Zwierzątko szamotało się i wyrywało, gryząc ją małymi ząbkami.
- Auć! - pisnęła i puściła surykatkę. Jej ofiara była wyjątkowo uparta. Biegała wokół jej łap, próbując zwiać do swojego schronienia. Jasmin spróbowała znów złapać ją zębami, tym razem może zwierzak już się jej nie wyrwie.
Waleczność (45 +10)
97, 18, 28
Tym razem usłyszała chrzęst kostek. Była pewna, że tym razem surykatka wreszcie była martwa. Położyła ją na ziemi i przytrzymała łapą. Jeśli będzie jeszcze się wyrywać, wtedy ją dobije. Nie chciała dziurawić jej zbyt mocno bez potrzeby.