Przyjrzał się badanemu tropowi, był znacznie mniejszy. Gałęzie na drzewie, również były zbyt cienkie i delikatne by udźwignąć kogoś jego pokroju. Już miał zrezygnować z dalszego badania gdy wyłapał jakiś zapach. Delikatna nuta wisiała w powietrzu.
Obok niego śmignęła czarna lwica, która również musiała wychwycić trop. Ruszył nieśpiesznie za nią oszczędzając swój węch w trym mrozie.
x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Kryminalne Ciasteczko [zwierzęce, wątek prowadzony]
Regulamin forum
- Event trwa do 3.01 (lub dłużej jeśli będą chętni)
- Można przebywać jednocześnie w kilku tematach na raz
- Akcja dzieje się w alternatywnej rzeczywistości i nie ma wpływu na fabułę
- Na końcu ciasteczkowego śledztwa czeka nagroda dla wytrwałych detektywów
- Tib
- Posty: 1323
- Gatunek: lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 24 paź 2014
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 71
- Zręczność: 51
- Percepcja: 35
- Kontakt:
Niestety Tib nie otrzymał odpowiedzi na rzucone w eter pytanie i po fakcie pożałował, że nie wrócił się do konkretnej osoby. Cholera, teraz wszyscy go oleją...
Jego nadzieja powróciła wraz z Falką która postanowiła opuścić chatkę. Nie tracąc cennego czasu brązowogrzywy szybko ruszył jej śladem.
Jego nadzieja powróciła wraz z Falką która postanowiła opuścić chatkę. Nie tracąc cennego czasu brązowogrzywy szybko ruszył jej śladem.
- Mistrz Gry
- Posty: 2882
- Kontakt:
Gdy większość ekipy rzuciła się w pogoń za tropem, Hiri wciąż przeszukiwała okolicę pod kątem jakichkolwiek dodatkowych tropów. Sprawdziwszy nie oferujące więcej wskazówek drzewa udała się w kierunku zaplecza, jednak i ono nie wydawało się spełniać pokładanych w nim nadziei. Chociaż... w jedym miejscu dało się chyba wyłapać lekką woń kotowatego. A kilka jasnych włosów leżących na podłodze świadczyło o tym, że także i tu ktoś musiał się wcześniej kręcić.
Tymczasem reszta detektywów (wraz z małpą, która widząc powszechny pęd, również ruszyła ich śladem) niemalże na wyścigi podążała za nowym tropem, wiodącym w prost pomiędzy drzewa. Tam zaś, pod osłoną ich gałęzi, gdzie świeży śnieg nie zdążył jeszcze dotrzeć stawał się on zdecydowanie wyraźniejszy, do tego stopnia że można było dostrzec dokładnie odciśnięte w poduszki niewielkich stóp.
Po kilkuset metrach meandrowania pomiędzy pniami dotarli na niewielką polankę, na której śrdoku znajdowała się niewielka wygrzebana w śniegu jama - z niej zaś dobiegało cichutkie pochrapywanie.
Wewnątrz spokojnie drzemał jasno umaszczony kociak lamparta, obok zaś stał dowód zbrodni - zawierający resztę pierników wiklinowy koszyk.
Gdy małpie udało się już ich dogonić, i podejść na tyle blisko, by zobaczyć tą scenę, chwyciła się za głowę i wykrzyknęła:
- Wielkie nieba, przecież to jest mała od Sisyi! Trzba ją zabrać, zanim się, biedactwo, zaziębi... - po czym wzięła kotkę na ręce, natchmiast zapominając o kwestii ukradzionych smakołyków. Potem schwyciła koszyk końcówą ogona, i zaganiając wszystkich zebranych ruchem jedynej wolnej ręki, sierowała ich na drogę powrotną.
- No chodźcie, chodźcie, wrajmy do mnie, bo jeszcze i wam będzie zaraz zimno...
Gdy cały pochód wrócił już do chatki, małpa ułożyła wciąż śpiącą smacznie kotkę na przypiecku, a sama zajęła się obsługą gości. Odsunęła od ściany drewniany stolik z ustawiła na nim kamienne czarki, do każdej nalawszy uprzednio aż po przegi pienistego mleka, po czym ubrała rękawicę, i z wnętrza pieca wyciągnęła kolekną porcję złocistych pierników, które najwyraźniej musiała w międzyczasie tam włożyć.
Gdy wszyscy detektywi siedzieli już wygodnie za stołem, jak ma gości przystało, gospodyni podrapała się po głowie i po chwili grzebania w szafce wyciągnęła z niej pudło, z którym podeszła do stołu.
- Zagląda niekiedy do mnie pewien znajomy szaman, i ostatnio zostawił mi kilka takich wynalazków... Zimno na dworze, więc pomyślałam, że może przydacą się wam na rozgrzewkę... - powiedziała, wydobywając zdobione drewniane tuby, wewnątrz których jarzyło się przytłumione, pomarańczowe światło.
Za ukończenie wątku
Falka + Palacz Dusz
Hiri + Palacz Dusz
Noir + Palacz Dusz
Tib + Palacz Dusz
Za udział
Ven +1 imbir
Ndevu +1 imbir
Chini +1 imbir
Ilanga +1 imbir
Tymczasem reszta detektywów (wraz z małpą, która widząc powszechny pęd, również ruszyła ich śladem) niemalże na wyścigi podążała za nowym tropem, wiodącym w prost pomiędzy drzewa. Tam zaś, pod osłoną ich gałęzi, gdzie świeży śnieg nie zdążył jeszcze dotrzeć stawał się on zdecydowanie wyraźniejszy, do tego stopnia że można było dostrzec dokładnie odciśnięte w poduszki niewielkich stóp.
Po kilkuset metrach meandrowania pomiędzy pniami dotarli na niewielką polankę, na której śrdoku znajdowała się niewielka wygrzebana w śniegu jama - z niej zaś dobiegało cichutkie pochrapywanie.
Wewnątrz spokojnie drzemał jasno umaszczony kociak lamparta, obok zaś stał dowód zbrodni - zawierający resztę pierników wiklinowy koszyk.
Gdy małpie udało się już ich dogonić, i podejść na tyle blisko, by zobaczyć tą scenę, chwyciła się za głowę i wykrzyknęła:
- Wielkie nieba, przecież to jest mała od Sisyi! Trzba ją zabrać, zanim się, biedactwo, zaziębi... - po czym wzięła kotkę na ręce, natchmiast zapominając o kwestii ukradzionych smakołyków. Potem schwyciła koszyk końcówą ogona, i zaganiając wszystkich zebranych ruchem jedynej wolnej ręki, sierowała ich na drogę powrotną.
- No chodźcie, chodźcie, wrajmy do mnie, bo jeszcze i wam będzie zaraz zimno...
Gdy cały pochód wrócił już do chatki, małpa ułożyła wciąż śpiącą smacznie kotkę na przypiecku, a sama zajęła się obsługą gości. Odsunęła od ściany drewniany stolik z ustawiła na nim kamienne czarki, do każdej nalawszy uprzednio aż po przegi pienistego mleka, po czym ubrała rękawicę, i z wnętrza pieca wyciągnęła kolekną porcję złocistych pierników, które najwyraźniej musiała w międzyczasie tam włożyć.
Gdy wszyscy detektywi siedzieli już wygodnie za stołem, jak ma gości przystało, gospodyni podrapała się po głowie i po chwili grzebania w szafce wyciągnęła z niej pudło, z którym podeszła do stołu.
- Zagląda niekiedy do mnie pewien znajomy szaman, i ostatnio zostawił mi kilka takich wynalazków... Zimno na dworze, więc pomyślałam, że może przydacą się wam na rozgrzewkę... - powiedziała, wydobywając zdobione drewniane tuby, wewnątrz których jarzyło się przytłumione, pomarańczowe światło.
Za ukończenie wątku
Falka + Palacz Dusz
Hiri + Palacz Dusz
Noir + Palacz Dusz
Tib + Palacz Dusz
Za udział
Ven +1 imbir
Ndevu +1 imbir
Chini +1 imbir
Ilanga +1 imbir
"Nie należy martwić się tym jak wolno idzie wątek, należy cieszyć się tym jak ciekawie rozwija się fabuła"
Lista NPC
Lista NPC
- Noir
- Posty: 199
- Gatunek: Panthera pardus
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 24 gru 2014
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 35
- Zręczność: 70
- Percepcja: 35
- Kontakt:
To mogło być do przewidzenia. Cały tłum ruszył za nimi i nijak nie miał okazji podkraść wiklinowego kosza z resztką pierników. Zapewne również złodzieja zdzieliłby łapą po łbie by wyładować negatywnie nagromadzone emocje, jednakowoż iż był to młody lampart płci żeńskiej to się wstrzymał. Niechętnie za to wrócił do domostwa małpy.
Apetyt na smakołyki również mu przeszedł, swoją porcję piernika oddał dla Iris, która z apetytem oszamała swoją część. Przyjrzał się za to nagrodzie, choć kompletnie nie miał pojęcia do czego może mu się przydać. Intrygujące było palące się w środku światełko. Gdy biała się najadła, zarządził powrót do dżungli. Nie był jakoś specjalnie towarzyski a i tak zmarnowali tu zbyt dużo czasu na takiej błahostce.
Apetyt na smakołyki również mu przeszedł, swoją porcję piernika oddał dla Iris, która z apetytem oszamała swoją część. Przyjrzał się za to nagrodzie, choć kompletnie nie miał pojęcia do czego może mu się przydać. Intrygujące było palące się w środku światełko. Gdy biała się najadła, zarządził powrót do dżungli. Nie był jakoś specjalnie towarzyski a i tak zmarnowali tu zbyt dużo czasu na takiej błahostce.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość