x
Newsy
  • 07.04.2024
  • Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
  • 06.04.2024
  • Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
  • 07.03.2024
  • Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
  • 04.02.2024
  • Postacią Miesiąca został Tauro
  • 31.01.2024
  • Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
  • Aktualności fabularne
  • > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
  • Przewrót na Lwiej Ziemi
  • > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
  • Gniew Przodków
  • > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
  • Epidemia w dżungli
  • > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
  • Szkarłatne Grzywy
  • > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Suwak
Lwia Skała
Wodopój Las Kanion Termitiery Jezioro ZZ Wulkan Góry LS Jaskinie Kilimandżaro Upendi Drzewo życia Wielki Wodospad Zakątek Przodków Oaza Ruiny Pustynia Ciernisko Cmentarz Pole bitwy Zarośla Bagno Słone jezioro Gejzery Góry ZZ Wielka woda Jezioro szmaragdowe Jezioro flamingów Kaskada Grobowiec Rzeka Wąwóz Dżungla Pustkowia Równina Rzeka 2 Sawanna 2 Rzeka 3 Las namorzynowy Dolina wichrów Nadrzecze Dolina LS Drzewo życia Sawanna LZ Skała Wolności Wschodnia Oaza Wydmy Las MB Jezioro MB Wybrzeże

Ciemność Nadchodzi... [Elandir, Nuzira]

Awatar użytkownika
Elandir
Posty: 219
Gatunek: Panthera leo spelaea
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 14 sie 2017
Specjalizacja: Szaman poziom 1
Zdrowie: 92
Waleczność: 40
Zręczność: 50
Percepcja: 60

Re: Ciemność Nadchodzi... [Piegus, Haki, Elandir, Nuzira, Hiraeth]

#31

Post autor: Elandir » 15 lip 2020, 17:28

Czyżby to był jeden z tychże złych dni, kiedy nic a nic mu nie wychodziło? A może czymś podpadł swoim przodkom, boginiom czy też innej sile wiekuistej, która nad nimi sprawowała pieczę. Albowiem w żaden inny sposób nie potrafił wytłumaczyć tego, iż pozostałej reszcie, w tym nawet młodemu i zapewne niedoświadczonemu Piegusowi. Udało się pochwycić trop, lecz akurat nie jemu?!
Lecz nie zamierzał dłużej nad tym dywagować. Tym samym ruszając za tymi, którzy poprowadzili go do miejsca w jakim po raz kolejny spotkali się z bielikiem. Co też mocno zaintrygował go obecny fakt, iż najpierw Zephyr nie był pewny tego, gdzie zamieszkiwał rzekomy Lamao. Po czym spotykają się pod tym samym adresem. Przecież wiele fenków mogło hasać po okolicy, co też nie oznaczałoby, że akurat te tutaj miały coś wspólnego z zaginionym.
Coraz bardziej to mu się nie podobało, ale skoro pozostała reszta dobrze się bawiła w detektywów, to nie zamierzał psuć im tejże zabawy. Następnie, zmierzył swym ametystowym wzrokiem burego lwa, który nie spytawszy nawet ich o zdanie, ruszył przed szereg. Niczym jakiś wodzirej, którego wszakże nie wyznaczyli. Innym to nie przeszkadzało? Spojrzał po wszystkich. Po czym usiadł wygodnie na swoim zadku z tyłu, przy czym nie omieszkał nasłuchiwać tego, o czym wspólnie z małą towarzyszką ich wycieczki krajoznawczej. Raczyli prawić z tubylcami.
. Everything you see has its roots in the unseen world.
~ Voice ~
Obrazek
~ Theme ~

The forms may change, yet the essence remains the same.
.

Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2882
Kontakt:

#32

Post autor: Mistrz Gry » 19 lip 2020, 9:33

Postąpiliście zgodnie z planem Hakiego, kiedy on i Hiraeth podeszli, zostaliście delikatnie z tyłu, tak aby słyszeć całą rozmowę oraz nie rzucać się w oczy. Twoje pojawienie się Haki nie mogło obejść się bez komentarzy dzieciaków typu: "Łał; To jest lew; Ale jest duży; On nas nie zje, prawda mamo?" Przedstawiliście się, na co odpowiedziała wam fenka.
- Witajcie, czujcie się jak u siebie w domu... - Następnie spojrzała na Hakiego -... lecz, może nie dosłownie - Dopowiedziała, wyraźnie ostrożnie dobierając słowa. Spojrzała na Zephyra niepewnie, potem wróciła wzrokiem na was, po czym następnie spojrzała na bielika, na co ten kiwnął dziobem i robiąc gest swoim skrzydłem jakby zapraszał do rozmowy.
- Tak, Zephyr mówił, że jest to poważna sprawa oraz znam Lamao, w końcu to są też jego dzieci - Powiedziała po czym spojrzała na swoje młode, następnie spojrzała na twoją bransoletkę którą założyłaś na łapkę, co prawda była trochę za duża jak na fenka, lecz nie spadała ci z łapy.
- Tak to pewnie jego... - Odpowiedziała ci - ...jednak nie przyjmuje ostatnio gości ani klientów, także wątpię, aby zechciał z wami rozmawiać - Powiedziała zastanawiając się - Zwłaszcza po ostatnim spotkaniu z lwami. Ogólnie na cmentarzysku stało się bardzo niebezpiecznie, dlatego postanowiliśmy się przenieść z samotnego drzewa tutaj - Dopowiedziała, mówiąc bardzo miłym dla ucha głosem.
- Jak wyglądały te lwy oraz ich spotkanie Malii, jeśli mogę wiedzieć? - Zapytał się Zephyr fenki.
- Nie wiem do końca, nie wspominał mi o tym za dużo - Odpowiedziała - Wiem natomiast, że musiał uciekać, a w tym pomogła mu ciemna orlica, która przyleciała z nim do norki. Bardzo miła i uprzejma, swoją drogą miała prześliczny wisiorek - Skończyła mówić patrząc na was, natomiast Zephyr już się domyślał kto był tą wspaniałomyślną orlicą.
"Nie należy martwić się tym jak wolno idzie wątek, należy cieszyć się tym jak ciekawie rozwija się fabuła"
Lista NPC

Awatar użytkownika
Hiraeth
Posty: 341
Gatunek: fenek
Płeć: Samica
Data urodzenia: 13 wrz 2018
Zdrowie: 100
Waleczność: 10
Zręczność: 21
Percepcja: 55
Kontakt:

#33

Post autor: Hiraeth » 19 lip 2020, 13:24

- Co wam zagrażało? - zapytała swoją rozmówczynię. W końcu chyba nie przeprowadzali się tylko dlatego, że rzemieślnik rzucił jakimś ogólnikiem. Może tamte lwy mu groziły, szantażowały go, chciałby porwać jego dzieciaki? W przeciwnym razie, wystarczyłoby, że ukryłby się sam.
- Ale ja nie jestem lwem - żachnęła się Hiraeth. Zerknęła ponad ramieniem partnerki Lamao, jakby chciała się zorientować, gdzie mieści się ich nowa siedziba. - Może ze mną zechce porozmawiać? Oddałabym mu bransoletkę. - zaproponowała. Ostatecznie ta była na nią za duża i bardziej przeszkadzała, niż był z niej jakikolwiek pożytek. Popatrzyła na dzieciaki.
- Może wy pokażecie, gdzie chowa się tata? - zagadnęła.
Hiraeth - (z jęz. walijskiego) - tęsknota za domem, do którego nie można już powrócić, za miejscem, które być może nigdy nie istniało; nostalgia; smutek z powodu miejsc utraconych (też: a deep, inborn sence of yearning for a home, a feeling, a place or a person that is beyond this plane of existence)

"Kto ci powiedział, że wolno się przyzwyczajać?
Kto ci powiedział, że cokolwiek jest na zawsze?
Czy nikt ci nie powiedział, że nie będziesz nigdy
w świecie
czuł się jak u siebie w domu?"
/S. Barańczak/

Awatar użytkownika
Haki
Posty: 610
Gatunek: lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 22 kwie 2017
Specjalizacja:
wojownik 3
Wojownik 3
Niezłomna wola
Potęga Przodków
Pierwotny Szał
Szarża
Druga Skóra
Druga skóra
rzemieślnik 3
Rzemieślnik 3
zbieracz
Zbieracz
garbarz
Garbarz
zbrojmistrz
Zbrojmistrz
Zdrowie: 100
Waleczność: 68
Zręczność: 59
Percepcja: 30
Kontakt:

#34

Post autor: Haki » 22 lip 2020, 0:26

-Jak będziecie dobrze jeść, to może też tak kiedyś urośniecie- rzucił, jednocześnie wesoło szczerząc się do dzieciaków.
-Szkoda, całkiem ładną macie tę norę- odparł, po czy skupił się na wysłuchiwaniu rozmowy.
Cóż, na razie wyglądało na to, że będą mieć do czynienia z dupkami, którzy lubią dręczyć małe fenki. Robiło się coraz ciekawiej...
-A czy w takim razie mogłabyś powiedzieć nam coś o tej orlicy? Może ona będzie miała jakieś przydatne informacje-

Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2882
Kontakt:

#35

Post autor: Mistrz Gry » 27 lip 2020, 17:35

Malli wysłuchała was, po czym zaczęła odpowiadać na pytania.
- Od jakiegoś czasu zaczęły kręcić się tam duże drapieżniki, co prawda zawsze tam się jakieś kręciły, ale teraz zaczęły szukać i łapać wszystkich którzy mieszkają w pobliżu cmentarzyska. A po ataku na Lamao, postanowiliśmy się przemieść dalej od cmentarzyska - Powiedziała.
- Wybacz, moja droga, lecz nie wiem jakie lwy go zaatakowały... a ty nie boisz się przebywać pośród nich ? - Zapytała, patrząc na Hiraeth.
- Możesz spróbować - Rzekła po czym wskazała ci łapą jedno z bliźniaczych drzew - Za nim jest nasza norka - Powiedziała, stąd nie mogłaś jej dostrzec, przez gęste krzaki.
Na twoje słowa Haki, dzieciaki zaczęły się przekomarzać kto będzie tak duży jak ty oraz... kto zje więcej obiadu.
- Jeszcze nic straconego, jak się sytuacja uspokoi to będziemy mogli tam wrócić, jednak na razie się na to nie zapowiada - Powiedziała obniżając delikatnie łepek.
- Orlica? Nazywa się Iris oraz bardzo lubi wyroby rzemieślnicze... o i mówiła, że mieszka w okolicach samotnej skały, jednak mówiła, że raczej się tam nie spotkamy, a szkoda... bardzo przyjemnie się z nią rozmawiało - Powiedziała jakby zawiedziona - Może kiedyś jeszcze do mnie przyleci na pogaduchy - Dopowiedziała z nadzieją.
Następnie dzieciaki zaciągnęły Hiraeth do ich nowej norki, aby na pewno do niej trafiła. Była bardzo dobrze ukryta i całkiem możliwe, że bez nich zajęłoby ci to o wiele dłużej.
"Nie należy martwić się tym jak wolno idzie wątek, należy cieszyć się tym jak ciekawie rozwija się fabuła"
Lista NPC

Awatar użytkownika
Hiraeth
Posty: 341
Gatunek: fenek
Płeć: Samica
Data urodzenia: 13 wrz 2018
Zdrowie: 100
Waleczność: 10
Zręczność: 21
Percepcja: 55
Kontakt:

#36

Post autor: Hiraeth » 04 sie 2020, 9:57

Hiraeth rzuciła samiczce obojętne spojrzenie. Gdyby mogła, wzruszyłaby ramionami. - Na razie nie dali mi powodu do strachu - powiedziała, nie wgłębiając się w opisy swojej zażyłości z lwami, która, na dobrą sprawę, nie istniała. Ot, przeszli kawałek razem, prowadząc śledztwo. Ale być może kierowali się czymś całkiem innym?
A potem podreptała za szczeniakami.
- Dziękuję wam - powiedziała dzieciakom lisiczka poważnie, bo wiedziała, że sprawi im przyjemność, jeśli będą potraktowane jak dorośli. - Bez was nie dałabym rady tu trafić - zamachała im parę razy ogonem, i ściszyła głos, nie chcą przepłoszyć prawdopodobnie znerwicowanego rzemieślnika.
- Lamao, jesteś tam? - zapytała półgłosem, i zaczekała na odpowiedź. - Nie musisz się mnie obawiać, przyszłam tu sama. Lwy zostały kawałek dalej. To całkiem inne lwy niż te, które spotkałeś, Lamao... ale nie mogę ręczyć za ich intencje. Chyba interesuje ich skarb, i niepohamowana żądza przygód - dodała jeszcze. No, na tyle zdążyła wywnioskować podczas krótkiego przebywania w ich towarzystwie. - Niewykluczone, że będą chcieli walczyć z twoimi prześladowcami - powiedziała w końcu i zamilkła na chwilę. Co fenek na to? zdecyduje się wyjść, czy będzie z nią rozmawiał z wnętrza norki, nie pokazując się? Cokolwiek nie postanowi, szamanka postanowiła to uszanować.
- Znalazłam to w waszej poprzedniej norce - odezwała się, kładąc bransoletkę na ziemi, obok swoich przednich łapek. Celowo nie powiedziała, co ma na myśli, chcąc sprowokować Lamao do jakiejś reakcji. Wyglądnięcia, być może, a jeśli nie, może sam się sypnie, co mogłaby tam znaleźć, nie widząc, co przyniosła.
- Wszystko w porządku? - zapytała jeszcze. - Nie jesteś rany? Jest coś, co mogłabym dla ciebie zrobić? - celowo nie zapytała, "co moglibyśmy dla ciebie zrobić". Na razie nie było żadnego "my". Była ona, Hireth, i mała rodzina jej współplemieńców. Być może padną tu słowa, o których lwy nie powinny wiedzieć. Być może zostanie powiedziane coś, co postawi pod znakiem zapytania jej współpracę z nową kompanią. A, być może, ją umocni.
Czekała.
Hiraeth - (z jęz. walijskiego) - tęsknota za domem, do którego nie można już powrócić, za miejscem, które być może nigdy nie istniało; nostalgia; smutek z powodu miejsc utraconych (też: a deep, inborn sence of yearning for a home, a feeling, a place or a person that is beyond this plane of existence)

"Kto ci powiedział, że wolno się przyzwyczajać?
Kto ci powiedział, że cokolwiek jest na zawsze?
Czy nikt ci nie powiedział, że nie będziesz nigdy
w świecie
czuł się jak u siebie w domu?"
/S. Barańczak/

Awatar użytkownika
Piegus
Strażnik
Strażnik
Posty: 367
Gatunek: lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 12 cze 2019
Specjalizacja:
wpjownik 1
Wojownik 1
Zdrowie: 100
Waleczność: 65
Zręczność: 55
Percepcja: 30
Kontakt:

#37

Post autor: Piegus » 06 sie 2020, 13:05

To co inni robili nie było na moja głowę. Ja jestem w końcu prostym lwem z prostymi zasadami i innymi. miałem proste jedno marzenie i tyle. Po co się rozwodzić nad jakimiś tam innymi dziwnymi rzeczami. Do tego jakby nie patrzeć Haki przejął inicjatywę z tym uszatym śmiesznym czymś. Spojrzałem teraz uważniej na białego.. samca? Samice? Jakoś te rzeczy kłóciły mi się w głowie. Mówił chyba w męskiej osobie ale wygląda jak kudłata duża lwica, wiec co jest grane? podszedłem do niej, niego. No wygląda jak lwica ale no ma atut samca, wiec kurde co jest. Na prawdę to wszystko mi mocno zburzyło prosty światopogląd. Tak mocno w tych rozmyśleniach się pochłonąłem, ze olałem to co tam mówią inni.
-Ej czemu jesteś tak dziwną lwicą?- Zapytałem dość bezpośrednio białego- Masz ładne futro i takie miękkie- Bez pytania o pozwolenie położyłem łeb na jego "grzywie". Ładnie pachniał lub pachniała nie wiem mniejsza o te detale.
-Wiesz nie musisz być smutna, że jesteś dziwna z chęcią i tka się z tobą zakoleguje- Dodałem lekko szczerząc kiełki.

Awatar użytkownika
Nuzira
Posty: 357
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 22 paź 2016
Waleczność: 50
Zręczność: 40
Percepcja: 60
Kontakt:

#38

Post autor: Nuzira » 06 sie 2020, 17:34

Szukając ostatecznie dotarli do jakiejś grupki, jednakże brązowej nie było dane się nawet odezwać, bowiem znów lwioziemiec postanowił bawić się w pana i władcę i zarządził że sam sobie poradzi. No i świetnie, nie ma problemu, mogła sobie posiedzieć i odpocząć, jednakże jeśli jeszcze raz będzie jej mówił co ma robić zdzieli go chyba po mordzie. Póki co usiadła obok białego lwa, wydawał się jej całkiem ok. Szary za to miał chyba nierówno pod sufitem, bowiem zaczął się tulić do białego i mylić go z lwicą. Naćpał się czy co? -Ogarnij się, przecież to samiec.- warknęła jednakże nie za głośno by nie przestraszyć tamtej gromady z którą rozmawiał Haki,po czym walnęła szarego łapą by zlazł z białego. -To nie czas i miejsce na randki.- dodała, patrząc na szarego zażenowanym wzrokiem.

Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2882
Kontakt:

#39

Post autor: Mistrz Gry » 07 sie 2020, 18:18

Fenka chciała coś odpowiedzieć na twoje słowa Hiraeth, lecz się powstrzymała kiwając głową, że rozumie cie. Natomiast dzieci były przeszczęśliwe, że ktoś obcy traktuje je jak dorosłe. Chwilę później zostawiły cię samą u wejścia do jaskini, tłumacząc, że nie chcą przeszkadzać ci w rozmowie z tatą. Na twoje pytanie z cienia nory wyłonił się Fenek, z strasznymi bliznami na pysku, największa przechodziła przez centrum twarzy pod kątem. Druga zaczynała się nad okiem i prowadziła jeszcze przez kawałek policzka, natomiast trzecia była zdecydowanie najmniejsza, gdyż była tylko na czole zwierzęcia. Wszystkie były do siebie równoległe, jakby pochodziły od jednego ciosu. Dodatkowo miał jeszcze trochę ran na grzebiecie i siniaków oraz co mogłaś wyraźnie zauważyć, kulał starając się nie korzystać z lewej przedniej łapy. Jednak nie wyglądał, jakby miał odejść z tego świata, więc pewnie jakiś medyk się już nim zajął.
- Czego chcesz... - Ryknął wyraźnie wkurzony - ... nie przyjmuje już zam... - Mówił i na chwilę zamilkł, kiedy zauważył ciebie - A... pobratymiec, wybacz, lecz nie tworzę chwilowa żadnych rzeczy - Powiedział, a jego ton złagodniał, mogłaś nawet odczuć od niego pewnego rodzaju ulgę.
- Lwy !!! - Rzucił głośno z niedowierzaniem, kiedy tylko usłyszał to słowo, jednak potem ucichł dając ci dokończyć - Skarby, pff - Powiedział to słowo jakby było największym przekleństwem na ziemi - Dopóki, jakiś szaman nie pochwalił się, że na cmentarzysku znajdują się ukryte artefakty, to dało się spokojnie żyć na tych ziemiach, ale teraz... - Wziął głęboki wdech - ...kręcą się tam para lwy, które zrobiły sobie nie małe łowy podczas ich poszukiwań - Dokończył, jednak zdecydowanie ciszej, ale doskonale było czuć nienawiść w jego słowach.
- Hmn... Chciałbym zobaczyć, jak są miażdżeni przez równych sobie - Dopowiedział, a na twarzy Lamao pojawił się lekki uśmiech po tych słowach. Kiedy pokazałaś mu bransoletkę, ten zdziwił się trochę, na chwilę skupił na niej wzrok, po czym znowu go przeniósł na ciebie.
- Bransoletka, jak każda inna którą zrobiłem - Powiedział obojętnym tonem - Pewnie została tam podczas przenosin - Dopowiedział jakby od nie chcenia.
- Mogło być gorzej, jednak dzięki pewnej orlicy, to nie był mój koniec - Odpowiedział na twoje pytanie, raczej jego wygląd odpowiedział już na twoje następne - Co możesz zrobić ? - Zastanowił się przez chwilę - Pier... zrobić kuku temu ptaszorowi-szamanowi jak go spotkasz, aby się ogarnął ze swoimi tekstami i zmyślonymi bajkami... - Powiedział, jednak bardziej to brzmiało jako marzenie ściętej głowy niż zwyczajna prośba. - ...oraz nie zdradzać, że teraz tutaj mieszkamy, to byłoby miłe - Dodał po zastanowieniu.

=======================================================================

Poza norą Haki i Zephyr w dalszym ciągu rozmawiali z Fenką, próbując się dowiedzieć czegoś jeszcze nawet małych informacji, jednak ta już nic, więcej nie wiedziała.
Natomiast kiedy wasza trójka postępowała zgodnie z planem i pilnowała, aby nikt nieproszony nie przerwał rozmów, pojawiło się coś co nie mogło umknąć waszej uwadze, przy starym drzewie, gdzie się spotkaliście i gdzie znajdował się dom fenek, zauważyliście dwie ciemne sylwetki, które kręciły się w tamtej okolicy. Byliście zbyt daleko aby rozpoznać jakieś szczegóły, lecz przypominał wam lwy.
"Nie należy martwić się tym jak wolno idzie wątek, należy cieszyć się tym jak ciekawie rozwija się fabuła"
Lista NPC

Awatar użytkownika
Elandir
Posty: 219
Gatunek: Panthera leo spelaea
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 14 sie 2017
Specjalizacja: Szaman poziom 1
Zdrowie: 92
Waleczność: 40
Zręczność: 50
Percepcja: 60

#40

Post autor: Elandir » 08 sie 2020, 12:42

Nie wadząc nikomu, znajdując jakże wygodne miejsce na uboczu. Gdzie również przysiadła się dwu ogoniasta, co też było miłym zaskoczeniem. Białofutry szaman przysłuchiwał się rozmowie oraz tym bardziej przyglądał poczynaniom reprezentujących ich jestestw. Do czasu, kiedy pewien niezbyt rozgarnięty szarak, przeszkodził mu dość nietypowym pytaniem. Które jak mogło się zdawać, w końcu musiało paść. Bowiem wielokrotnie w swym dotychczasowym żywocie, znajdował się ktoś, kto pytał go o to niezręczne zagadnienie. Choć tym razem wydarzyło się coś jeszcze, co niebywale wprawiło w całkowity stan osłupienia białolicego szamana. Który zanim zdążył cokolwiek odpowiedzieć, momentalnie poczuł na sobie nieprzyjemny dotyk smarkacza. Jaki najwyraźniej pozamieniał się głowami z równie szurniętym mandrylem. Po czym próbując w jakikolwiek sposób zareagować, równie niespodziewanie wyręczyła go w owym fakcie dwu ogoniasta lwica. Która prawidłowo zdzieliła łapą świrniętego bądź równie napalonego młokosa.
I już miał mu sowicie wygarnąć, kiedy dostrzegł w oddali tajemnicze sylwetki. Po czym oschle odparł w kierunku lwioziemskiego szczawika – Ostrzeż resztę, że mamy nieproszonych gości. Byle dyskretnie. – Czego do końca nie był pewny. Bowiem mogli to być kolejni ochotnicy, zaproszeni przez pierzastego na wyprawę. Ale lepiej było dmuchać na zimne i przy okazji mógł pozbyć się tego zboczeńca. Po czym swoje lico zwrócił ku szkarłatnej. Której skinięciem pyska podziękował za wcześniejszą pomoc, a później dał do zrozumienia o podwyższonym stanie gotowości. Gdyby tamtym zaświtał przygłupi pomysł ataku na nich, na który byliby już przygotowani. Następnie wróciwszy swym wzrokiem w kierunku nieznajomych. Których bacznie obserwował, próbując przy okazji dostrzec jak najwięcej. Aby zyskać nad nimi przewagę, zanim tamci spostrzegą ich grupę.
. Everything you see has its roots in the unseen world.
~ Voice ~
Obrazek
~ Theme ~

The forms may change, yet the essence remains the same.
.

Odpowiedz

Wróć do „Zakończone akcje”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości