- Obowiązkowo należy podać jakie postać będzie miała statystyki, czyli wartość waleczności, zręczności i percepcji, które zostaną wpisane do profilu przy akceptacji zapisu.
- Jeśli twoja postać posiada ozdoby nietypowe dla zwierząt np. naszyjniki, malunki, należy sprecyzować skąd pochodzą.
- Po wysłaniu zapisu otrzymasz kolor samotnika (brązowy) pod warunkiem, że pola w profilu są prawidłowo uzupełnione.
- Nie można z zapisu posiadać artefaktów ani należeć do stada. W ekwipunku można posiadać tylko ozdoby lub przedmioty pamiątkowe.
- Można zostać łowcą, wojownikiem, medykiem, szamanem lub rzemieślnikiem z zapisu jeżeli w historii postaci jest opisane jej szkolenie w danym fachu i przykład wykorzystania umiejętności np. wyleczenie kogoś.
- Jeżeli chcesz zamieścić kartę postaci, możesz to zrobić w tym dziale, lecz nie jest to obowiązkowe.
x
Newsy
- 07.04.2024
- Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
- 06.04.2024
- Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
- 07.03.2024
- Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
- 04.02.2024
- Postacią Miesiąca został Tauro
- 31.01.2024
- Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
- Aktualności fabularne
- > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
- Przewrót na Lwiej Ziemi
- > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
- Gniew Przodków
- > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
- Epidemia w dżungli
- > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
- Szkarłatne Grzywy
- > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódcy: Khalie, Ushindi
Pazury Północy przywódca: Umahiri
Szkarłatne Grzywy przywódca: Ragir, Sigrun
Zapisy
Zapisy
Zapisy to miejsce, gdzie opisujesz historię, a także charakter swojej postaci przed wkroczeniem na fabułę.
- Datura
- Posty: 1518
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 19 paź 2015
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 41
- Zręczność: 47
- Percepcja: 67
- Kontakt:
Nie pamięta skąd pochodzi, lecz nie ma to dla niej wielkiego znaczenia. Rodzice, kimkolwiek byli albo od dawna byli martwi, albo nie przejęli się zniknięciem maleńkiej córki i nie próbowali jej odnaleźć przez te lata. W żadnym z tych wypadków nie zasługiwali na jej uwagę. Jedynym wspomnieniem z dzieciństwa był „wujek”, choć nie mogła przypomnieć sobie kiedy pojawił się po raz pierwszy i czy miało to związek z rozłąką z rodzicami. Dzieci łatwo przyzwyczają się do nowej sytuacji. Łatwo zapominają. Łatwo im wmówić, że tak właśnie powinien wyglądać świat. Długo wierzyła w kłamstwa „wujka”. Przecież to on ją wychowywał, karmił, dawał schronienie. Uczył ją także swojego fachu, by mogła kiedyś go zastąpić. Czy mógł być zły? Może nawet by go kochała, gdyby nie wpoił jej, że uczucia są oznaką słabości. Zioła, mikstury i choroby były całym jej światem i pochłaniały każdą wolną chwilę, przez co nie miała czasu, by przyglądać się światu na zewnątrz jaskini wujka. Nie chciała zresztą wcale jej opuszczać. Tamten świat był okrutny i bezwzględny, czego dowodem byli chorzy i ranni ciągnący do jaskini po pomoc medyka. Wielu z nich nie przeżywało mimo leczenia, części z nich wujek pomagał w jedyny dostępny sposób – ułatwiając im śmierć, a młodziutka Datura asystowała przy wszystkich zabiegach, bez mrugnięcia okiem i śladu współczucia słuchając jęków agonii. W pewnym wieku zaczyna się jednak rozumieć prawa rządzące światem. Dostrzega się, że ci którzy nas wychowali nie są idealni, a wręcz przeciwnie – mogą być potworami ukrytymi pod maską przyjaciela. W momencie, gdy zrozumiała, że wspaniały wujek nie opiekował się nią wcale z dobroci serca, lecz była dla niego zwyczajną zabawka, ściany jaskini zaczęły ją dusić. Zapragnęła wyrwać się na zewnątrz, lecz chociaż wiedziała już kim jest jej opiekun i do czego jest zdolny, nie mogła zdobyć się na to by go opuścić. Świat zewnętrzny był wielką niewiadomą i przerażał ją. Do tej pory opuszczała schronienie jedynie w towarzystwie wujka, gdy wychodzili na polowanie lub zbiór ziół, a myśl by porzucić opiekuna i narazić się na jego gniew powstrzymywała ją przed dokonaniem tego kroku. Dopiero śmierć Guntera uwolniła ją spod jego władzy. Nareszcie mogła poczuć się naprawdę wolna. Po raz kolejny porzuciła swoją przeszłość i odnalazła na nowo swoje miejsce w szeregach Pierworodnych.
Będzie Gut
Będzie Gut
- Jasir
- Posty: 436
- Gatunek: lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 01 lip 2015
- Waleczność: 42
- Zręczność: 73
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Historia: Jasir urodził się daleko na północ od tej krainy. Jego stado wyznawało szlachetne wartości, kultywowało wielowiekową tradycję, troszczyło się o każdego członka i wszyscy byli do siebie mocno przywiązani. Czasy swojego dzieciństwa wspomina bardzo dobrze. Był beztroskim, ciekawskim, towarzyskim dzieckiem, a jako syn doradcy króla miał zostać w przyszłości wojownikiem, królewskim gwardzistą. Jednak nie doszło do tego, bo już w wieku młodzieńczym jego rodzimą krainę spotkał wielki nieurodzaj. Stado musiało walczyć o pożywienie i terytorium z innymi drapieżnikami. Wielu (zazwyczaj młodzi) zaczęło w tym czasie opuszczać stado w poszukiwaniu lepszego miejsca. 'Nierozerwalna' wspólnota uległa podziałowi. Także i on w pewnym momencie podjął decyzje, by wyruszyć w nieznane. Choć do dzisiaj nie jest pewien, czy była to dobra decyzja...
Mimo, że Jasir wciąż jest młodym lwem, podczas jego niekończącej się wędrówki w poszukiwaniu równie pięknego miejsca, jak jego dawna kraina, przeżył mnóstwo przygód. Kiedyś miał nawet trójkę lwiątek z pewną lwicą. Myślał, że jego podróż dobiegła już końca, że znalazł swój nowy dom. Niestety rodzina bohatera zniknęła w niewyjaśnionych okolicznościach. Ale nie poddał się życiu tak łatwo, mimo, że był to dla niego kolejny ogromny cios...
Nasłuchał się wielu opowieści o Lwiej Ziemi w czasach Simby i Mufasy. Postanowił udać się na Lwią Ziemie, by służyć odtąd potomkom Simby.
Charakter:Trudno jest jednoznacznie określić charakter Jasira.
Jasir jest przede wszystkim idealistą. Wierzy w szlachetne ideały, choć często zdarza mu się zbłądzić. Z całego serca chce być dobrym lwem. Potrafi być odważny i wierny swoim przekonaniom.
Jest także awanturnikiem, żądnym przygód i niecierpiącym nudy. Uwielbia podróżować, poznawać nowe lwy i miejsca.
Przyklepane. Tylko dodaj datę urodzenia jak już będzie system wieku.
Mimo, że Jasir wciąż jest młodym lwem, podczas jego niekończącej się wędrówki w poszukiwaniu równie pięknego miejsca, jak jego dawna kraina, przeżył mnóstwo przygód. Kiedyś miał nawet trójkę lwiątek z pewną lwicą. Myślał, że jego podróż dobiegła już końca, że znalazł swój nowy dom. Niestety rodzina bohatera zniknęła w niewyjaśnionych okolicznościach. Ale nie poddał się życiu tak łatwo, mimo, że był to dla niego kolejny ogromny cios...
Nasłuchał się wielu opowieści o Lwiej Ziemi w czasach Simby i Mufasy. Postanowił udać się na Lwią Ziemie, by służyć odtąd potomkom Simby.
Charakter:Trudno jest jednoznacznie określić charakter Jasira.
Jasir jest przede wszystkim idealistą. Wierzy w szlachetne ideały, choć często zdarza mu się zbłądzić. Z całego serca chce być dobrym lwem. Potrafi być odważny i wierny swoim przekonaniom.
Jest także awanturnikiem, żądnym przygód i niecierpiącym nudy. Uwielbia podróżować, poznawać nowe lwy i miejsca.
Przyklepane. Tylko dodaj datę urodzenia jak już będzie system wieku.
Ostatnio zmieniony 22 paź 2018, 22:25 przez Jasir, łącznie zmieniany 1 raz.
- Nyks
- Posty: 16
- Gatunek: lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 15 maja 2015
- Waleczność: 50
- Zręczność: 60
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Urodziła się w dalekiej krainie, gdzie tereny były bardziej górzyste i obrośnięte nie raz gęstym lasem. Posiada liczne rodzeństwo i nie jest jedną z "pierwszych". Nie musiała przez to uczyć się całej tej etykiety i innych rzeczy związanych z władzą. W pewien sposób była wolna od całego ciężaru związanego z władzą. Uczyła się polować jak na lwice przystało ale nie stroniła od walki. Lubiła mierzyć się z braćmi i trenować z nimi. Robiła to w czasie wolnym od obowiązków. W jej rodzinnym stadzie nie było problemów z pożywieniem. Wszyscy byli traktowani odpowiednio do swojej pozycji jak i obowiązków. Myśliwi polowali, resztki pożerały padlinożercy a gleba była nawożona tym co zostało aby mogła roślinność rosnąc.
Sama Frea kim jest?
Ciemnofutrą lwicą, która nie lubi się patyczkować. Jest wesoła, zadziorna lubi czasem prowokować czy kokietować. Nie zdradza za dużo o sobie, na pewno nie od razu. Jeśli komuś zaufa to będzie starała się jakoś taka osobę wesprzeć.
Krótko o niej
Z racji miejsca urodzenia jej atutem jest zwinność, potrafi wdrapywać się na nie duże drzewa. Trenowała uderzenia łapami, a jaj dobra kumpelą jest sępica. Wraz z nią nie raz polowały. W końcu oczy na niebie to duża pomoc.Idzie do celu z dużą zawziętościa i jak cos sobie psotnowi nie odpuszcza.
Co tutaj robi?
No sam nie wie. Przyszła? Opuściła stado wiedziona cekowskością innych miejsc?
Nie zna tutejszej historii ani niczego. Wielkie imiona nic jej nie mówią. Co będzie? Nie wie. Wszystko czas pokaże.
Wie jedno, chce być panią swego losu.
Daję okejkę
Sama Frea kim jest?
Ciemnofutrą lwicą, która nie lubi się patyczkować. Jest wesoła, zadziorna lubi czasem prowokować czy kokietować. Nie zdradza za dużo o sobie, na pewno nie od razu. Jeśli komuś zaufa to będzie starała się jakoś taka osobę wesprzeć.
Krótko o niej
Z racji miejsca urodzenia jej atutem jest zwinność, potrafi wdrapywać się na nie duże drzewa. Trenowała uderzenia łapami, a jaj dobra kumpelą jest sępica. Wraz z nią nie raz polowały. W końcu oczy na niebie to duża pomoc.Idzie do celu z dużą zawziętościa i jak cos sobie psotnowi nie odpuszcza.
Co tutaj robi?
No sam nie wie. Przyszła? Opuściła stado wiedziona cekowskością innych miejsc?
Nie zna tutejszej historii ani niczego. Wielkie imiona nic jej nie mówią. Co będzie? Nie wie. Wszystko czas pokaże.
Wie jedno, chce być panią swego losu.
Daję okejkę
Głos Karta Postaci
So wake me up when it's all over
When I'm wiser and I'm older
All this time I was finding myself
And I didn't know I was lost
So wake me up when it's all over
When I'm wiser and I'm older
All this time I was finding myself
And I didn't know I was lost
- Ragir
- Król
- Posty: 926
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 10 sie 2016
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 69
- Zręczność: 59
- Percepcja: 30
Nie pamięta gdzie się urodził ale mało go to obchodzi. Wie kim był jego ojciec ale nie miał okazji go poznać. Słyszał o nim różne opowieści, te pochlebne i te wręcz przeciwnie. Nie lubi kiedy ktoś mówi o nim w sposób pogardliwym. Takiej osobie może dać w pysk, nie ważne kim ta osoba by była.
Żyje w stadzie ze Złej Ziemi i w jej zwyczajach i obyczajach. Nie angażuje się sam z siebie w inicjatywy. Skupia swój czas na treningu. Tyle ile się da. Uderzenie łapami, gryz, walka z bratem i innymi członkami stada. Czysta siła i brutalność w takimi ciele. To to co żyje w nim. Gniew i owa brutalność zaczęła kiełkować już kiedy dowiedział się czemu zginął jego ojciec.
Jak wygląda?
Ma sierść w odcieniach brązu, oczy szkarłatne, a grzywę o bardzo ciemnym niemalże czarnym kolorze. Budowę jak na swój wiek ma dobrą, widać, na pierwszy rzut oka, że to samczyk, którzy swoje życie poświęca walce i trenowaniu. Jego pysk zawsze ma zawsze groźny wyraz pyska, nawet jeśli ten jest wesoły. Na pierwszy rzut oka widać, że ktoś z tych nieprzyjaznych i trudnych ziem.
Jaki jest?
Mimo miny, która mogła by sugerować, że ten nie lubi się bawić czy uśmiechać jest inaczej. Przed obcymi i każdym, kto nie jest z nim bardzo blisko może zdawać się trochę bucowaty albo chłodny. Nie lubi otwierać się, jest mocno introwertyczny przez co bywa, że ma wewnętrzne rozterki. Dusi sobie dużo gniewu, wyrzutów, które przeradzają się w nienawiść, a ta dodaje mu "paliwa" w czasie nie raz bardzo wyczerpujących i męczących treningów. Głęboko w sobie chowa strach za wieloma rzeczni, o których nie chce dzielić się z innymi. Przez swoją introwertyczność obcowanie z obcymi wywołuje u niego stres, mimo że(paradoksalnie) lubi poznawać innych i przebywać wśród nich.
leci akcept
Żyje w stadzie ze Złej Ziemi i w jej zwyczajach i obyczajach. Nie angażuje się sam z siebie w inicjatywy. Skupia swój czas na treningu. Tyle ile się da. Uderzenie łapami, gryz, walka z bratem i innymi członkami stada. Czysta siła i brutalność w takimi ciele. To to co żyje w nim. Gniew i owa brutalność zaczęła kiełkować już kiedy dowiedział się czemu zginął jego ojciec.
Jak wygląda?
Ma sierść w odcieniach brązu, oczy szkarłatne, a grzywę o bardzo ciemnym niemalże czarnym kolorze. Budowę jak na swój wiek ma dobrą, widać, na pierwszy rzut oka, że to samczyk, którzy swoje życie poświęca walce i trenowaniu. Jego pysk zawsze ma zawsze groźny wyraz pyska, nawet jeśli ten jest wesoły. Na pierwszy rzut oka widać, że ktoś z tych nieprzyjaznych i trudnych ziem.
Jaki jest?
Mimo miny, która mogła by sugerować, że ten nie lubi się bawić czy uśmiechać jest inaczej. Przed obcymi i każdym, kto nie jest z nim bardzo blisko może zdawać się trochę bucowaty albo chłodny. Nie lubi otwierać się, jest mocno introwertyczny przez co bywa, że ma wewnętrzne rozterki. Dusi sobie dużo gniewu, wyrzutów, które przeradzają się w nienawiść, a ta dodaje mu "paliwa" w czasie nie raz bardzo wyczerpujących i męczących treningów. Głęboko w sobie chowa strach za wieloma rzeczni, o których nie chce dzielić się z innymi. Przez swoją introwertyczność obcowanie z obcymi wywołuje u niego stres, mimo że(paradoksalnie) lubi poznawać innych i przebywać wśród nich.
leci akcept
- Alexandra
- Posty: 102
- Gatunek: Lew Afrykański
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 03 sty 2015
- Waleczność: 50
- Zręczność: 60
- Percepcja: 40
- Kontakt:
Alexandra rozpoczęła swoją historię na odległej Pustyni Bariyah, jako pierwsze dziecko Króla Amona Drugiego i Lucii Almy. Amon był samozwańczym władcą, ponieważ ugrupowanie, do którego należał -stado Pustynnych Bariyah -upadło niedługo po jego narodzeniu, natomiast Lucia była jego ciotką, niewiele jednak od niego starszą. Ich kolejnymi dziećmi, a co za tym idzie, młodszym rodzeństwem Alexandry, były kolejne dwie córki: Sahara i Juvia.
Mała lwiczka dorastała w przekonaniu, że w przyszłości ona przejmie tron po ojcu i odbuduje Pustynne Lwie Królestwo. Wiele godzin dziennie poświęcała na naukę o przodkach Bariyah i o sposobach rządzenia, a także na zabawę z młodszymi siostrami, dzięki czemu umacniała więzi, jakie je łączyły. Niestety, jeżeli chodzi o polowania, nie miała dobrych wzorców, ponieważ Lucia Alma kompletnie nie nadawała się do nauki, a jej ojciec nie był w stanie dobrze przekazać jej tej wiedzy. Alex starała się nadrabiać te braki poprzez zbiorowe treningi z Saharą i Juvią, lecz siostrom wychodziło to zdecydowanie lepiej - możliwe, że słabe umiejętności polowania odziedziczyła właśnie po matce.
W każdym razie, ich piątka wiodła pozornie spokojne życie na ruinach Pustynnej Społeczności, aż do dnia, w którym napadła na nich grupa Lwów z Północy. Atak został przeprowadzony za dnia, gdy dorośli spali w zacienionych grotach, a niczego nieświadome młódki bawiły się nieopodal Wodopoju w oazie. Napastnicy byli zdecydowanie liczniejszą grupą, toteż mogli sobie pozwolić na dosłownie wszystko względem ich praktycznie niegroźnego "królestwa". Ojciec Alexandry został zamordowany, podobnie jak jej dwie młodsze siostrzyczki. Lucia natomiast została zgwałcona przez największego lwa z całej grupy. Wszystko to wydarzyło się na oczach dorastającej lwicy, co zostawiło w jej głowie olbrzymią traumę oraz odrazę i nienawiść do samców. Ostatecznie, matka wraz z córką zostały uprowadzone i długo wędrowały wraz ze swoimi oprawcami w kierunku stada Północnych (które, notabene znajdowało się stosunkowo blisko Lwiej Ziemi).
Gdy całą grupą dotarli na miejsce, Alexandra poczuła, że nie są one odosobnione w tej sytuacji. Wyszło na jaw, że Północni słynęli z licznych porwań, natarć, gwałtów, mordów...długo by wymieniać. W każdym razie, Alex i Lucia wspierały się nawzajem w tych trudnych dla nich czasach. Młódka, przez ten cały czas wykształciła w sobie głęboką nienawiść do samców, zwłaszcza tych wielkich i długogrzywych. Wyczuliła się również na napaści na tle seksualnym, wielokrotnie broniła niewolnic, które padały ofiarą bezmózgich osiłków.
Mijały miesiące, a młoda lwica stawała się już powoli dorosłą kobietą. W tym czasie opanowała niejako sztukę polowania (pod czujnym okiem jednej z zaprzyjaźnionych niewolnic) oraz podszkoliła się w wojaczce. Udało jej się również zyskać zaufanie siostry władcy Północnego Stada, co w pewnym stopniu pozwoliło jej snuć plany ucieczki.
Ostatecznie udało jej się dopiąć swego i w wieku trzech lat oswobodziła siebie i Lucię. Nie udałoby się jej to, gdyby nie pomoc jednego z młodych lwów, który pracował dla wroga - to ociepliło wizerunek samców w oczach Alexandry. Jest mu dozgonnie wdzięczna. Niestety, nie wszystko poszło po jej myśli. Wkrótce okazało się, że matka młodej zapadła na dziwną chorobę i zmarła. Alex popadła w ogromną rozpacz, jednakże czuła, że nie może się poddać po tym, co razem przeszły, chociażby z szacunku do jej zamordowanych siostrzyczki, ojca, a teraz i poległej matki.
Po tygodniach wędrówki dotarła w tę tereny i postanowiła rozpocząć tutaj zupełnie nowe życie. Może uda jej się dołączyć do jakiegoś stada, by w końcu mogła zaznać normalnych relacji między osobnikami tego samego gatunku...któż to wie?
Jest OK
Mała lwiczka dorastała w przekonaniu, że w przyszłości ona przejmie tron po ojcu i odbuduje Pustynne Lwie Królestwo. Wiele godzin dziennie poświęcała na naukę o przodkach Bariyah i o sposobach rządzenia, a także na zabawę z młodszymi siostrami, dzięki czemu umacniała więzi, jakie je łączyły. Niestety, jeżeli chodzi o polowania, nie miała dobrych wzorców, ponieważ Lucia Alma kompletnie nie nadawała się do nauki, a jej ojciec nie był w stanie dobrze przekazać jej tej wiedzy. Alex starała się nadrabiać te braki poprzez zbiorowe treningi z Saharą i Juvią, lecz siostrom wychodziło to zdecydowanie lepiej - możliwe, że słabe umiejętności polowania odziedziczyła właśnie po matce.
W każdym razie, ich piątka wiodła pozornie spokojne życie na ruinach Pustynnej Społeczności, aż do dnia, w którym napadła na nich grupa Lwów z Północy. Atak został przeprowadzony za dnia, gdy dorośli spali w zacienionych grotach, a niczego nieświadome młódki bawiły się nieopodal Wodopoju w oazie. Napastnicy byli zdecydowanie liczniejszą grupą, toteż mogli sobie pozwolić na dosłownie wszystko względem ich praktycznie niegroźnego "królestwa". Ojciec Alexandry został zamordowany, podobnie jak jej dwie młodsze siostrzyczki. Lucia natomiast została zgwałcona przez największego lwa z całej grupy. Wszystko to wydarzyło się na oczach dorastającej lwicy, co zostawiło w jej głowie olbrzymią traumę oraz odrazę i nienawiść do samców. Ostatecznie, matka wraz z córką zostały uprowadzone i długo wędrowały wraz ze swoimi oprawcami w kierunku stada Północnych (które, notabene znajdowało się stosunkowo blisko Lwiej Ziemi).
Gdy całą grupą dotarli na miejsce, Alexandra poczuła, że nie są one odosobnione w tej sytuacji. Wyszło na jaw, że Północni słynęli z licznych porwań, natarć, gwałtów, mordów...długo by wymieniać. W każdym razie, Alex i Lucia wspierały się nawzajem w tych trudnych dla nich czasach. Młódka, przez ten cały czas wykształciła w sobie głęboką nienawiść do samców, zwłaszcza tych wielkich i długogrzywych. Wyczuliła się również na napaści na tle seksualnym, wielokrotnie broniła niewolnic, które padały ofiarą bezmózgich osiłków.
Mijały miesiące, a młoda lwica stawała się już powoli dorosłą kobietą. W tym czasie opanowała niejako sztukę polowania (pod czujnym okiem jednej z zaprzyjaźnionych niewolnic) oraz podszkoliła się w wojaczce. Udało jej się również zyskać zaufanie siostry władcy Północnego Stada, co w pewnym stopniu pozwoliło jej snuć plany ucieczki.
Ostatecznie udało jej się dopiąć swego i w wieku trzech lat oswobodziła siebie i Lucię. Nie udałoby się jej to, gdyby nie pomoc jednego z młodych lwów, który pracował dla wroga - to ociepliło wizerunek samców w oczach Alexandry. Jest mu dozgonnie wdzięczna. Niestety, nie wszystko poszło po jej myśli. Wkrótce okazało się, że matka młodej zapadła na dziwną chorobę i zmarła. Alex popadła w ogromną rozpacz, jednakże czuła, że nie może się poddać po tym, co razem przeszły, chociażby z szacunku do jej zamordowanych siostrzyczki, ojca, a teraz i poległej matki.
Po tygodniach wędrówki dotarła w tę tereny i postanowiła rozpocząć tutaj zupełnie nowe życie. Może uda jej się dołączyć do jakiegoś stada, by w końcu mogła zaznać normalnych relacji między osobnikami tego samego gatunku...któż to wie?
Jest OK
Ostatnio zmieniony 27 paź 2018, 13:16 przez Alexandra, łącznie zmieniany 1 raz.
- Maru
- Posty: 279
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 23 paź 2014
- Waleczność: 53
- Zręczność: 60
- Percepcja: 42
- Kontakt:
Historia:
Maru był najstarszym i jedynym biologicznym dzieckiem pewnej pary lwów, których imiona niestety przepadły bezpowrotnie. Jako przyszły przywódca stada mieszkającego gdzieś koło dżungli miał pobierać nauki od swojego ojca. Jednak to nigdy się nie zdarzyło. Gdy Maru był jeszcze małym, ledwo chodzącym lwiątkiem jego stado zostało zaatakowane. Dziwnym zrządzeniem losu on i jego przyrodni brat uchodzą z życiem z tej masakry. Sam Maru nie pamięta swojego dawnego stada. Jego najwcześniejsze wspomnienie to już samotna wędrówka razem z przyrodnim bratem po pustyni. Nie ulega żadnej wątpliwości, że to od niego nauczył się wielu sztuczek, pozwalających mu przetrwać w różnych niekomfortowych warunkach (stąd dość wysoka zręczność). Pech chciał (a może powinienem powiedzieć "natura"?), że gdy obaj nieco podrośli musieli się rozdzielić na zawsze, jak to samce lwów. W chwili obecnej złotawy lew wędruje po bezdrożach w poszukiwaniu... sam nie wie czego.
Charakter:
Wiele wskazuje na to, że Maru "odziedziczył" charakter po swoim starszym, przyrodnim bracie. Jest bardzo cierpliwy i opanowany. Medal z kartofla temu, kto go zdenerwuje. Jeśli chodzi o siłę jest tutaj raczej na przeciętnym poziomie, chociaż ma jeszcze trochę czasu by potrenować. Poza tym jest bardzo opiekuńczy, szczególnie jeśli ktoś dla niego wiele znaczy.
Wygląd:
Patrz podpis.
Dostajesz kolorek
Maru był najstarszym i jedynym biologicznym dzieckiem pewnej pary lwów, których imiona niestety przepadły bezpowrotnie. Jako przyszły przywódca stada mieszkającego gdzieś koło dżungli miał pobierać nauki od swojego ojca. Jednak to nigdy się nie zdarzyło. Gdy Maru był jeszcze małym, ledwo chodzącym lwiątkiem jego stado zostało zaatakowane. Dziwnym zrządzeniem losu on i jego przyrodni brat uchodzą z życiem z tej masakry. Sam Maru nie pamięta swojego dawnego stada. Jego najwcześniejsze wspomnienie to już samotna wędrówka razem z przyrodnim bratem po pustyni. Nie ulega żadnej wątpliwości, że to od niego nauczył się wielu sztuczek, pozwalających mu przetrwać w różnych niekomfortowych warunkach (stąd dość wysoka zręczność). Pech chciał (a może powinienem powiedzieć "natura"?), że gdy obaj nieco podrośli musieli się rozdzielić na zawsze, jak to samce lwów. W chwili obecnej złotawy lew wędruje po bezdrożach w poszukiwaniu... sam nie wie czego.
Charakter:
Wiele wskazuje na to, że Maru "odziedziczył" charakter po swoim starszym, przyrodnim bracie. Jest bardzo cierpliwy i opanowany. Medal z kartofla temu, kto go zdenerwuje. Jeśli chodzi o siłę jest tutaj raczej na przeciętnym poziomie, chociaż ma jeszcze trochę czasu by potrenować. Poza tym jest bardzo opiekuńczy, szczególnie jeśli ktoś dla niego wiele znaczy.
Wygląd:
Patrz podpis.
Dostajesz kolorek
- Nataka
- Posty: 157
- Gatunek: Lew afrykański
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 11 kwie 2014
- Specjalizacja: Szaman poziom 1
Medyk poziom 1 - Zdrowie: 100
- Waleczność: 40
- Zręczność: 40
- Percepcja: 70
- Kontakt:
♦ Historia ♦
Nataka przyszła na świat razem ze swoją siostrą Kaaivy jako córki przewodniczącej łowczyni w stadzie. Odkąd pamięta zawsze trzymała się głównie z siostrą, z którą trenowała i szlifowała swoje umiejętności w walce, jak i umiejętności łowieckie, które wpajała im do ich głów matka.
Kiedy miała pół roku stadny szaman dostrzegł w niej potencjał i zaproponował naukę, aby Nataka mogła kontynuować tradycję szamanów w stadzie Złej Ziemi, ale i również - aby mogła rozmawiać z duchami przodków. Podczas kilkuletniego szkolenia nauczyła się wiele o ziołach, podstawowej medycynie i innych takich szamańskich bzdetów, tz. organizowania ważnych dla stada ceremonii czy wzywania duchów, nakreślania rozmaitych kręgów i mantr.
Gdy stadny szaman zmarł - Nataka przejęła jego obowiązki w wieku 3 lat. Po śmierci swojego nauczyciela postanowiła przywłaszczyć sobie jego kij z charakterystycznymi grzechotkami, który według stadnych legend w towarzystwie szamanów był przekazywany z pokolenia na pokolenie.
Od tego momentu Nataka zaczęła prowadzić kronikę związaną ze stadem Złej Ziemi, wracając aż do czasów panowania Skazy. Po dziś dzień stara się wypełniać wszystkie swoje obowiązki z nienaganną dokładnością.
Sumiennie uczestniczy również w polowaniach i treningach związanych z walką i siłą mimo, że nie najlepiej jej to wychodzi. Wciąż stara się doskonalić.
Swoje ozdoby ma od znajomego byłego szamana, który dzięki swojej zdolności przekonywania namówił człekokształtnego przyjaciela, aby ten sprawił, by Nataka w końcu zaczęła wyglądać jak szaman i miała godne tego stanowiska ozdoby.
OK
Nataka przyszła na świat razem ze swoją siostrą Kaaivy jako córki przewodniczącej łowczyni w stadzie. Odkąd pamięta zawsze trzymała się głównie z siostrą, z którą trenowała i szlifowała swoje umiejętności w walce, jak i umiejętności łowieckie, które wpajała im do ich głów matka.
Kiedy miała pół roku stadny szaman dostrzegł w niej potencjał i zaproponował naukę, aby Nataka mogła kontynuować tradycję szamanów w stadzie Złej Ziemi, ale i również - aby mogła rozmawiać z duchami przodków. Podczas kilkuletniego szkolenia nauczyła się wiele o ziołach, podstawowej medycynie i innych takich szamańskich bzdetów, tz. organizowania ważnych dla stada ceremonii czy wzywania duchów, nakreślania rozmaitych kręgów i mantr.
Gdy stadny szaman zmarł - Nataka przejęła jego obowiązki w wieku 3 lat. Po śmierci swojego nauczyciela postanowiła przywłaszczyć sobie jego kij z charakterystycznymi grzechotkami, który według stadnych legend w towarzystwie szamanów był przekazywany z pokolenia na pokolenie.
Od tego momentu Nataka zaczęła prowadzić kronikę związaną ze stadem Złej Ziemi, wracając aż do czasów panowania Skazy. Po dziś dzień stara się wypełniać wszystkie swoje obowiązki z nienaganną dokładnością.
Sumiennie uczestniczy również w polowaniach i treningach związanych z walką i siłą mimo, że nie najlepiej jej to wychodzi. Wciąż stara się doskonalić.
Swoje ozdoby ma od znajomego byłego szamana, który dzięki swojej zdolności przekonywania namówił człekokształtnego przyjaciela, aby ten sprawił, by Nataka w końcu zaczęła wyglądać jak szaman i miała godne tego stanowiska ozdoby.
OK
- Shaba
- Posty: 25
- Gatunek: Krokuta cętkowana
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 13 paź 2015
- Waleczność: 40
- Zręczność: 50
- Percepcja: 35
- Kontakt:
Urodziła się w klanie, który zamieszkuje dalekie krainy. Dorastała w dostatku z innymi siostrami i braćmi z klanu. Skupiła się w większej mierze na swojej kondycji i walce. Rudogrzywa od narodzin wykazywała tendencje dominatorskie, co sprawiło, że nie miała problemu z przewodzeniem siostrami na polowaniach. Matka przekazała jej najważniejsza wiedzena temat polowań i taktyk na różne zwierzęta. Sama musi jednak nabierać doświadczenia. Kiedy osiągnęła odpowiedni wiek postanowiła ruszyć w drogę. Była zawsze ciekawa świata. Wraz z nią ruszyły jej dwie siostry. Trafiły tutaj, nie orientując się jaką historie ma ta ziemia ale tutaj chcą na jakiś czas się osiąść.
Ona:
Mocno zbudowana, pewna siebie, wesoła, lubiąca dokazywać. Troskliwa i ceniąca sobie lojalność ale i odwagę. Nie jest osobą, która chce mordować wszystko na swej drodze, mimo dobrej budowy woli pomyśleć i wykorzystać sytuacje. Agresja to jej atut ale wykorzystuje go jeśli osobnik nie rozumie co się od niego chce lub jeśli chce coś osiągnąć i to może jej w tym pomóc. Siostry będzie jednak bronić do ostatniego tchu.
Witamy w samotnikach
Ona:
Mocno zbudowana, pewna siebie, wesoła, lubiąca dokazywać. Troskliwa i ceniąca sobie lojalność ale i odwagę. Nie jest osobą, która chce mordować wszystko na swej drodze, mimo dobrej budowy woli pomyśleć i wykorzystać sytuacje. Agresja to jej atut ale wykorzystuje go jeśli osobnik nie rozumie co się od niego chce lub jeśli chce coś osiągnąć i to może jej w tym pomóc. Siostry będzie jednak bronić do ostatniego tchu.
Witamy w samotnikach
Głos| Karta Postaci
"Jeśli naprawdę się czegoś chce, trzeba o to zawalczyć."
"Jeśli naprawdę się czegoś chce, trzeba o to zawalczyć."
- Tib
- Posty: 1323
- Gatunek: lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 24 paź 2014
- Specjalizacja:
- Zdrowie: 100
- Waleczność: 71
- Zręczność: 51
- Percepcja: 35
- Kontakt:
Historia: Tib przyszedł na świat w odległej krainie, w stadzie, gdzie nikt nigdy nie słyszał o Lwiej Ziemi. Już od najmłodszych lat pociągało go niebezpieczeństwo, dlatego jego ojciec oddał go na szkolenie pod skrzydła jednego z najlepszych wojowników w tamtych stronach. Młody Tib bardzo szybko odnalazł się w tej roli i z entuzjazmem podchodził do każdego powierzonego mu zadania, choć ich treść nieraz była sprzeczna z szeroko rozumianą moralnością, jednak dla młodego, żądnego sławy i przygód samca nie było to przeszkodą. Nawet kiedy brązowogrzywy trochę się ustatkował jego rodzina ciągle pozostawała na drugim miejscu, gdyż Tib tak przyzwyczaił się do życia w niebezpieczeństwie, że ciężko mu było odnaleźć się w normalnym, codziennym życiu. Zwykłe patrole były dla niego zbyt nudne, dlatego zawsze zgłaszał się do najniebezpieczniejszych zadań podczas których łatwo było postradać życie. Kiedy jednak nie było nic do roboty, brązowogrzywy popadał w złe nastroje i często wyżywał się na Hakim. Jego drugi syn – Aman był dla Tiba oczkiem w głowie i samiec chciał wychować go na prawdziwego wojownika. Dla Hakiego, który już od początku zdradzał oznaki pierdołowatości, brązowogrzywy nie widział żadnej nadziei. Brązowogrzywy liczył, że z pomocą Amana uda mu się kiedyś obalić przywódcę ich stada i przejąć władzę, jednak życie miało własne plany.
Pewnego dnia, stado Tiba zostało zaatakowane. Bez żadnego ostrzeżenia nieznani agresorzy przypuścili bezlitosny atak i wykorzystując chwilową nieobecność strażników, zabili większość samic i młodych. Brązowogrzywy stracił swoją partnerkę, a jego ukochany syn zaginął. Z ataku ocalał tylko Haki. Tib ukrył swojego syna w bezpiecznym miejscu po czym z reszta niedobitków wyruszył by wywrzeć zemstę na nieznanych oprawcach. Jego grupa szybko pochwyciła ich trop i wraz z pojawieniem się pierwszych promieni słońca, żądni zemsty strażnicy przypuścili atak. Ciężko stwierdzić kto wygrał to starcie. Kiedy Tib zrzucił z siebie truchło pokonanego przeciwnika, pole bitwy zasłane było trupami. Niedobitki, które ocalały rozpierzchły się po okolicy. Z pomocą znajomej szamanki, która ocalał z niedawnej rzezi Tib odszukał Hakiego i we trójkę ruszyli na południe. Po długiej wędrówce dotarli na Lwią Ziemię, która miała stać się ich nowym domem. Dzięki swoim zdolnościom Tib szybko awansował w szeregach Pierworodnych, a kiedy gwardziści wyruszali na poszukiwanie władców, był już jednym z najbardziej zaufanych doradców Baturiego, chociaż bardzo często ich poglądy stały ze sobą w sprzeczności. Tego dnia Tib nie zdawał sobie sprawy, że już nigdy nie przekroczą wspólnie granicy Lwiej Ziemi.
Schön
Pewnego dnia, stado Tiba zostało zaatakowane. Bez żadnego ostrzeżenia nieznani agresorzy przypuścili bezlitosny atak i wykorzystując chwilową nieobecność strażników, zabili większość samic i młodych. Brązowogrzywy stracił swoją partnerkę, a jego ukochany syn zaginął. Z ataku ocalał tylko Haki. Tib ukrył swojego syna w bezpiecznym miejscu po czym z reszta niedobitków wyruszył by wywrzeć zemstę na nieznanych oprawcach. Jego grupa szybko pochwyciła ich trop i wraz z pojawieniem się pierwszych promieni słońca, żądni zemsty strażnicy przypuścili atak. Ciężko stwierdzić kto wygrał to starcie. Kiedy Tib zrzucił z siebie truchło pokonanego przeciwnika, pole bitwy zasłane było trupami. Niedobitki, które ocalały rozpierzchły się po okolicy. Z pomocą znajomej szamanki, która ocalał z niedawnej rzezi Tib odszukał Hakiego i we trójkę ruszyli na południe. Po długiej wędrówce dotarli na Lwią Ziemię, która miała stać się ich nowym domem. Dzięki swoim zdolnościom Tib szybko awansował w szeregach Pierworodnych, a kiedy gwardziści wyruszali na poszukiwanie władców, był już jednym z najbardziej zaufanych doradców Baturiego, chociaż bardzo często ich poglądy stały ze sobą w sprzeczności. Tego dnia Tib nie zdawał sobie sprawy, że już nigdy nie przekroczą wspólnie granicy Lwiej Ziemi.
Schön
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości