x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Podnóże
Regulamin forum
Teren stada jest strzeżony przez członków stada i stadne NPC. W związku z tym trudno dostać się na niego niepostrzeżenie i należy odczekać 24 h po wejściu żeby opuścić teren stada.
Teren stada jest strzeżony przez członków stada i stadne NPC. W związku z tym trudno dostać się na niego niepostrzeżenie i należy odczekać 24 h po wejściu żeby opuścić teren stada.
- Ventruma
- Strażniczka
- Posty: 609
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 10 kwie 2018
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 60
- Zręczność: 62
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Re: Podnóże
Skinęła łbem w stronę Nejlosa automatycznie, z uprzejmości, lecz po chwili połączyła kropki w głowie i zrozumiała kim tak naprawdę był. Najwyraźniej wcześniejsza panika była zupełnie zbędna, bo wszystkie dzieciaki jakby same pojawiały się co chwile nad Lwią Skałą. Aż chyba nie opłacało się iść szukać reszty, tylko mogą sobie posiedzieć tutaj i na nich poczekać.
Jej serce przyśpieszyło na myśl, że musi jak najszybciej powiedzieć o nowym znalezisku Narie. Rozejrzała się w zastanowieniu gdzie mogłaby być teraz brązowa.
Jej ekscytacja zniknęła tak szybko jak się pojawiła, gdy przypomniała sobie, że już jej nie ma na terenach stadnych i w sumie to nie wiadomo czy wróci.
Za dużo się działo, przyszła jakaś czarna, grzywiasta lwica z kolejną sprawą do Króla - czy Datura to czasem nie mogłaby sama postać na podnóżu, żeby Tib miał chwile odpoczynku?
Przynajmniej zjawił się też Piegus, który zapewne może pomóc w ogarnięciu sytuacji.
No i nagle na dodatek ktoś zaczął śpiewać... i była to lwica którą Ven miała za zadanie znaleźć. Czyli w sumie nic nie załatwiła. Tyle się nabiegała, a niczego nie zrobiła.
Spuściła uszy i wzrok w dół widząc jak Ushindi zostaje wysłany, żeby odprowadzić rudą do lochu. Może trzeba na to spojrzeć z lepszej perspektywy? Sprawa została rozwiązana i teraz może będzie mieć chwile wolnego... a nie, przecież Nabo.
Mimo tego, że Król zdawał się być zadowolony i uśmiechnięty, to czuła jakby miał jej za złe, że sama jej nie znalazła - nie zależnie od tego czy naprawdę tak było czy nie - albo może po prostu nie chciała zawieść Tiba, dlatego tak się poczuła.
- To jest Fakhm, łowca. Współpracuje z Nabo. - Przedstawiła go krótko, bo więcej informacji raczej nikt nie potrzebował, lepiej przejść od razu do sedna. Trzeba się jakoś wybronić.
- Chciałam! Ale gdy do nich przyszłam, okazało się, że Nabo jest opętany i przez to za bardzo... nie był pomocny w dostarczeniu jakichkolwiek informacji o niej. - I tu wskazała łbem na rudą lwice.
- Powiedział, że potrzebuje rzemieślnika do rytuału. - Tutaj też dosyć uogólniła sprawę, bo i tak było tu pełno osób i nie chciała sporo czasu zabierać.
- W zamian za pomoc Nabo zaoferował wygonić innego ducha który aktualnie jest gdzieś na naszych terenach. - Dodała trochę niepewnie, bo Assurbani nie podał za dużo informacji o tej sytuacji.
@Vulkana @Tib @Fakhm @Piegus @Nejlos
Jej serce przyśpieszyło na myśl, że musi jak najszybciej powiedzieć o nowym znalezisku Narie. Rozejrzała się w zastanowieniu gdzie mogłaby być teraz brązowa.
Jej ekscytacja zniknęła tak szybko jak się pojawiła, gdy przypomniała sobie, że już jej nie ma na terenach stadnych i w sumie to nie wiadomo czy wróci.
Za dużo się działo, przyszła jakaś czarna, grzywiasta lwica z kolejną sprawą do Króla - czy Datura to czasem nie mogłaby sama postać na podnóżu, żeby Tib miał chwile odpoczynku?
Przynajmniej zjawił się też Piegus, który zapewne może pomóc w ogarnięciu sytuacji.
No i nagle na dodatek ktoś zaczął śpiewać... i była to lwica którą Ven miała za zadanie znaleźć. Czyli w sumie nic nie załatwiła. Tyle się nabiegała, a niczego nie zrobiła.
Spuściła uszy i wzrok w dół widząc jak Ushindi zostaje wysłany, żeby odprowadzić rudą do lochu. Może trzeba na to spojrzeć z lepszej perspektywy? Sprawa została rozwiązana i teraz może będzie mieć chwile wolnego... a nie, przecież Nabo.
Mimo tego, że Król zdawał się być zadowolony i uśmiechnięty, to czuła jakby miał jej za złe, że sama jej nie znalazła - nie zależnie od tego czy naprawdę tak było czy nie - albo może po prostu nie chciała zawieść Tiba, dlatego tak się poczuła.
- To jest Fakhm, łowca. Współpracuje z Nabo. - Przedstawiła go krótko, bo więcej informacji raczej nikt nie potrzebował, lepiej przejść od razu do sedna. Trzeba się jakoś wybronić.
- Chciałam! Ale gdy do nich przyszłam, okazało się, że Nabo jest opętany i przez to za bardzo... nie był pomocny w dostarczeniu jakichkolwiek informacji o niej. - I tu wskazała łbem na rudą lwice.
- Powiedział, że potrzebuje rzemieślnika do rytuału. - Tutaj też dosyć uogólniła sprawę, bo i tak było tu pełno osób i nie chciała sporo czasu zabierać.
- W zamian za pomoc Nabo zaoferował wygonić innego ducha który aktualnie jest gdzieś na naszych terenach. - Dodała trochę niepewnie, bo Assurbani nie podał za dużo informacji o tej sytuacji.
@Vulkana @Tib @Fakhm @Piegus @Nejlos
- Vulkana
- Posty: 57
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 08 sie 2021
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 51
- Zręczność: 40
- Percepcja: 60
- Kontakt:
Vulkana nieco się zawiodła słysząc, że ten cały Król Lwiej Ziemii nie ma dla niej czasu. To zabolało, nie jakoś mocno, ale ból był wyczuwalny. Przecież sprawa była wagi ciężkiej. Chodziło w niej o zgładzenie geparda odpowiedzialnego za śmierć wielu istot, a także za mroczne praktyki szamańskie, które to wbrew są z Kręgiem Życia. Ta sprawa jest nie tylko delikatna, ale też poważna.
- Spróbuję w jak najprostszy sposób streścić sprawę. - powiedziała spoglądając neutralnym spojrzeniem na lwa wskazanego przez Tiba, czyli tego całego Piegusa, a słysząc słowa Ammita wzruszyła łapami. Duch krokodyla nie należał do miłych, dobrze wychowanych, skromnych czy też mogących pochwalić się innymi pozytywnymi cechami. Całe szczęście, że nikt go tutaj nie widzi.
- Piegusie, chodzą słuchy, że w wulkanie zagnieździły się demony, ale to wcale nie są byty demoniczne. Otóż tymi demonami okazał się być gepard rzemieślnik, który odprawia mroczne rytuały. Zabija innych drapieżników, mniejszych od siebie. - oznajmiła Piegusowi część prawdy, po czym przeszła do reszty. - Jako szamanka widziałam i rozmawiałam z ofiarami tego geparda. Jedno jest pewne, musi on zostać zgładzony, jeżeli mamy uchronić inne zwierzęta przed śmiercią. Dlatego przybyłam po wojownika, który mi pomoże wymierzyć sprawiedliwość.
@Piegus
- Spróbuję w jak najprostszy sposób streścić sprawę. - powiedziała spoglądając neutralnym spojrzeniem na lwa wskazanego przez Tiba, czyli tego całego Piegusa, a słysząc słowa Ammita wzruszyła łapami. Duch krokodyla nie należał do miłych, dobrze wychowanych, skromnych czy też mogących pochwalić się innymi pozytywnymi cechami. Całe szczęście, że nikt go tutaj nie widzi.
- Piegusie, chodzą słuchy, że w wulkanie zagnieździły się demony, ale to wcale nie są byty demoniczne. Otóż tymi demonami okazał się być gepard rzemieślnik, który odprawia mroczne rytuały. Zabija innych drapieżników, mniejszych od siebie. - oznajmiła Piegusowi część prawdy, po czym przeszła do reszty. - Jako szamanka widziałam i rozmawiałam z ofiarami tego geparda. Jedno jest pewne, musi on zostać zgładzony, jeżeli mamy uchronić inne zwierzęta przed śmiercią. Dlatego przybyłam po wojownika, który mi pomoże wymierzyć sprawiedliwość.
@Piegus
- Vulkana
- Posty: 57
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 08 sie 2021
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 51
- Zręczność: 40
- Percepcja: 60
- Kontakt:
Duch Ammita pisze: Ammit słuchał z uwagą wyłącznie króla. Cała reszta go nie interesowała, miał wszystkich w głębokim odbycie aż do czasu kiedy król wskazał Piegusa.
- Piegus? Co za durnowate imię. - powiedział na głos krokodyl, jak zwykle niesłyszalny dla innych nie-szamanów, jednak to nie przeszkadzało mu w "komplementowaniu" zwierząt.
- Nie zapomnij o mojej roli w tym wszystkim. To ja odkryłem, że gepard nie jest demonem... Ooo tak... Ammit Pożeracz Trzeci zjadał małe gepardy i niegrzeczne dzieci! - Zrymował Ammit, po czym przeleciał nad głową króla, przedrzeźniając pozostałe zebrane tutaj zwierzęta.
- Lyarra
- Posty: 320
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 04 sty 2018
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 60
- Zręczność: 54
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Czy Lyarra miała zamiar dać się namówić na odprowadzenie się do spania? Cóż, ciężko stwierdzić, gdyż nawet, gdyby chciała, to daleko by już w tym momencie nie zaszła. A dokładniej mówiąc, ledwo została oparta o Ushindiego, płynnie zsunęła się na ziemię. Tak, pozycja pozioma zdecydowania była aktualnie tą dużo właściwszą.
- A bo tso ja winowaaaaataaa?
To Haki mnie spoił pszeeeeetsieeee!* - zawyła ostatkiem sił. Potem jeszcze coś mamrotała, ale zbyt niewyraźnie, by doszukać się w tym jakiś konkretów. A i to z każdą chwilą coraz bardziej cichło...
*klik
- A bo tso ja winowaaaaataaa?
To Haki mnie spoił pszeeeeetsieeee!* - zawyła ostatkiem sił. Potem jeszcze coś mamrotała, ale zbyt niewyraźnie, by doszukać się w tym jakiś konkretów. A i to z każdą chwilą coraz bardziej cichło...
*klik
- Nejlos
- Posłaniec
- Posty: 201
- Gatunek: Lew Afrykański
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 10 lis 2019
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 40
- Zręczność: 70
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Skinął lekko głową dziadkowi, kiedy samiec przywitał go dość chłodno. Może nie byli nigdy bardzo blisko i mówiąc szczerze znał Tiba raczej słabo, jednak mimo wszystko miał wrażenie, że na ogół cudem ocalałych wnuków wita się odrobinkę wylewniej. Nie wiedział jeszcze że to dystans spowodowany stanowiskiem dziadka, nie słyszał o reaktywacji stada, ale widząc tak niemałą gromadę w nocy pod skałą podejrzewał, że albo Lwioziemcy już się skrzyknęli, albo właśnie mieli to robić. Zwłaszcza że widział kilka znajomych mordek.
- Przodkowie mieli mnie w swojej opiece - odpowiedział.
- Chciałem sprawdzić, co się dzieje na terenach Lwiej Ziemi. Widzę, że ogólnie chyba sporo nas przetrwało inwazję? - rzucił jeszcze, lekko się uśmiechając.
@Tib
- Przodkowie mieli mnie w swojej opiece - odpowiedział.
- Chciałem sprawdzić, co się dzieje na terenach Lwiej Ziemi. Widzę, że ogólnie chyba sporo nas przetrwało inwazję? - rzucił jeszcze, lekko się uśmiechając.
@Tib
tymczasem gdzieś w innym wymiarze (by Datura ♥)
W środku dżungli (autorka: Shanteeroth)
☻ NEJLOSAŁKĘ ☻ (autorzy: WolvesWoodGlenAdopts,Celestia25 | Gvalch'ca)
- Piegus
- Strażnik
- Posty: 367
- Gatunek: lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 12 cze 2019
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 65
- Zręczność: 55
- Percepcja: 30
- Kontakt:
Wysłuchał lwicę i to w jakiej sprawi tutaj przybyła. Skoro też sam król chciał by ten się tym zajął, tak tez zrobi.
Skłonił się lekko lwicy.
-Postaram się pomóc- nie miał pewności na ile się faktycznie przyda. Co to w ogóle za sytuacja. Jednak jeśli lwia ziemia zaoferowała pomoc, piegowaty nie miał zamiaru tego kwestionować.
@Vulkana
Skłonił się lekko lwicy.
-Postaram się pomóc- nie miał pewności na ile się faktycznie przyda. Co to w ogóle za sytuacja. Jednak jeśli lwia ziemia zaoferowała pomoc, piegowaty nie miał zamiaru tego kwestionować.
@Vulkana
- Tib
- Posty: 1323
- Gatunek: lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 24 paź 2014
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 71
- Zręczność: 51
- Percepcja: 35
- Kontakt:
Tib skinął Ushindiemu w geście wdzięczność, po czym obrzucił Lyarrę pełnym dezaprobaty spojrzeniem. Kiedy Król miał nadzieję, ze ten żenujący spektakl dobiegł już końca, lwica wydała z siebie ostatni...skowy?
A wiec Haki nie zerwał z nałogiem i na dodatek zadawał się z podejrzanymi lwicami. Jakby się nad tym głębiej zastanowić to Tib właśnie patrzył na swoją potencjalną synową. Oj nie spodobało mu się to.
-Nie ma nic złego w tym, żeby od czasu do czasu sobie wypić, ale na wymuszenia mamy już paragrafy. Ushi, zanieś ją proszę do lochu- zwrócił się do brązowego lwa, po czym jego spojrzenie powędrowało ku Ventrumie i jej znajomemu.
-Miło mi ciebie poznać Fakhmie- powiedział, Król, po czym wysłuchał wieści jakie przyniosła mu lwica. Opętanie, to nie brzmiało dobrze, zwłaszcza, że na Lwiej Ziemi nie mieli nikogo takiego.
-Ven, najważniejsze, że ty jesteś cała a nasza brązowo koleżanka została schwytana, na dodatek Nabo nie jest w gorszym stanie niż przed twoim przybyciem, więc całą akcję możemy uznać za sukces- powiedział, uśmiechając się przy tym do lwicy.
-Trzeba będzie pomóc Nabo. Kiedyś przechodził tędy jeden rzemieślnik, lew imieniem Ignis, ale nie wiem gdzie teraz może być- powiedział, po czym zastanowił się przez chwilę.
- Pod Skałą Wolności mieszkał kiedyś szympans Mafundil, możecie spróbować u niego- dodał, po czym odniósł się do sprawy ducha.
- Assurbani coś mi o tym wspominał. Chodzi o Uharibifu, gwałciciela, który znajdował się w naszych lochach podczas inwazji H'runów. Tamci prawdopodobnie zabili go na miejscu albo dali mu umrzeć z głodu- a przynajmniej w to wierzył Król. Kiedy rządził Lwią Ziemią był zwolennikiem trzymania skazańca przy życiu na wypadek gdyby Szkarłatni zdecydowali się negocjować uwolnienie swojego.
Niestety nigdy nie udało się nic ustalić.
Na koniec Tib zwrócił się do wnuka. Skoro sprawę z Lyarrą miał już za sobą, to mógł pozwolić sobie na nieco więcej swobody.
-I chwała im za to- powiedział, po czym po przyjacielsku klepnął Nejlosa w ramię. Dobry nastrój prysł, gdy wnuk poruszył kwestię Lwiej Ziemi.
-Niestety wielu zginęło, zbyt wielu- odparł, pozwalając sobie przy tym na smutne westchnienie.
-Obecnie została nas garstka, która próbuje jakoś poskładać to wszystko do kupy- dodał.
-Na szczęście jest z nami twoja siostra, która nie tak dawno spotkała Newtona. Twoi rodzice również żyją- dodał już nieco weselej.
-A jak ty to wszystko zniosłeś? Martwiłem się o ciebie kiedy zaczęło się to piekło a ty zniknąłeś bez śladu- powiedział Tib, a w jego głosie dało się wyczuć troskę.
@Ushindi
@Lyarra
@Ventruma
@Fakhm
@Nejlos
A wiec Haki nie zerwał z nałogiem i na dodatek zadawał się z podejrzanymi lwicami. Jakby się nad tym głębiej zastanowić to Tib właśnie patrzył na swoją potencjalną synową. Oj nie spodobało mu się to.
-Nie ma nic złego w tym, żeby od czasu do czasu sobie wypić, ale na wymuszenia mamy już paragrafy. Ushi, zanieś ją proszę do lochu- zwrócił się do brązowego lwa, po czym jego spojrzenie powędrowało ku Ventrumie i jej znajomemu.
-Miło mi ciebie poznać Fakhmie- powiedział, Król, po czym wysłuchał wieści jakie przyniosła mu lwica. Opętanie, to nie brzmiało dobrze, zwłaszcza, że na Lwiej Ziemi nie mieli nikogo takiego.
-Ven, najważniejsze, że ty jesteś cała a nasza brązowo koleżanka została schwytana, na dodatek Nabo nie jest w gorszym stanie niż przed twoim przybyciem, więc całą akcję możemy uznać za sukces- powiedział, uśmiechając się przy tym do lwicy.
-Trzeba będzie pomóc Nabo. Kiedyś przechodził tędy jeden rzemieślnik, lew imieniem Ignis, ale nie wiem gdzie teraz może być- powiedział, po czym zastanowił się przez chwilę.
- Pod Skałą Wolności mieszkał kiedyś szympans Mafundil, możecie spróbować u niego- dodał, po czym odniósł się do sprawy ducha.
- Assurbani coś mi o tym wspominał. Chodzi o Uharibifu, gwałciciela, który znajdował się w naszych lochach podczas inwazji H'runów. Tamci prawdopodobnie zabili go na miejscu albo dali mu umrzeć z głodu- a przynajmniej w to wierzył Król. Kiedy rządził Lwią Ziemią był zwolennikiem trzymania skazańca przy życiu na wypadek gdyby Szkarłatni zdecydowali się negocjować uwolnienie swojego.
Niestety nigdy nie udało się nic ustalić.
Na koniec Tib zwrócił się do wnuka. Skoro sprawę z Lyarrą miał już za sobą, to mógł pozwolić sobie na nieco więcej swobody.
-I chwała im za to- powiedział, po czym po przyjacielsku klepnął Nejlosa w ramię. Dobry nastrój prysł, gdy wnuk poruszył kwestię Lwiej Ziemi.
-Niestety wielu zginęło, zbyt wielu- odparł, pozwalając sobie przy tym na smutne westchnienie.
-Obecnie została nas garstka, która próbuje jakoś poskładać to wszystko do kupy- dodał.
-Na szczęście jest z nami twoja siostra, która nie tak dawno spotkała Newtona. Twoi rodzice również żyją- dodał już nieco weselej.
-A jak ty to wszystko zniosłeś? Martwiłem się o ciebie kiedy zaczęło się to piekło a ty zniknąłeś bez śladu- powiedział Tib, a w jego głosie dało się wyczuć troskę.
@Ushindi
@Lyarra
@Ventruma
@Fakhm
@Nejlos
- Khalie
- Królowa
- Posty: 217
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 10 lis 2019
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 45
- Zręczność: 45
- Percepcja: 60
- Kontakt:
Podczas spaceru z baobabu trochę pooddychała, tak by nie wlecieć wnerwiona do granic możliwości, nie dało się jednak ukryć iż była wyraźnie wkurzona, zirytowana ale i również zawiedziona tym, czego się dowiedziała od ducha... w sumie to od jasnego samca który to usłyszał od tamtego, no wiadomo o co chodziło. Lwia Ziemia, którą stworzyli jej przodkowie nie tak wyglądała, miała inne wartości i to właśnie do takiego miejsca chciała dołączyć a w przyszłości może i nim kierować. Kastracja, wsadzenie do lochu, śmierć prawdopodobnie z głodu? Właśnie, musiałaby jeszcze dopytać Uhariego czy pamięta co się stało tuż przed śmiercią, choć często duchy akurat tego etapu w swoim życiu nie pamiętały, czasem to wygodne, w takiej zaś sytuacji problematyczne. Tak czy siak, musiała to jakoś wyjaśnić, nie mogła dołączyć do stada w którym katowało się więźniów, poza tym jak mogli wtrącić do lochu kogoś z innego stada, przecież to mogło wywołać wojnę... która w sumie się wydarzyła po części, ale nie z tym stadem.
Podchodząc do podnóża lwiej skały dostrzegła dość spore zebranie, najwidoczniej Tib miał pełne łapy roboty, może więc uda się jej przedostać do Datury bez rozmów? Z drugiej zaś strony może coś o tym wszystkim wiedział... albo chronił królową. To wszystko wydawało się skomplikowane i już ciężko było zdecydować komu mogła zaufać w tej sprawie. Zbliżając się dostrzegła lwicę oraz narzeczonego, których to wcześniej opuściła, czyżby nadal był problem zaciągnąć ją do lochu? Mogliby ją zaprowadzić na granice i wygnać, wszak nie zraniła nikogo z członków stada, choć była wybitnie irytująca. Póki co jednak jej uwagę skradł ktoś inny, zszokowana zbliżyła się do samca który to wydawał się dziwnie znajomy... to jej brat! -Nejlos?- wydusiła, gdy podeszła już do niego jak i Tiba. Nie mogła uwierzyć że się odnalazł, oczywiście była szczęśliwa, wszak kochała swoje rodzeństwo.
@Nejlos @Tib @Ushindi @Lyarra @Piegus @Vulkana @Ventruma @Fakhm
Podchodząc do podnóża lwiej skały dostrzegła dość spore zebranie, najwidoczniej Tib miał pełne łapy roboty, może więc uda się jej przedostać do Datury bez rozmów? Z drugiej zaś strony może coś o tym wszystkim wiedział... albo chronił królową. To wszystko wydawało się skomplikowane i już ciężko było zdecydować komu mogła zaufać w tej sprawie. Zbliżając się dostrzegła lwicę oraz narzeczonego, których to wcześniej opuściła, czyżby nadal był problem zaciągnąć ją do lochu? Mogliby ją zaprowadzić na granice i wygnać, wszak nie zraniła nikogo z członków stada, choć była wybitnie irytująca. Póki co jednak jej uwagę skradł ktoś inny, zszokowana zbliżyła się do samca który to wydawał się dziwnie znajomy... to jej brat! -Nejlos?- wydusiła, gdy podeszła już do niego jak i Tiba. Nie mogła uwierzyć że się odnalazł, oczywiście była szczęśliwa, wszak kochała swoje rodzeństwo.
@Nejlos @Tib @Ushindi @Lyarra @Piegus @Vulkana @Ventruma @Fakhm
* Dziennik
- Ushindi
- Król
- Posty: 609
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 10 lip 2019
- Specjalizacja:
- Waleczność: 52
- Zręczność: 60
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Ushindi skrzywił się, słysząc kolejne śpiewy lwicy. Tymczasem na Podnóżu przybywało gości, mimo że był środek nocy. Aż strach pomyśleć jaki ruch tu będzie w dzień.
- Idziemy - powiedział do lwicy i chwycił ją za kark. Na szczęście nie wyglądała już jakby zamierzała uciekać, podejrzewał nawet, że zasnęła. Kroczek po kroczku ciągnął ją za sobą, zabierając w bardziej ustronne miejsce.
ZTx2 @Lyarra
- Idziemy - powiedział do lwicy i chwycił ją za kark. Na szczęście nie wyglądała już jakby zamierzała uciekać, podejrzewał nawet, że zasnęła. Kroczek po kroczku ciągnął ją za sobą, zabierając w bardziej ustronne miejsce.
ZTx2 @Lyarra
- Lyarra
- Posty: 320
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 04 sty 2018
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 60
- Zręczność: 54
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Do Lyarry nie za bardzo już docierało, co się działo wokół. Właściwie spokojnie można by założyć że zasnęła, przynajmniej do czasu, gdy Ushindi podjął próbę przemieszczenia jej. Wymamrotała wtedy coś, z czego jedynym w miarę zrozumiałym fragmentem było "oj nie tak szybko", lecz poza tym innego sprzeciwu nie wykazała.
z.t.
z.t.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 37 gości