x
Newsy
  • 07.04.2024
  • Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
  • 06.04.2024
  • Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
  • 07.03.2024
  • Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
  • 04.02.2024
  • Postacią Miesiąca został Tauro
  • 31.01.2024
  • Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
  • Aktualności fabularne
  • > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
  • Przewrót na Lwiej Ziemi
  • > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
  • Gniew Przodków
  • > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
  • Epidemia w dżungli
  • > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
  • Szkarłatne Grzywy
  • > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Suwak
Lwia Skała
Wodopój Las Kanion Termitiery Jezioro ZZ Wulkan Góry LS Jaskinie Kilimandżaro Upendi Drzewo życia Wielki Wodospad Zakątek Przodków Oaza Ruiny Pustynia Ciernisko Cmentarz Pole bitwy Zarośla Bagno Słone jezioro Gejzery Góry ZZ Wielka woda Jezioro szmaragdowe Jezioro flamingów Kaskada Grobowiec Rzeka Wąwóz Dżungla Pustkowia Równina Rzeka 2 Sawanna 2 Rzeka 3 Las namorzynowy Dolina wichrów Nadrzecze Dolina LS Drzewo życia Sawanna LZ Skała Wolności Wschodnia Oaza Wydmy Las MB Jezioro MB Wybrzeże

Pływające kwiaty

Podmokły, grząski teren stanowi śmiertelne zagrożenie dla wędrowca, który zabłądził w te strony. Ukryte w cieniu rzucanym przez gęste zarośla krokodyle czekają na swą ofiarę, a w cuchnącym, wilgotnym powietrzu roi się od spragnionych krwi insektów. Legendy mówią jednakże, że żyjący przed laty wielki szaman ukrył gdzieś na mokradłach swoje najcenniejsze artefakty, które odnaleźć mogą jedynie najodważniejsi i najwytrwalsi.

Regulamin forum
Kary i negatywne efekty
  • Postać może złapać chorobę lub przypadkiem wejść na niebezpieczne grzęzawisko.

    Miejsce wyjątkowe
    Możliwość odnalezienia skarbów szamana z legendy
Awatar użytkownika
Nuzira
Posty: 357
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 22 paź 2016
Waleczność: 50
Zręczność: 40
Percepcja: 60
Kontakt:

Re: Pływające kwiaty

#71

Post autor: Nuzira » 27 lut 2019, 22:50

Ciężki samiec leżący na niej, do tego błoto w którym coraz bardziej się zapadała, zabójcza kombinacja i kto wie jakby się to skończyło gdyby nie rozkaz. Nie była mimo wszystko im za to wdzięczna, bowiem uważała tak samo jak Bjorn, iż nie mieli podstaw do takiej szarży na nią. Mimo wszystko dała się podnieść lwu, biorąc przy tym parę głębszych oddechów. Wstała na równe nogi, ignorując surowy wzrok Thanatosa, mimo to nie ruszała się na krok, nie miała zamiaru walczyć z każdym tu zebranym, aż tak głupia nie była. Nie czuła się jednak na tyle komfortowo w jego obecności żeby przy nim siedzieć i ploteczkami się wymieniać. Nie znaczyło to jednak że się nie odezwie, o nie. Słyszała każde słowo, nie miała zamiaru odpuścić, najwyżej wpędzi to ją do grobu. -Samice w jego stadzie nie spotykają się potajemnie z innymi stadami, chętne do ich dołączenia.- mruknęła, ściągając błoto z pyska oraz wypluwając na ziemię to co miała w pysku. -Nakryłam tą dwójkę na potajemnym spotkaniu na granicy naszych stad. Z początku...Datura, tak? Datura myślała że jestem od serwala, nazwała to organizacją i zastanawiała się nad dołączeniem. Przy wypytaniu nagle zaczęła odchodzić, więc postanowiłam ją zatrzymać. Skoczyłam na nią by ją powalić, a gdy ta szara znalazła się między nami zasłoniłam jedynie drogę ucieczki. To wasza kochana lwica zaatakowała z premedytacją jako pierwsza.- warczenie powoli ucichało, choć w środku nadal była wściekła, to nie był jednak czas na nerwy i brak opanowania, nie byli w dobrej sytuacji, jednakże nie mogli też pozwolić wejść sobie na głowę. -Mój brat to obecny przywódca stada, droga Daturo i myślę że nie spodoba mu się wieść że zostałam zraniona przez tego tutaj samca bez powodu. Rzucił się na mnie przed jakimkolwiek przesłuchaniem, widząc jak to ty się rzucasz na mnie.- głowa nadal lekko bolała, zaś rana piekła od błota które było na całym jej cielsku i kapał z podbrzusza. -Pan wybaczy, jednakże muszę zrezygnować z waszej pomocy medycznej. A co do przewagi, przypominam że jesteśmy na terenach granicznych, nasza dwójka obecnie jest na patrolu, co za tym idzie również my mamy pomoc w gotowości gdyby okazało się że mamy jakieś nieprzyjemności. Myślę że nie chce pan rozpoczynać wojny, czyż nie?- uniosła lekko brew, machając ogonami. Przybiegli bardzo szybko po ryku Datury więc nie powinni zdążyć obejść całych bagien by sprawdzić czy są w pobliżu jakieś lwy, zresztą w Termitierze zostało trochę lwów i równie dobrze dadzą radę przybiec na pomoc gdy tylko zaryczy. Nie znaczyło to jednak że chciała to uczynić, wręcz przeciwnie, chciała zakończyć już to spotkanie i przekazać wszystkie informacje bratu, nie pomijając tego co ci idioci jej zrobili. Od kiedy oni byli tacy agresywni i atakowali bez poznania przyczyny awantury?

Awatar użytkownika
Datura
Posty: 1518
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 19 paź 2015
Specjalizacja:
medyk 3
Medyk 3
botanik
Botanik
truciciel
Truciciel
Zdrowie: 100
Waleczność: 41
Zręczność: 47
Percepcja: 67
Kontakt:

#72

Post autor: Datura » 27 lut 2019, 23:46

Ach ta Nuzria, nagle takie z niej niewiniątko.
- Stałyśmy na samym środku tego błota, na podwyższeniu, nie ukrywając się przed nikim i rozmawiając głośno. Nie nazwałabym tego potajemnym spotkaniem. - mówiła spokojnie, mając już powyżej uszu czerwonookiej i całej tej sytuacji - Szczególnie, że przedstawiłam się i chciałam z tobą rozmawiać, nawet podejrzewając, teraz widzę że niesłusznie, że jesteś z jakiejś sekty od serwala. Swoją drogą nie zaprzeczyłaś temu, tylko podchwyciłaś ten blef, żeby zaprowadzić mnie do swojego lochu. Dopiero kiedy zaproponowałam, żeby pójść nie w stronę Złej Ziemi, lecz na wschód, gdzie pewnie zaprosiłabym cię do własnej jaskini jak wcześniej Lyannę, przyznałaś się, że nie znasz serwala i zaczęłaś mi grozić. Skoro znasz Lyannę, to pewnie ci o mnie mówiła, w końcu wizyta w samym sercu siedziby Pierworodnych to dość ciekawa rzecz dla Złoziemki i na pewno zdała z tego raport. Wiesz więc, że nie mam w zwyczaju bić nieznajomych, a mówię im czasem aż za dużo o sobie. Nie reagując na twoją groźbę opowiedziałam ci wszystko co wiem i chciałam w spokoju odejść, ale ty rzuciłaś się za mną w pogoń i chciałaś powalić mnie na ziemię. Przeszkodziła ci w tym tylko Sigrun. Mam uwierzyć, że nie chciałaś zrobić mi krzywdy tą szarżą, choć w trakcie spokojnej rozmowy szczerzyłaś na mnie kły i groziłaś zamknięciem w lochu? - patrzyła prosto w oczy Nuziry, by tym razem nie mogła zbyć jej słów milczeniem.
- Zanim jeszcze próbowałaś powalić mnie na ziemię i zanim zawołałam o wsparcie z Lwiej Skały, ty zaryczałaś, wzywając swoich. Chwilę wcześniej mówiłaś o swoich pobratymcach, więc skąd mogłabym wiedzieć, że nie przybiegnie ich cała horda? Nie zgrywaj niewiniątka, bo chyba obie zdajemy sobie sprawę, że nie chciałaś ze mną po prostu plotkować.
ObrazekgłosKPObrazek

Awatar użytkownika
Nuzira
Posty: 357
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 22 paź 2016
Waleczność: 50
Zręczność: 40
Percepcja: 60
Kontakt:

#73

Post autor: Nuzira » 28 lut 2019, 9:39

Prychnęła pod nosem słysząc jej odpowiedź, czyżby miała problem ze zrozumieniem pewnych słów? Zachowywała się niczym rozkapryszone lwiątko a nie dorosła lwica. Zresztą, skoro chowała się za samcami, to widocznie było z niej nic nie warte dziecko. -Ah tak, czyli twój przywódca wiedział o spotkaniu i chęci przyłączenia do jak to nazwałaś... organizacji? - mruknęła, wracając wzrokiem do lwicy. Była bardzo wygadana, choć w obecności swojego przywódcy powinna chyba wziąć sobie na wstrzymanie i to jemu dać dojść do słowa. Swoje już powiedziała, po co się pogrążać. -Widzę że mamy jasnowidza, to powiedz, będę miała dwa czy trzy lwiątka w przyszłości? - chrząknęła rozbawiona jej informacjami. -Od samego początku chciałam cię jedynie zaprowadzić na nasze ziemie, by mógł o tym spotkaniu usłyszeć nasz król. Takie informacje najlepiej żeby przekazywała osoba którą to spotkało. Nikt nie miał zamiaru zrobić ci krzywdy, moja droga. Zamiast tego próbowałaś mnie gdzieś zaprowadzić, a później udzieliłaś szybkiej odpowiedzi i nie czekając na me kolejne pytania zwyczajnie zaczęłaś uciekać. Miałam więc prawo cię zatrzymać.- odpowiedziała póki co nadal spokojnie, po czym przeniosła wzrok na Tiba, z tą lwicą już miała dość dyskutować bowiem było to jak gadanie do kamienia, była mądrzejsza. -Spotkanie na granicy naszych ziem, które miało na celu zwerbowanie jej do siebie, nie uważasz że jest to niepokojące zarówno dla nas jak i dla ciebie? Przykro mi że tak to się skończyło, jednakże wątpię byś i ty wypuścił kogoś z takimi informacjami od tak, szczególnie podczas próby ucieczki. I właśnie to był powód wezwania pomocy. Obym nie musiała robić tego ponownie.- zwróciła się do samca ignorując słowa Datury, wariatka sobie ubzdurała że nic tylko mordować by ją chciała, gdzie w planach tego nigdy nie było. Może powinna iść do szamana i mimo wszystko zbadać tą swoją główkę, bo to dziwne że wszędzie widziała jedynie śmierć a o czymś takim jak przesłuchanie pojęcia nie miała.

Awatar użytkownika
Bjørn
Posty: 472
Gatunek: P.Leo Leo
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 06 cze 2016
Specjalizacja: Medyk poziom 1
Waleczność: 61
Zręczność: 56
Percepcja: 36

#74

Post autor: Bjørn » 28 lut 2019, 15:16

Wyglądało na to że muszą tłumaczyć się z najdrobniejszych rzeczy by zahukani Lwioziemcy nie mieli pożywki do paranoi. Swoją drogą ciekawiło go skąd u nich takie podejście?
- Lwica ryknęła i zwyzywała jednego z moich towarzyszy. Nie miał on wtedy zbyt dobrego humoru i był podatny na takie zaczepki. Krzyki i obelgi waszego strażnika też nie zachecały do tego by się "przywitać". Unikneliśmy zapewne podobnej sytuacji do tej, gdzie krzykiem i prowokacją reaguje się na sam nasz widok. - Zła Ziemia jest zła w oczach Lwiej koniec kropka. Nie ważne jak głupie jest takie szufladkowanie, z jakim brakiem poszanowania się ono wiąże i jaki nacisk wywiera na tak nazywane zwierzęta.
- Na pewne rzeczy mamy jak widać takie same procedury jak Lwia Ziemia. Przesłuchanie podejrzanego zwierzęcia to nie zbrodnia, nawet jeśli wiąże się z tym przykra konieczność pozbawienia go wolności i jak widać nie tylko nam zdarzają się sadystyczne skłonności. - Popatrzył na Thanatosa który z sporą satysfakcją chwilę temu topił ranną lwice w błocie. Nie wiedział za jak wielkiego głupca mają go ci tutaj, ale zdecydowanie patrzyli na niego w wyniosły sposób z góry. Przestawał się dziwić czemu reszta jego stada ma złe zdanie o Lwich.
Nie skomentował wymiany zdań między lwicami, wszystko się wyjaśniło i bardziej klarowne już być nie mogło. Czekał tylko na to co ma do powiedzenia Generał.

Awatar użytkownika
Tib
Posty: 1323
Gatunek: lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 24 paź 2014
Specjalizacja:
wojownik 2
Wojownik 2
Niezłomność Królów
Niezłomność Królów
Druga Skóra
Druga skóra
łowca 1
Łowca 1
krokodyl
Krokodyl
tropiciel
Tropiciel
Zdrowie: 100
Waleczność: 71
Zręczność: 51
Percepcja: 35
Kontakt:

#75

Post autor: Tib » 01 mar 2019, 17:45

Z relacji zarówno Bjorna jak i Strażników Kręgu wynikało to samo: Tib nie miał podstaw by zabierać jasnego na Lwią Skałę. Jedyne o co mógłby go oskarżyć to o wtargnięcie na słabo pilnowane tereny a ponieważ i tak nie doszło tam do niczego poważnego to złoziemiec zostałby szybko uniewinniony. Co innego Nuzira. Generał gubił się w tym co mówiła lwica, bo co rusz przeczyła samej sobie a z każdym kolejnym słowem pogrążała się coraz bardziej.
-Idąc twoją logiką synu, to mam prawo zabrać was do lwioziemskich lochów i przesłuchać, bo jak sam stwierdziłeś nie ma w tym nic złego. A wy wydajecie mi się cholernie podejrzani- dodał pod koniec posyłając jasnemu szeroki, złośliwy uśmieszek.
-Niemniej i tak zostałbyś szybko uniewinniony a ja oberwał bym za bezpodstawne porwanie. Polecam wprowadzić też u was, znacząco ograniczy to liczbę psychopatów na zbyt odpowiedzialnych stanowiskach- powiedział po czym zwrócił się ku Nuzirze.
-A nie mówiła nic o otruciu mnie, albo pozbawieniu mnie władzy? – zapytał a na jego pysku pojawił się wyraz który był mieszanką zdziwienia z rozczarowaniem.
-Poza tym, jak inaczej chciałabyś dowiedzieć się czegoś o obcej grupie, nie kusząc ich członków wizją dołączenia w ich szeregi? Jednak odstawmy na bok mało istotne sprawy i skupmy się na meritum- przemówił a zawieszone na lwicy spojrzenie stało się lodowate.
-Nie mam pojęcia co próbujesz w ten sposób osiągnąć moja droga. Jak dla mnie mogłabyś być nawet władczynią Lwiej Ziemi, jednak nie zmienia to faktu, że zaatakowałaś Daturę a prawo jest jednakowe dla wszystkich- przemówił ze zdecydowaniem.
-Z tego co udało mi się zrozumieć z twoich słów, to z jednej strony twierdzisz, że to Datura próbowała zaciągnąć cię gdzieś wbrew twojej woli a z drugiej przyznajesz się, że wbrew jej woli chciałaś zaprowadzić ją do waszego króla a w momencie gdy ta odmówiła, rzuciłaś się na nią by uniemożliwić jej odejście, jednocześnie narażając na szwank postronną? I co gorsza uważasz, że postąpiłaś słusznie, bo twoim zdaniem, możesz zmuszać innych do wykonywania twoich poleceń, pomimo tego, że znajdujecie się na terenach neutralnych… moja droga, albo próbujesz zrobić ze mnie idiotę, albo jesteś niepoczytalna i stanowisz zagrożenie dla innych- przemówił, spoglądając na złoziemkę z wyraźnym politowaniem.
- Dlatego pójdziesz z nami i zobaczymy co powie na to nasza rada- powiedział, jednocześnie posyłając Thanatosowi gest, by ten był gotów zareagować jakby lwica próbowała opierać się aresztowaniu. Z jej raną byłby to cholernie głupi pomysł.
-Bądź tak miły mein Freund i przekaż swoim, że następnym razem atak na członkinię Pierworodnych nie zakończy się tylko rozmową z naszą radą. Ponieważ to wasz pierwszy raz to potraktujemy was ulgowo i skończy się co najwyżej krótkim aresztem dla twojej "uroczej" przyjaciółki- rzucił żartobliwym tonem jednak cały czas był gotowy, że jasny postanowi zrobić coś głupiego.
-Ath, pomożesz Daturze? W końcu ty jako jedyny znasz się tutaj na leczeniu- rzucił spoglądając na krótkogrzywego.
-Than, Jasir, pilnujcie zatrzymanej, ja zajmę się osłoną naszych tyłów- dodał i jego spojrzenie znów zatrzymało się na Bjornie. Oby pod tą maską spokoju nie krył się kolejny dzikus.

Awatar użytkownika
Bjørn
Posty: 472
Gatunek: P.Leo Leo
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 06 cze 2016
Specjalizacja: Medyk poziom 1
Waleczność: 61
Zręczność: 56
Percepcja: 36

#76

Post autor: Bjørn » 01 mar 2019, 20:00

Poruszył wąsami zastanawiając się nad tym jaki rodzaj wyjścia z tej coraz bardziej patowej sytuacji. Jego obowiązkiem było pilnować ziem i bronić członków stada, a skoro tak nie mógł im oddać Nuziry żeby po swojemu wymierzyli jej karę. Raz że niedopełni obowiązków na warcie, a za to groziło tęgie lanie i nawet degradacja. Dwa że nie rozumiał czemu ma słuchać obcego lwa, jeśli nie wyłącznie za sprawą groźby.
- Postronna sama wpadła między zwaśnione. - Poprawił slowa Tiba. Sigrun nie jest dzieckiem, odpowiada zatem za swoje czyny. Nawet jeśli nie gada, bo to chyba jedyna jej ułomność.
- A co do przekazania tak istotnych kwestii. Nie jestem posłańcem. - Popatrzył w górę na sępy i odetchnął, a zaraz potem głośno ryknął.
- Najlepiej jeśli sam rozmówisz się z moim przełożonym i wyjaśnicie sobie wszystkie sprawy. Dopóki są świeże. Obiecuję też nie wspomnieć o sugestii że na wysokich stanowiskach w naszym stadzie zasiadają jednostki niepoczytalne.

Awatar użytkownika
Kifo
Posty: 212
Gatunek: lew afrykański
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 19 sie 2016
Waleczność: 55
Zręczność: 55
Percepcja: 40
Kontakt:

#77

Post autor: Kifo » 01 mar 2019, 20:29

A cóż to za dziwne zbiegowisko...? I to w tak uroczym miejscu!
Kifo wyprzedził resztę towarzystwa i biegł w sumie tak szybko, że nie zdążył się umyć za bardzo po tym jak chwilę temu skórował truchło Nazmira... Niemniej! Oblizał się i wytarł łapą pysk a zanim podszedł tak blisko by o widzieli, zaczesał jeszcze tą samą łapą swą końską grzywę... a ona i tak z powrotem opadła!
Pojawił się w jednak na najbliższym wzniesieniu. Wyraz jego pyska wyrażał właściwie tylko jedną myśl po zobaczeniu tego co zastał "żałosne". Jakieś lwice tarzające się w błocku, jakieś obce lwy i... och jej! To nie wyglądało na pokojowe pogaduchy. Wygląda na to że wpadł prosto w ostrą wymianę zdań. Wydał z siebie ryk oznajmiając z góry swoją obecność i... też patrząc na nich z góry. Chciał żeby łaskawie zamknęli wszyscy mordy chociaż na chwilę.
- Co to za zbiegowisko?
Przeniósł spojrzenie na Nuzirę... w sumie jako samca bardziej interesowało go to czy lwica ucierpiała gdzieś po drodze. Biały da sobie jakoś radę.
- Ej kolego - zwrócił się do Thanatosa - możesz nie naruszać przestrzeni osobistej dwuogonowej pani jak na dobrze wychowanego przystało? Dziękuję z góry.

Awatar użytkownika
Sigrun
Królowa
Królowa
Posty: 313
Gatunek: Lew kameruński
Płeć: Samica
Data urodzenia: 24 gru 2013
Specjalizacja:
medyk 2
Medyk 2
czyste łapy
Czyste łapy
rzemieślnik 2
Rzemieślnik 2
recykling
Recykling
Zdrowie: 100
Waleczność: 20
Zręczność: 60
Percepcja: 70
Kontakt:

#78

Post autor: Sigrun » 01 mar 2019, 20:56

Nie rozumiała czemu jej osoba jest wplątywana w dziwne zagrywki mające na celu dowieść drugiej osobie czegoś złego. Przecież świadomie zrobiła z siebie zaporę mająca na celu uspokoić dwie lwice, myślała że gdy atak furii przeniesie się na osobę całkowicie nie powiązaną z atakiem złości to zadziała na zasadzie kubła zimnej wody a agresja ustąpi. Jak widać myliła się. Rozejrzała się po lwach ale niespecjalnie zwracano na nią uwagę. Zastanawiała się czy gdyby w tej chwili się oddaliła to zostałoby to dostrzeżone przez zwaśnionych. Na sprawdzenie swych przemyśleń postanowiła przesunąć się o dwa metry w bok by zwiększyć dystans pomiędzy grupami. Przy okazji postanowiła strząsnąć z siebie nieco błota.
Ryk nowo przybyłego lwa sprawił, ze przeszły ją ciarki po grzbiecie. Stanowczo było tu zbyt tłocznie.

A droga wiedzie w przód i w przód,
Choć się zaczęła tuż za progiem
I w dal przede mną mknie na wschód,
A ja wciąż za nią - tak jak mogę...
Skorymi stopy za nią w ślad -
Aż w szerszą się rozpłynie drogę,
Gdzie strumień licznych dróg już wpadł...
A potem dokąd? - rzec nie mogę...
♪♫♪

Obrazek Tutu tutu tutu tutu|Gdy posuniesz się za daleko|Yummy|☙❦❧ Karta postaci

Awatar użytkownika
Nuzira
Posty: 357
Gatunek: Lew
Płeć: Samica
Data urodzenia: 22 paź 2016
Waleczność: 50
Zręczność: 40
Percepcja: 60
Kontakt:

#79

Post autor: Nuzira » 01 mar 2019, 21:32

To co się tu działo było zdecydowanie nienormalne, sami hipokryci, jak takie stado miało prawo istnieć, nie miała pojęcia. Szczególnie gdy przywódca nazywał ją niepoczytalną, sam robiąc dokładnie to samo. -A przepraszam co wy teraz robicie? Zostałam zaatakowana bez jakichkolwiek informacji, na dodatek masz zamiar mnie pojmać, znów bez powodu. - już zamierzała zaryczeć, jednakże Bjorn postanowił ją ubiec. Póki co nie ruszała się, jedynie na jej pysku zagościł uśmiech. -Chcesz wojny, będziesz ją miał. - mruknęła jedynie, rozglądając się. Długo nie musiała czekać, spodziewała się że byli już w gotowości i czekali na wezwanie. Póki co jednak dostrzegła tylko Kifo. Machnęła mu ogonami na przywitanie i zlustrowała swymi czerwonymi ślepiami, wdzięczna za przybycie i zwrócenie uwagi temu nie kulturalnemu lwu który uszkodził jej łeb i prawie utopił. Małe stróżki krwi nadal spływały między oczami, więc zdecydowanie lew mógł dostrzec że nie jest taka cała i zdrowa. Ciekawe jak zareaguje na to jej brat, pewnie oberwie się jej za to że jednak nie zachowała całkowitego spokoju, mimo wszystko tamci powinni się bać o wiele bardziej.

Awatar użytkownika
Ragir
Król
Król
Posty: 926
Gatunek: Lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 10 sie 2016
Specjalizacja:
rzemieślnik 3
Rzemieślnik 3
zbrojmistrz
Zbrojmistrz
zbieracz
Zbieracz
garbarz
Garbarz
wpjownik 1
Wojownik 1
Zdrowie: 100
Waleczność: 69
Zręczność: 59
Percepcja: 30

#80

Post autor: Ragir » 01 mar 2019, 21:38

Niedługo po Kifo przybyłem ja. To co tutaj się odwalało?
-Co tutaj sie dzieje- Warknąłem głośno aby obecni usłyszeli moje słowa. Po walce z była Herszt byłem ubrudzony krwią oraz nie zdążyłem obmyć się ze swoich na pysku. Z obecnych tutaj lwów znałem Tiba oraz Sigrun.
Czyżby Pierorodni zrobili sobie polowanie na moje stado? Czyżby Tibowi tak zależało na wojnie, którą mnie straszył przed rozstaniem?

Odpowiedz

Wróć do „Bagno”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości