatunku. Tylko oczy były puste, matowe, tak jakby w ich miejscu absolutnie nic się kiedyś nie znajdowało.
- Chciała biżuterię z krain północy? Dostała! Chciała jedwabną szarfę z królewskiego warsztatu? Dostała! Chciała kamieni szlachetnych z naszych najbardziej niedostępnych jaskiń? Dostała!
Podnosił lament, jeśli nie wrzawę, na tyle przejmująco, że uszy Enasalin mogły tego nie przetrwać bez wcześniejszego zakrycia. W sensie metaforycznym, fizycznie biadanie lwa nie stanowiło zagrożenia.
- A żeby ją szlag jasny trafił!
Skwitował i rozpłaszczył się na występie skalnym, ponownie zamieniając się w parę i lewitując nieopodal Mistrzyni.
Jeszcze chwila niepewności, chwila zwątpienia, aż finalnie jej oczom ukazała się delikatna poświata. Przemieniła się w niewielki obłok podobny do pary, który zaczął się z wolna przemieszczać w powietrzu. Na początku po skrajach jaskini, później tuż nad jej głową, a na końcu osiadł na półce skalnej, parę metrów nad nią. Para skłębiła się mocniej, utworzyła zarys i ostatecznie uformowała sylwetkę lwa. Dość przeciętnej wielkości i z podrzędną muskulaturą. Spod iluminacji można było dostrzec także spozierające koloryty poszczególnych partii. Również szablonowe i zwykłe jak u większości z jego - a właściwie ich - gatunku. Tylko oczy były puste, matowe, tak jakby w ich miejscu absolutnie nic się kiedyś nie znajdowało.
- Chciała biżuterię z krain północy? Dostała! Chciała jedwabną szarfę z królewskiego warsztatu? Dostała! Chciała kamieni szlachetnych z naszych najbardziej niedostępnych jaskiń? Dostała!
Podnosił lament, jeśli nie wrzawę, na tyle przejmująco, że uszy Enasalin mogły tego nie przetrwać bez wcześniejszego zakrycia. W sensie metaforycznym, fizycznie biadanie lwa nie stanowiło zagrożenia.
- A żeby ją szlag jasny trafił!
Skwitował i rozpłaszczył się na występie skalnym, ponownie zamieniając się w parę i lewitując nieopodal Mistrzyni.
"Nie należy martwić się tym jak wolno idzie wątek, należy cieszyć się tym jak ciekawie rozwija się fabuła"
Lista NPC
Lista NPC
- Enasalin
- Nowicjusz

- Posty: 958
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 11 lip 2015
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 66
- Zręczność: 56
- Percepcja: 35
- Kontakt:
Duchy! Oczywiście! Bo przecież jakby to był ktoś żywy to już by go złapała. A przynajmniej znalazłaby coś na tej dowód, bo jednakowoż każdy żywy zostawia choćby zapach, a tutaj dosłownie jakby sobie ktoś żarty stroił.
Gdyby nie to, że już miała styczność znaczną z jednym duchem to by to wszystko zignorowała, posłała tutaj jakiegoś szamana, nawet z odzysku, a potem zarządziła tryumf nad rzeczami, które ją najzwyczajniej w świecie przerastały. To, że była tego świadoma to jedno, ale jak miała dać radę z czymś takim? Wszyscy wiedzą jak skończyła się bójka między nią a duchem i serwalem szamanem.
Stuliła uszy. Nawet jeśli ją to niebyt bolało, to wysłuchiwanie takiego pierdolenia przyprawiało o ból głowy i mdłości.
- Słuchaj no.
Zaczęła patrząc czy aby ten duch lwa, czy cokolwiek sobą przedstawiał, jej najzwyczajniej w świecie nie ma w dupie. Duchowej dupie.
- Panny nie ma, ciebie też nie, tylko po jaką cholerę narzucasz się na moim terenie? Hę?
I miała ochotę mu zawtórować, że wszystkie duchy szlag by trafił.
Gdyby nie to, że już miała styczność znaczną z jednym duchem to by to wszystko zignorowała, posłała tutaj jakiegoś szamana, nawet z odzysku, a potem zarządziła tryumf nad rzeczami, które ją najzwyczajniej w świecie przerastały. To, że była tego świadoma to jedno, ale jak miała dać radę z czymś takim? Wszyscy wiedzą jak skończyła się bójka między nią a duchem i serwalem szamanem.
Stuliła uszy. Nawet jeśli ją to niebyt bolało, to wysłuchiwanie takiego pierdolenia przyprawiało o ból głowy i mdłości.
- Słuchaj no.
Zaczęła patrząc czy aby ten duch lwa, czy cokolwiek sobą przedstawiał, jej najzwyczajniej w świecie nie ma w dupie. Duchowej dupie.
- Panny nie ma, ciebie też nie, tylko po jaką cholerę narzucasz się na moim terenie? Hę?
I miała ochotę mu zawtórować, że wszystkie duchy szlag by trafił.
Daddy looking at me
Will I ever be free?
Have I crossed the line?
Mother looking at me
Tell me what do you see?
Yes, I've lost my mind
Od faleczki I Od ragirkowej I Od maerki
I Od ragirkowej I Od gunterkowej
I Encia
Will I ever be free?
Have I crossed the line?
Mother looking at me
Tell me what do you see?
Yes, I've lost my mind
Od faleczki I Od ragirkowej I Od maerki
I Od ragirkowej I Od gunterkowej
I Encia
- Mistrz Gry
- Posty: 2882
- Kontakt:
Para podleciała do Enasalin w błyskawicznym tempie, nie snując się już z kąta w kąt. Duch lwa po raz wtóry ukazał swe oblicze, tym razem na stałe, bez przybierania innych postaci. Stanął naprzeciw niej, prezentując okropne oczodoły, w które nie dało się wręcz spojrzeć. Lwica musiała przesuwać wzrokiem po przezroczystej grzywie lub innych częściach lica, byleby tylko nie utkwić tam swojego zielonego wejrzenia i nie odczuć obrzydzenia wymieszanego ze zgrozą.
- Żyliśmy tu sobie beztrosko pięć wiosen temu. Wtedy ten teren nie należał do nikogo.
Mówił z absolutną pewnością i zdecydowaniem. Na to, że biała zagarnęła sobie te włości po jego śmierci, nie miał wpływu. I mieć nie będzie. Ale przyswoił, że ma do czynienia z obecną posiadaczką ziem. Ta informacja mogła mu się przydać.
- Tylko mnie nie ma! A ta jędza nadal łazi bezkarnie i sprasza sobie co rusz nowych! A żeby sczezła w leżu razem z nimi! - ryknął, nienaturalnie wyginając nieistniejącą szczękę. Ryk z nieistniejących płuc również brzmiał inaczej niż ten pierwotny, a bardziej jak grom podczas burzy.
- Czym ja sobie na to zasłużyłem? No czym? Całe życie prawdomówny byłem, pomagałem innym w potrzebie, a tu o! - do tej pory nie pojmował tego, nawet teraz, gdy jego umysł nie zaśmiecony był przyziemnymi sprawami, stał się bardziej klarowny i czysty. Kobiety zawsze były dla niego jedną wielką niewiadomą, ale jego luba była wręcz istną zagadką i kamforą.
- Mogę opowiedzieć wszystko od początku, jak to się zaczęło i jak skończyło.
Zwrócił ku niej pysk, czekając na odmowę, lub wręcz przeciwnie - pozwolenie na kontynuację.
- Żyliśmy tu sobie beztrosko pięć wiosen temu. Wtedy ten teren nie należał do nikogo.
Mówił z absolutną pewnością i zdecydowaniem. Na to, że biała zagarnęła sobie te włości po jego śmierci, nie miał wpływu. I mieć nie będzie. Ale przyswoił, że ma do czynienia z obecną posiadaczką ziem. Ta informacja mogła mu się przydać.
- Tylko mnie nie ma! A ta jędza nadal łazi bezkarnie i sprasza sobie co rusz nowych! A żeby sczezła w leżu razem z nimi! - ryknął, nienaturalnie wyginając nieistniejącą szczękę. Ryk z nieistniejących płuc również brzmiał inaczej niż ten pierwotny, a bardziej jak grom podczas burzy.
- Czym ja sobie na to zasłużyłem? No czym? Całe życie prawdomówny byłem, pomagałem innym w potrzebie, a tu o! - do tej pory nie pojmował tego, nawet teraz, gdy jego umysł nie zaśmiecony był przyziemnymi sprawami, stał się bardziej klarowny i czysty. Kobiety zawsze były dla niego jedną wielką niewiadomą, ale jego luba była wręcz istną zagadką i kamforą.
- Mogę opowiedzieć wszystko od początku, jak to się zaczęło i jak skończyło.
Zwrócił ku niej pysk, czekając na odmowę, lub wręcz przeciwnie - pozwolenie na kontynuację.
"Nie należy martwić się tym jak wolno idzie wątek, należy cieszyć się tym jak ciekawie rozwija się fabuła"
Lista NPC
Lista NPC
- Enasalin
- Nowicjusz

- Posty: 958
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 11 lip 2015
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 66
- Zręczność: 56
- Percepcja: 35
- Kontakt:
Ugh, pomyślała z obrzydzeniem, kiedy w końcu duch jawił się bezpośrednio przed nią. Na taką konfrontację zdecydowanie nie była gotowa, więc musiała ustąpić pola i cofnąć się dwa kroki w tył. Dopiero wtedy mogła jakkolwiek odpowiadać na słowa ducha, chociaż i tak milczała większość czasu. Absolutnie nie widziało jej się rozmawiać z bytem spoza czasu, w ogóle jakimkolwiek bytem takim niedotykalnym, nienamacalnym, że gdyby wzięła się odwróciła to by jego nie było.
- A jest tutaj gdzieś? W pobliżu?
Wtrąciła w międzyczasie. To, że duch sobie był to mógł sobie być, wokoło było wiele innych jaskiń, akurat z tej nie musiała korzystać. Ale skoro był tutaj inny lew, który według ducha dalej żył, to już mogła temu jakoś przeciwdziałać. I tym bardziej była skłonna to zrobić, bo w końcu intruzi tutaj nie są mile widziani, nawet ci zamierzchli. Enasalin nie tolerowała sąsiadów, a co dopiero kogoś na jej terenie.
Widać jednak duch potrzebował jakiegoś powiernika, którym absolutnie nie miała zamiaru się stawać, niemniej, jeśli za to miał zdradzić tajemnicę położenia swojej niedoszłej wybranki, która przecież w każdej chwili mogła się tutaj pojawić, to już mogła posłuchać co ma do powiedzenia. Było jednak widać w niej ogólną niechęć. Jeśli nie wrogość.
- Dobra, tylko przestań wrzeszczeć. Nie wiem jak w tych... waszych sferach, ale moje uszy nie lubią hałasu.
Klapnęła zadem na mchu. Zapowiadało się na dłuższą opowiastkę więc nie było sensu stać.
- A jest tutaj gdzieś? W pobliżu?
Wtrąciła w międzyczasie. To, że duch sobie był to mógł sobie być, wokoło było wiele innych jaskiń, akurat z tej nie musiała korzystać. Ale skoro był tutaj inny lew, który według ducha dalej żył, to już mogła temu jakoś przeciwdziałać. I tym bardziej była skłonna to zrobić, bo w końcu intruzi tutaj nie są mile widziani, nawet ci zamierzchli. Enasalin nie tolerowała sąsiadów, a co dopiero kogoś na jej terenie.
Widać jednak duch potrzebował jakiegoś powiernika, którym absolutnie nie miała zamiaru się stawać, niemniej, jeśli za to miał zdradzić tajemnicę położenia swojej niedoszłej wybranki, która przecież w każdej chwili mogła się tutaj pojawić, to już mogła posłuchać co ma do powiedzenia. Było jednak widać w niej ogólną niechęć. Jeśli nie wrogość.
- Dobra, tylko przestań wrzeszczeć. Nie wiem jak w tych... waszych sferach, ale moje uszy nie lubią hałasu.
Klapnęła zadem na mchu. Zapowiadało się na dłuższą opowiastkę więc nie było sensu stać.
Daddy looking at me
Will I ever be free?
Have I crossed the line?
Mother looking at me
Tell me what do you see?
Yes, I've lost my mind
Od faleczki I Od ragirkowej I Od maerki
I Od ragirkowej I Od gunterkowej
I Encia
Will I ever be free?
Have I crossed the line?
Mother looking at me
Tell me what do you see?
Yes, I've lost my mind
Od faleczki I Od ragirkowej I Od maerki
I Od ragirkowej I Od gunterkowej
I Encia
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość


















