x
Newsy
  • 07.04.2024
  • Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
  • 06.04.2024
  • Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
  • 07.03.2024
  • Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
  • 04.02.2024
  • Postacią Miesiąca został Tauro
  • 31.01.2024
  • Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
  • Aktualności fabularne
  • > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
  • Przewrót na Lwiej Ziemi
  • > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
  • Gniew Przodków
  • > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
  • Epidemia w dżungli
  • > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
  • Szkarłatne Grzywy
  • > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Suwak
Lwia Skała
Wodopój Las Kanion Termitiery Jezioro ZZ Wulkan Góry LS Jaskinie Kilimandżaro Upendi Drzewo życia Wielki Wodospad Zakątek Przodków Oaza Ruiny Pustynia Ciernisko Cmentarz Pole bitwy Zarośla Bagno Słone jezioro Gejzery Góry ZZ Wielka woda Jezioro szmaragdowe Jezioro flamingów Kaskada Grobowiec Rzeka Wąwóz Dżungla Pustkowia Równina Rzeka 2 Sawanna 2 Rzeka 3 Las namorzynowy Dolina wichrów Nadrzecze Dolina LS Drzewo życia Sawanna LZ Skała Wolności Wschodnia Oaza Wydmy Las MB Jezioro MB Wybrzeże

Groty

Masyw wody wypływający z gór, który spływa po półkach skalnych niczym po schodach. Przez to nie jest tak głośny jak typowy wodospad. Na szczycie rosną drzewa zaś na zboczu krzewy, które maskują wejścia do różnych jaskiń. Woda wpływa do dużego jeziora.

Regulamin forum
Teren stada jest strzeżony przez członków stada i stadne NPC. W związku z tym trudno dostać się na niego niepostrzeżenie i należy odczekać 24 h po wejściu żeby opuścić teren stada.

Kary i negatywne efekty
  • Przebywająca górach postać jest narażona na lawiny, burze albo inne przeszkody.
  • Większe ryzyko złapania choroby - nie dotyczy stada zamieszkującego w tych terenach.
Awatar użytkownika
Newton
Posty: 178
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 10 lis 2019
Zdrowie: 92
Waleczność: 55
Zręczność: 50
Percepcja: 45
Kontakt:

Re: Groty

#91

Post autor: Newton » 06 lis 2023, 18:37

Spojrzał na Xantrię i przytaknął.
- Tak, mieszkającym tam lwom niczego nie brakuje do życia. Rzeczywiście można to nazwać bogactwem. - lwica nie mówiła wiele, a przez to sprawiała na Newtonie wrażenie tajemniczej i nieco niepokojącej. Widać od razu, że z ich dwójki to Vespera zajmowała się rozmowami.
Lew zamyślił się, próbując przypomnieć sobie ile lwów liczyła Lwia Ziemia.
- Co najmniej kilkanaście osobników. Pewnie więcej, ale nie poznałem wszystkich. - oprócz lwów żyjących na stałe na Lwiej Skale pamiętał też osobniki, które przewijały się czasem w tle. Nie byłby już pewnie w stanie przypomnieć sobie ich imion. Był w końcu jeszcze dzieciakiem kiedy ostatnio był na Lwiej Ziemi.
- Dobrze. - skinął głową Vesperze i posłusznie wrócił do swojego kąta, gdzie wcześniej drzemał. Zauważył, że Vespera nawet nie brała go pod uwagę przy ustalaniu warty. Nie wiedział, czy obawiała się jego ucieczki, czy wątpiła w jego umiejętności. W obu wypadkach mogłaby mieć rację.

/ok @Vespera, Newt idzie w spanko
@Xantria załóż proszę trening

Awatar użytkownika
Xantria
Posty: 63
Gatunek: Panthera leo
Płeć: Samica
Data urodzenia: 31 paź 2015
Specjalizacja:
wpjownik 1
Wojownik 1
Zdrowie: 100
Waleczność: 70
Zręczność: 50
Percepcja: 30
Kontakt:

#92

Post autor: Xantria » 09 lis 2023, 9:27

Nic więcej nie dodała, kiwnęła głową. Instrukcje były proste i zrozumiałe dla niej.
Napotkała wzrok Newtona, nie miała pojęcia co sobie myślał. Choć gdyby dowiedziała się, ze wywołuje niepokój zapewne potraktowałaby to jako solidny komplement. I o ile nie dbała o kwestie urody to jednak starała się kreować wizerunek zbója.
Położyła się wygodnie, zwijając w kłębek. Nawet podczas snu chroniła najbardziej wrażliwe miejsca jakimi są podbrzusze i gardziel. Ze snem również nie miała problemów. Wystarczyło, że przyłożyła głowę do podłoża by po chwili oddech się wyrównał i mogła spokojnie spać. Potrzebowała się zregenerować i odpocząć a szybkie zasypianie było jej na łapę.
Po paru godzinach zbudzi się, przeciągnie i zmieni z Vesperą. Będzie pełniła już wartę do rana, aż zamierzą wyruszyć obejrzeć wielką wodę.
Korzystała z przyjemnego szumu opadającej nieopodal wody i rześkiego chłodnego powietrza. Czujnie obserwując otoczenie dookoła.

Awatar użytkownika
Vespera
Posty: 63
Gatunek: Lew afrykański
Płeć: Samica
Data urodzenia: 12 maja 2015
Specjalizacja:
rzemieślnik 1
Rzemieślnik 1
Zdrowie: 100
Waleczność: 45
Zręczność: 70
Percepcja: 35
Kontakt:

#93

Post autor: Vespera » 09 lis 2023, 22:09

Cóż, zdecydowanie ufała jeszcze brązowemu zbyt mało, by powierzyć mu zadanie strażnika. Może i obiecał, że nie będzie działał na ich szkodę, lecz same słowa to zdecydowanie za mało. W końcu obietnicę tak łatwo jej złamać. Czerwonookiej przychodziło to przecież nad wyraz łatwo. Wyjątek stanowiło słowo dane jej drogiej przyjaciółce. Jej by nigdy nie zdradziła.

Reszta jej zmiany przebiegła bez żadnych incydentów. Było aż do bólu spokojnie. Wszechobecną ciszę mąciło jedynie szemranie spadającej nieopodal wody i kilka cichych dźwięków żerujących w nocy niewielkich zwierząt, które jej ani trochę nie interesowały. Z czasem zaczęło ją to okropnie nużyć. Dlatego też z ulgą powitała Xantrię, gdy ta przyszła ją zmienić.
Wstała wówczas, wyminęła białofutrą i zniknęła we wnętrzu groty. Rzuciła krótkie spojrzenie na śpiącego Newtona, po czym wskoczyła na uprzednio zajętą półkę i tam zwinęła się w kłębek, by zaraz pogrążyć się we śnie.

Poranek poświęciła na przygotowanie do wymarszu. Kiedy @Xantria i @Newton wyszli potrenować, ona skorzystała z okazji, by wykąpać się w odnalezionym uprzednio przez białą źródełku i dokładnie uporządkować swoje futro. Na razie nie mieli zbyt wiele, toteż nie musiała tracić czasu na dokładne pakowanie ich całego dobytku. Przez chwilę pokręciła się po jaskini, jeszcze raz ją sprawdzając. A nuż było tu jeszcze coś, co jej się przyda. Natrafiła jednakże tylko na odrobinę kamyków, które na nic jej się nie zdadzą. Machnęła więc na to łapą. Nie widziała potrzeby w zacieraniu śladów ich obecności w tej grocie. Jeszcze nikt o nich nie wiedział. No, oprócz tamtego lwa, który porwał Newtona, lecz jego się nie obawiała. Jeśli okazałby się na tyle głupi, by je śledzić, oberwie.
Pokręciła się przez chwilę w okolicy, w poszukiwaniu czegoś do jedzenia, głównie dla przyjaciółki i młodego, gdy skończą. Koniec końców złapała jedynie kilka małych ptasząt, które zostawiła przed jaskinią. Na szczęście w drodze w te okolice się najedli, wystarczy im więc jedynie niewielka przekąska.
Gdy pozostali skończyli, zaoferowała im jedzenie i poleciła nieco odpocząć. Nie była pewna, jak ciężka droga ich czeka, toteż wolała, by wszyscy byli w pełni sił. O Xantrię co prawda się nie bała, białofutra miała siły za dwójkę lwów, jednakże co innego brązowy, czy i ona sama.

Kiedy wszyscy byli już gotowi do drogi, zarządziła, by ruszyć.

/zt
Obrazek

Awatar użytkownika
Newton
Posty: 178
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 10 lis 2019
Zdrowie: 92
Waleczność: 55
Zręczność: 50
Percepcja: 45
Kontakt:

#94

Post autor: Newton » 10 lis 2023, 8:24

Obudził się o wschodzie słońca i z ulgą zdał sobie sprawę, że udało mu się przeżyć kolejny dzień. Wystarczy zachować ostrożność i może z lwicami nie będzie tak źle.
Poranek poświęcił na obiecany przez Xantrię trening. Wrócił do groty obolały od walki i z zaczerwienionymi oczami od przebywania na świetle. Coraz mocniej podejrzewał, że powienien udać się do medyka, bo dolegliwości, których nabawił się w Uroczysku nadal nie ustępowały.
Po poranku spędzonym na nauce walki był tak głodny, że mógłby zjeść zebrę z kopytami. Przyjął więc z wdzięcznością jedzenie zaoferowane przez Vesperę.
Nie pytał dokąd się udają. I tak nie miał wyboru, musiał iść za nimi. Nie dziwił się zresztą, że lwice nie zdradzają mu swoich planów. Nie ufały mu. A on nie ufał im. Podejrzewał, że mogą kierować się ku Lwiej Ziemi, bo wydawały się zachęcone wizją bogactwa.
Kiedy Vespera kazała im ruszać, posłusznie poszedł za nią.

ZT

Awatar użytkownika
Ragir
Król
Król
Posty: 926
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 10 sie 2016
Specjalizacja:
rzemieślnik 3
Rzemieślnik 3
zbrojmistrz
Zbrojmistrz
zbieracz
Zbieracz
garbarz
Garbarz
wpjownik 1
Wojownik 1
Zdrowie: 100
Waleczność: 69
Zręczność: 59
Percepcja: 30

#95

Post autor: Ragir » 10 lis 2023, 11:49

Drogę znał dobrze, nawet może i za dobrze. W trakcie drogi opowiedział wiele rzeczy Lyannie i innym. Nie mówił co prawda wszystkiego. Na to nadejdzie czas, a teraz nie było go aż tak dużo. Z całą pewnością przedstawił jej to co planuje. Reszta już to mogła usłyszeć wcześniej. Był wyjątkowo rozmowny. Zwykle woli więcej przemyśleć nim cos powie ale nie było teraz czasu na cos takiego. W końcu dotarli. Wziął głębszy wdech. Powietrze było tutaj bardzo przyjemne i orzeźwiające.
-Dodaliśmy- Rzekł spoglądając na pozostałych- Ta kaskada i ta dolina to nasz dom i niech inni o tym wiedzą- Oznajmił po czym wydał z siebie mocny ryk aby inni co tutaj mieszkali wiedzieli, że te ziemie nie są bezpańskie ani moment dłużej.
-Jesteśmy od teraz jednym, jesteśmy stadem! Działamy na rzecz nas wszystkich, zaś ja wraz z Sigrun będziemy przewodzić stadu jako para królewska, którym możecie zaufać a w podzięce za takie zaufanie, sami będziemy robic wszystko by stado, które ma stanowić rodzinne, było bezpieczne i silne Rzekł donośnie spoglądając na zebranych. Sam nie waha się jeśli będzie trzeba samemu zaryzykować-Lojalność, odwaga, rodzina, współpraca i waleczność ... To są cechy i wartości, którymi będziemy się kierować. Nie pozwolimy aby ktokolwiek odebrał znowu nas nasz dom. Zaś jeśli nie będziemy w stanie oprzeć się "pożarciu" to sprawimy, że nie będą mogli nas strawić- Dodał jeszcze pewnym głosem do zebranych.
-Jesteśmy Szkarłatnymi Grzywami, a te ziemie to nasze królestwo! Nas wszystkich- No i ponownie zaryczał.

@Wajibu @Tendai @Sigrun @Lyanna @Maelvius

Awatar użytkownika
Xantria
Posty: 63
Gatunek: Panthera leo
Płeć: Samica
Data urodzenia: 31 paź 2015
Specjalizacja:
wpjownik 1
Wojownik 1
Zdrowie: 100
Waleczność: 70
Zręczność: 50
Percepcja: 30
Kontakt:

#96

Post autor: Xantria » 10 lis 2023, 18:53

Gdy zaczęło świtać przywitała się skinieniem łba z Vesperą i Newtonem. Mimo warty, i pół przespane nocy czuła się wyjątkowo dobrze. Najwidoczniej zadziałała tu kojąco obecność przyjaciółki i biała mogła wreszcie przespać spokojnie choćby pół nocy.
Gdy brązowa ruszyła n polowanie biała nie odpuściła pierwszej lekcji samczykowi. Postara się z niego zrobić twardziela...może nie przyniesie jej wstydu.
Poranny posiłek był słaby, szczególnie dla takiego olbrzyma jak ona. Nie wybrzydzała jednak, łyknęła to co otrzymała. Najwyżej później może złapie się coś lepszego na ząb.
Zastanowiła ją przypadłość samca, który miał czerwone ślepia i często je mrużył. Poruszy a kwestię dopiero jak dotrą na miejsce.
- Możesz się chwycić zębami mojego ogona... - Powiedziała do niego zanim ruszyli. Na wypadek gdyby tamten miał spore problemy ze wzrokiem i potrzebował lekkiego przewodnictwa. Xan nie była wielkoduszna czy dobrotliwa ale gdyby miał zwichnąć łapę na niewybojach to byłby nieprzydatny. A tak jako banda to kodeks nakazuje wręcz o lekką troskę i pomoc.
z/t

Awatar użytkownika
Lyanna
Valarjar
Valarjar
Posty: 1021
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 04 wrz 2016
Specjalizacja:
łowca 3
Łowca 3
zebra
Zebra
krokodyl
Krokodyl
słoń
Słoń
survivalista
Przewodnik
Zdrowie: 35
Waleczność: 58
Zręczność: 66
Percepcja: 38
Kontakt:

#97

Post autor: Lyanna » 10 lis 2023, 23:47

Zdążyła dowiedzieć się sporo rzeczy, jeśli można nazwać to dowiadywaniem się czegokolwiek.. znała Szkarłatne Grzywy bardzo dobrze, znała założenia i plan. Nie podobało jej się teraz jednak kilka drobnych szczegółów. Postanowiła to jednak przemilczeć. Nie miała okazji porozmawiać więcej z Wajibu o jego ojcu, ale na to jeszcze przyjdzie pora i z pewnością nie będzie wybielała i robiła z Uhariego wielkiego bohatera, którym nie był. Miała ogromną nadzieję, że jego nasienie rozsiane po krainie nie odziedziczyło zbyt dużej ilości zepsucia w mieszance genowej, ale liczyła się z każdą możliwością.
Brakowało jej w towarzystwie innej bliskiej jej osoby jak na przykład szamanka Nataka, kuzynka Nuzira, Falka... ah czas nie był dla wszystkich najwidoczniej tak łaskawy, w sercu jednak miała nadzieję, że przyjdzie jej jeszcze zobaczyć ich żywe parszywe mordy i zapolować na grubą zwierzynę. Znała Tendaia no i oczywiście Ragira, jednak z każdą chwilą już nie była pewna czy to ten sam lew jakiego znała i pamiętała.
Okropny mętlik w jej głowie nie zamierzał ustawać toteż po dotarciu na miejsce zdawała się nie słychać słów syna Nuki i ślepo spoglądała przed siebie, co jakiś czas zerkając na resztę grupy. Definitywnie brakowało jej inncyh lwic... sama nie wiedziała skąd brała się ta dziwna potrzeba, ale nie zamierzała jej specjalnie ukrywać. Dlatego też zebrani mogli doskonale dostrzec jej niemrawą mimikę i usłyszeć jakby znudzone posapywania. Na nowo stanie się częścią stada, ale czy jeszcze kiedykolwiek będzie potrafiła czuć się w tym towarzystwie jak w rodzinie. Zresztą co znaczy to słowo dla kota, który rodziny za młodu nie doświadczył? Przemowę kuzyna przemilczała i przewróciła oczami na słodką gadkę o rodzince i wzajemnym wsparciu. Jak dla niej były to tylko puste słowa, poprzednio też miało tak być... a została sama, ranna i porzucona przez członków rzekomej rodziny. Czuła urazę do każdego z osobna kto przyczynił się do jej samotności i tułaczki poza krainą.
Ocknęła się dopiero przy drugim ryku. Podeszła obok samca i ryknęła wraz z nim, zdecydowanie krócej niż on sam i zaraz potem zawinęła "rogala". Obróciwszy się plecami do grzywiastego objęła spojrzeniem okoliczne ziemie. Przełknęła ślinę i westchnęła głośniej jak przed najcięższym z polowań w życiu.
- Gdzie i z kim mam się udać teraz, by oznajmić naszą obecność w okolicy? - powiedziała będąc do władcy tyłem i idąc w przeciwną do niego stronę.
Co jak co, ale była lojalna. Nie liczyło się to z czym się nie zgadza i pod czym by łapy nie przyłożyła, zadanie to zadanie, a kto inny jak nie ona potrafiłby je wykonać lepiej? Jednooka zatrzymała się w miejscu nasłuchując odpowiedzi samca. Zrobi zapewne to co jej poleci bez zbędnej zwłoki i pieprzenia o rzeczach, które dla niej straciły jakiś czas temu wszelkie znaczenie. Co do partnerki brązowego... Lyanna była niemalże pewna, że nie zapała do niej sympatią równą reszcie zebranych. Nie musiała jej bliżej poznawać skoro pewnie i tak będzie nic nie wnoszącą maszyną do wypluwania następców swojemu ukochanemu. Omiotła jeszcze raz zebranych swoim spojrzeniem. Samiec bez grzywy i dwa młodziki - świetnie. Wcale nie czuła się pewniej i bezpieczniej w tak zaaranżowanym składzie. Bardziej polegała na siebie i w siebie wierzyła. Będzie musiała niedługo każdego z osobna dokładniej sprawdzić, nie chciałaby przecież żeby w razie jakiejś patowej sytuacji jej życie leżało w łapach kogoś miałkiego.



@Wajibu @Tendai @Ragir @Maelvius
Obrazek

Awatar użytkownika
Maelvius
Valarjar
Valarjar
Posty: 114
Gatunek: Lew afrykański
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 13 paź 2013
Specjalizacja:
szaman 1
Szaman 1
Zdrowie: 100
Waleczność: 40
Zręczność: 50
Percepcja: 60
Kontakt:

#98

Post autor: Maelvius » 11 lis 2023, 11:19

Wkroczył do groty wraz z pozostałymi i ustawił się gdzieś z boku tak, by dobrze widzieć brązowogrzywego. Milczał przez większość drogi, słuchając uważnie tego, co miał do powiedzenia ich przyszły przywódca, od czasu do czasu przytakując. Nie miał żadnych pytań, ani też żadne z jego słów nie wzbudziło w szamanie wątpliwości, czy dobrze zrobił, przyłączając się do grupy. Właściwie, to mało co mogłoby sprawić, by tego na wstępie pożałował. Może, gdyby Ragir stwierdził, że stado będzie oddawać cześć krwawym demonom, bezgrzywy wolałby nie mieć z nimi nic wspólnego. Zwłaszcza, iż taka bezmyślność nie skończyłaby się dla nich dobrze. Dla niego liczyło się głównie to, że ktoś wreszcie go docenił na tyle, by uznać go za przydatnego. W przeszłości zdecydowanie miał do czynienia ze zbyt wieloma grupami gardzącymi szamanami i widzącymi w nim jedynie słabą jednostkę i wybryk natury. Okropnie raniło to jego dumę. Ci tutaj najwyraźniej mieli zdrowsze podejście, toteż postanowił skorzystać z okazji dołączenia do stada, bo inna przecież może się nie zdarzyć.
Być może niektórzy uznaliby go za okropnego egoistę, gdyby poznali kierujące nim motywy, lecz tak się nie stanie. Maelvius nie miał w zwyczaju rozmawiać przecież o własnych uczuciach.
Nie był pewien, ile w przemowie brązowego było prawdy, a ile zwyczajnych pięknych obietnic mających zachęcić przyszłych członków stada. To już okaże się w przyszłości. Zerknął jedynie krótko na Sigrun, ich przyszłą królową, z lekkim zaciekawieniem.
- Niech Przodkowie pobłogosławią kaskadę i dolinę, nasz nowy dom - rzekł powoli, uroczystym tonem, gdy ich przyszły król skończył przemawiać, po czym przyłączył się do ryku.
Gdy zamilkli na nowo, spojrzał krótko w stronę Lyanny, gdy ta się odezwała. A następnie przeniósł wzrok na brązowego, w oczekiwaniu na dalsze instrukcje.

@Ragir @Sigrun @Wajibu @Tendai @Lyanna

Awatar użytkownika
Wajibu
Pazur
Pazur
Posty: 231
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 24 sty 2020
Specjalizacja:
wpjownik 1
Wojownik 1
Zdrowie: 100
Waleczność: 65
Zręczność: 55
Percepcja: 30
Kontakt:

#99

Post autor: Wajibu » 11 lis 2023, 12:32

Niestety nie dowiedział się o ojcu, został kompletnie zignorowany... a może unikała tego tematu? Jeszcze się zaraz okaże że ten wiśniowy to jego brat a ona jego ciotką... paranoja jakaś, tak ciężko było opowiedzieć parę faktów o jakimś lwie co pewnie od lat nie żyje? Albo wręcz przeciwnie, błąkał się gdzieś i miał go głęboko w dupie, może więc lepiej nie dopytywać? Sam już nie wiedział czego chce jeśli chodziło o ten temat. Ruszył więc po prostu za brązowym, słuchając po drodze jego rozmowy z lwicą, o ile takowa się wydarzyła. Ostatecznie doszli do pięknego miejsca, gdzie powietrze było przyjemne, świeże i wilgotne. Zdecydowanie dobre, by zostać na dłużej i nie umrzeć z głodu czy pragnienia. Słuchał wyraźnie co Ragir miał do powiedzenia, a gdy nastał czas również szary zaryczał donośnie, tak by było słychać ich jak najdalej stąd. Niech wiedzą, że te ziemie były teraz w ich łapach i lepiej się tu nie zapuszczać.

@Ragir @Lyanna @Tendai @Maelvius

Awatar użytkownika
Ragir
Król
Król
Posty: 926
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 10 sie 2016
Specjalizacja:
rzemieślnik 3
Rzemieślnik 3
zbrojmistrz
Zbrojmistrz
zbieracz
Zbieracz
garbarz
Garbarz
wpjownik 1
Wojownik 1
Zdrowie: 100
Waleczność: 69
Zręczność: 59
Percepcja: 30

#100

Post autor: Ragir » 11 lis 2023, 15:58

Spojrzał na wszystkich. Już coraz bliżej końca. Machnął ogonem.
-Lyanno rusz z Tendaiem do grot, ja z resztą ruszę do doliny. Sigrun zostań tutaj i rozejrzyj się- Może jest tutaj coś ciekawego. Może lwica nie jest silna ale ma dobre oko i słuch.
-Ruszajmy- Nie chciał marnować więcej czasu. Muszą to dociągnąć do końca. Wtedy dopiero będą mogli już spokojniej zając się resztą.
-A- Zatrzymał się- Lyanno, chciałbym później pomówić z tobą w cztery oczy- Rzekł i ruszył do doliny.
ztx3
Ostatnio zmieniony 12 lis 2023, 21:11 przez Ragir, łącznie zmieniany 1 raz.

Odpowiedz

Wróć do „Kaskada z kamienia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości