x
Newsy
  • 07.04.2024
  • Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
  • 06.04.2024
  • Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
  • 07.03.2024
  • Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
  • 04.02.2024
  • Postacią Miesiąca został Tauro
  • 31.01.2024
  • Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
  • Aktualności fabularne
  • > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
  • Przewrót na Lwiej Ziemi
  • > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
  • Gniew Przodków
  • > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
  • Epidemia w dżungli
  • > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
  • Szkarłatne Grzywy
  • > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Suwak
Lwia Skała
Wodopój Las Kanion Termitiery Jezioro ZZ Wulkan Góry LS Jaskinie Kilimandżaro Upendi Drzewo życia Wielki Wodospad Zakątek Przodków Oaza Ruiny Pustynia Ciernisko Cmentarz Pole bitwy Zarośla Bagno Słone jezioro Gejzery Góry ZZ Wielka woda Jezioro szmaragdowe Jezioro flamingów Kaskada Grobowiec Rzeka Wąwóz Dżungla Pustkowia Równina Rzeka 2 Sawanna 2 Rzeka 3 Las namorzynowy Dolina wichrów Nadrzecze Dolina LS Drzewo życia Sawanna LZ Skała Wolności Wschodnia Oaza Wydmy Las MB Jezioro MB Wybrzeże

Pracownia Athastana

Majestatyczna siedziba władców Lwiej Ziemi, z której sprawowali władzę nad całą krainą. Olbrzymia skała, kształtem przypominająca królewski tron, pełna jest jaskiń, w których można znaleźć bezpieczne schronienie. Z jej szczytu roztacza się zapierający dech w piersiach widok na otaczające tereny.

Regulamin forum
Teren stada jest strzeżony przez członków stada i stadne NPC. W związku z tym trudno dostać się na niego niepostrzeżenie i należy odczekać 24 h po wejściu żeby opuścić teren stada.
Awatar użytkownika
Shanteeroth
Posty: 995
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 04 sie 2015
Specjalizacja:
medyk 2
Medyk 2
Waleczność: 40
Zręczność: 55
Percepcja: 60

Re: Pracownia Athastana

#261

Post autor: Shanteeroth » 08 cze 2020, 13:34

Starała się nie podsłuchiwać, więc nie szła jakoś szczególnie blisko Athastana. Zresztą wolała dotrzymywać kroku Hatiemu, który z całą pewnością mógł czuć się mniej swobodnie aniżeli ktokolwiek inny pośród wesołej kompanii, maszerującej raźno ku nisko położonej jaskini samego Radcy. W zasadzie było jej nawet głupio, iż wpakowała Hatiego w to wszystko - w końcu chciała zapoznać go tylko z Nabo, przy luźnej pogawędce o wszystkim i o niczym. Wyszło tymczasem... poważniej, zdecydowanie. Trąciła go przyjacielsko bokiem i próbowała przelać choć odrobinę swojego optymizmu za pośrednictwem pogodnego uśmiechu.
Zgodnie z poleceniami gospodarza zajęła miejsce, odruchem rozglądając się po okolicy - nie tyle za antylopką czy innym przysmakiem, ile za typowo szamańskimi atrybutami. Nie wiedziała, co prawda, czego szukała i czego powinna się spodziewać, niemniej wrodzona ciekawość (godna wiecznego mentalnego lwiątka) nie dawała jej możliwości zwyczajnego posadzenia tyłka na miejscu. Słysząc pytanie gospodarza odczuła drobne zmieszanie. Czy jeśli wspomni, że Hati nie należy do Oazy, spojrzą nań inaczej? Musiała jakoś z tego wybrnąć, skoro już wpakowała w to kompana. Miała nadzieję, iż Nabo nie byłby aż tak przekorny, by władować ich na minę, więc Athastan chyba nie był żądnym krwi szaleńcem?
- Owszem, od niedawna należę do Królestwa Oazy, położonego na północ stąd - uśmiechnęła się łagodnie w kierunku niemal bezgrzywego samca. Owszem, zastanawiała się, skąd u Radcy tak skromna grzywa - interesowało ją to z czysto naukowych pobudek, w końcu mogło to być wynikiem jakiegoś schorzenia, o którym jeszcze nie słyszała. Niemniej nie wypadało pytać. Może później, gdy będzie pewniejsza, że Hatiemu nic nie grozi.
Zaśmiała się pod nosem w reakcji na skromną wymianę zmian pomiędzy Nabo i jego uczniem - a raczej wtrącenie się tego pierwszego do krótkiego początku rozmowy pomiędzy Chinim oraz Athastanem. I chociaż lew silił się na to, by skryć zazdrość, Shantee miała wrażenie, iż zna go na tyle dobrze (bo pod pewnymi względami byli do siebie dość podobni), by podejrzewać, co się kryje pod niewinnymi z pozoru słowami przyjaciela. Spojrzała nań wesoło i rzuciła całkiem szczerze:
- Nabo, i tak wiadomo, że jesteś najlepszy.
Liczyła na to, że Radca nie będzie chciał poglębiać zazdrości towarzysza i nie będzie drążyć tematu. Jak będzie? Się okaże. Na chwilę obecną ważniejszy był jednak Hati, za którego czuła się w jakiejś mierze odpowiedzialną.
Obrazek

Awatar użytkownika
Ignis
Posty: 709
Gatunek: Panthera Leo
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 10 sie 2018
Specjalizacja:
wojownik 3
Wojownik 3
Niezłomna wola
Potęga Przodków
Pierwotny Szał
Szarża
Kościana Skóra
Kościana skóra
rzemieślnik 3
Rzemieślnik 3
garbarz
Z jednej nici
recykling
Recykling
garbarz
Garbarz
garbarz
Bez dna
garbarz
Jubiler
garbarz
Złote łapy
zbrojmistrz
Zbrojmistrz
piromanta
Piromanta
Zdrowie: 100
Waleczność: 75
Zręczność: 70
Percepcja: 30
Kontakt:

#262

Post autor: Ignis » 11 cze 2020, 22:48

Droga nie zajęła zbyt dużo czasu, zdecydowanie szybciej znalazł grotę niż poprzednio, a dzięki wskazówkom Tiba dokładnie wiedział jak pójść, aż ostatecznie znalazł się przed grotą. Pojawiło się wiele nowych zapachów, ale na szczęście ten który wykrył tu wcześniej, był zdecydowanie mocniejszy. Czyli prawdopodobnie właśnie tam były jakieś zwierzęta a w tym na pewno Athastan. Duch w dalszym ciągu siedział na jego boku przyglądając się mijanym lwom, aż dotarli na miejsce - To wypadałoby dać jakiś znak, czyż nie ? - Zasugerował - Ma to jakieś znaczenie ? Pewnie i tak wie, że ktoś się tutaj kręcił - Odpowiedział pół głosem, nie chciał aby ktoś usłyszał jak rozmawia z duchem... Po czym podszedł do wejścia groty i podrapał delikatnie ścianę, tak aby nie zostawić zadrapań a wydać głośniejszy dźwięk. Następnie odczekał sekundkę lub dwie i wszedł do środka. Zrobił kilka kroków, po czym ukazała się przed nim całkiem spora grupka.
- Witam wszystkich, zastałem tu może Athastana lub Nabo ? - Zapytał, miał nadzieję, że się nie przestraszą niespodziewaną wizytą nieznajomego, ale w sumie nie przejmował się jakoś bardziej tym. Natomiast Feniks mierzył wszystkich po kolei wzrokiem, szukając lwów pasujących do opisów Hakiego. Tak oto w oczy rzuciły się mu dwa lwy: jeden z krótką grzywą - pewnie Athastan oraz drugi który był mocno przy sobie - pewnie Nabo.
- Masz dzisiaj szczęście Ignisie, wygląda na to, że są obydwaj... jeśli ten najemnik mówił prawdę - Dodał upewniając lwa, jednak bardziej liczył na to, że szamani go zobaczą. To byłby najlepszy dowód, że na nich trafili.
► Pokaż Spoiler

Awatar użytkownika
Nabo
Posty: 488
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 18 maja 2016
Specjalizacja:
medyk 3
Medyk 3
alchemik
Alchemik
czyste łapy
Czyste łapy
szaman 2
Szaman 2
Zdrowie: 100
Waleczność: 30
Zręczność: 60
Percepcja: 65
Kontakt:

#263

Post autor: Nabo » 20 cze 2020, 22:02

-No ba- odparł na słowa Shante, po czym dumnie uniósł łeb ku górze. Jedyną samicą, która do tej pory go pochwaliła, była jego własna matka, więc ego rudogrzywego zostało w tym momencie miło połechtane. Chciał coś jeszcze dodać, gdy nagle do jaskini wkroczył obcy osobnik.
-Wygląda na to, że trafiłeś jak Skaza ze swoim planem zamordowania Mufasy, jesteśmy tu we dwójkę- odparł wesoło. A więc jednak musiał być sławny skoro osoby, których nigdy nie widział na oczy pytały się o niego. Pierwszy krok do zostania celebrytą był już za nim.
-A co cię do nas sprowadza przyjacielu? Potrzebujesz pomocy, czy może towarzystwa do picia?-
Obrazek Z wyglądu Nabo to stereotypowy lwioziemiec. Kolor sierści i grzywy są niemal identyczne jak u byłego króla Simby. Największą różnicą pomiędzy szamanem a byłym monarchą jest sylwetka, która jasno wskazuje, że Nabo preferuje raczej bierny tryb życia.

Awatar użytkownika
Shanteeroth
Posty: 995
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 04 sie 2015
Specjalizacja:
medyk 2
Medyk 2
Waleczność: 40
Zręczność: 55
Percepcja: 60

#264

Post autor: Shanteeroth » 20 cze 2020, 22:58

Shanteeroth zawsze służyła dobrym słowem - zwłaszcza jeśli chodziło o tych, których mianowała przyjaciółmi. Uśmiechnęła się szeroko, ale zanim cokolwiek powiedziała, do jaskini wkroczył kolejny samiec. Skinęła mu w ramach powitania łebkiem, przedstawiła się szybko, po czym pochyliła się z powrotem ku Nabo i szepnęła:
- Widzę, że macie tutaj niemały ruch. My już pójdziemy, żeby nie przeszkadzać. Ale spokojnie, jeszcze cię odwiedzę - zapewniła, po czym polizała go pospiesznie w policzek.
Dopiero potem stanęła i odchrząknęła, by zwrócić na siebie uwagę towarzystwa.
- Niestety, ja również mam kilka obowiązków, tak więc... na mnie już pora. Do zobaczenia! - pożegnała się z uśmiechem, w całkiem energiczny sposób, po czym opuściła jaskinię. Prawdopodobnie z @Hatimakali, niemniej trudno mieć pewność, kiedy po towarzyszu ślad zaginął. Przecież, tak czy owak, Shantee go nie porzuci!

zt.
Obrazek

Awatar użytkownika
Athastan
Posty: 556
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 25 cze 2015
Specjalizacja:
szaman 2
Szaman 2
medyk 3
Medyk 3
Zdrowie: 0
Waleczność: 32
Zręczność: 50
Percepcja: 70
Kontakt:

#265

Post autor: Athastan » 02 lip 2020, 2:23

- Cóż, wszystko przed tobą. - odparł podekscytowanemu uczniowi (szkoda że nie swojemu...). Odkąd pamiętał, pokazy szamańskich mocy, zwłaszcza te co bardziej spektakularne, zdecydowanie większały motywacje do nauki, można by więc przypuszczać, że i tym razem miało to efekt. Pozostawało mieć jeszcze nadzieję że Nabo będzie w stanie przekazać dalej posiadaną wiedzę, i to nie tylko tą dotyczącą jego ulubionej dziedziny...
Słysząc dalszy ciąg jego wypowiedzi, rozejrzał się, nieco zaskoczony po Pracowni... Przytulna... Cóż, może i faktycznie można ją było jako takową określić, choć prawdę mówiąc, sam nigdy by nie spróbował opisać jej w ten sposób. Praktyczna, dobrze usytuowana czy odpowiednio wyposażona - to były pierwsze przymiotniki przychodzące mu na myśl gdy spoglądał na umiejscowioną nad strumieniem jaskinię, zawaloną różnorakimi gratami wyposażoną w rozmaite konieczne specjaliście zasoby i ogólnie przystosowaną do swojego gospodarza...
Słysząc odpowiedź rudogrzywego uśmiechnął się lekko pod nosem, ale nie skomentował - po reakcji lwa widział, że nie był to dobry temat do, chociażby żartobliwych przytyków. Poza tym... w sumie kto wie, czy nie miał racji. Szkolenie które odebrali jeszcze od Rafikiego było dość kompleksowe, a osobiście miał wrażenie że szaman pamięta z niego zdecydowanie więcej niż to na co dzień pokazuje - wystarczająco wiele by na trzeźwo być całkiem przyzwoitym specjalistą. A kto wie, może także i nauczycielem. Udał więc, że przytakuje słowom lwicy - niechże sobie Nabo podreperuje ego.
- A więc bardzo cieszę się, że mam w końcu okazję kogoś z tamtąd poznać. - stwierdził, po czym dodał z uśmiechem - w końcu nie na codzień ma się okazję spotkać kogoś z innego stada, które nie przyjmuje jako reguły zwalczania wszystkich sąsiednich. - Jednak faktycznie cieszył się z tego spotkania, stwierdzenie 'od niedawna' wywołało u niego coś na kształt zawodu. Oczywiście nie była to wina lwicy, po prostu... miał chyba nadzieję na kogoś z nieco dłuższym stażem, kto miał okazję przesiąknąć kulturą Oazy i jako taki mógł być reprezentatywny dla tejże grupy - w końcu to stado jawiło obecnie się jako chyba najlepsza opcja wypracowania takiej czy innej formy współpracy - jego chęć zapoznania się z tamtejszą kulturą i sposobem myślenia była więc chyba dość naturalna... Z drugiej strony, nie wiadomo w sumie co lwica uznawała za 'niedawno'.
Zanim jednak zdążył zadać pytanie, czy powiedzieć cokolwiek innego, do jaskini wkroczył kolejny gość, a właściwie para gości - choć trzeba było przyznać iż ten drugi był... dość osobliwy. Na tyle, by skutecznie przykuć jego uwagę - o konieczności odpowiedzi przypomniała mu dopiero odpowiedź szamana. Przytaknął więc, po czym dodał:
- Owszem. Gwoli uzupełnienia - to jest Nabo, ja zaś nazywam się Athastan i witam w mojej pracowni.
Kwestia która nurtowała rudogrzywego jemu z miejsca wydała się dość oczywista - w końcu sznanse iż widziany przez niego pierwszy raz na oczy osobnik, któremu towarzyszył raczej niecodzienny duch, wpadł akurat na przyjacielskiego drinka były, co by nie powiedzieć małe.
- Pozwolę sobie założyć że mamy do czynienia z tym pierwszym przypadkiem - stwierdził - jakkolwiek po fakcie możemy się również napić. - dodał weselej, stawiając jednocześnie silny nacisk na 'po'.
- Mam rację... Ignisie, tak? - powiedział, zwracając się po raz kolejny do nowoprzybyłego - choć było to pytanie, przynajmniej w kwestii imienia, raczej grzecznościowe. W końcu duch w zasadzie nie krył się ani ze swą obecnością, ani z wypowiedzią. Nawiasem mówiąc dość niepokojącą (na tyle by po usłyszeniu słowa 'najemnik', mimowolnie strzepnął uszami) - o ile bowiem wiedział, Lwia Ziemia nie opłacała aktualnie żadnego kontraktu, zaś jedynych nie związanych ze stadem najemników, którzy potrafili by wskazać go po imieniu, pozostawił, jak miał nadzieję, za sobą...
Z resztą chyba musiało tak być w rzeczywistości - w przeciwnym bowiem razie wizytujących było by więcej i raczej nie zachowywali by się tak uprzejmie. Nie zmieniało to jednak faktu, że osobowość uczynnego najemnika z sąsiedztwa w dalszym siągu była czymś, co chętnie by poznał. Mogło to jednak chwilę poczekać - najpierw należało się dowiedzieć czemu poznany przed chwilą lew w ogóle szukał lwioziemskich szmanów.
Zanim jednak wyżej wymieniony zdążył cokolwiek odpowiedzieć, usłyszał pożegnanie ze strony znajomej Nabo.
- Do zobaczenia, mam nadzieję że niebawem. - odparł również z uśmiechem, choć nieco mniej energicznie, po czym wrócił wzrokiem do przybysza, przy okazji dokładając do listy analizowanych na bieżąco hipotez związek pomiędzy pojawieniem się lwa, a nagłym wzrostem ilości niezałatwionych spraw u lwicy. Co prawda nie było to jakoś specjalnie prawdopodobne... ale kto wie?
Każdy rytuał niewłaściwe stosowany może zagrażać twojemu życiu lub zdrowiu.

Pierwszy Szaman przypomina - nigdy nie używaj cebuli w celach magicznych!

Cały Ath

Awatar użytkownika
Ignis
Posty: 709
Gatunek: Panthera Leo
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 10 sie 2018
Specjalizacja:
wojownik 3
Wojownik 3
Niezłomna wola
Potęga Przodków
Pierwotny Szał
Szarża
Kościana Skóra
Kościana skóra
rzemieślnik 3
Rzemieślnik 3
garbarz
Z jednej nici
recykling
Recykling
garbarz
Garbarz
garbarz
Bez dna
garbarz
Jubiler
garbarz
Złote łapy
zbrojmistrz
Zbrojmistrz
piromanta
Piromanta
Zdrowie: 100
Waleczność: 75
Zręczność: 70
Percepcja: 30
Kontakt:

#266

Post autor: Ignis » 05 lip 2020, 12:51

Kiwnął głową na pożegnanie lwicy, jak widać mieli dzisiaj niezły ruch. Jednakże teraz zostało wytłumaczyć szamanom co mu dolega i... jak to powiedzieć, aby zabrzmiało to w jakikolwiek sposób logicznie? W swoich myślach nie umiał tego wytłumaczyć, aby samemu to dobrze zrozumieć. Athastan w tym czasie przedstawił się oraz Nabo Ignisowi, chociaż może powinno go zdziwić i w sumie się zdziwił, że szaman zna jego imię, ale przecież duch wypowiedział je na głos, a ci podobno go widzą i słyszą, więc to rozwiązało tą małą zagwozdkę.
- Tak, jestem Ignis - Przedstawił się - I raczej pierwsza opcja... a dokładniej mam problem z klątwą... jak jej tam było? - Zadał pytanie zwracając się do ducha. Na co ten odpowiedział
- Za moich czasów nazywano ją Klątwą Zapomnienia, w skrócie jakiś zły typ go przeklną, a Ignis stracił pamięć i prawie wszystkie wspomnienia... - Rzekł, delikatnie kręcąc głową, to że powiedział jej nazwę tylko raz. Nie znaczy, że mógł ją o tak zapomnieć, po czym dodał- ...pewnie w tych czasach wymyślono już jakąś nazwę na tą przypadłość - Dopowiedział, jakby od niechcenia.
► Pokaż Spoiler

Awatar użytkownika
Karol
Posty: 40
Gatunek: Ichneumon (mangusta egipska)
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 13 lip 2016
Zdrowie: 100
Waleczność: 10
Zręczność: 40
Percepcja: 40
Kontakt:

#267

Post autor: Karol » 05 lip 2020, 16:46

Po długiej i trudnej rekonwalescencji w końcu stanąłem na nogi. Pierwszą rzeczą, jaką postanowiłem zrobić, to odwiedzić lwa, który pomógł mi wyzdrowieć. Udałem się więc do jaskini stanowiącej jego pracownię, gdzie przez długi czas leżałem bez życia, nim doszedłem do siebie. Zastałem tam ów lwa w towarzystwie innego, który miał bujniejszą grzywę.
- Witajcie. Ja tylko na chwilę. Chciałem podziękować i wyrazić swą wdzięczność za opiekę - zwróciłem się do tutejszego medyka skłoniwszy przed nim głowę w geście podziękowania.
Skomplikowany projekt musi być dziełem inteligentnego umysłu.

Awatar użytkownika
Nabo
Posty: 488
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 18 maja 2016
Specjalizacja:
medyk 3
Medyk 3
alchemik
Alchemik
czyste łapy
Czyste łapy
szaman 2
Szaman 2
Zdrowie: 100
Waleczność: 30
Zręczność: 60
Percepcja: 65
Kontakt:

#268

Post autor: Nabo » 05 lip 2020, 22:54

Nabo wysłuchał Ignisa i szybko zdał sobie sprawę, że jego problem to raczej robota dla Athastana.
-No dobra, skoro chodzi o jakąś poważna klątwę, to lepiej nie będę wam wchodzić w paradę-rzucił wesoło, po czym spojrzał na Chiniego.
-To jak młody, chciałbyś zobaczyć ducha?- powiedział, pełnym entuzjazmu głosem. Nie czekając na reakcję @Chini , grubas dźwignął się z ziemi, po czym ruszył ku wyjściu.
- Oj wybacz mały przyjacielu, prawie cię rozdeptałem- rzekł, gdy w ostatniej chwili wyminął Karola. Cholera, mało brakowało a musiałby go zeskrobywać ze swojej łapy, pomyślał, po czy opuścił jaskinie.
z/t
Obrazek Z wyglądu Nabo to stereotypowy lwioziemiec. Kolor sierści i grzywy są niemal identyczne jak u byłego króla Simby. Największą różnicą pomiędzy szamanem a byłym monarchą jest sylwetka, która jasno wskazuje, że Nabo preferuje raczej bierny tryb życia.

Awatar użytkownika
Chini
Posty: 115
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 20 sty 2019
Zdrowie: 100
Waleczność: 33
Zręczność: 52
Percepcja: 65
Kontakt:

#269

Post autor: Chini » 06 lip 2020, 17:05

Chini siedział sobie z boku i przysłuchiwał się rozmowie. Zaciekawił się klątwą. Zastanawiał się jak można w takich sprawach komuś pomóc. Zapewne kiedyś dowie się tego od Nabo. Teraz jednak nauczyciel przypomniał mu że mieli wywołać wcześniej ducha.
-Prawie o tym zapomniałem, jasne że chcę! - Odpowiedział pełen energi, dość szybko podnosząc się na cztery łapy.
-To cześć! Dzięki za gościnę! - rzucił na pożegnanie i poszedł za rudogrzywym.


ZT

Awatar użytkownika
Athastan
Posty: 556
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 25 cze 2015
Specjalizacja:
szaman 2
Szaman 2
medyk 3
Medyk 3
Zdrowie: 0
Waleczność: 32
Zręczność: 50
Percepcja: 70
Kontakt:

#270

Post autor: Athastan » 07 lip 2020, 23:43

- W tych czasach? - zapytał, słysząc uwagę ducha, mając nadzieję iż ten zrozumie tak zawoalowane pytanie i będzie na tyle uprzejmy by udzielić nań odpowiedzi. Nie wypadało wszak pytać wprost: Na ile się datujesz? , a przecież była to informacja mogąca zdecydowanie ułatwić komunikację. Poza tym, mówiąc szczerze, takie stwierdzenie od razu rozbudziło jego ciekawość, sugerowało bowiem dość znaczną różnice czasów. A wiadomo - im duch starszy, tym ciekawszych rzeczy można się było od niego dowiedzieć.
- W każdym razie: tak, chyba wiem z czym mamy tu do czynienia. Takie symptomy zdecydowanie wskazują na klątwę zwaną u nas po prostu Amnezją. Wpomniana przez ciebie nazwa również znajduje się w użyciu, choć jest obecnie mniej popularna, a ponadto niektórzy uważają ją za nie do końca właściwą... - wyjaśnił, czy też może podsumował.
- Tak czy inaczej, jeśli nie występują tu żadne dodatkowe czynniki, zdjęcie jej nie powinno nastręczać trudności. Pozwolicie jednak, że zadam kilka pytań... - dalszy ciąg wypowiedzi został przerwany przez wyjście rudogrzywego szamana. Rozumiał jego decyzję - a przynajmniej potrafił ją sobie dość logicznie wytłumaczyć. Między innymi tym, że szaman wciąż musiał pamiętać efekty poprzedniej wykonanej przez siebie próby zdjęcia klątwy. Dlatego skinął mu tylko głową na dowidzenia, pożegnał się z Chinim i tłumiąc uczucie niepokoju wynikające z ogłoszonego przed chwilą przez rudogrzywego zamiaru demonstracji ducha, zwrócił się ku Ignisowi. A właściwie zwróciłby się gdyby nie pojawienie się kolejnego gościa, tym razem w osobie jego byłego już pacjenta.
- Ależ proszę bardzo, choć nie było to nic takiego... - odparł, w zasadzie odruchowo. Mimo wszystko bowiem tamta sytuacja wciąż budziła weń nieco mieszane uczucia. Nie mniej to nie mangusta tu zawiniła, nie miał więc zamiaru robić mu z tego powodu jakichkolwiek wyrzutów. Tym bardziej że zdecydował się pofatygować, by podziękować mu osobiście, co, wbrew pozorom, wcale tak częstą praktyką nie było. Cóż, chwała mu za to.
Jeśli jednak chodziło o pacjentów, to w dalszym ciągu miał do czynienia z kandydatem na takiego. I choć zdecydowanie nie należał on do umierających, nie wypadało kazać mu czekać. Tym bardziej, że sprawa z którą przychodził, wydawała się być dość interesująca. Odwrócił się więc w stronę lwa i jego towarzysza.
- A więc po pierwsze: od jakiego mniej więcej czasu klątwa pozostaje w mocy, i jak duży obszar pamięci, w twoim odczuciu blokuje? - zapytał, po czym przenosząc wzrok na ducha dodał jeszcze:
- I jak ta kwestia wygląda z twojej perspektywy? - obecność ducha, będącego, jak chwilowo założył stróżem, była w tym momencie zdecydowaną pomocą. W końcu klątwy tego typu nie oddziaływały na zmarłych, więc porównując spostrzeżenia jednego i drugiego powinni móc stosunkowo łatwo ocenić siłę i zakres działania klątwy.
Każdy rytuał niewłaściwe stosowany może zagrażać twojemu życiu lub zdrowiu.

Pierwszy Szaman przypomina - nigdy nie używaj cebuli w celach magicznych!

Cały Ath

Odpowiedz

Wróć do „Lwia Skała”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość