- Ale ja... - bąknęła jedynie, dając się głupio zaprowadzić do zagajnika. A potem spojrzała na te jak na idiotkę, że niby ona ma coś zbierać? A co ona jest, zielarz?
Ale jej został właśnie wciśnięty koszyk, a surykatka gdzieś znikła. No co za...
Dobra, jak już tutaj jest, to pozbiera co się da, a potem sobie pójdzie.
rzut na percepcję
Enasalin wyrzuca 3d100:
71, 49, 59
71, 49, 59
Nie wypatrzyła nawet grama tego zielska. Może wobec tego inaczej? Zamachnęła się łapą w najbliższą gęstwinę, licząc na to, że uda się jej wytrącić kocimiętkę, tak po prostu.
rzut na waleczność
Enasalin wyrzuca 3d100:
88, 45, 53
88, 45, 53
Nawet nie musiała specjalnie celować. Odrobina ziela wpadła do koszyka. No to co, jeszcze raz?
rzut na waleczność
Enasalin wyrzuca 3d100:
91, 25, 35
91, 25, 35
No i elegancko. W koszyku już trochę miała, wic postanowiła przenieść się z tym samym planem na następny krzak. W końcu ile można korzystać z jednego krzaka?
rzut na waleczność
Enasalin wyrzuca 3d100:
11, 99, 87
11, 99, 87
Uhu, w tym krzaku nic. Ale Enasalin się nie poddawała, tylko przeniosła się trochę dalej. Nawet nie zamierzała nosem sprawdzać czy faktycznie dobrze trafia. Ot, znała roślinę, tyle jej wystarczało.
rzut na waleczność
Enasalin wyrzuca 3d100:
8, 6, 87
8, 6, 87
Enasalin wyszczerzyła zęby. Jeśli umyje teraz łapy to nawet nie poczuje efektu tego dziadostwa. Zostawiła zbiory w koszyku w widocznym dla surykatki miejscu i zanim ta w ogóle na nią spojrzała, to znikła w gęstwinach. Absolutnie nie miała zamiaru brnąć w kolejne wyimaginowane zadania dla jakiś kurdupli.
@Mistrz Gry