x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Podnóże
Regulamin forum
Teren stada jest strzeżony przez członków stada i stadne NPC. W związku z tym trudno dostać się na niego niepostrzeżenie i należy odczekać 24 h po wejściu żeby opuścić teren stada.
Teren stada jest strzeżony przez członków stada i stadne NPC. W związku z tym trudno dostać się na niego niepostrzeżenie i należy odczekać 24 h po wejściu żeby opuścić teren stada.
- Tauro
- Strażnik
- Posty: 114
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 10 lip 2019
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 65
- Zręczność: 55
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Re: Podnóże
Znacząco posmutniał, liczył na jakieś bliższe zapoznanie się z małą lwiczką, już dawno nie miał okazji z nikim porozmawiać, a jedyną osobą, którą poznał w ostatnim czasie był Piegus, chociaż i tak było to już dosyć dawno temu. Tudzież miał nadzieje, że w niedalekiej przyszłości znów będzie mu dane spotkać Khalie i przy najbliższej okazji pozwiedzają sobie Lwią Skałę. W każdym razie na podnóżu rzeczywiście zaczęło pojawiać się coraz to więcej osób i wkrótce ów miejsce znów tętniło życiem, jasnemu nie pozostawało w tej sytuacji nic innego jak po prostu się stąd ulotnić i pójść w poszukiwania, ale w tłumie dostrzegł swojego brata, no i przez chwilę zawahał się, czy aby na pewno do niego podejść i poprosić o pomoc, bo przecież wtedy na szczycie nie poszedł za nim, tylko za Thanem. Zastanawiał się, czy może Ushindi ma mu to za złe? Oby nie, bo dla jasnego jego ukochany braciak był praktycznie jedyną osobą, na którą mógł liczyć i swobodnie rozmawiać, owszem jest jeszcze Raisa i... Chyba jego nowy tata, ale oni jakoś zawsze są czymś zajęci.
Nieśmiałym krokiem i z spuszczonym pyszczkiem podszedł do brązowego i usiadł przed nim.
-Ushindi, czy nie przeszkadzam?- Lekko podniósł głowę i zerknął niepewnie na braciszka, może on będzie wiedział, gdzie podziewa się tamta dwójka, którą miał przyprowadzić przed oblicze królowej? -Szukam Mkaliego i Firyę, wiesz może gdzie ich znajdę? Muszę ich przywlec do mamy, pewnie będzie im chciała powiedzieć o Sarinie...- Zapytał, przyglądając się z uwagą brązowemu, bieganie za dwoma lwiątkami na Lwiej Ziemi jest jak szukanie igły w stogu siania, czyli nie do zrobienia!
Nieśmiałym krokiem i z spuszczonym pyszczkiem podszedł do brązowego i usiadł przed nim.
-Ushindi, czy nie przeszkadzam?- Lekko podniósł głowę i zerknął niepewnie na braciszka, może on będzie wiedział, gdzie podziewa się tamta dwójka, którą miał przyprowadzić przed oblicze królowej? -Szukam Mkaliego i Firyę, wiesz może gdzie ich znajdę? Muszę ich przywlec do mamy, pewnie będzie im chciała powiedzieć o Sarinie...- Zapytał, przyglądając się z uwagą brązowemu, bieganie za dwoma lwiątkami na Lwiej Ziemi jest jak szukanie igły w stogu siania, czyli nie do zrobienia!
- Ushindi
- Król
- Posty: 609
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 10 lip 2019
- Specjalizacja:
- Waleczność: 52
- Zręczność: 60
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Oczywiście, że nie miał bratu niczego za złe! Gdyby tylko znał jego myśli i zdawał sobie sprawę z obaw Tauro, z całą pewnością wyjaśniłby mu, jak mocno się myli - nawet, jeśli to takie całkiem luźne domniemywania. Sam też przecież miał swoje życie i - pomimo młodego wieku Ushindiego - samczyk powoli rozumiał już, że życie to nie tylko spędzanie czasu z rodziną. Aczkolwiek widok znajomego pyszczka ucieszył złotookiego. Pojawienie się jasnogłowego księcia bowiem przywołało na moment to, czego Ushiemu brakowało: poczucia jakiejś stałości. Tauro był miesiące temu, był też i teraz - chociaż wokół tak wiele się zmieniło.
Zdążył się już zorientować, iż jego braciak nie należał do najśmielszych istnień, i to całkiem delikatnie rzecz ujmując. Nie rozumiał jednak, dlaczego też i ku niemu szedł taki skruszony, jakby przynajmniej liczył na srogą reprymendę ze strony ciemnogrzywego farfocla. Spojrzał na niego więc, wcale nie kryjąc zdziwienia. W reakcji na jego pytanie najpierw delikatnie trącił go nosem.
- Ty nigdy mi nie przeszkadzasz - rzucił swobodnie, siląc się na serdeczny uśmiech, co nie należało do łatwych wyczynów zważywszy na widmo minionych wydarzeń. - Czekam tylko na Kanclerza, bo mam mu coś do przekazania - wyjaśnił jeszcze, by Tauro nie czuł się odtrąconym, gdyby na przykład musiał mu odmówić udania się w jakieś super miejsce. Niech wie, że to nie żadna niechęć do lodowookiego, lecz zwyczajna obowiązkowość i powinność.
Słysząc jego pytanie, westchnął. Nie chciał zawieść brata, jednak... nie miał nawet ostatnio czasu, by się za nimi rozejrzeć.
- Niestety, nie mam pojęcia. Ale mogę ci pomóc szukać, jak tylko porozmawiam z szefem - rzucił, na koniec nieco już weselej, puszczając oczko w kierunku Tauro.
Zdążył się już zorientować, iż jego braciak nie należał do najśmielszych istnień, i to całkiem delikatnie rzecz ujmując. Nie rozumiał jednak, dlaczego też i ku niemu szedł taki skruszony, jakby przynajmniej liczył na srogą reprymendę ze strony ciemnogrzywego farfocla. Spojrzał na niego więc, wcale nie kryjąc zdziwienia. W reakcji na jego pytanie najpierw delikatnie trącił go nosem.
- Ty nigdy mi nie przeszkadzasz - rzucił swobodnie, siląc się na serdeczny uśmiech, co nie należało do łatwych wyczynów zważywszy na widmo minionych wydarzeń. - Czekam tylko na Kanclerza, bo mam mu coś do przekazania - wyjaśnił jeszcze, by Tauro nie czuł się odtrąconym, gdyby na przykład musiał mu odmówić udania się w jakieś super miejsce. Niech wie, że to nie żadna niechęć do lodowookiego, lecz zwyczajna obowiązkowość i powinność.
Słysząc jego pytanie, westchnął. Nie chciał zawieść brata, jednak... nie miał nawet ostatnio czasu, by się za nimi rozejrzeć.
- Niestety, nie mam pojęcia. Ale mogę ci pomóc szukać, jak tylko porozmawiam z szefem - rzucił, na koniec nieco już weselej, puszczając oczko w kierunku Tauro.
- Tib
- Posty: 1323
- Gatunek: lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 24 paź 2014
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 71
- Zręczność: 51
- Percepcja: 35
- Kontakt:
Kiedy Ushind wpadł na nieznajomego, Tib uśmiechnął się pod nosem jednocześnie z trudem powstrzymując się od śmiechu. Sytuacja wydawało ie dość zabawna, ale Kanclerz nie chciał urazić jasnego jegomościa, który swoimi manierami zrobił na nim dość dobre pierwsze wrażenie. Brązowogrzywy powoli zaczynał mieć nadzieję, że w końcu ma do czynienia z jakimś normalnym stadem. Słysząc słowa młodzika, Tib posłał mu miły uśmiech.
-Jasne młody, podejdę do ciebie gdy tylko skończę- odparł, po czym jego wzrok powrócił na Ministra.
-W takim razie czuję się zaszczycony, że padło na nas, ale czy zanim podejmę jakieś wiążące decyzje mógłbyś mi coś o was opowiedzieć?- zapytał.
-Jasne młody, podejdę do ciebie gdy tylko skończę- odparł, po czym jego wzrok powrócił na Ministra.
-W takim razie czuję się zaszczycony, że padło na nas, ale czy zanim podejmę jakieś wiążące decyzje mógłbyś mi coś o was opowiedzieć?- zapytał.
- Nejlos
- Posłaniec
- Posty: 201
- Gatunek: Lew Afrykański
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 10 lis 2019
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 40
- Zręczność: 70
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Nejlos przypałętał się w okolice podnóża nie wiedząc co ze sobą począć. Nudził się bardzo młodziak aż do momentu zauważył zgromadzenie innych lwów wtedy zaciekawiony brązowy zaczynał przyglądać obcym lwom których tak naprawdę nie znał. Nie wiedział, czy podejść, bo widział, że rozmawia z innym lwem dlatego chciał jedynie obserwować w dobrej odległości. Z drugiej strony samiec z brązową grzywą przypominał trochę jego tatę czyżby to czysty przypadek? Podekscytowany nie potrafił zdecydować się czy bliżej podejść lub poczekać grzecznie. Westchnął wtedy usiadł spokojnie na trawie spoglądając w samca uderzając spokojnie kitą ogona o ziemię.
tymczasem gdzieś w innym wymiarze (by Datura ♥)
W środku dżungli (autorka: Shanteeroth)
☻ NEJLOSAŁKĘ ☻ (autorzy: WolvesWoodGlenAdopts,Celestia25 | Gvalch'ca)
- Baqiea
- Posłaniec
- Posty: 133
- Gatunek: Krokuta cętkowana
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 12 lip 2016
- Specjalizacja:
- Waleczność: 20
- Zręczność: 45
- Percepcja: 60
- Kontakt:
Hiena czekała. Wszak była na swój sposób cierpliwą istotą. Co prawda tyczyło to stada lecz tyle mogła odczekać. Incydentów jeszcze nie było, a te co były nie były groźne.
- Tib sprawa będzie dłuższa i delikatniejsza -
Ujęła bagietka z niewinnym uśmiechem. Może lew już wie o ruchu stada? Może już skojażył że to temu jej tyle nie było? Ciekawe czy po kilku zdaniach będzie miał już jakąś teorię.
- Tib sprawa będzie dłuższa i delikatniejsza -
Ujęła bagietka z niewinnym uśmiechem. Może lew już wie o ruchu stada? Może już skojażył że to temu jej tyle nie było? Ciekawe czy po kilku zdaniach będzie miał już jakąś teorię.
Ważne uwagi wyglądu:
Jej sierść pokrywają namalowane białą gliną pasy. Na wzór umaszczenia zebr
Dziennik
Jej sierść pokrywają namalowane białą gliną pasy. Na wzór umaszczenia zebr
► Pokaż Spoiler
- Tauro
- Strażnik
- Posty: 114
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 10 lip 2019
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 65
- Zręczność: 55
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Kiedy Ushi trącił go noskiem, Tauro spojrzał zaskoczony miłym gestem z strony złotookiego.
Potem uśmiechnął się ciepło i jednocześnie odetchnął z sporą ulgą. -Jesteś najlepszy, wiesz o tym?- Szczerze stwierdził, a jego lodowe oczka przepełniły się iskierkami przepełnionymi radością.
Późniejsze słowa wcale go nie zawiodły, a skądże! Tylko uświadomiły, że pozostała dwójka rodzeństwa całkowicie się od nich odizolowała i trudno było mu powiedzieć, że oprócz wspólnej matki łączyło ich coś jeszcze, skoro w całym swoim (krótkim i nadzwyczaj nudnym) życiu zdążył z nimi zamienić zaledwie tylko kilka zdań. -Świetny pomysł, jeżeli to żaden problem, to jak już załatwisz swoje to pójdziemy razem.- Podskoczył zadowolony tym, że zyskał godnego towarzysza i nie będzie musiał się już z nimi sam, jeden użerać. W międzyczasie obok nich pojawiło się następne lwiątko, swoim wyglądem odrobinkę przypominał napotkaną kilka chwil wcześniej przesłodką Khalie.
-Heej.. Muszę Ci coś jeszcze powiedzieć. Nie tak całkiem dawno spotkałem naszego nowego ojca, albo raczej lwa podającego się za niego.- Poruszył w tym momencie niezbyt przyjemny wątek, ale pragnął usłyszeć, co on o tym wszystkim sądzi.
Potem uśmiechnął się ciepło i jednocześnie odetchnął z sporą ulgą. -Jesteś najlepszy, wiesz o tym?- Szczerze stwierdził, a jego lodowe oczka przepełniły się iskierkami przepełnionymi radością.
Późniejsze słowa wcale go nie zawiodły, a skądże! Tylko uświadomiły, że pozostała dwójka rodzeństwa całkowicie się od nich odizolowała i trudno było mu powiedzieć, że oprócz wspólnej matki łączyło ich coś jeszcze, skoro w całym swoim (krótkim i nadzwyczaj nudnym) życiu zdążył z nimi zamienić zaledwie tylko kilka zdań. -Świetny pomysł, jeżeli to żaden problem, to jak już załatwisz swoje to pójdziemy razem.- Podskoczył zadowolony tym, że zyskał godnego towarzysza i nie będzie musiał się już z nimi sam, jeden użerać. W międzyczasie obok nich pojawiło się następne lwiątko, swoim wyglądem odrobinkę przypominał napotkaną kilka chwil wcześniej przesłodką Khalie.
-Heej.. Muszę Ci coś jeszcze powiedzieć. Nie tak całkiem dawno spotkałem naszego nowego ojca, albo raczej lwa podającego się za niego.- Poruszył w tym momencie niezbyt przyjemny wątek, ale pragnął usłyszeć, co on o tym wszystkim sądzi.
- Nyeupe
- Posty: 43
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 03 maja 2017
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 50
- Zręczność: 70
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Pokiwał głową i zaczął iść wolnym tempem, miał nadzieje, że przywódca ruszy za nim. - Nasze stado powstało w dosyć ciekawy sposób, lecz nasze wartości i system władzy zaczerpnąłem z mojego rodzinnego stada. Prawnie nie mamy jeden osoby siedzącej na górze i władającej wszystkim, tak jak z tego co widzę jest tutaj w twoim stadzie. U nas rządzi grupa zwierząt, co nazywamy demokracją. - Postawił wyjaśnić to postawnemu lwu, bo nie wiedział czy ten wie co oznacza to słowo.
- Ushindi
- Król
- Posty: 609
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 10 lip 2019
- Specjalizacja:
- Waleczność: 52
- Zręczność: 60
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Złotooki zaśmiał się szczerze, kiedy braciszek posłał w jego stronę komplement. On? Najlepszy? Miał o sobie całkiem inne zdanie. Dla niego czymś absolutnie normalnym i naturalnym było to, iż wspierał członka rodziny, nie obrażał się na niego bez istotnego powodu czy nie złościł bezpodstawnie. Pokręcił łebkiem, by zaraz zażartować:
- Mówisz tak, bo Mkaliego nie ma w pobliżu. - Chociaż bowiem nie bardzo nawet pamiętał wspomnianego jegomościa, przekonany był, iż prezentuje sobą większą wartość niż Ushindi. Tak, pomimo pochodzenia był skromnym chłopakiem. Ciekawe tylko, na jak długo? Kto wie, kiedy i jemu sodówka strzeli do łba?
Kątem oka odprowadził lwiątko. Nie kojarzył go, więc zmrużył nieufnie oczy. Miał wciąż przed oczyma widok lwa napotkanego w Jaskini Lwiej Straży. Za wiele nieznajomych kręciło się w pobliżu Lwiej Skały, zdecydowanie! Już miał się tymi spostrzeżeniami podzielić z białym samcem, kiedy ten go uprzedził, odzywając się wcześniej.
- Thanatosa? - spytał. - Rozmawiałem z Kanclerzem. Podobno nasz ojciec naprawdę miał jakąś ważną misję z polecenia samego generała. Dlatego nie mieliśmy okazji wcześniej go poznać. Ach, jeszcze jedno... Uważaj na siebie. Ostatnio sporo obcych się tutaj kręci... - zniżył głos do szeptu i pochylił pysk ku Tauro, jakby nie chcąc, aby ktokolwiek inny dosłyszał jego słowa. - Uważaj na siebie. Radca Jasir, jego syn i mój znajomy Haki spotkali tam jakiegoś ciemnego dziwnego lwa, postanowili do zaaresztować, by dowiedzieć się, w jakim celu kręci się po Lwiej Ziemi. Koleś mocno kręcił, nawet ja, nie mając żadnej wprawy w przesłuchaniach czy rozmowach o polityce, odniosłem wrażenie, że nie jest szczery i kłamie.
Stracili już jedną księżniczkę. Na większe straty wśród rodziny monarchini nie mogli sobie pozwolić! Ushindi będzie ich bronić!
- Mówisz tak, bo Mkaliego nie ma w pobliżu. - Chociaż bowiem nie bardzo nawet pamiętał wspomnianego jegomościa, przekonany był, iż prezentuje sobą większą wartość niż Ushindi. Tak, pomimo pochodzenia był skromnym chłopakiem. Ciekawe tylko, na jak długo? Kto wie, kiedy i jemu sodówka strzeli do łba?
Kątem oka odprowadził lwiątko. Nie kojarzył go, więc zmrużył nieufnie oczy. Miał wciąż przed oczyma widok lwa napotkanego w Jaskini Lwiej Straży. Za wiele nieznajomych kręciło się w pobliżu Lwiej Skały, zdecydowanie! Już miał się tymi spostrzeżeniami podzielić z białym samcem, kiedy ten go uprzedził, odzywając się wcześniej.
- Thanatosa? - spytał. - Rozmawiałem z Kanclerzem. Podobno nasz ojciec naprawdę miał jakąś ważną misję z polecenia samego generała. Dlatego nie mieliśmy okazji wcześniej go poznać. Ach, jeszcze jedno... Uważaj na siebie. Ostatnio sporo obcych się tutaj kręci... - zniżył głos do szeptu i pochylił pysk ku Tauro, jakby nie chcąc, aby ktokolwiek inny dosłyszał jego słowa. - Uważaj na siebie. Radca Jasir, jego syn i mój znajomy Haki spotkali tam jakiegoś ciemnego dziwnego lwa, postanowili do zaaresztować, by dowiedzieć się, w jakim celu kręci się po Lwiej Ziemi. Koleś mocno kręcił, nawet ja, nie mając żadnej wprawy w przesłuchaniach czy rozmowach o polityce, odniosłem wrażenie, że nie jest szczery i kłamie.
Stracili już jedną księżniczkę. Na większe straty wśród rodziny monarchini nie mogli sobie pozwolić! Ushindi będzie ich bronić!
- Tib
- Posty: 1323
- Gatunek: lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 24 paź 2014
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 71
- Zręczność: 51
- Percepcja: 35
- Kontakt:
-W takim razie doprowadzę tę sprawę do końca i pogadamy- odparł na słowa hieny, po czym spokojnym krokiem ruszył za Nyeupe.
-To trochę podobnie jak u nas. Rada Stada w której skład wchodzą wszyscy dorośli członkowie stada wybiera Kanclerza i dwóch Radców, którzy sprawują władzę przez następne dwa lata. Mamy w stadzie monarchę jednak pełni on wyłącznie funkcję reprezentacyjną i jest to ukłonem w kierunku dawnych zwyczajów- wyjaśnił, po czym zastanowił się chwilę.
-W takim razie na ten moment mogę wam zaproponować pakt o wzajemnej nieagresji- powiedział. Lwioziemcy nie potrzebowali więcej wrogów i gwarancja chociaż od jednego ze stad zdawała się być teraz na wagę złota.
-Jeżeli można wiedzieć, jakie tereny zajmujecie? Mógłbym tam posłać osobnika w charakterze obserwatora. Wybacz moją ostrożność, ale ostatnio po tej krainie kręcą się podejrzane typy- dodał.
-To trochę podobnie jak u nas. Rada Stada w której skład wchodzą wszyscy dorośli członkowie stada wybiera Kanclerza i dwóch Radców, którzy sprawują władzę przez następne dwa lata. Mamy w stadzie monarchę jednak pełni on wyłącznie funkcję reprezentacyjną i jest to ukłonem w kierunku dawnych zwyczajów- wyjaśnił, po czym zastanowił się chwilę.
-W takim razie na ten moment mogę wam zaproponować pakt o wzajemnej nieagresji- powiedział. Lwioziemcy nie potrzebowali więcej wrogów i gwarancja chociaż od jednego ze stad zdawała się być teraz na wagę złota.
-Jeżeli można wiedzieć, jakie tereny zajmujecie? Mógłbym tam posłać osobnika w charakterze obserwatora. Wybacz moją ostrożność, ale ostatnio po tej krainie kręcą się podejrzane typy- dodał.
- Nyeupe
- Posty: 43
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 03 maja 2017
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 50
- Zręczność: 70
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Nyeupe zatrzymał się i przyłożył jedną łapę do podbródka zastawiając się nad tym co powiedział owy jegomość.
W takim razie, widzę, że jednak jest w tej krainie stado z normalnym systemem władzy. - Powiedział ironicznie. - Dobrze, niech tak będzie. Nam też przyda się jakiś przyjaciel, a nie wróg, dlatego bo na razie nasze stado liczy tylko kilka zwierząt.
Zrobił chwilę przerwy. - Są to tereny "Upendi" oraz z chęcią przyjmiemy taką obserwatora. - Powiedział i odwrócił się do lwa. - Myślę, że nasza współpraca będzie owocna. - Posłał mu przyjacielski uśmiech.
W takim razie, widzę, że jednak jest w tej krainie stado z normalnym systemem władzy. - Powiedział ironicznie. - Dobrze, niech tak będzie. Nam też przyda się jakiś przyjaciel, a nie wróg, dlatego bo na razie nasze stado liczy tylko kilka zwierząt.
Zrobił chwilę przerwy. - Są to tereny "Upendi" oraz z chęcią przyjmiemy taką obserwatora. - Powiedział i odwrócił się do lwa. - Myślę, że nasza współpraca będzie owocna. - Posłał mu przyjacielski uśmiech.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości