Dostrzegłszy perłowymi ślipiami większy skrawek terenu pozbawiony większości wody i tego cholernego błota, które przyczepiał się do jej futra ruszyła w jego stronę. Gdy tylko znalazła się na 'suchym' lądzie otrzepała czym prędzej futro, wodząc uważnym spojrzeniem jasnych ślepi dookoła siebie.
— No dobra Thu'um, ewidentnie trafiłaś do miejsca, gdzie diabeł mówi dobranoc. — mruknęła pod nosem nie przejmując się tym, że gadanie do siebie to przez niektórych może być przejaw niezbyt zdrowego rozumu. Ale kto by się tym przejmował? Jeśli komuś coś nie pasuje to może ją pocałować w rzyć.