- Oddawaj wszystko co masz, a być może pozwolę ci zostać moim zwierzątkiem! Haha! - zakrzyknął, na co Tib zareagował uniesieniem prawej brwi ku górze.
-Chyba nie wiesz na kogo się porywasz, synu- odparł mu stary lew. po czym zgodnie z wyuczonym zwyczajem, posłał mu delikatny ukłon. Lampart był wyraźnie zdezorientowany jego zachowaniem. Staruszkowi do reszty już odbiło czy jak?
-Co ty wyprawiasz stary pryku? Wyskakuj z paciorków, albo pożałujesz!- wykrzyknął w stronę lwa.
Tib odpowiedział delikatnym uśmiechem, po czym ugiął łapy i skoczył z pazurami ku czarnemu.
-Nie masz już dość, dziadku!- rzucił prześmiewczo lampart i wyraźnie z siebie zadowolony napiął mięśnie do skoku.