x
Newsy
  • 07.04.2024
  • Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
  • 06.04.2024
  • Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
  • 07.03.2024
  • Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
  • 04.02.2024
  • Postacią Miesiąca został Tauro
  • 31.01.2024
  • Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
  • Aktualności fabularne
  • > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
  • Przewrót na Lwiej Ziemi
  • > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
  • Gniew Przodków
  • > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
  • Epidemia w dżungli
  • > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
  • Szkarłatne Grzywy
  • > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Suwak
Lwia Skała
Wodopój Las Kanion Termitiery Jezioro ZZ Wulkan Góry LS Jaskinie Kilimandżaro Upendi Drzewo życia Wielki Wodospad Zakątek Przodków Oaza Ruiny Pustynia Ciernisko Cmentarz Pole bitwy Zarośla Bagno Słone jezioro Gejzery Góry ZZ Wielka woda Jezioro szmaragdowe Jezioro flamingów Kaskada Grobowiec Rzeka Wąwóz Dżungla Pustkowia Równina Rzeka 2 Sawanna 2 Rzeka 3 Las namorzynowy Dolina wichrów Nadrzecze Dolina LS Drzewo życia Sawanna LZ Skała Wolności Wschodnia Oaza Wydmy Las MB Jezioro MB Wybrzeże

Ukryta jaskinia

Płynąca tędy od wieków rzeka wyżłobiła głęboką, żyzną dolinę. W miękkiej ziemi można wykopać jamę, zapewniającą bezpieczne schronienie, niewidoczne zarówno z góry kanionu. Strome zbocza stanowią dla ptaków dogodne miejsce do zakładania trudno dostępnych gniazd.

Awatar użytkownika
Lyarra
Posty: 320
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 04 sty 2018
Specjalizacja:
łowca 1
Łowca 1
zebra
Zebra
Zdrowie: 100
Waleczność: 60
Zręczność: 54
Percepcja: 40
Kontakt:

Re: Ukryta jaskinia

#81

Post autor: Lyarra » 15 sie 2023, 21:47

No, no, trzeba przyznać, że Lyarra miała przed sobą niezły teatrzyk. Chociaż może raczej słuchowisko. W każdym razie bawiła się przednio słuchając wymiany zdań między Hakim a Daturą. Dość szybko ją rozpoznała, w końcu była kiedyś czymś w rodzaju jej uczennicy, więc, mimo upływu lat, głos lwicy zatarł się w jej pamięci jedynie w niewielkim stopniu. A rozmowa tylko potwierdzała, z kim mają do czynienia.
Choć brązowa miała dawniej nawet całkiem przyzwoite relacje z medyczką, teraz cieszyła się, że udało im się uniknąć spotkania. Jakoś niezbyt miała ochotę na odnawianie znajomości, niespecjalnie widziało jej się zostanie rozpoznanym i zlokalizowanym przez Lwioziemców. Przez Złoziemców też. Właściwie najlepiej żeby nikt się nią zbytnio nie interesował. W każdym razie, podsłuchując rozmowę dowiedziała się kilku interesujących faktów, choć niestety nic na najbardziej interesujący ją temat. Cóż.
W najlepsze zabawiała się w zakładanie się sama ze sobą, kto zwycięży w tej potyczce (do ostatniej chwili nie mogła się zdecydować, której stronie kibicuje bardziej), gdy nagle, ku wielkiemu zaskoczeniu Lyarry, kremowa postanowiła rzeczywiście się ulotnić. No, trzeba przyznać, że w tym momencie w oczach lwicy Haki zyskał kilka dodatkowych punktów.
- Dobrze ci idzie to unikanie stad. Myślisz, że to dlatego, że mieszkasz tuż pod granicami jednego? - przywitała brązowego niewinnym pytaniem, ledwie ten z powrotem włożyła łeb do jaskini.
- Mąż księżniczki i syn króla? No, no, twe koneksje z każdą chwilą coraz bardziej mnie zadziwiają. Swoją drogą, nie wspominałeś przypadkiem, że Tib skasował monarchię? - Nie żeby jakoś specjalnie ją ten stan rzeczy dziwił, ale nie mogła przepuścić okazji, by się trochę podroczyć. Czyżby Datura weszła jej na ambicje?
- A, i mam nadzieję, że planowałeś zaprosić mnie na palenie Skały. - Niestety obawiała się, że kamienie palą się jeszcze gorzej niż kości, ale miło było przynajmniej pomarzyć.

Awatar użytkownika
Haki
Posty: 610
Gatunek: lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 22 kwie 2017
Specjalizacja:
wojownik 3
Wojownik 3
Niezłomna wola
Potęga Przodków
Pierwotny Szał
Szarża
Druga Skóra
Druga skóra
rzemieślnik 3
Rzemieślnik 3
zbieracz
Zbieracz
garbarz
Garbarz
zbrojmistrz
Zbrojmistrz
Zdrowie: 100
Waleczność: 68
Zręczność: 59
Percepcja: 30
Kontakt:

#82

Post autor: Haki » 16 sie 2023, 20:58

Haki w milczeniu obserwował jak Datura opuszcza jego jaskinię. Poszło mu z nią zdecydowanie łatwiej niż się spodziewał, co po fakcie trochę go zaniepokoiło. Kiedy fiołkowooka zniknęła z jego pola widzenia, zielonooki odczekał dłuższa chwilę, po czym zawrócił do jaskini. Znając Lyarrę, ta musiała mieć naprawdę niezły ubaw słuchając ich.
-Stada nie mają tu nic do rzeczy. Przed tą wiedźmą zwyczajnie nie da się uciec. Mógłbym zamieszkać wewnątrz wulkanu, a prędzej czy później ta zjawiła by się znikąd żeby popsuć mi humor- powiedział, wkraczając z powrotem do głównej komory jaskini.
-Poza tym, liczyłem na jakiś solidny pocisk z twojej strony. Myślałem, że do bycia wredną nie trzeba cię zachęcać- Haki z początku udawał, że ma do lwicy pretensje, jednak bardzo szybko uśmiechną się, pokazując, że przez cały czas się zgrywał.
-Prawdę mówiąc mnie też. Jak tak dalej pójdzie, to pewnego dnia obudzę się jako syn Imperatora i mąż cesarzowej- zażartował, chociaż z drugiej strony, patrząc na to co działo się na Lwiej Ziemi, specjalnie by się takim obrotem spraw nie zdziwił.
-Nie tyle co skasował, co odebrał monarchom realną władzę, którą miał sprawować wybrany przez lud Kanclerz. Ale skoro sam ogłosił się teraz królem...- Haki już sam zaczynał się w tym wszystkim gubić. Im dłużej o tym myślał, ty bardziej był przekonany, że nastał już ten moment, kiedy jego ojcu ostatecznie odbiło.
-Na imprezie takiego formatu nie wypada pojawiać się bez osoby towarzyszącej, poza tym miałbym partnerkę do wspólnego ubliżania lwioziemcom- dodał wesoło. Obrażanie mieszkańców Lwiej Ziemi było dobrą zabawą, jednak rzadko kiedy Haki mógł liczyć na jakąś ciekawą reakcję. Co innego Złoziemcy, którzy częściej spinali tyłek o wszelakie obrazy, jednak byli też znacznie bardziej skorzy do przemocy, co stwarzało dość oczywisty problem.
-A co do samych lwioziemców. Datura mówiła, że spotkała w okolicy Nabo. To właśnie on potrafi przyrządzić napój o którym opowiadałem ci na Lwiej Skale. Co ty na to, żeby się za nim rozejrzeć? -zaproponował. Z jednej strony trochę brakowało mu marulowego trunku, z drugiej zaś potrzebował czegoś co pozwoli bardziej mu się do końca otworzyć. No i oczywiście stęsknił się trochę za tym poczciwym grubaskiem, który w przeszłości wpędził go w nałóg.

Awatar użytkownika
Lyarra
Posty: 320
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 04 sty 2018
Specjalizacja:
łowca 1
Łowca 1
zebra
Zebra
Zdrowie: 100
Waleczność: 60
Zręczność: 54
Percepcja: 40
Kontakt:

#83

Post autor: Lyarra » 17 sie 2023, 12:01

- Doprawdy? Chyba się zainspiruję. W końcu co dwie wiedźmy to nie jedna, nie? - Korzystając z tego, że lew akurat przechodził obok, zaakcentowała swoje słowa szturchając go łokciem pod żebra.
- Pochlebiasz mi, ale doskonale sobie sami radziliście. - Posłała Hakiemu wredny uśmieszek. Czy to był komplement? Być może, ale szybka kalkulacja wykazała, że lepiej kogoś pochwalić, niż przyznać się, że lwica trochę bała się spotkania z Daturą. A dokładniej mówiąc nie samego spotkania, a jego następstw. Kto jak kto ale medyczka miała sporą szansę ją rozpoznać, a rozniesienie się plotek o cudownie ocalałej "księżniczce" nie było zbyt kuszącą wizją.
- I tak perfidnie wszystkich oszukał? Ja w ogóle nie wiem, jak on tak mógł, toż to zdrada majestatu jest! - ironizowała zdobywając się na swój najbardziej udawano-przejęty ton. Nie była ani trochę zaskoczona, a już tym bardziej oburzona, takim stanem rzeczy. Wręcz cieszyła się na myśl o tym, jaki burdel w stadzie musiał wywołać Tib swoimi zmianami. A najbardziej cieszyła się, że już nie dotyczą jej żadne polityczno-stadne tematy.
Lyarra zamarła na chwilę zdziwiona, gdy usłyszała, że Haki zabrałby ją jako "partnerkę". Trwało to zaledwie ułamek sekundy, gdyż dalsza część zdania wszystko wyjaśniła, ale, z jakiegoś powodu, nie pozwoliło jej się to do końca pozbyć dziwnego wrażenia.
- Taaak, z paleniem czy bez, musimy kiedyś wybrać się na wspólne "umilanie" im dnia - zaproponowała szybko, starając się w ten sposób zamaskować swoją wcześniejszą reakcję. Właściwie sama nie wiedziała, dlaczego w ogóle się tym przejęła. I miała szczerą nadzieję, że Haki nic nie zauważył.
Na wspomnienie o Nabo i trunku obrzuciła lwa długim, podejrzliwym spojrzeniem. Kojarzyła, że był w stadzie ktoś taki, ale raczej nie mieli ze sobą kontaktu, więc rudy raczej nie powinien jej zbytnio pamiętać. A skoro mieszkał w okolicy, znaczyło to, że pewnie też się wypiął na stada. Nie zmieniało to jednak faktu, że Lyarze średnio podobało się postawione wcześniej przez Hakiego ultimatum. Ale z drugiej strony była w tym momencie gotowa nieco... ekhm... ustąpić, by zaspokoić swoją ciekawość.
- Jak chcesz. Ale jeśli go nie znajdziemy to i tak ci nie odpuszczę - burknęła w końcu. Podniosła się i ruszyła w stronę wyjścia. Jak już coś postanowili, to nie było co tracić czasu. Zerknęła jeszcze przez ramię, czy brązowy idzie za nią.

z.t.?

Awatar użytkownika
Haki
Posty: 610
Gatunek: lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 22 kwie 2017
Specjalizacja:
wojownik 3
Wojownik 3
Niezłomna wola
Potęga Przodków
Pierwotny Szał
Szarża
Druga Skóra
Druga skóra
rzemieślnik 3
Rzemieślnik 3
zbieracz
Zbieracz
garbarz
Garbarz
zbrojmistrz
Zbrojmistrz
Zdrowie: 100
Waleczność: 68
Zręczność: 59
Percepcja: 30
Kontakt:

#84

Post autor: Haki » 17 sie 2023, 21:03

-Od ciebie też się nie uwolnię, nawet jeżeli schowam się na drugim końcu świata, co, nie?- odparł wesoło, a jej zaczepkę skomentował delikatnym uśmiechem.
-W pewnym momencie zastanawiałem się czy nie będę musiał jej przywalić. Wtedy dopiero miałabyś pokaz- odparł, i chociaż jego ton mógł sugerować, że Haki był dość pewien wygranej, to w duchu obawiał się sztuczek, do jakich może uciec się lwica. Trucizna, żrący proszek a może jeszcze coś gorszego Im dłużej o tym myślał, tym bardziej zastanawiał się jaką zemstę szykuje dla niego Datura. Tego, ze kiedyś nadejdzie był akurat pewien.
-Nawet nie wiesz jaki ból zadu miał o to Berghi. Jeżeli w Królestwie Końca Burzy bolała kogoś głowa, to była to wina Tiba- powiedział, jednocześnie wspominając tamte czasy z delikatnym uśmiechem. Wtedy nie było mu do śmiechu i praktycznie przez cały czas obawiał się o własne życie, ale przynajmniej teraz miał co wspominać.
Zielonooki wyłapał chwilową zmianę w wyrazie Lyarry, jednak jego mózg, nie skojarzyły jej z prawdziwą przyczyną. Może chciała kichnąć, ale szybko się rozmyśliła? Haki też tak czasem miał.
-Bardzo chętnie, byle tylko nie przesadzić. Grubas miał swoją tajną jaskinię do przesłuchań, gdzie torturował jeńców i wyciągał z nich informacje a ja niespecjalnie chciałbym tam trafić- zażartował. Zielonooki nie sądził by Tib torturował kogokolwiek za naśmiewanie się z jego poddanych. Z drugiej strony Datura miał być nową królową...
-Taki już urok wiedźm, nie odpuszczają- rzucił wesoło.
-Co do Nabo, to ma rudą grzywę i jest mniej więcej takiej postury- powiedział, jednocześnie rozkładając łapy na maksymalną szerokość.
-Mówię ci to wszystko bo powinniśmy się rozdzielić. Ty weź wąwóz, dobrze by było gdybyś oswoiła się z okolicą. Ja przeczeszę okoliczne ziemie, w końcu nie wiadomo, czy na widok Datury nasz grubasek nie postanowił się ulotnić- powiedział, jednocześnie ruszając za lwicą.
-Jak już go spotkasz, to możesz powołać się na mnie- dodał opuszczając jaskinię.

z/t

Awatar użytkownika
Haki
Posty: 610
Gatunek: lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 22 kwie 2017
Specjalizacja:
wojownik 3
Wojownik 3
Niezłomna wola
Potęga Przodków
Pierwotny Szał
Szarża
Druga Skóra
Druga skóra
rzemieślnik 3
Rzemieślnik 3
zbieracz
Zbieracz
garbarz
Garbarz
zbrojmistrz
Zbrojmistrz
Zdrowie: 100
Waleczność: 68
Zręczność: 59
Percepcja: 30
Kontakt:

#85

Post autor: Haki » 14 wrz 2023, 0:09

Po tułaniu się po okolicy i spotkaniu z Lwioziemcami, Haki w końcu wrócił do domu. Zajęło mu to trochę dłużej niż początkowo zakładał. Lew spodziewał się czekającej na niego Lyarry, a jej brak trochę go zaniepokoił. Czyżby wkurzona jego nieobecnością lwica postanowił sobie pójść? Zielonooki posmutniał nieco na tą myśl. No nic, trzeba jakoś odegnać smutki, a skoro nie miał jak się upić, to pozostawała mu tylko jedna metoda...
Brązowy lew przygotował sobie barwnik, po czym zaczął kreślić nim po jednej ze ścian. Lew dokładał wszelkich starań, by przypadkiem nie najechać na któryś z malunków Lyarry. Z jakiegoś powodu było to dla niego ważne. Czyżby zależało mu na niej? Co za bzdury, raz już się kiedyś na tym przejechał i nie zamierzał przechodzić przez to po raz drugi. Pomimo twardych deklaracji w swojej głowie, malunki niebieskookiej pozostawały nietknięte.

Awatar użytkownika
Ndogo
Posty: 88
Gatunek: wielkoszczur gambijski
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 01 kwie 2018
Waleczność: 10
Zręczność: 50
Percepcja: 30
Kontakt:

#86

Post autor: Ndogo » 14 wrz 2023, 14:53

/ Jakbym nie mogła wejść, bo jaskinia jest ukryta czy coś to mówcie i zedytuję post ;)/

Za wchodzącym do jaskini lwem dało się zauważyć mały kształt, niezbyt dobrze maskujący swoją obecność. Ndogo od jakiegoś czasu krążył wokół terenów Lwiej Ziemi i okolicach, pojawiając się to tu, to tam. Życie w norze było dla niego po prostu nudne, choć przed sobą gryzoń nie chciał przyznać tego, że nie jest specjalnie usatysfakcjonowany jedynie własnym towarzystwem. Przecież tak wspaniała i inteligentna istota nie potrzebuje nikogo do szczęśliwej egzystencji prawda? Jednak gdy usłyszał, że stado Lwiej Ziemi znów funkcjonuje, jakoś tak całkiem przypadkowo jego wędrówki zaczęły przesuwać się w stronę rzeczonych terenów. Nie, żeby liczył na spotkanie pewnych osobników. A już na pewno nie po to, żeby dowiedzieć się czegoś o pewnej księżniczce tudzież jej rodzinie. Skądże, to tak wyszło po prostu ze zwykłej szczurzej ciekawości. Jednak mimo tego widząc znajomą postać nie dał rady się powstrzymać. Szybkimi susami udał się w ślad za lwem. Na początku stał chwilę niepewnie przy wejściu, nie wiedząc tak naprawdę co powiedzieć i czy nie lepiej jednak się jeszcze wycofać. Po co mu znowu to wszystko, mógł już nigdy więcej nie zadawać się z żadnymi lwami, siedzieć w swojej norce i pić drinki z robaczkami. Eh raz szczurowi śmierć. Podszedł parę kroków tak, że stał za malującym brązowym i wpatrywał się z naścienne malunki.
- No do Akademii Akwarelistów to się raczej nie dostaniesz... Chociaż przychodzi mi do głowy inne stowarzyszenie o podobnych inicjałach, które by Cię przyjęło - powiedział z przekąsem dalej patrząc na ścianę i jakby nie zważając na towarzysza.

Awatar użytkownika
Haki
Posty: 610
Gatunek: lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 22 kwie 2017
Specjalizacja:
wojownik 3
Wojownik 3
Niezłomna wola
Potęga Przodków
Pierwotny Szał
Szarża
Druga Skóra
Druga skóra
rzemieślnik 3
Rzemieślnik 3
zbieracz
Zbieracz
garbarz
Garbarz
zbrojmistrz
Zbrojmistrz
Zdrowie: 100
Waleczność: 68
Zręczność: 59
Percepcja: 30
Kontakt:

#87

Post autor: Haki » 14 wrz 2023, 19:23

/Uznajmy, że zobaczył włażącego Hakiego :)/

Haki pochłonięty był malowaniem, gdy nagle zza jego pleców doszedł go znajomy pisk.
Brązowy potrzebował krótkiej chwili, by skojarzyć z nim odpowiednią osobę. Nie da się ukryć, że złośliwości ze strony gryzonia znacznie ułatwiły zielonookiemu zadanie.
-A kogo m tu mamy? Czyżby najwierniejszy z obrońców Narie?- odparł, nie odrywając wzroku od ściany.
-No cóż, jaka królowa taki rycerz- dodał pozwalając sobie przy tym na złośliwy ton. Haki pamiętał, że ten wścibski gryzoń często włóczył się za Narie. Haki miał nadzieję, że jego była również nie znajduje sie gdzieś wpobliżu.
-Skoro już wprosiłeś się do mojego mieszkania szczurku, to powiedz co cię tutaj sprowadza- powiedział, po czym dokończył maźnięcie, wytarł łapy z barwnika i zwrócił się pyskiem w kierunku Ndogo.

@Ndogo

Awatar użytkownika
Ndogo
Posty: 88
Gatunek: wielkoszczur gambijski
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 01 kwie 2018
Waleczność: 10
Zręczność: 50
Percepcja: 30
Kontakt:

#88

Post autor: Ndogo » 14 wrz 2023, 21:56

/@Haki/supcio tak właśnie myślałam ^^/

Gryzoń skrzywił się lekko słysząc tytuł jakim został nazwany przez brązowogrzywego. Słysząc znowu to imię coś go w serduszku zabolało, ale w dziwny sposób. Wmawiał sobie, że kompletnie nic przecież dla niego te relacje nie znaczyły, ale właśnie dźwięk tego imienia wywołał falę żalu, złości, smutku i poczucia winy, do którego szczur w życiu by się nie przyznał. To, że nie dołożył wystarczających starań, aby sprowadzić Narie z powrotem to jedno. Była dorosła, uparta i odpowiedzialna za swoje zachowanie, mimo, że Ndogo dalej zastanawiał się, czy jej odejście nie wiązało się z czymś poza jej kontrolą. Ale odejście jego samego było już inną kwestią.
- Przyganiał kocioł garnkowi, z nas obu są zakute łby.- westchnął odwracając uszy. Jeżu kochany, przecież nie będzie się tu mazgaił jak jakiś kretyn! Był zirytowany całą sytuacją i znowu przeżywał jakieś dziwne mieszanki emocji. Kiedyś myślał, że jak znowu spotka Hakiego to ugryzie go w zadek tak, że się ruszy i poszuka księżniczki jak na partnera przystało. Ale teraz już nie był tego wszystkiego taki pewien. Ton Hakiego wyraźnie wskazywał na to, że jego negatywne uczucia do byłej księżniczki nie zmieniły się ani o jotę. A więc faktycznie nie wróciła? A czemu by miała wrócić po zamieszkach, skoro nie wracała przez miesiące przed nim?. Zresztą może nawet gdyby wróciła, ton pozostałby ten sam. Bał się spytać.
Spojrzał w bok i kiedy zetknął się ze wzrokiem Hakiego, od razu zmienił kierunek w którym patrzył i z powrotem wbił wzrok w ścianę. Można by wręcz pomyśleć, że coś tam zobaczył.
- Ja? Ja to tutaj tak całkowicie przypadkiem, w ogóle nie wiedziałem, że tutaj dalej jesteś, ładne sobie mieszkanko urządziłeś, tam na ścianie, mazłeś sobie swój autroportet tak? No widzę podobieństwo, widzę...- szczur wyrzucił z siebie niezbyt zrozumiałą, ale definitywnie nerwową wypowiedź pokazując coś tam przed siebie łapką, po czym zamilkł speszony. Nos dygotał mu razem z całym pyszkiem i szczur skurczył się nieco przygarbiając się nieco. No nie powinien pytać o to akurat Hakiego. Po co w ogóle tu przylazł? Trzeba było spytać o to jakiegoś napotkanego lwioziemca, a nie kogoś, kto tyle przeszedł ze strony swojej, wydawałoby się, ukochanej. No, ale elokwencja czy subtelność nigdy nie były mocną stroną Ndoga. Zresztą brązowatemu też można by parę rzeczy zarzucić ot co! Chwilę zbierał się w sobie po czym znowu luknął w stronę lwa.
- Nic się nie zmieniło, prawda? A... a dzieciaki, przynajmniej one? Bo słyszałem, wiesz, różne rzeczy plotki mówią, że jest królowa na Lwiej Ziemi i takie tam...- Łatwo było się domyślić o co pyta gryzoń. Zdawał sobie sprawę, że odpowiedź na to pytanie może nie być zbyt wesoła, szczególnie biorąc pod uwagę ostatnią wojnę wśród kotowatych i nie tylko, której on jakimś cudem uniknął. Głupi, głupi szczur.

Awatar użytkownika
Haki
Posty: 610
Gatunek: lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 22 kwie 2017
Specjalizacja:
wojownik 3
Wojownik 3
Niezłomna wola
Potęga Przodków
Pierwotny Szał
Szarża
Druga Skóra
Druga skóra
rzemieślnik 3
Rzemieślnik 3
zbieracz
Zbieracz
garbarz
Garbarz
zbrojmistrz
Zbrojmistrz
Zdrowie: 100
Waleczność: 68
Zręczność: 59
Percepcja: 30
Kontakt:

#89

Post autor: Haki » 14 wrz 2023, 23:08

-Tia nie da się ukryć- odparł, pozwalając sobie przy tym na krótkie westchnienie. Haki miał nadzieję, że nauczył się czegoś na historii z Narie i już więcej nie da się urządzić w ten sposób. A przynajmniej taką miał nadzieję.
-Chcesz mi powiedzieć, że całkiem przypadkiem odnalazłeś moją ukrytą jaskinię i znając mój zapach wlazłeś do środka kompletne się mnie tam nie spodziewając? Sporo tych zbiegów okoliczności drogi szczurku- powiedział pozwalając sobie przy tym na złośliwy uśmieszek.
-To? A tak, nie poznajesz tych szlachetnych rysów i mojej cesarskiej korony? - powiedział wesoło, jednocześnie zwracając pysk wprost w kierunku Ndogo i próbując jednoczenie odtworzyć wyrazy pyska namalowanej postaci. To nie mogło wyglądać dobrze.
Na wzmiankę o dzieciakach i królowej Hakiemu przeszła chęć na wygłupy. Po raz drugi tego dnia poczuł, że brakuje mu marulówki.
-Dzieciaki zaginęły podczas inwazji. Próbowałem je odnaleźć, ale nic z tego nie wyszło- odparł, pod koniec spuszczając łeb. Nawet w tej kwestii nawalił na całej linii jako ojciec.
-Co do królowej, to szkoda gadać. Tib z Daturą ogłosili się nowymi władcami Lwiej Ziemi. Powinienem się z tego cieszyć, po jestem ich dziedzicem, jednak nie mam zamiaru bawić się w króla i tą całą monarchię- powiedział. Czemu właściwie dzielił się tym z Ndogo? Może od czasu do czasu miał potrzebę, żeby wygadać się komuś z takich rzeczy.

@Ndogo

Awatar użytkownika
Lyarra
Posty: 320
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 04 sty 2018
Specjalizacja:
łowca 1
Łowca 1
zebra
Zebra
Zdrowie: 100
Waleczność: 60
Zręczność: 54
Percepcja: 40
Kontakt:

#90

Post autor: Lyarra » 15 wrz 2023, 10:33

Powoli, niosąc z uwagą miskę marulówki, lwica wkroczyła do jaskini. Powinna się spodziewać, że spotka tam Hakiego, w końcu... no, to była jego jaskinia. A mimo wszystko na jego widok poczuła coś jakby przyjazne zaskoczenie. Uniosła wyżej uszy a na usta samoistnie wypłynął jej uśmiech, chwilowo zasłonięty przez trzymaną dużą miskę. Postawiła ją na ziemi, i w tym momencie jej wzrok padł na rozgoszczonego gryzonia. Brew podjechała do góry.
- Gadasz ze szczurami? Przodkowie, nie wiedziałam, że jest aż tak źle - rzuciła zamiast powitania. Może tak naprawdę pił marulówkę w formie lekarstwa na jakieś paskudne schorzenie? Nieważne, chwilowo miała ważniejszą sprawę na głowie żeby rozważać temat nowego lokatora tudzież potencjalnej kolacji.
- Zaraz wracam - poinformowała, i tak jak się pojawiła, tak znikła.

z.t.

Odpowiedz

Wróć do „Wąwóz”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości