x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Gejzery
Regulamin forum
Kary i negatywne efekty
Kary i negatywne efekty
- po pustkowiach włóczą się lwy kanibale, które mogą atakować nieostrożnych podróżnych - nie dotyczy stada zamieszkującego w tych terenach
- poruszające się po tym terenie osobniki są wrażliwe na wyczerpanie i odwodnienie - nie dotyczy stada zamieszkującego w tych terenach
- bardzo uboga zwierzyna łowna
-
- Posty: 194
- Gatunek: Panthera leo
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 23 gru 2019
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 55
- Zręczność: 65
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Re: Gejzery
Spuścił z tonu, widząc jak mała się przed nimi korzy. Nie mógł jej traktować aż tak brutalnie, z góry. Zapadła niezręczna cisza, którą same przerwały i zaczęły się od nich oddalać, bez pożegnania. W oczach Ozyrysa stały się jeszcze bardziej dziwaczne. Ale to, co nastąpiło później, żaden z nich nie mógł przewidzieć. Adisa idąc tuż obok Tao wpadła do wyrwy w ziemi, która okazała się być śmiertelną pułapką. Zniknęła w gorącej parze, a jej krzyk jeszcze długo odbijał się w jego uszach. Kiedy gejzer ucichł, on stał, z niemym wyrazem twarzy. Nie wiedział, co ma robić. Serce kołatało mu w piersi jak szalone. Przełknął gorzko ślinę i podszedł do wyrwy, z trwogą spoglądając w dół. Leżała tam, z licznymi oparzeniami, które uszkodziły prawie całą nakrapianą skórę. Nie oddychała. Widok ten przeraziłby niejednego śmiałka, ale on musiał zachować zimną krew. Poczekał chwilę i wychylił się za krawędź, aby sięgnąć jedną łapą nieboszczkę. Jej ciało nadal pozostawało z ponadprzeciętnie wysoką temperaturą, parzącą wrażliwe opuszki łap. Ale on nie zwracał na to uwagi. Złapał delikatnie za jej ogon, jedyny który się ostał i odszedł od gejzerów. Daleko od gejzerów, na czystym jałowym polu. Odłożył ją i zaczął kopać. Włożył zmarłą do dołu i starannie zakopał, po czym ubił rozpierzchłą ziemię. Usiadł i spojrzał w niebo.
- Nie wiem, czy tam jesteście. Nie wiem, kto mnie teraz słyszy. Czy przodkowie, czy wy, bogowie Oazy. Macie zaopiekować się tą małą, za wcześnie odeszła. Nikt nie zasłużył na tak przypadkową śmierć. - rzekł oschle, ze zeszklonymi oczyma. Westchnął i pokrótce zwrócił się do lamparcicy i granatowogrzywego, o ile byli nieopodal.
- W obliczu obecnych wydarzeń nie mogę kontynuować z tobą wędrówki, złotooki. Nie pozwala mi na to honor oraz zasady, co zresztą sam doskonale rozumiesz. Będziesz musiał znaleźć innego przewodnika. - potem spojrzał z troską na Tao. - Przykro mi z powodu twojej podopiecznej. Oby spoczywała w pokoju. - wstał, kiwnął głową do dwójki i spokojnym, melancholijnym krokiem opuścił tereny wulkanu. Dokąd się udał? Tego nie wiadomo.
/zt
- Nie wiem, czy tam jesteście. Nie wiem, kto mnie teraz słyszy. Czy przodkowie, czy wy, bogowie Oazy. Macie zaopiekować się tą małą, za wcześnie odeszła. Nikt nie zasłużył na tak przypadkową śmierć. - rzekł oschle, ze zeszklonymi oczyma. Westchnął i pokrótce zwrócił się do lamparcicy i granatowogrzywego, o ile byli nieopodal.
- W obliczu obecnych wydarzeń nie mogę kontynuować z tobą wędrówki, złotooki. Nie pozwala mi na to honor oraz zasady, co zresztą sam doskonale rozumiesz. Będziesz musiał znaleźć innego przewodnika. - potem spojrzał z troską na Tao. - Przykro mi z powodu twojej podopiecznej. Oby spoczywała w pokoju. - wstał, kiwnął głową do dwójki i spokojnym, melancholijnym krokiem opuścił tereny wulkanu. Dokąd się udał? Tego nie wiadomo.
/zt
- JieLing
- Posty: 73
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 16 maja 2017
- Specjalizacja: Rzemieślnik poziom 1
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 40
- Zręczność: 60
- Percepcja: 50
- Kontakt:
Wszystko wydarzyło się tak szybko, w jednej chwili rozmawiał z Adisą, a w drugiej była już herbatą. Stał jak wryty nie wiedząc co ze sobą zrobić. Niby był przyzwyczajony do śmierci, a jednak. Nie płakał, nie znał jej na tyle, aby uronić chociaż jedną łezkę. Patrzył się osłupiały jak Ozyrys wyciągał Adisę prosto z rosołu jaki się z niej zrobił. Ocknął się dopiero gdy Ozyrys skończył ją zakopywać i odmawiał modlitwę. Podszedł do grobu. Ukłonił się trzy razy jak nakazywała tradycja po czym wymówił słowa.
- Niech przodkowie prowadzą cię w tej ostatniej wędrówce, wprost do nowego życia - mówił monotonnie, choć nie płakał to okazał należny szacunek. Wciąż był trochę skołowany, a słowa Ozyrysa mu nie pomagały.
- Zaczekaj - krzyknął za nim. Ukłonił się w stronę Tao po czym pobiegł za przyjacielem
z.t
- Niech przodkowie prowadzą cię w tej ostatniej wędrówce, wprost do nowego życia - mówił monotonnie, choć nie płakał to okazał należny szacunek. Wciąż był trochę skołowany, a słowa Ozyrysa mu nie pomagały.
- Zaczekaj - krzyknął za nim. Ukłonił się w stronę Tao po czym pobiegł za przyjacielem
z.t
- Tao
- Posty: 199
- Gatunek: Lampart
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 24 mar 2016
- Specjalizacja: Medyk poziom 1
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 25
- Zręczność: 51
- Percepcja: 65
- Kontakt:
Adisa chyba zrozumiała co Tao miała na myśli gdyż ni stąd ni zowąd po raz drugi przeprosiła towarzystwo za swoje zachowanie. Po gestach jakie wykonywała jej towzrzyszka, centkowana wywnioskowała, że było to swego rodzaju pożegnanie i jak się po chwili okazało nie myliła się. Mianowicie wypowiedziawszý swoje słowa gepardziątko musnęło ją małym pyszczkiem dając do zrozumienia, że mogą ruszać w dalszą drogę. Zatem lamparcicy nie pozostało nic innego jak się pożegnać. Jednak gdy właśnie miała się ukłonić, stało się coś czego nikt nie mógł przewidzieć. Otóż młoda samiczka jak to ona nie czekając na nikogo ruszyła przed siebie lecz po kilku krokach nagle zniknęła z pola widzenia. Normalnie jakby zapadła się pod ziemię. Kiedy tylko kocica zdała sobie z tego sprawę od razu zaczęła się rozglądać ale poza wszechobecną parą niczego nie było widać. Lecz już po kilku sekundach rozległ się przeraźliwy krzyk. Oczywiście ona nie mogła go usłyszeć ale co innego dwa lwy. Widząc jak jeden z nich podbiega do jednego z otworów w ziemi szybko ruszyła za nim. Jadnak na pewno nie mogła się spodziewać tego co tam ujrzy.
Kiedy podeszła do Ozyrysa, w otworze przy którym usiadł ujżała swoją kochaną maludę, a właściwie to co z niej zostało wszak wpadła ona do gejzeru. - Niee!!! - wykrzyknęła niezrozumiałe po czym zalała się płaczem. Zwykle nie była uczuciowa ale gdy poznała Adisę wszystko się zmieniło tudzież teraz nie potrafiła pohamować swoich emocji ale chyba nikt by nie mógł w tej sytuacji. Momentalnie w sercu lamparcicy pojawiła się swoista pustka, która w chwili gdy samiec wyjął poparzone ciałko stała się tak ogromna, że wręcz nie do wytrzymania. Jednak starała się jakoś wytrzymać. Tym bardziej, że trzeba było pochować malucha. Na szczęście nie była w tym sama i krótkogrzywy zajął się tą sprawą. Tak więc gdy wykopał już grób i złożył martwą, Tao ostatni raz spojrzała na Adisę po czym pomogła ją zasypać. Następnie przysiadła obok, zamyślając się. Co ja teraz ze sobą pocznę? Tak mocno odplynęła myślami, że ani się nie obejrzała a dwójka jegomościów pożegnała ją i zaczęła się oddalać. Gdy tylko zdała sobie z tego sprawę także postanowiła się stąd oddalić. Nie mogła dłużej przebywać w tym miejscu, nie po tym co się stało. Zatem podniosła się i ze smutkiem na pysku czym prędzej ruszyła przed siebie.
/zt
Kiedy podeszła do Ozyrysa, w otworze przy którym usiadł ujżała swoją kochaną maludę, a właściwie to co z niej zostało wszak wpadła ona do gejzeru. - Niee!!! - wykrzyknęła niezrozumiałe po czym zalała się płaczem. Zwykle nie była uczuciowa ale gdy poznała Adisę wszystko się zmieniło tudzież teraz nie potrafiła pohamować swoich emocji ale chyba nikt by nie mógł w tej sytuacji. Momentalnie w sercu lamparcicy pojawiła się swoista pustka, która w chwili gdy samiec wyjął poparzone ciałko stała się tak ogromna, że wręcz nie do wytrzymania. Jednak starała się jakoś wytrzymać. Tym bardziej, że trzeba było pochować malucha. Na szczęście nie była w tym sama i krótkogrzywy zajął się tą sprawą. Tak więc gdy wykopał już grób i złożył martwą, Tao ostatni raz spojrzała na Adisę po czym pomogła ją zasypać. Następnie przysiadła obok, zamyślając się. Co ja teraz ze sobą pocznę? Tak mocno odplynęła myślami, że ani się nie obejrzała a dwójka jegomościów pożegnała ją i zaczęła się oddalać. Gdy tylko zdała sobie z tego sprawę także postanowiła się stąd oddalić. Nie mogła dłużej przebywać w tym miejscu, nie po tym co się stało. Zatem podniosła się i ze smutkiem na pysku czym prędzej ruszyła przed siebie.
/zt
- Ignis
- Posty: 709
- Gatunek: Panthera Leo
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 10 sie 2018
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 75
- Zręczność: 70
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Przeprawa pomiędzy pasem piasku, a suchej ziemi zdecydowanie nie należy do najprzyjemniejszych rzeczy, jakie można robić podczas podróży. Prawie zdążyłem zapomnieć już jak to jest... usypiające, jak idziesz tą samą drogą po raz któryś. Chociaż podczas pamiętnej nocy, nie myślałem o tym w ten sposób, to jednak towarzyszyły temu zupełnie inne okoliczności. Natomiast informacja na razie wyglądała na prawdziwą, nie spotkałem jeszcze żadnego H'runa, tak samo jak i innych zwierząt. W końcu dotarłem do Wulkanu, i pomyśleć, że to w jego okolicach udało im się mnie dorwać... Wstyd! Wspiąłem się na sam szczyt i ku mojemu zdziwieniu kraina z tej perspektywy nie wyglądała jakoś inaczej. W sumie to była taka sama, wtedy również moja uwagę zwróciła samotna, ale olbrzymia formacja skalna. Nazywana wcześniej Lwią Skałą... Ciekawe, czy ktoś z nich przetrwał spotkanie z hordą? Zadałem sobie to pytanie po czym skierowałem moje spojrzenie z skały na Zachodnią koronę. Tego mogę się dowiedzieć tylko w jeden sposób. Zszedłem wtedy z góry i do moich nozdrzy trafił specyficzny zapach, do tego stopnia, że nie można by go pomylić z niczym innym. Siarka. Rozejrzałem się za nią...
Idąc za wonią, przez którą większość zwierząt z największą ochotą poszłoby w przeciwną stronę dotarłem do gejzerów. Co kilka minut każdy z nich syczał uwalniając ogromne pokłady gorącej pary. Natomiast przy jednym z nich znajdowała się coś w rodzaju żółtej narośli. Wyciągnąłem jeden z pojemników oraz kościany nóż, aby odkruszyć kawałki tego dziwnego, ale i ciekawe surowca. W końcu może się do czegoś przydać. Gdy już zebrałem kilka kawałków, zamknąłem pojemnik, schowałem do torby, a nóż oczyściłem, po czym również go schowałem. Rozejrzałem się jeszcze po okolicy i ruszyłem dalej w stronę ogromnego pomniku Opiekuna Ziemi.
//+1 siarka
/ZT/
► Pokaż Spoiler
//+1 siarka
/ZT/
► Pokaż Spoiler
- Ignis
- Posty: 709
- Gatunek: Panthera Leo
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 10 sie 2018
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 75
- Zręczność: 70
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Ruszył po drodze, jednak nie byłby sobą, gdyby nie wywiązał się z umowy i nie przygotował się do stworzenia zlecenia. Poszukiwał Siarki, jednakże wiedział już gdzie takową znaleźć, dlatego bez marnowania czasu ruszył prosto do jej największego i znanego sobie składowiska. Podszedł do gejzerów, gdzie co kilka minut każdy z nich syczał uwalniając ogromne pokłady gorącej pary. Natomiast przy jednym z nich znajdowało się coś w rodzaju żółtej narośli. Ignis wyciągnął jeden z pojemników oraz kościany nóż, aby odkruszyć kawałki tego śmierdzącego surowca. Miał już plan do czego może się przydać. Gdy zabrał już kilka kawałków, zamknął pojemnik i schował do torby, a nóż oczyścił i również go schował.
/ZT
► Pokaż Spoiler
► Pokaż Spoiler
- Tunu
- Posty: 290
- Gatunek: Lampart
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 04 lut 2019
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 90
- Waleczność: 45
- Zręczność: 45
- Percepcja: 51
- Kontakt:
Węgiel, węgiel, węgiel. Musiała znaleźć węgiel, bo inaczej coś ją opęta.
Desperacko zaczęła rozglądać się wokół gejzerów za małymi, czarnymi kamykami.
Tak! Węgiel! Jednak nieziemski głos powiedział, że potrzebuje go dużo...
Złapała kamyk w pysk, nie zważając na to, że ubrudzi sobie futro, po czym zaczęła biec w stronę wulkanu, może miała tylko jeden, ale przynajmniej cokolwiek.
zt
Desperacko zaczęła rozglądać się wokół gejzerów za małymi, czarnymi kamykami.
Tunu wyrzuca 3d100:
6, 64, 22
6, 64, 22
Tak! Węgiel! Jednak nieziemski głos powiedział, że potrzebuje go dużo...
Złapała kamyk w pysk, nie zważając na to, że ubrudzi sobie futro, po czym zaczęła biec w stronę wulkanu, może miała tylko jeden, ale przynajmniej cokolwiek.
zt
- Mistrz Gry
- Posty: 2882
- Kontakt:
Bob pisze:Zdyszany nosorożec zatrzymał się i skrzywił, czując smród dobiegający z gejzerów.
- Wiem, że to nie jest najładniejsze miejsce, ale musimy zrobić przystanek. Obecnie jedyna droga do Dżungli prowadzi przez obrzeże pustyni odkąd Zarośla zostały przejęte przez stado Pazurów. Musimy wypocząć przed tą drogą. - wyjaśnił Bob. Zmęczył się biegiem z sawanny, a jego pasażer na pewno też potrzebował chwili przerwy. Jego grzbiet nie był szczególnie wygodny do długich podróży.
- Uważaj na gejzery, ta para jest naprawdę gorąca. - ostrzegł lwa, a sam też zachował od nich bezpieczną odległość.
@Kalf
"Nie należy martwić się tym jak wolno idzie wątek, należy cieszyć się tym jak ciekawie rozwija się fabuła"
Lista NPC
Lista NPC
- Nahil
- Posty: 13
- Tytuł: Postać Miesiąca
- Gatunek: Lampart
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 27 sty 2022
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 50
- Zręczność: 35
- Percepcja: 55
- Kontakt:
Lampardzica szła nucąc pod nosem. Miała nadzieje znaleźć tu nieco przydatnych rzeczy i wykorzystać je w eksperymentach. Temu też miała dobry humor, no i można tu chyba czegoś poszukać.
-♫Asante sana♫
♪nie chce bannana♪
♫Nala to nie panna...-
śpiewała by dalej lecz gdy się rozglądała dostrzegła zwierzę którego się nie spodziewała i przy swojej smukłej budowie wolała nie wpaść mu w oko. Jednak i tak musiała poszukać np. węgla
Tak też poczęła przypatrywać się okolicy
percepca
-Coś mnie oczy zawodzą
lecz zmysły raczej nie zwodzą
zaraz cię znajdę mój mały
a me łapki będą cię miały-
Nahil'a znów poczęła przepatrywać okolice udając że wcale nie widzi wielkiego, niebezpiecznego, nosorożca
percepjca
-czyli trzeba ryzykować
lepiej się tak nie dołować
może się na mnie nie rzuci
jest na to jakaś szansa tyci-
Lampardzica podeszła nieco w kierunku nosorożca kontynuując swoje poszukiwania.
Percepcja
Teraz to już autentycznie zaczęła się bać. Widziała że gruboskórny nie jest sam... może to był plus? Tylko jeszcze spojrzy Czy ten nie ma węgla w pobliżu nóg i ucieka.
percepcja
Węgla brak, ale lew był ranny... Nie znała i wolała nie poznać sytuacji lwa. Pod nosem tylko powtarzać zaczęła
-Jako medyk mam pomagać
ale nie chce z siebie rogu wyciągać
Jako medyk mam pomagać[...] itd-
między czasie jednak się oddalejąc i nie pewnie patrząc pod nogi. Dalej chciała znaleźć węgiel ale była gotowa wiać
percepcja
A może źle to robi? Wpadła jej do głowy nowa myśl i ostrożnie zbliżyła się przyjrzeć gejzerowi. Liczyła że może za daleko od nich szuka i jak idiotka od samego początku popełniła dziecięcy błąd
percepcja
Może on nie jest na powierzchni? Kolejna z genialnych myśli i Nahil zaczęła rozkopywać ziemię w poszukiwaniu węgla
percepcja
No i w końcu się udało
-Dzięki wam praojcowie
i tak przeklinam was w głowie
(niepotrzebny)
-♫Asante sana♫
♪nie chce bannana♪
♫Nala to nie panna...-
śpiewała by dalej lecz gdy się rozglądała dostrzegła zwierzę którego się nie spodziewała i przy swojej smukłej budowie wolała nie wpaść mu w oko. Jednak i tak musiała poszukać np. węgla
Tak też poczęła przypatrywać się okolicy
percepca
Nahil wyrzuca 3d100:
37, 78, 70
37, 78, 70
-Coś mnie oczy zawodzą
lecz zmysły raczej nie zwodzą
zaraz cię znajdę mój mały
a me łapki będą cię miały-
Nahil'a znów poczęła przepatrywać okolice udając że wcale nie widzi wielkiego, niebezpiecznego, nosorożca
percepjca
Nahil wyrzuca 3d100:
8, 68, 99
8, 68, 99
-czyli trzeba ryzykować
lepiej się tak nie dołować
może się na mnie nie rzuci
jest na to jakaś szansa tyci-
Lampardzica podeszła nieco w kierunku nosorożca kontynuując swoje poszukiwania.
Percepcja
Nahil wyrzuca 3d100:
6, 73, 100
6, 73, 100
Teraz to już autentycznie zaczęła się bać. Widziała że gruboskórny nie jest sam... może to był plus? Tylko jeszcze spojrzy Czy ten nie ma węgla w pobliżu nóg i ucieka.
percepcja
Nahil wyrzuca 3d100:
53, 89, 68
53, 89, 68
Węgla brak, ale lew był ranny... Nie znała i wolała nie poznać sytuacji lwa. Pod nosem tylko powtarzać zaczęła
-Jako medyk mam pomagać
ale nie chce z siebie rogu wyciągać
Jako medyk mam pomagać[...] itd-
między czasie jednak się oddalejąc i nie pewnie patrząc pod nogi. Dalej chciała znaleźć węgiel ale była gotowa wiać
percepcja
Nahil wyrzuca 3d100:
93, 59, 8
93, 59, 8
A może źle to robi? Wpadła jej do głowy nowa myśl i ostrożnie zbliżyła się przyjrzeć gejzerowi. Liczyła że może za daleko od nich szuka i jak idiotka od samego początku popełniła dziecięcy błąd
percepcja
Nahil wyrzuca 3d100:
93, 62, 15
93, 62, 15
Może on nie jest na powierzchni? Kolejna z genialnych myśli i Nahil zaczęła rozkopywać ziemię w poszukiwaniu węgla
percepcja
Nahil wyrzuca 3d100:
17, 74, 46
17, 74, 46
No i w końcu się udało
-Dzięki wam praojcowie
i tak przeklinam was w głowie
(niepotrzebny)
Nahil wyrzuca 3d100:
80, 39, 73
80, 39, 73
- Mistrz Gry
- Posty: 2882
- Kontakt:
Bob pisze:Bob przysiadł na ciepłej ziemi, która przyjemnie działała na zmęczone mięśnie. Gdyby nie gejzery, to miejsce mogłoby być całkiem przyjemne. Uwagę Boba przykuł szybko lampart, krążący wśród gejzerów jakby czegoś szukał. Lampart wyglądał niecodziennie przez długą sierść, ale nie wypadałoby o tym mówić na głos.
- Ciekawe, kto to. - zwrócił się do Kafla. Sądził, że może lew go zna. Nosorożec obserwował jeszcze przez chwilę lamparta, po czym zawołał do niego.
- Hej! Zgubiłeś coś? Uważaj na gejzery! - krzyknął. Bo skoro lampart miał grzywę, to chyba znaczyło, że jest samcem. Tak to przecież było u lwów.
@Nahil @Kalf
"Nie należy martwić się tym jak wolno idzie wątek, należy cieszyć się tym jak ciekawie rozwija się fabuła"
Lista NPC
Lista NPC
- Nahil
- Posty: 13
- Tytuł: Postać Miesiąca
- Gatunek: Lampart
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 27 sty 2022
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 50
- Zręczność: 35
- Percepcja: 55
- Kontakt:
O jasna skała
Nahil'a popatrzyła na nosorożca i lwa który o dziwo nie był chyba trofeum
-mam już czego szukałam
co prawda nie od razu miałam
ale nieco uporu mam w sobie
choć czasem tym źle robię-
Właściwie to teraz mogła popatrzyć nas lwa i z daleka ocenić jego stan
-Ja pomocy nie potrzebuje
ale że sie przydam coś czuje
Medycyny mnie nauczono
i żeby nieść pomoc pouczono
Widzę lwa nieco porannego
chcesz mieć go też przebadanego?-
wolała nawiązać rozmowę z rogatym. Nie wiedziała jeszcze czy przypadkiem nie trzyma lwa jako jeszcze żywe trofeum
@Mistrz Gry @Kalf
Nahil'a popatrzyła na nosorożca i lwa który o dziwo nie był chyba trofeum
-mam już czego szukałam
co prawda nie od razu miałam
ale nieco uporu mam w sobie
choć czasem tym źle robię-
Właściwie to teraz mogła popatrzyć nas lwa i z daleka ocenić jego stan
-Ja pomocy nie potrzebuje
ale że sie przydam coś czuje
Medycyny mnie nauczono
i żeby nieść pomoc pouczono
Widzę lwa nieco porannego
chcesz mieć go też przebadanego?-
wolała nawiązać rozmowę z rogatym. Nie wiedziała jeszcze czy przypadkiem nie trzyma lwa jako jeszcze żywe trofeum
@Mistrz Gry @Kalf
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości