x
Newsy
  • 07.04.2024
  • Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
  • 06.04.2024
  • Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
  • 07.03.2024
  • Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
  • 04.02.2024
  • Postacią Miesiąca został Tauro
  • 31.01.2024
  • Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
  • Aktualności fabularne
  • > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
  • Przewrót na Lwiej Ziemi
  • > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
  • Gniew Przodków
  • > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
  • Epidemia w dżungli
  • > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
  • Szkarłatne Grzywy
  • > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Suwak
Lwia Skała
Wodopój Las Kanion Termitiery Jezioro ZZ Wulkan Góry LS Jaskinie Kilimandżaro Upendi Drzewo życia Wielki Wodospad Zakątek Przodków Oaza Ruiny Pustynia Ciernisko Cmentarz Pole bitwy Zarośla Bagno Słone jezioro Gejzery Góry ZZ Wielka woda Jezioro szmaragdowe Jezioro flamingów Kaskada Grobowiec Rzeka Wąwóz Dżungla Pustkowia Równina Rzeka 2 Sawanna 2 Rzeka 3 Las namorzynowy Dolina wichrów Nadrzecze Dolina LS Drzewo życia Sawanna LZ Skała Wolności Wschodnia Oaza Wydmy Las MB Jezioro MB Wybrzeże

Plaża

Zielona dolina znajduje się pomiędzy dwoma pasmami ściętych gór. Na ich płaskich szczytach rozpościerają się trawiaste łąki. Niższe obszary gór jak i dolina porośnięte są rożnymi drzewami i ziołami. Przepływa tutaj potok, który łączy się z Wielką Wodą. Sielankowy krajobraz potrafi być jednak niebezpieczny jeśli będzie się nieostrożnym.

Regulamin forum
Teren stada jest strzeżony przez członków stada i stadne NPC. W związku z tym trudno dostać się na niego niepostrzeżenie i należy odczekać 24 h po wejściu żeby opuścić teren stada.

Kary i negatywne efekty
  • Przebywająca górach postać jest narażona na lawiny, burze albo inne przeszkody.
  • Większe ryzyko złapania choroby - nie dotyczy stada zamieszkującego w tych terenach.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2882
Kontakt:

Re: Plaża

#131

Post autor: Mistrz Gry » 11 gru 2020, 19:39

Jak się okazało, @Elandir który wcześniej był niezbyt pomocny, teraz stanął na wysokości zadania. Mianowicie, widząc jak @Gvalch'ca coraz dziwniej się zachowuje, postanowił czym prędzej wybić jej z łapy tajemniczy kamulec, który jego zdaniem był wszystkiemu winny. No i chyba dobrze przypuszczał gdyż kiedy tylko lwica upuściła kamień, momentalnie jej zmysły wróciły do równowagi i w końcu zaczęła być sobą. Jednak mimo tego postanowiła po raz kolejny chwycić ten tajemniczy przedmiot. Na szczęście tym razem tylko na chwilę aby wpakować go do swojej torby. Także nie zdąrzył on ponownie na nią wpłynąć. Aczkolwiek czy dobrze, że zamierzała go zabrać? Tego nie wiedziała ani ona, ani białolicy jegomość.
Następnie, gdy już zamknęła swoją torbę na przysłowiowe cztery spusty, postanowiła opuścić wysepkę. Jednak pamiętając wcześniejsze problemy szamana z przedostaniem się przez wodę postanowiła zabrać to ze sobą. Tak więc jeśli ten na to się zgodził, bez większych problemów odholowała go na drugi brzeg, na którym ni stąd ni zowąd znalazł się Samael. Czyli ten sam czarny lampart, którego już wcześniej spotkali.
"Nie należy martwić się tym jak wolno idzie wątek, należy cieszyć się tym jak ciekawie rozwija się fabuła"
Lista NPC

Awatar użytkownika
Elandir
Posty: 219
Gatunek: Panthera leo spelaea
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 14 sie 2017
Specjalizacja: Szaman poziom 1
Zdrowie: 92
Waleczność: 40
Zręczność: 50
Percepcja: 60

#132

Post autor: Elandir » 18 gru 2020, 23:05

Przepraszający gest, którego był świadkiem i zarazem nie spodziewał się uświadczyć go ze strony, znacznie wcześniej sarkastycznej ciotki. Poniekąd okazał się dla niego całkiem miłą odmianą, zaraz po tym kiedy okazało się, iż jednakowoż miał w zupełności rację. Choć nazbyt szybko nie mógł spocząć na laurach, bowiem chwilę później ta, która rzekomo wyciągnęła nauczkę z owej lekcji. Raz jeszcze sięgnęła łapą ku misternemu przedmiotowi. Lecz tym zarazem, czyniąc to nad wyraz szybko oraz zręcznie, iż zanim zdążył ponownie zainterweniować swym słowem bądź czynem, było już po wszystkim. Jednakże niekoniecznie, albowiem zagadka tajemniczego znaleziska nadal nie była w pełni rozwikłana, przy czym mieli opuścić owe miejsce oraz po raz kolejny zaryzykować?
Ktoś tutaj, najwyraźniej był kąpany w gorącej wodzie – Po raz kolejny chcesz sprawdzić to na własnej skórze? – odparł nieco zmęczony tym wszystkim tonem – Chyba pamiętasz jak owy kamień zareagował na nasze przybycie? W takim razie nie mamy pewności co do tego, czy nie spróbuje nas powstrzymać przed zabraniem go z tego miejsca – po czym pogrążył się w ciszy. Tym samym przemilczając jej poprzednie słowa, odnoszące się do tajemniczego eksperta, którego właśnie miała przed swymi oczyma – A może znała kogoś znacznie bardziej wprawionego w sztukę tajemną? – Mimochodem owa myśl przemknęła mu przez makówkę nie od parady, tym samym elektryzując młodego adepta, iż w końcu mógłby zwieńczyć swoje szkolenie.
Następnie wraz ze stoickim krokiem, zbliżył się do barczystej lwicy. Lecz nie po to, aby z nią odpłynąć w siną dal – Skoro już wiemy, iż nie zabija poprzez sam dotyk – Odparł pół żartem pół serio – Oraz to, w jaki sposób temu przeciwdziałać. W takim razie pozwól mi go dotknąć, w końcu ja również jestem szamanem – Bo jakby na to nie patrzeć, do tej pory obie lwice o tym pamiętały, aż do tej właśnie chwili, kiedy jedna poszła w długą a druga o mały włos do reszty nie zbzikowała. No i musiał w końcu odpracować swój dług, który nad nim ciążył, dopóty nie wykaraska ich z jakiś tarapatów. Które właśnie nastały i miały przejść obok jego nosa?

@Mistrz Gry
@Gvalch'ca
. Everything you see has its roots in the unseen world.
~ Voice ~
Obrazek
~ Theme ~

The forms may change, yet the essence remains the same.
.

Gvalch'ca
Posty: 1090
Gatunek: Panthera leo
Płeć: Samica
Data urodzenia: 11 lip 2015
Specjalizacja: Medyk poziom 2
Zdrowie: 100
Waleczność: 61
Zręczność: 41
Percepcja: 51
Kontakt:

#133

Post autor: Gvalch'ca » 19 gru 2020, 0:21

I tutaj już właściwie ich mała przygoda dobiegłaby końca. A raczej mogłaby, oczywiście gdyby nie wir losu i nagłe zachowanie Elandira. Szaman wybudził się z letargu i niemocy, po czym najzwyczajniej w świecie poinformował ją, że również ma ochotę dotknąć kryształu. Nie zapytał - poinformował. Uniosła brwi ze zdziwienia, nawet nie wiedząc jak mu odpowiedzieć. Przemieliła ozorem w pysku, tłamsząc w sobie nasuwające się repliki i próbując wyjść z tego z twarzą. I tak już zachowywała się w jego obecności jak typowy stereotypowy mieszkaniec Złej Ziemi, więc co jej szkodziło? Acz z pomocą przyszło co innego. Ni stąd ni zowąd z oddali usłyszeli kolejny ryk, tym razem należący do Nuziry. Falka nastawiła radary, przestępując w miejscu. Poprawiła skórzaną torbę, zacieśniając rzemienie.
- Coś się stało, coś poważnego. Idziesz teraz, ze mną. Jak opanujesz swoje chimery, to być może pozwolę ci go dotknąć jak już będziemy na miejscu. - rzekła tonem na tyle zatrważającym i okrutnym, że fiołkowooki, nawet jakby nagle odnalazł pokłady odwagi, nie śmiałby się sprzeciwić. - Pamiętaj, nie ty tu dyktujesz warunki, nie jesteś u siebie.
Napięte mięśnie czarnej i ponury wzrok też mogły skutecznie powstrzymać szamana przed kozakowaniem. Popchnęła go mocniej łbem w kierunku wody, a następnie sama do niej wlazła, asekurując go cały czas po jego prawicy. To dziwne, płynęło jej się jeszcze łatwiej niż na początku, nie było żadnych zmiennych prądów, wszystko przebiegało jak po maśle. Wyszli po drugiej stronie. Val otrzepała się, wprawiając sakwojaż w jednostajny ruch i nakazała iść Elandirowi tuż za nią, co by się nie zgubił w gęstwinie. Niestety, przez panującą porę nie dostrzegła, ani nie wyczuła Samaela w pobliżu.
Test krzepy:
Mistrz Gry wyrzuca 3d100:
43, 5, 96


Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2882
Kontakt:

#134

Post autor: Mistrz Gry » 19 gru 2020, 12:59

Jak się okazało, Elandir wcale nie zamierzał opuszczać wysepki i na dodatek miał zamiar dotknąć ten cały magiczny kamień. Jakby nie mógł tego zrobić wcześniej. Zatem jak można było się domyśleć, barczystej lwicy ten pomysł niezbyt się spodobał, co też jasno okazywała. Ogólnie wyglądała jakby zaraz miała przyłożyć białolicemu. I pewnie by do tego doszło gdyby nie pewien fakt. Mianowicie nagle, ni stąd ni zowąd dało się słyszeć kolejny ryk, który tym razem należał do Nuziry. Tak więc Falka usłyszawszy to, szybko się opanowała gdyż wiedziała, że oznacza to iż potrzebna jest jej pomoc. Nie zamierzała jednak zostawiać samca, samopas i nie zważając na jego wymysły postanowiła zabrać go ze sobą. Jednak tym razem nie pytała go o zgodę, tylko najzwyczajniej w świecie chwyciła go za fraki i zaciągnęła do wody. Co za tym szło jegomośc chcąc nie chcąc musiał na to przystać i razem z nią przedostać się na drugi brzeg.
Kiedy już dotarli na drugą stronę samica otrzepawszy się, wydała następną dyspozycję towarzyszowi, która brzmiała chodź za mną, a następnie sama zniknęła w zaroślach. Zatem jeśli nasz szaman rzeczywiście tak bardzo chciał dotknąć tajemniczy kamulec, powinien jej posłuchać.

// zt @Gvalch'ca, @Elandir (jeśli za nią polazł)
"Nie należy martwić się tym jak wolno idzie wątek, należy cieszyć się tym jak ciekawie rozwija się fabuła"
Lista NPC

Awatar użytkownika
Enasalin
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 958
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 11 lip 2015
Specjalizacja:
wojownik 2
Wojownik 2
Niezłomna wola
Potęga Przodków
Pierwotny Szał
Szarża
Zdrowie: 100
Waleczność: 66
Zręczność: 56
Percepcja: 35
Kontakt:

#135

Post autor: Enasalin » 09 gru 2023, 23:15

Szła długo, oj bardzo długo. Odpuściła sobie przedarcie się bezpośrednio przez góry. Mimo pancerza, który trzymał ją w kupie i tak czuła ruszające się żebra. No nic, dotarła najpierw do miejsca gdzie góry się kończyły, a zaczynała wielka woda i brzegiem przeszła już na drugą ich stronę. Miała szczera nadzieję, że nie zbłądziła i dotarła do tej doliny wichrów. Niby cos tam czuła lwi zapach, ale chyba dawno nikogo tutaj z tego stada nie było, albo trafiła nie tam gdzie trzeba. Albo to był efekt okolicy, bo i morze i to co z siebie wypluwało też dawało ładny zapaszek.
W każdym razie dotarła... gdzieś tam. Wydawało jej się, że ta woda jest wszędzie i nie ma końca. Przerażający widok. Tak samo jak ta plaża, ciągnęła się i odnosiła wrażenie, że gdyby nie kolejne pasmo gór przed nią, to mogłaby tak iść bez końca nie mając pewności czy na pewno dotarła tam gdzie trzeba.
Zmęczona odrobinę stanęła kilka metrów od miejsca, gdzie woda przypływała co falę. Tak na wszelki wypadek. Jak już się zatrzymała to chrząknęła i splunęła krwią gdzieś na bok. Było już jej stosunkowo mało, to chyba dobrze, znaczy, że będzie jej tylko lepiej o ile znów nie wda się w walkę.
W każdym bądź razie usiadła. Musiała chwilę odpocząć.
Daddy looking at me
Will I ever be free?
Have I crossed the line?

Obrazek

Mother looking at me
Tell me what do you see?
Yes, I've lost my mind


Od faleczki I Od ragirkowej I Od maerki
I Od ragirkowej I Od gunterkowej
I Encia


Awatar użytkownika
Wajibu
Pazur
Pazur
Posty: 231
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 24 sty 2020
Specjalizacja:
wpjownik 1
Wojownik 1
Zdrowie: 100
Waleczność: 65
Zręczność: 55
Percepcja: 30
Kontakt:

#136

Post autor: Wajibu » 09 gru 2023, 23:28

Po spotkaniu zarówno z Lyanną jak i, jak się okazało, przybranym bratem, postanowił przejść się jeszcze przed snem by upewnić się, że stado było bezpieczne. Oczywiście po części chodziło tu również o ułożenie myśli w głowie, jednakże nic nie stało na przeszkodzie by w tą piękną noc poobserwować tereny. Szedł spokojnie, bez pośpiechu, co jakiś czas rozglądając się na boki oraz węsząc, wszak czasem wzrok mógł zawieść, za to nos już nie do końca. Dłuższy czas spacerował w spokoju, zostając sam na sam ze swymi myślami, aż po jakimś czasie poczuł... coś znajomego? Z tyłu głowy miał taką myśl że gdzieś już czuł tą woń ale kto wie, może to tylko jego zmysły płatały figla? Skierował się na plażę, skąd dochodziły ślady, po czym dostrzegł na horyzoncie białą lwicę. Znał do tej pory tylko jedną i zdecydowanie będzie zdziwiony jeśli to właśnie ją właśnie spotkał. Powoli zaczął do niej podchodzić, przyglądając się jej uważnie, aż w końcu dzieliły ich metry. -Enasalin?- zapytał zdumiony, pamiętał ją. Przyjęła go wraz z Manem do stada, wtedy jako jego niewolnika. Co prawda brązowy pogardził jej domem, szary za to poznał tam Dumata, z którym to miło mu się spędzało czas, do białej zresztą podchodził z szacunkiem. Wtedy liczył że wywalczy sobie wolność i zostanie wśród nich, czas jednak pokazał iż jego miejsce było wśród szkarłatnych. -Witaj u Szkarłatnych.- dodał po chwili i znów się jej przyjrzał, nie wyglądała za dobrze, chyba będzie musiał prędko ją zaprowadzić do Sigrun. -Potrzebujesz pomocy?- zapytał, podchodząc nieco bliżej, o ile pozwoli sobie pomóc. Niby ta sama lwica, teraz jednak wyglądała na bardziej delikatną i kruchą niż wtedy, czas potrafił robić swoje... a może po prostu poznała w końcu kogoś silniejszego od siebie.
@Enasalin

Awatar użytkownika
Enasalin
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 958
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 11 lip 2015
Specjalizacja:
wojownik 2
Wojownik 2
Niezłomna wola
Potęga Przodków
Pierwotny Szał
Szarża
Zdrowie: 100
Waleczność: 66
Zręczność: 56
Percepcja: 35
Kontakt:

#137

Post autor: Enasalin » 10 gru 2023, 1:02

Dziwne miejsce. Pomyślała, wiodąc wzrokiem po okolicy. Wydawało się jej podobne do doliny za kościanym szczytem, ale tutaj przestrzeń była jakby mniejsza. No i ta woda. Enasalin trąciła łapą jakiś kamień, żeby pod nim dojrzeć muszelkę. A to ciekawe, mruknęła do siebie, zniżając pysk by powąchać tak niecodzienne znalezisko. Pachniało... słono. Pachniało też wodą i rybami, toteż uznała, że pomimo swojego piękna, to była kolejna dziwna, nieprzydatna dla niej rzecz. Prychnęła, poprawiając się i prostując grzbiet. Pociągnęła nosem. Co za upierdliwy zapach.
Spięła mięśnie słysząc hałas. Z grubsza nie wiedziała czego ma się spodziewać, a pewnie niejeden by skorzystał na tym, że była stosunkowo świeżo po walce. Ale tu proszę, aż ją zdziwiło, jak usłyszała swoje imię. Bo w pobliżu kościanego szczytu to nie byłoby aż takie dziwne, ale tutaj?
Może i grzywę miał większą, wyrośniętą i bujną, ale rysy twarzy pamiętała. Enasalin nie zdziwiła się, widząc szarego lwa. Znaczy się, nie zdziwiła się tak jak być może powinna. Akurat doskonale pamiętała to co się działo przed inwazją. Nie była jeszcze tak stara, aczkolwiek pewne rzeczy mogły się zatrzeć. Imię chociażby.
- Nie potrzebuję. Daję sobie radę - Odpowiedziała, postanawiając poruszyć najpierw ostatnią kwestię. Zdecydowanie litowanie się nad nią było co najmniej kiepskie.
- Szkarłatni. Hm. - Udała, że się zamyśla nad następną wypowiedzią - Wiesz jak wyglądało to wszystko po tej inwazji. Cieszę się, że ci się udało - W końcu sama pamiętała jak pragnął sobie wywalczyć wolność zgodnie z zasadami panującymi w bractwie. Dość sprawiedliwymi. W każdym razie najwidoczniej znalazł sobie swoje miejsce. I dobrze. Lepiej jak w lwiej ziemi. - Chciałam spotkać te szkarłatne grzywy. Jesteście obecnie trzecią siłą na tych krainach. - Wyjawiła cel swojej wizyty. Nic specjalnego, żadne przeszpiegi, poszukiwania rodziny czy coś w tym stylu. Ot, zwykła ciekawość, wędrówki po krainach w których do tej pory się nie było.
Daddy looking at me
Will I ever be free?
Have I crossed the line?

Obrazek

Mother looking at me
Tell me what do you see?
Yes, I've lost my mind


Od faleczki I Od ragirkowej I Od maerki
I Od ragirkowej I Od gunterkowej
I Encia


Awatar użytkownika
Wajibu
Pazur
Pazur
Posty: 231
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 24 sty 2020
Specjalizacja:
wpjownik 1
Wojownik 1
Zdrowie: 100
Waleczność: 65
Zręczność: 55
Percepcja: 30
Kontakt:

#138

Post autor: Wajibu » 10 gru 2023, 1:46

Dla jednych dziwne, szary zaś uważał że było tu pięknie i przede wszystkim nieco cieplej niż na górzystych terenach, gdzie żył krótki czas. Zdecydowanie jego krótka sierść nie przepadała za śniegiem czy ogólnie rześkim, górskim powietrzem, za to tutaj mógł patrolować całą noc, wszak nie tylko ciepło ale i otoczenie miłe dla oka.
Nie wiedział czy go pamiętała, wszak trochę czasu minęło a jemu zdążyło się podrosnąć. Wtedy ten biały zalążek grzywą raczej nazwać nie mógł, teraz za to był w pełnej krasie... no prawie, wszak jeszcze się rozrastała i nawet pojawiał się drugi, ciemniejszy kolor na jej obrzeżach. -Nie umniejszając twym umiejętnościom... wyglądasz trochę kiepsko. Zapewne dzielnie walczyłaś, może jednak chciałabyś poznać naszą medyczkę?- rzucił spokojnie, siadając obok niej. Miała na sobie pancerz, mimo to dostrzegł mizernie wyglądającą sylwetkę, zresztą było to również widać po pysku, cierpiała. Możliwe że nie tak bardzo, umierająco, mimo to nie chciał by się na siłę męczyła w imię dumy. -Również cieszę się że Cię widzę. Po części dzięki Tobie mam możliwość kroczyć swoją ścieżką, natchnęłaś mnie do walki.- odpowiedział, uśmiechając się lekko do lwicy. Nie patrzył na nią przez pryzmat wieku, wszak dla niego nie miało to różnicy, stary czy młody. Lwica od samego początku wywierała na nim ogromne wrażenie i pokłady szacunku, to się kompletnie przez ten czas nie zmieniło. Jako że przyłożyła łapę do jego teraźniejszego życia zamierzał jej teraz pomóc i poprzeć ją u Ragira, choć tyle mógł dla niej zrobić. -Trzecią... Lwia Ziemia i kto jeszcze? Zaprowadzę Cię do władców, może za chwilę jak trochę odpoczniesz?- podejrzewał że szła aż z gór, choć byłoby to dziwne, zostawianie stada by przejść się i poznać resztę. A może Mroczni już nie istnieli i teraz Enka również szukała swojego miejsca na ziemi, tak jak on przedtem? Cóż, nie wypadało o to pytać, a przynajmniej nie od razu.

@Enasalin

Awatar użytkownika
Enasalin
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 958
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 11 lip 2015
Specjalizacja:
wojownik 2
Wojownik 2
Niezłomna wola
Potęga Przodków
Pierwotny Szał
Szarża
Zdrowie: 100
Waleczność: 66
Zręczność: 56
Percepcja: 35
Kontakt:

#139

Post autor: Enasalin » 10 gru 2023, 2:30

Czy on próbował ją właśnie obrazić? Póki co, nie była była umierająca. Trochę pokiereszowana, ale dalej jakoś stąpała dzielnie na czterech łapach i w dalszym ciągu była gotowa do walki.
- Poradzę sobie - Zaakcentowała ponownie. Znajdzie sposób. W końcu, kiedyś, jakiś. A już na pewno nie skorzysta z propozycji, w końcu była zbyt dumna z siebie i swoich ran, nawet jak były uciążliwe. Ale może nawet się pochyli nad tą propozycją.
- I dobrze. Pamiętasz czego uczyłam? Słabi giną. Jeśli zabrakłoby wtedy w tobie woli walki, to tam byś zdechł. - Zawiesiła na nim swoje surowe spojrzenie.
Był duży i był silny. Dokładnie to, czego by w przyszłości od niego oczekiwała, gdyby dalej było bractwo, gdyby dalej władałaby niepodzielnie kościanym szczytem. Ale to była przeszłość. Bractwo nie istniało, ona szwendała się po ziemiach, a Wajibu miał swoje własne stado. To wszystko stawiało ją w ciut gorszym świetle, ale skąd miała wiedzieć, że jeśli przyjdzie jej spotkać szkarłatnych, to trafi akurat na niego?
- Jakieś stado na północy. Dwójka moich niegdysiejszych podkomendnych tam dołączyła. Razem z jakimiś niedobitkami innych stad. - Wyjaśniła najbardziej rzeczowo i zwięźle jak mogła. Zresztą, nawet nie chciała w głowie przywoływać imion tych zdrajców. Może bractwa nie było, co nie zmieniało faktu, że rozszarpałaby ich, jakby ich spotkała.
- W porządku, mogę trochę odpocząć. Opowiesz mi o tych władcach i o szkarłatnych?
Daddy looking at me
Will I ever be free?
Have I crossed the line?

Obrazek

Mother looking at me
Tell me what do you see?
Yes, I've lost my mind


Od faleczki I Od ragirkowej I Od maerki
I Od ragirkowej I Od gunterkowej
I Encia


Awatar użytkownika
Wajibu
Pazur
Pazur
Posty: 231
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 24 sty 2020
Specjalizacja:
wpjownik 1
Wojownik 1
Zdrowie: 100
Waleczność: 65
Zręczność: 55
Percepcja: 30
Kontakt:

#140

Post autor: Wajibu » 10 gru 2023, 12:11

Troska raczej nie należała do form obrazy, wszak chodziło mu tylko i wyłącznie o jej dobro. Skoro tyle przeszła, wypadałoby żeby nie zdechła na ich ziemiach, gdzie w końcu doszła. Pomijając fakt że ją szanował, słabo by to wyglądało politycznie, była przywódczyni bractwa zmarła na plaży... co nie? Tak czy siak, skoro odmówiła, skinął jedynie głową na znak iż przyjmuje to do wiadomości i dalej tematu drążyć nie zamierzał. Nie da się jej zmusić, nawet nie zamierzał próbować, więc skoro uznała że jest ok tak właśnie będzie. -Oczywiście że pamiętam, właśnie dlatego teraz tu stoję.- uśmiechnął się lekko, słysząc jej słowa. To one nim pokierowały, dały nadzieję że nie musiał wiecznie być niewolnikiem tego nieudacznika, musiał tylko podrosnąć i nabrać na sile, by ostatecznie zemścić się i pokazać mu kim teraz był dla niego. Oczywiście dał mu wszystko to, co wcześniej miał dla szarego, łącznie z wykorzystywaniem i prawdopodobnie był jedynym który tak brązowego potraktował. -Każdy radzi sobie jak może... dziękuję Ci za informacje.- odpowiedział spokojnie, po czym machnął ogonem i się chwilę zastanowił. Szanował ją, lecz czy powinien jej tak opowiadać o Szkarłatnych? Wszak niegdyś należała do Bractwa, kto wie co teraz planowała... z drugiej zaś strony gdyby do nich dołączyła byłaby cennym nabytkiem, poza tym przydałoby się więcej lwic, może w końcu Wajibu by sobie kogoś znalazł... choć raczej u tej tutaj miał nikłe szanse, do tego traktował ją bardziej jak mentorkę niżeli kochankę. -Sam dopiero poznaję Szkarłatnych, ponoć tu się urodziłem, znali moją matkę jak i ojca, do tego mam tu przyrodniego brata. Niestety większości z tego nie pamiętam, odkrywam więc ich na nowo. Więcej opowie Ci Ragir wraz z Sigrun, przewodzą stadu.- wybrnął chyba z tego odpowiednio, za dużo nie odkrył a jeśli brązowy samiec uzna to za stosowne opowie białej więcej.

@Enasalin

Odpowiedz

Wróć do „Dolina Wichrów”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości