W pogoni za uchatym [Laishia i Ignis]

[Laishia]

No i... eh, co tu się rozwodzić. Szczęście szczęściem a fortuna kołem się toczy. Gdy tylko zorientowała się, że paciorkowe ślepia zwierzyny są w nią wlepione, wybiła się z tylnych łap i rzuciła za uszatym. Co miała lepszego do wyboru? Odpuścić? Za nic, jeszcze miała szansę. Zapewne zyska te sekundę czy dwie, rzucając się na niego, ni ten jeszcze się nie odwrócił i nie odkicał, ale to nadal zbyt wolno by dopaść go na raz. Będzie go więc gonić, zwinności jej nie brakowało. Gdyby to był nosorożec... ta odpuściłaby, z całą pewnością.

Test zręczności:

Mistrz Gry wyrzuca 3d100:
9, 52, 8

Interpretacja: 2 sukcesy

[Ignis]

I tak oto czekałem... i czekałem... czekałem dłużej... i jeszcze dłużej. Czas powoli mijaj, a zacząłem mieć wrażenie, że ten się niemiłosiernie wydłużał. Gdzieś tam również zastanawiałem się kogo może to być nora. Opcji było przynajmniej kilkanaście, a odpowiedź przyjdzie dopiero wtedy, gdy jej mieszkaniec się ujawni. Ech... Nuda! Walka z ostronosym byłaby o wiele ciekawsza od tego czekania. Chodziło mi po głowie, ale postanowiłem jeszcze chwilę poczekać, za nim się znudzę i ruszę na coś większego. A przynajmniej tak sobie zaplanowałem, dopóki coś nie zaczęło... błyszczeć? Nie byłem teraz pewny dokładnie, ale miałem wrażenie, że coś się zaczęło dziać, a przynajmniej w temacie mieszkańca... albo mieszkańców tej norki. Bardziej z ciekawości niż cierpliwości zacisnąłem kły, poruszyłem cicho ogonem, czekając ukryty w wysokiej trawie, aż w końcu się ujawnią, gdyż warto wiedzieć na co się poluje.

@Mistrz Gry

Test szczęścia:

Mistrz Gry wyrzuca 1d100:
61

[Mistrz Gry]

Jak można było przypuszczać, @Laishia wcale nie miał zamiaru się poddawać i gdy tylko uchaty stworek na nią spojrzał, od razu rzuciła się na niego. Lecz zając, jak to zając zdążył jakoś czmychnąć, zostawiając jej tylko jedną opcję w postaci pościgu na co lwica najwyraźniej przystała gdyż momentalnie za nim ruszyła.
Szarak kicał naprawdę szybko, skrzętnie omijając przeszkody a mimo tego, wiśniowa trzymała się naprawdę blisko niego. Wydawało się nawet, że odległość ich dzieląca była na tyle mała iż różnooka spokojnie mogła podjąć próbę pacnięcia go jedną ze swoich łap. Zatem czy tak właśnie postąpi? Przekonamy się...
No a jeśli chodzi o @Ignisa i jego poczynania, on również nie zamierzał odpuszczać i mimo iż niezbyt lubił bezczynne siedzenie w jednym miejscu, cierpliwie oczekiwał na rozwój sytuacji. No i chyba dobrze, że wytrzymał gdyż w pewnym momencie jedna z par tych małych oczu, skrywających się w jamie, zaczęła wyraźnie wysuwać się w stronę wyjścia, w końcu ujawniając swoje oblicze. Mówiąc jednak dokładniej, owe zwierzątko wystawiło tylko swój różowawy nosek oraz uszy. Lecz to wystarczyło aby lew mógł stwierdzić, że mieszkańcami tej nory była zajęcza rodzina. Aczkolwiek co poczyni z tą informacją? O tym mieliśmy się dopiero dowiedzieć.

[Laishia]

Nie szło jej wcale źle, co przyjęła z niemałym zadowoleniem. Nie ma jednak co chwalić dnia przed zachodem. Trzymała się byle najbliżej zająca, omijając pojawiające się przeszkody. Obserwowała uszatego, a jego zachowania dodatkowo dawały jej informację o tym, co przed nimi i jak to najlepiej ominąć. W pewnym momencie zdawało jej się, że powinna go sięgnąć. Tylko czy to rozsądne? Jeśli zdecyduje się go pacnąć, będzie musiała poświęcić jedne sus, na te czynności. To w przypadku pudła tylko oddali ją od stworzenia. Z tego powodu uznała, ze skoczenie na niego będzie lepszym rozwiązaniem. Rzuciła się więc, wystawiając pazury, by przytrzymać go w razie możliwości jak najmocniej.

► Pokaż Spoiler

Czy Laishia w ogóle doskoczy do zająca? Hmm... chyba trzeba to sprawdzić :3
Test zręczności:

Mistrz Gry wyrzuca 3d100:
88, 19, 28

Interpretacja: 2 sukcesy, doskoczyła

[Ignis]

Czyżby cierpliwość się opłaciła? Niby strata czasu, a jednak odkryłem chyba norę zająca... wróć wielu zająców. Nieśmiało jeden zaczął wychodzić, skuszony "przypadkowym" dobrodziejstwem, takie naiwne i zaraz pewnie martwe. Ale czy chciałem uganiać się za uszatymi stworzeniami? Z jednej strony dalej miałem w głowie, że to strata czasu, ale z drugiej kilka mięciutkich futerek które mógłbym wykorzystać chociażby do zewnętrznej strony paska. Taka mała pierdółka. Lecz wyszedł na razie tylko jeden. Poczekam z trudem jeszcze chwilę, czuwając i oczekując, aż ten roślinożerne stworzenie podejdzie trochę dalej od norki, a być może jeszcze ktoś wyjdzie. Jednak jeśli coś się wydarzy, co spłoszy go, od razu się rzucę na niego i uśmiercę go.

Test szczęścia:

Mistrz Gry wyrzuca 1d100:
93

[Mistrz Gry]

Jak się okazało, kiedy @Laishia znalazła się wystarczająco blisko uchatego wcale nie miała zamiaru uderzyć go jedną ze swoich łap, a po prostu postanowiła na niego skoczyć. Tak więc w pewnym momencie mocno się wybiła i odziwo bez większych problemów powaliła futrzaka na ziemię.

► Pokaż Spoiler

Laishia:
Z: 42

Mistrz Gry wyrzuca 3d50:
39, 50, 26

Zając:
P: 30

Mistrz Gry wyrzuca 3d50:
47, 39, 2

Interpretacja: 3 sukcesy Laishy, 37% na ranę ciężką, 7% na ranę krytyczną
Rzut na rodzaj rany:

Mistrz Gry wyrzuca 1d100:
26

Rana ciężka, rzut na ilość obrażeń:

Mistrz Gry wyrzuca 1d10:
5

Zając: - 15 HP

No a ten był tak zaskoczony nagłą zmianą sytuacji iż zupełnie nie zdążył na to zareagować, no może poza wydaniem z siebie przeraźliwego pisku. Aczkolwiek tak czy owak przez to, że zupełnie nie spodziewał się ataku ,bardzo ułatwił lwicy zadanie. Jednak mimo tego iż różnooka wylądowała wprost na owym zwierzaku i trochę go pocharatała to nadal nie był to koniec gdyż jak każde stworzenie, jej ofiara nie zamierzała tak łatwo odpuścić i momentalnie zaczęła się wyrywać. Tym bardziej, że w pobliżu znajdowała się reszta jej rodziny. Tak dokładnie, zając którego właśnie złapała wiśniowa i te maluszki w norze były spokrewnione. Lecz żaden z kotowatych nie mógł tego wiedzieć tak więc każdy kontynuował swoje poczynania.
No właśnie skoro już mowa o kontynuowaniu, to nasz drugi bohater, @Ignis cały czas oczekiwał na dalszy rozwój sytuacji. Oczywiście, wiedział już z kim ma doczynienia ale mimo tego wolał poczekać na dogodny moment do ataku. No i chyba dobrze postąpił gdyż w chwili, w której dało się słyszeć pisk zająca dorwanego właśnie przez Laishię, jeden z maluchów wystrzelił jak z procy. Niestety na swoje nieszczęście, wprost pod łapy krwistogrzywego. Zatem czy lew zdoła na tyle szybko zareagować aby w moment go uśmiercić? Tutaj MG prosi o dokładniejszy opis.

[Laishia]

Podjęła dobrą decyzję. Skoczyła, wyciągając przednie łapy maksymalnie do przodu, tak co by na pewno sięgnąć uszatego. Zaraz pod łapami poczuła puszyste futerko, później też ciało pod tym futerkiem. Przycisnęła malca do ziemi, mocno dociskając jedną z łap. Wcale łatwo nie było, bo ten wiercił się niemiłosiernie i choć rozumiała jego wolę życia, to musiała przecież coś jeść. Jedną łapę trzymała już na jego karku, drugą spróbowała natomiast unieruchomić zad i po nachyleniu się jak najszybciej zakończyć żywot zająca, wbijając kły w gardło ofiary. Szarpnęła z nadzieją, że to zakończy polowanie.


@Ignis
@Mistrz Gry

[Ignis]

Jeszcze trochę... Mówiłem w myślach, bardzo ale to bardzo już chciałem skoczyć na te uszate stworzonko, ale był jeszcze zbyt blisko nory. Jeszcze bliżej i... Usłyszałem pisk. Znacznie donośniejszy niż ten poprzednio, nie wzdrygnąłem się, lecz dosłownie po nim mały rzucił się biegiem w moją stronę. Jak tylko zbliżył się, co nastąpiło niemalże natychmiastowo, zaatakowałem go łapą z wyciągniętymi pazurami w celu jego ogłuszenia, aby następnie jeszcze szybciej go ugryźć w odpowiednim miejscu i sprowadzić szybką oraz jeśli to możliwe na najcichszą śmierć. A ten pisk? Zainteresuję się nim później.

@Mistrz Gry
@Laishia

[Mistrz Gry]

► Pokaż Spoiler

Laishia:
K: 42

Mistrz Gry wyrzuca 3d50:
31, 28, 18

Zając:
K: 10

Mistrz Gry wyrzuca 3d50:
23, 12, 28

Interpretacja: 3 sukcesy Laishy, 37% na ranę ciężką, 7% na ranę krytyczną
Rzut na rodzaj rany:

Mistrz Gry wyrzuca 1d100:
8

(- 5 za próbę przebicia gardzieli ofiary przez Laishię)
Rana krytyczna, rzut na ilość obrażeń:

Mistrz Gry wyrzuca 1d20:
16

Zając: - 36 HP = 49

Oczywiście, że zmagania z ofiarą nie były niczym łatwym. No ale cóż, żeby coś osiągnąć zawsze trzeba było się namęczyć. Tak więc @Laishia, mimo pewnych trudności wynikających z nadmiernej ruchliwości zająca, nie zamierzała się poddawać i prawie od razu podjęła próbę wgryzienia się w jego kark, która to nawet zakończyła się pełnym sukcesem. To znaczy, lwica nie uśmierciła jeszcze uchatego ale z pewnością bardzo go do tego przybliżyła. Wszak wystarczyło, że różnooka utrzyma przez chwilę zaciśnięte szczęki i zwierzak po prostu się udusi. Jednak czy właśnie to poczyni nasza bohaterka? Czas pokaże...

► Pokaż Spoiler

Ignis:
Z: 60

Mistrz Gry wyrzuca 3d50:
19, 13, 21

Młode zająca: (2 miesięczny)
Z: 18

Mistrz Gry wyrzuca 3d50:
24, 46, 14

Interpretacja: 3 sukcesy Ignisa, 57% na ranę ciężką, 11% na ranę krytyczną
Rzut na rodzaj rany:

Mistrz Gry wyrzuca 1d100:
1

Rana krytyczna, rzut na ilość obrażeń:

Mistrz Gry wyrzuca 1d20:
9

Młode zająca: - 29 HP (29 - 10 HP za ugryzienie Ignisa w odpowiednie miejsce) = 61 HP

Z kolei @Ignis, gdy tylko rozpędzony zajączek wleciał wprost pod jego łapy, momentalnie użył jednej z nich w celu unieruchomienia malucha. Oczywiście uprzednio wysunął swe ostre jak brzytwa, pazury. Tak więc nie dość, że przycisnął stwożonko do ziemi to na dodatek dość mocno je poharatał. Aczkolwiek lew wcale na tym nie poprzestał i już po chwili wgryzł się w szyję młodego. Zatem podobnie jak wiśniowofutra, wystarczyło aż trochę poczeka i z pewnością uśmierci swą ofiarę...

[Laishia]

Przycisnęła stworzenie do ziemi i szybko wycelowała kłami w kark. Nie było to wcale takie proste, bo to niewielkie stworzenie wiło się jak wąż, a nie zając. W końcu jednak chwyciła za kark i docisnęła mocniej do ziemi. Spróbowała szarpnąć trochę głową, może uda jej się uszkodzić rdzeń i stworzenie nie będzie dłużej cierpieć. Jeśli się nie uda, po prostu poczeka, choć zdecydowanie nie lubiła bawić się ofiarami czy wyczekiwać ich śmierci.

@Ignis
@Mistrz Gry