x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Przejście
Regulamin forum
Teren stada jest strzeżony przez członków stada i stadne NPC. W związku z tym trudno dostać się na niego niepostrzeżenie i należy odczekać 24 h po wejściu żeby opuścić teren stada.
Teren stada jest strzeżony przez członków stada i stadne NPC. W związku z tym trudno dostać się na niego niepostrzeżenie i należy odczekać 24 h po wejściu żeby opuścić teren stada.
- Sigrun
- Królowa
- Posty: 313
- Gatunek: Lew kameruński
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 24 gru 2013
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 20
- Zręczność: 60
- Percepcja: 70
- Kontakt:
Re: Przejście
Była zadowolona z niewielkiej poprawy nastroju u Nejlosa. Bardziej zastanawiajcie było to, że to już nie pierwsza taka sytuacja ze zgubieniem rodzica. Odwzajemniła uśmiech, z pewnością również zostałaby dłużej. Może nawet pomogłaby mu w poszukiwaniach ojca. Skoro jednak samiec znajdował się na terenach stada to i pewnie należał do niego. Od stada otrzyma konkretną pomoc.
Szara pokazała na siebie, wykonała ruch jakby szła w miejscu a potem łapą wskazała na zachód.
Szara pokazała na siebie, wykonała ruch jakby szła w miejscu a potem łapą wskazała na zachód.
A droga wiedzie w przód i w przód,
Choć się zaczęła tuż za progiem
I w dal przede mną mknie na wschód,
A ja wciąż za nią - tak jak mogę...
Skorymi stopy za nią w ślad -
Aż w szerszą się rozpłynie drogę,
Gdzie strumień licznych dróg już wpadł...
A potem dokąd? - rzec nie mogę...♪♫♪
Tutu tutu tutu tutu|Gdy posuniesz się za daleko|Yummy|☙❦❧ Karta postaci
- Nejlos
- Posłaniec
- Posty: 201
- Gatunek: Lew Afrykański
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 10 lis 2019
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 40
- Zręczność: 70
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Cały czas zastanawiało go, dlaczego samica po prostu się do niego nie odezwie. Kiedy w końcu go olśniło, że widocznie jest niemową, zrobiło mu się jej zarówno żal, jak i zrobiło mu się głupio, że nie wpadł na to wcześniej. Pochylił głowę jakby pokornie. A kiedy spojrzał z powrotem na lwicę, ona pokazywała mu jakieś kalambury. Zmarszczył czoło, odczytując kolejne gesty.
- Ojej, idzie Pani w tamtą stronę? Pochodzi Pani stamtąd? Może ja Panią kawałek odprowadzę, może akurat trafię na ojca - zaproponował, uśmiechając się delikatnie.
W sumie skoro nie natrafił na ojca na sawannie, pewnie i tak przyjdzie mu wrócić na tą wielką skałę. Kto wie, może ojciec też tam w końcu wróci i natrafią na siebie przypadkowo? A może ojciec wróci do miejsca, gdzie ostatni raz się widzieli i w ten sposób znów się połączą ich drogi? Zresztą co innego miałby zrobić?
- Ojej, idzie Pani w tamtą stronę? Pochodzi Pani stamtąd? Może ja Panią kawałek odprowadzę, może akurat trafię na ojca - zaproponował, uśmiechając się delikatnie.
W sumie skoro nie natrafił na ojca na sawannie, pewnie i tak przyjdzie mu wrócić na tą wielką skałę. Kto wie, może ojciec też tam w końcu wróci i natrafią na siebie przypadkowo? A może ojciec wróci do miejsca, gdzie ostatni raz się widzieli i w ten sposób znów się połączą ich drogi? Zresztą co innego miałby zrobić?
tymczasem gdzieś w innym wymiarze (by Datura ♥)
W środku dżungli (autorka: Shanteeroth)
☻ NEJLOSAŁKĘ ☻ (autorzy: WolvesWoodGlenAdopts,Celestia25 | Gvalch'ca)
- Datura
- Posty: 1518
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 19 paź 2015
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 41
- Zręczność: 47
- Percepcja: 67
- Kontakt:
Wawindaji pisze:Zauważyła, że lwy zbierają się do drogi. Reguły nakazywały by odprowadzić gości do granicy, więc podeszła do nich.
- Witajcie na terenie Lwiej Ziemi. Skąd przybywacie? - zapytała uprzejmie.
- Ushindi
- Król
- Posty: 609
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 10 lip 2019
- Specjalizacja:
- Waleczność: 52
- Zręczność: 60
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Ushindi, jak co dzień, przechadzał się po terenie stada. Może bowiem był młody, może nawet głupi - ale z pewnością obowiązkowy. I chociaż nie dostał bezpośredniego polecenia, aby patrolować granice czy też sprawdzić, czy członkom stada niczego nie brakuje, nie był w stanie usiedzieć na zadku.
Kiedy więc przechadzał się pośród traw sawanny, pozdrawiając jakieś napotkane po drodze stworzenia i posyłając im po jednym uśmiechu w gratisie, usłyszał czyjeś głosy. Raptem kilkanaście metrów od niego znajdował się jakiś lewek w dość podobnym wieku, towarzysząca mu urocza lwica oraz Wawindaji. Nie chciał się wtrącać, bo przecież możliwe, że to tylko przyjacielska pogawędka. Z drugiej jednak strony jako członek stada nie powinien stać obok... Jeśli ta dwójka miała złe zamiary? Przecież nie pozwoli im skrzywdzić Łowczyni!
Przywdział więc serdeczny grymas pyska, chociaż w złotych oczach samca pojawiła się pewna nuta nieufności. Powolnym krokiem podszedł do zgromadzenia, skinąwszy łbem w powitaniu.
- Witajcie - powitał ich łagodnie, powolutku przenosząc wzrok na członkinię Królestwa. - Coś się stało, Wawindaji? Jakiś problem? - spytał z troską, spokojnie. Nie chciał przecież sugerować, że podejrzewa tamtego dzieciaka i jego kompankę o cokolwiek, co można by podpiąć pod definicję zła czy nieprzyjaznych zamiarów. Chciał sprawiać wrażenie zatroskanego nie tylko o łowczynię, lecz również i przybyszy. Dlatego spojrzał na nich, przekrzywiając delikatnie łebek. - Mogę wam w czymś pomóc?
Kiedy więc przechadzał się pośród traw sawanny, pozdrawiając jakieś napotkane po drodze stworzenia i posyłając im po jednym uśmiechu w gratisie, usłyszał czyjeś głosy. Raptem kilkanaście metrów od niego znajdował się jakiś lewek w dość podobnym wieku, towarzysząca mu urocza lwica oraz Wawindaji. Nie chciał się wtrącać, bo przecież możliwe, że to tylko przyjacielska pogawędka. Z drugiej jednak strony jako członek stada nie powinien stać obok... Jeśli ta dwójka miała złe zamiary? Przecież nie pozwoli im skrzywdzić Łowczyni!
Przywdział więc serdeczny grymas pyska, chociaż w złotych oczach samca pojawiła się pewna nuta nieufności. Powolnym krokiem podszedł do zgromadzenia, skinąwszy łbem w powitaniu.
- Witajcie - powitał ich łagodnie, powolutku przenosząc wzrok na członkinię Królestwa. - Coś się stało, Wawindaji? Jakiś problem? - spytał z troską, spokojnie. Nie chciał przecież sugerować, że podejrzewa tamtego dzieciaka i jego kompankę o cokolwiek, co można by podpiąć pod definicję zła czy nieprzyjaznych zamiarów. Chciał sprawiać wrażenie zatroskanego nie tylko o łowczynię, lecz również i przybyszy. Dlatego spojrzał na nich, przekrzywiając delikatnie łebek. - Mogę wam w czymś pomóc?
- Sigrun
- Królowa
- Posty: 313
- Gatunek: Lew kameruński
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 24 gru 2013
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 20
- Zręczność: 60
- Percepcja: 70
- Kontakt:
Pokiwała łbem zaprzeczając, nie pochodziła z zachodu. Wskazała na siebie a potem łapą na północny-wschód. Tam był jej dom, przepełniony gejzerami, których tryskała w górę woda. Szkoda że nie miała jak mu zaprezentować tego dokładniej. Tutejsza ziemię pokrywała gęsta trawa to i rysunki nie wchodziły w grę. Spodobała jej się opcja odprowadzenia jej, to było bardzo uprzejme z jego strony. Kiwnęła na znak, że jest gotowa ruszyć dalej.
Nie uszli zbyt daleko, ba nawet nie zdążyli się dobrze ruszyć a już pojawiły się kolejne lwy. Szara przywitała się z nimi skinięciem łba.
Tyle pytań.
Powtórzyła gest wędrówki wskazując na siebie a potem na zachód dokąd zmierzała spotkać się ze swym przeznaczeniem.
Nie uszli zbyt daleko, ba nawet nie zdążyli się dobrze ruszyć a już pojawiły się kolejne lwy. Szara przywitała się z nimi skinięciem łba.
Tyle pytań.
Powtórzyła gest wędrówki wskazując na siebie a potem na zachód dokąd zmierzała spotkać się ze swym przeznaczeniem.
A droga wiedzie w przód i w przód,
Choć się zaczęła tuż za progiem
I w dal przede mną mknie na wschód,
A ja wciąż za nią - tak jak mogę...
Skorymi stopy za nią w ślad -
Aż w szerszą się rozpłynie drogę,
Gdzie strumień licznych dróg już wpadł...
A potem dokąd? - rzec nie mogę...♪♫♪
Tutu tutu tutu tutu|Gdy posuniesz się za daleko|Yummy|☙❦❧ Karta postaci
- Nejlos
- Posłaniec
- Posty: 201
- Gatunek: Lew Afrykański
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 10 lis 2019
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 40
- Zręczność: 70
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Zarejestrował najpierw wyjaśnienia Sigrun, podążając odruchowo spojrzeniem za gestem jej łapy i potaknął głową, że rozumie. A potem był już gotów do drogi. Bo skoro ojciec poczekał już tyle czasu to pewnie i te kilka chwil go nie zbawi.
Pojawienie się najpierw lwicy a potem jeszcze młodego lwa trochę przestraszyło Nejlosa. Widać to było w jego postawie. Widocznie nie był najodważniejszym z miotu i jakoś musiał z tym żyć, chociaż nie było to najłatwiejsze. Spojrzał najpierw na lwicę, potem na lwa i uśmiechnął się delikatnie.
- Je- Jestem Najlos, syn Hakiego. Ostatnio go zgubiłem, albo on zgubił mnie, często nam się to zdarza. Czy któreś z was może go zna? Może wiecie, gdzie go znajdę? - spytał niepewnie, przerzucając spojrzenie po tamtej dwójce.
- Najpierw obiecałem koleżance, że ją kawałek odprowadzę, bo zamierzałem i tak udać się na Lwią Skałę, tam ostatnio widziałem ojca... Proszę, nie zjadajcie nas - jęknął na koniec, kuląc się mocniej.
Nie miał przecież złych zamiarów!
Pojawienie się najpierw lwicy a potem jeszcze młodego lwa trochę przestraszyło Nejlosa. Widać to było w jego postawie. Widocznie nie był najodważniejszym z miotu i jakoś musiał z tym żyć, chociaż nie było to najłatwiejsze. Spojrzał najpierw na lwicę, potem na lwa i uśmiechnął się delikatnie.
- Je- Jestem Najlos, syn Hakiego. Ostatnio go zgubiłem, albo on zgubił mnie, często nam się to zdarza. Czy któreś z was może go zna? Może wiecie, gdzie go znajdę? - spytał niepewnie, przerzucając spojrzenie po tamtej dwójce.
- Najpierw obiecałem koleżance, że ją kawałek odprowadzę, bo zamierzałem i tak udać się na Lwią Skałę, tam ostatnio widziałem ojca... Proszę, nie zjadajcie nas - jęknął na koniec, kuląc się mocniej.
Nie miał przecież złych zamiarów!
tymczasem gdzieś w innym wymiarze (by Datura ♥)
W środku dżungli (autorka: Shanteeroth)
☻ NEJLOSAŁKĘ ☻ (autorzy: WolvesWoodGlenAdopts,Celestia25 | Gvalch'ca)
- Sigrun
- Królowa
- Posty: 313
- Gatunek: Lew kameruński
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 24 gru 2013
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 20
- Zręczność: 60
- Percepcja: 70
- Kontakt:
Widząc, że Nejlos się zestresował i wystraszył obecnością dwójki lwów, szara wystąpiła krok naprzód jakby tworząc mur obronny dla bezbronnego. Choć do roli napakowanego ochroniarza było jej bardzo daleko. Uśmiechnęła się do lwioziemców, skłoniła łbem w ramach pożegnania bo protestów żadnych nie usłyszała a czas uciekał. Po czym odwróciła się do samczyka i szturchnęła go zimnym i wilgotnym nosem. Czas się zbierać, on odprowadzi ją jak obiecał a ona trochę mu poasystuje.
A droga wiedzie w przód i w przód,
Choć się zaczęła tuż za progiem
I w dal przede mną mknie na wschód,
A ja wciąż za nią - tak jak mogę...
Skorymi stopy za nią w ślad -
Aż w szerszą się rozpłynie drogę,
Gdzie strumień licznych dróg już wpadł...
A potem dokąd? - rzec nie mogę...♪♫♪
Tutu tutu tutu tutu|Gdy posuniesz się za daleko|Yummy|☙❦❧ Karta postaci
- Nejlos
- Posłaniec
- Posty: 201
- Gatunek: Lew Afrykański
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 10 lis 2019
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 40
- Zręczność: 70
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Zrobiło mu się głupio, że samica go broni. Przecież to facet powinien być obrońcą kobiet, a przynajmniej taką rolę wyznaczył sobie Nejlos. Odchrząknął, spoglądając z uśmiechem to na obcą lwicę, to na młodego samca, którego zdaje się widział kiedyś w pobliżu Lwiej Skały.
- Jeżeli nie macie nic przeciwko... Odprowadzę koleżankę i potem najwyżej do was wrócę, jeśli chcecie. Słowo! - obiecał unosząc jedną z przednich łap w czymś na kształt przysięgi.
I jeśli ich nie zatrzymano, ruszył z Sigrun w kierunku zachodniej granicy.
/ zt? @Datura
Przepraszam, nie chcę was fabularnie blokować, chociaż wiem, że Ushi też ma nieobecność, więc tak bieda trochę biedną Sig blokować D ;
- Jeżeli nie macie nic przeciwko... Odprowadzę koleżankę i potem najwyżej do was wrócę, jeśli chcecie. Słowo! - obiecał unosząc jedną z przednich łap w czymś na kształt przysięgi.
I jeśli ich nie zatrzymano, ruszył z Sigrun w kierunku zachodniej granicy.
/ zt? @Datura
Przepraszam, nie chcę was fabularnie blokować, chociaż wiem, że Ushi też ma nieobecność, więc tak bieda trochę biedną Sig blokować D ;
tymczasem gdzieś w innym wymiarze (by Datura ♥)
W środku dżungli (autorka: Shanteeroth)
☻ NEJLOSAŁKĘ ☻ (autorzy: WolvesWoodGlenAdopts,Celestia25 | Gvalch'ca)
- Datura
- Posty: 1518
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 19 paź 2015
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 41
- Zręczność: 47
- Percepcja: 67
- Kontakt:
Wawindaji pisze:- Nie ma żadnego problemu. Moim obowiązkiem jest przywitać przybyszów na terenie stada. Przejdę się z wami do Lwiej Skały. - choć nie powiedziała tego na głos, obawiała się pozostawiać młodzika z nieznajomą samicą. Zbyt wiele młodych zniknęło już z Lwiej Ziemi by pozwolić na taki brak rozsądku. Dlatego upewni się, że Nejlos bezpiecznie dotrze do Skały.
ZT
- Sigrun
- Królowa
- Posty: 313
- Gatunek: Lew kameruński
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 24 gru 2013
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 20
- Zręczność: 60
- Percepcja: 70
- Kontakt:
/Za jakiś czas zapewne ponownie zawitam na LZ, wtedy postaci nie powinno się już tak bardzo śpieszyć (: /
Została odprowadzona aż po granice, przez Nejlosa jak i bezimienną lwicę. Pożegnała młodzika, pogładziwszy go łapą po łebku, uśmiechnęła się życząc mu w duchu by odnalazł swojego ojca i odeszła. Kierując się dalej na zachód.
z/t
Została odprowadzona aż po granice, przez Nejlosa jak i bezimienną lwicę. Pożegnała młodzika, pogładziwszy go łapą po łebku, uśmiechnęła się życząc mu w duchu by odnalazł swojego ojca i odeszła. Kierując się dalej na zachód.
z/t
A droga wiedzie w przód i w przód,
Choć się zaczęła tuż za progiem
I w dal przede mną mknie na wschód,
A ja wciąż za nią - tak jak mogę...
Skorymi stopy za nią w ślad -
Aż w szerszą się rozpłynie drogę,
Gdzie strumień licznych dróg już wpadł...
A potem dokąd? - rzec nie mogę...♪♫♪
Tutu tutu tutu tutu|Gdy posuniesz się za daleko|Yummy|☙❦❧ Karta postaci
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości